Mówią, że wolność jest warta każdej ceny... A co, jeśli ceną będzie własne serce?
Bezwzględny, porywczy, arogancki...
Zander ma wszystko, czego jego zdeprawowana dusza zapragnie. Wszystko oprócz jednego: poczucia niekwestionowanej wolności. Od zawsze związany z Konsorcjum, postawiony przed ultimatum, otrzymuje niepowtarzalną szansę na zerwanie uciążliwych więzów z przeszłości - na ostateczne uwolnienie się spod jarzma organizacji. Jedyne, co musi zrobić: ochronić jedną z najbliższych osób samej królowej. Tym razem zadanie wydaje się proste, a jemu nic nie stanie na przeszkodzie. Uzyska to, o co latami bezskutecznie zabiegał u samego Iwana Dimitrescu.
Lecz co się stanie, gdy ostatnie zlecenie okaże się także jego słabością? Komplikacją, której nigdy się nie spodziewał. Co, jeżeli to właśnie Ona zagłuszy trawiącą go latami nicość i wypełni przerażającą pustkę? Cena wolności może okazać się wyższa, niż kiedykolwiek mógł przewidzieć.
Wydawnictwo: Amare
Data wydania: 2025-03-07
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 464
Język oryginału: polski
Tytuł: Cena wolności. Spin off Konsorcjum Część Pierwsza.
Autor: A.S. Sivar
Wydawnictwo Amare
Data premiery: 07.03.2025r
#współpracareklamowa
#współpracabarterowa
#współpracarecenzencka
"– Komplikujesz mi tak wiele, a mimo tego, ile bym się nie wzbraniał, nie potrafię z ciebie zrezygnować. Nie chcę."
Historia, która wciąga od pierwszej strony i trzyma w swoich szponach do ostatniej.
Istny rollercoaster emocjonalny okraszony zaskakującymi zwrotami akcji, gorącymi scenami, dobrze wykreowanymi bohaterami i przemyślaną fabułą z nutą tajemnicy.
Autorka stopniowo odkrywa przed czytelnikiem istotne elementy układanki budując atmosferę. Narracja prowadzona jest z kilku perspektyw, co nadaje głębi całej historii, sprawiając, że jesteśmy coraz bardziej zaintrygowani.
W tej historii nie ma przypadku, wszystko jest zgrane i spójne.
Q: Czy są tu fani "Konsorcjum"?
❗Historia przeznaczona jest tylko dla dorosłych czytelników ❗
Gorąco polecam.
Dziękuję autorce za zaufanie i egzemplarz recenzencki.
#książkoweimpresje #polskiebookstagramy #bookstagrampl #podróżepopolskiejliteraturze
RECENZJA
„CENA WOLNOŚCI”
Cykl: Konsorcjum (tom 4)
AUTOR: A.S. SIVAR
WYDAWNICTWO: AMARE
„Na bezdechu zadzieram głowę. Mój wzrok spotyka się z jego, wręcz topię się w zieleni przełamanej błękitem tęczówek. Mam wrażenie, że czas się zatrzymał.... To nie skończy się dobrze... Już teraz to wiem. Trafiłam do je€anego piekła!”
„Cena Wolności” łał, łał i jeszcze raz łał, jestem totalnie zachwycona tą książką, która pochłonęła mnie totalnie i dosłownie przepadłam. Dostajemy nieprzewidywalną, mroczną, intensywną, wyrazistą i niezwykle wciągająca historię, od której nie sposób się oderwać. Tu emocje wręcz eksplodują, powietrze faluje, iskry buchają z każdej kartki, z każdą przeczytaną stroną rośnie ciekawość, napięcie, akcja narasta i robi się wyjątkowo ciekawie. Autorka buduje sukcesywnie napięcie, dawkuje informacje, odkrywa skrywane tajemnice, wkręcą w akcję, daje sporą garść zwrotów, intryg, niebezpieczeństwa, a wisienką na torcie są chwile, które dosłownie rozłożyły mnie na łopatki, a to wszystko doprawione nutką humoru i pożądania, które wybucha niczym granat. Książka wciąga od pierwszych stron, wywołując burzę emocji i napięcia. Styl autorki jest wyjątkowo lekki i przyjemny.
