Blondynka na Wyspie Zakochanych

Rajska podróż w nieznane niesie ze sobą wiele przygód, niespodzianek i pięknych wspomnień. Karaiby, rekiny i potomkowie Majów, a do tego szczypta miłości i szaleństwa – czekają na czytelnika w najnowszej książce Beaty Pawlikowskiej – „Blondynka na Wyspie Zakochanych”.

Czy chcecie poczuć oddech raju, poznać odcienie turkusu krystalicznie czystej wody, odpocząć na hamaku wśród palm, a może skorzystać z hotelowego pokoju z piaskiem zamiast podłogi? Czy drabina może stać się toaletą? Czy potraficie wybrać pomiędzy ryżem z fasolą a fasolą z ryżem? Dlaczego pradawne piramidy są tak strome? Książka obfituje w ciekawostki i poszerza horyzonty myślowe dostarczając wielu niezwykłych informacji.

Razem z autorką przemierzamy Karaiby oraz Salwador, poznajemy miejscowe życie, zwyczaje i pożywienie, które kusi, aby je spróbować. Piękne ilustracje i interaktywne filmy sprawiają, że doświadczamy nowych miejsc i wrażeń wraz z autorką, podróżując przez nowe zakątki świata. 

„Drogi ułatwiają życie, ale jednocześnie je uśredniają. Łączą odległe miejsca, ale tym samym upodabniają je do siebie.” 

Opowieści zawarte w lekturze pokazują, że warto czasem wybrać mniej dostępne miejsce na mapie komunikacyjnej, niż oglądać atrakcje typowo turystyczne, które często odbiegać mogą od codziennego życia okolicznych mieszkańców.

Autorka uczy nas ponownie pokonywania własnych słabości, wiary w to, co najlepsze oraz radości w życiu codziennym. Dzięki opowieściom Beaty Pawlikowskiej możemy lepiej zrozumieć swoje własne wnętrze i nauczyć się podążać za losem, który wiedzie nas w dobrą stronę.

„Trudne staje się łatwe kiedy zamiast karmić się strachem, przystępujesz do działania.” 

Oprócz opowieści podróżniczych znajdziemy tu także wątek romantyczny – tajemniczy prawnik  podróżnik zajmie sporą część opowiadania, a kim jest i jak potoczą się jego losy – o tym przeczytajmy już dziś w „Blondynce na Wyspie Zakochanych” : )

https://teczasmakow.blogspot.com

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

A kiedy stała się szczęśliwym człowiekiem? Być może to zdarzyło się w tedy kiedy podczas jesieni, a może to byłą zima, na ulicach walał się brudna breja topniejącego śniegu, hulał wiatr który zaglądał za kołnierz, a autorka spakowała plecak i wybrała się w samotną wyprawę do Ameryki Środkowej. Śledząc losy, każdy przystanek miałam wrażenie że miałam do czynienia z jej wielką odwagą, samodzielnością, tym że tak łatwo potrafiła zmieniać autobusy, autokary, taksówki, dogadywać się z ludźmi z innej jakby czasoprzestrzeni, a oni sami jacy życzliwi, pomocni, uczynni, bo Beliza potomkowie starożytnych Majów i ich kultura, wiedza, tradycja, coś dla nas niesamowitego jak odległe galaktyki i zamierzchłe czasy, piękno przyrody, zapachy, piękno życia i On - Amerykaniec. Podbije serce Beaty, wyruszą razem w podróż po wyspach Karaibskich, by zwiedzać, oglądać, smakować, być w tych momentach i krótkich chwilach razem. Życie rzuciło im rękawice, a co dalej się wydarzyło, polecam zanurzyć się w lekturze. Polecam gorącą książkę na jesienne słoty. 

(Kliknij aby rozwinąć opinię)