Napisana jest z perspektywy głównych bohaterów Igi i Zandera, dzięki czemu możemy idealnie wczuć się w ich sytuację, wniknąć w przeżywane emocje i wewnętrzne konflikty. Zobaczymy, jak walczą ze swoimi wewnętrznymi demonami, uczuciami, które budzą się w nich. Ich relacja była skomplikowana, rozwija się dość dynamicznie, będzie gorąco, ogniście, temperamentnie i dość burzliwie. Gdy są blisko siebie, wokół panuje totalny chaos emocjonalny, powietrze aż skwierczy. Każde ich spotkanie jest niczym wybuch fajerwerk. Będzie się działo, przestają, dostrzegać gdzie kończy się ich gniew, a zaczyna coś innego, frustrujące uczucia, zaczynają zmieniać się w pragnienia, które są na wyciągnięcie ręki. Ich uczucia wybuchają, powodując falę wzajemnej destrukcji. Nie potrafią minąć się bez żadnej docinki i zbędnego komentarza, a jednak pragną być blisko siebie.
Bohaterzy genialnie wykreowani, wyraziści, różnorodni, barwni, wielowymiarowi, skomplikowani, charakterni, z dużym bagażem doświadczeń. Zander to demon w seksownym opakowaniu, czyste ocierające testosteronem zło i mokry sen Igi. Iga dostała szansę zacząć od nowa, z czystą kartą, by odnaleźć i zdefiniować siebie od nowa. Iga doprowadza Zandera do obłędu, rozpraszając go, wyzwalając w nim dawno zapomniany ogień. Jej obecność budzi w nim wewnętrzne demony i zaczyna niepostrzeżenie burzyć jego mury.
„W powietrzu trzaskają iskry. Świat zaczyna wymykać się mi spod kontroli...”
Iga budzi się po ponad trzech miesiącach śpiączki, po postrzale. Jednak nic nie pamięta, nie wie, kim tak naprawdę jest. Dowiaduje się, że należy do Konsorcjum, żyje w półświatku, a na dodatek będzie pod ochroną Zandera. Nie wie, w co się tak naprawdę wpakowała. Jej pierwsze spotkanie z Zanderem nie przebiega, tak jak sobie wyobrażała. A z każdym dniem jest coraz gorzej. Bezpieczeństwo w jej przypadku wydaje się być tylko ułudą, którą sukcesywnie burzy Zander. Niestety są na siebie skazani. Zander dostaje niepowtarzalną szansę na wyjście z Konsorcjum, wszystkiego z nim związanego i zerwanie więzów z przeszłości, musi tylko zadbać o bezpieczeństwo Igi, kobiety, która związana jest z samą królową. Sprawa wydaje się banalnie prosta, jednak wszystko się komplikuje, gdy w grę zaczynają wchodzić emocje, które w nim wywołuje ochraniana kobieta. Niestety, każda podjęta decyzja może kosztować Zandera bardzo wiele, a konsekwencje mogą być nieodwracalne, a stawka jest dla niego zbyt wysoka. Jednak wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli. Cena Wolności może okazać się bardzo kosztowna.
-Kto chce zabić Igę?
-W co wpakowała się Iga?
-Jakie decyzje podjęte przez Igę doprowadziły ją do miejsca, w którym się znalazła?
-Czy Iga odzyska pamięć i dowie się, kim tak naprawdę jest i w co się wpakowała?
-Czy Zander zrezygnuje z wolności, którą ma na wyciągnięciu ręki?
-Czy Iga odzyska pamięć?
-Czy Iga będzie tą, która zdoła poskładać Zandera na nowo i ukoić wewnętrzny ból?
-Czy Iga stanie się dla Zandera kimś więcej niż zleceniem?
-Czy zdołają uciec od tego co się pomiędzy nimi dzieje?
-Dokąd to wszystko zmierza pomiędzy nimi?
Polecam.
🪽 „Cena wolności” to historia nawiązująca do niektórych wydarzeń z serii konsorcjum i „Królowej” stojącej na jej czele.Szukanie osoby odpowiedzialnej za zamach staje się priorytetem a jednocześnie ochrona osoby,która naraziła swe życie.Każdy szczegół poznawany w tej powieści przyprawia o zawrót głowy.Bezwzględna organizacja nie zapomina i dopóki winni nie zostaną ukarani,to oni działają.
🪽Motywem przewodnim w powieści jest relacja hate/love.Początkowa niechęć do komunikacji spowodowana jest tym,że miało być to tylko zadanie.Z czasem wszystko się zmienia...Nie tylko potyczki słowne pozwalają na uśmiech podczas czytania,ale również zabawne sytuacje. Siostra Zander’a-Sandra potrafi stworzyć komiczne zdarzenia przez które się uśmiechamy.
🪽Z bohaterami spędzamy bardzo dynamicznie czas.Ich temperament i zachowanie dają mnóstwa emocji.Zakazana relacja jest początkiem rosnącego pragnienia,które ciężko obezwładnić.A niestety konsekwencja mogą być ceną wolności,które się tak pragnie…
🪽 „Cena wolności” to książka,która potrafi wielokrotnie zaskoczyć i spowodować śmiech.Dzięki temu niebezpieczeństwo czyhające na bohaterów jest niezapominane,ponieważ chcą żyć po swojemu.Czy im się uda?Dowiecie się tego sięgając po powieść.
🪽Czekam na drugą część, a wam gorąco polecam książkę.
"Cena wolności" autorstwa A.S. Sivar to spin-off trylogii "Konsorcjum", ale napisany w taki sposób, że można go czytać niezależnie, nawet jeśli nie zna się wcześniejszych części. To nie jest czwarty tom serii, lecz nowa historia, w której pojawiają się zarówno zupełnie nowi bohaterowie, jak i postacie znane z trylogii. Autorka po raz kolejny serwuje czytelnikom emocjonującą opowieść pełną tajemnic, niebezpieczeństwa i intensywnych uczuć, a głównym bohaterem tej książki jest Zander – mężczyzna pragnący uwolnić się od organizacji, której podporządkowane było całe jego życie. Jednak wolność ma swoją cenę, a ta, którą przyjdzie mu zapłacić, może okazać się zbyt wysoka…
Zander to postać pełna sprzeczności. Bezwzględny, porywczy i arogancki, zdaje się mieć wszystko, czego pragnie jego zdeprawowana dusza. Jednak za fasadą pewności siebie kryje się człowiek pragnący jednego – niekwestionowanej wolności. Od zawsze związany z Konsorcjum, Zander marzy o uwolnieniu się spod jego jarzma i odzyskaniu kontroli nad własnym życiem.
Fabuła nabiera tempa, gdy Zander otrzymuje zadanie ochrony jednej z najbliższych osób samej królowej. Widzi w nim szansę na zerwanie uciążliwych więzów z przeszłości i ostateczne uwolnienie się od organizacji. Misja wydaje się prosta, a nagroda – upragniona wolność – jest na wyciągnięcie ręki. Jednakże los bywa przewrotny, a ostatnie zlecenie okazuje się bardziej skomplikowane, niż Zander mógł przypuszczać. Pojawiają się nieoczekiwane uczucia, które zagłuszają trawiącą go latami nicość i wypełniają przerażającą pustkę. Cena wolności okazuje się wyższa, niż kiedykolwiek mógł przewidzieć.
Czytając "Cenę wolności", byłam pochłonięta emocjami bohaterów. Zander, z jego wewnętrznymi demonami i pragnieniem wolności, stał się postacią, której losy śledziłam z zapartym tchem. Autorka doskonale oddała jego wewnętrzne rozterki, a dynamiczna akcja i niespodziewane zwroty wydarzeń sprawiły, że trudno było oderwać się od lektury.
Cała seria "Konsorcjum" to pozycja obowiązkowa dla miłośników romansów z nutą sensacji. A.S. Sivar mistrzowsko łączy wątki miłosne z intrygami, tworząc świat, który wciąga od pierwszej do ostatniej strony. "Cena wolności" szczególnie wyróżnia się głębią postaci i intensywnością emocji, dlatego gorąco polecam nie tylko tę część, ale i całą serię.
Gorąco polecam – nie tylko tę książkę, ale i całą twórczość A.S. Sivar. Jeśli szukasz lektury, która wciągnie Cię bez reszty i pozostawi po sobie silne emocje, "Cena wolności" jest idealnym wyborem.
Recenzja
Premiera 07.03.2025 r.
,,Cena wolności" - A.S. Siver
Współpraca reklamowa z @a.s.sivar @wydawnictwo_amare
Gdy Konsorcjum zaciśnie na Tobie swoje dłonie, to nie będzie od niego odwrotu. Zander najlepiej się o tym przekonał, ale.... No właśnie, może będzie mu to dane. Musi jedynie sprawować opiekę nad pewną kobietą. Cóż, nie będzie to łatwe zadanie, ale kto powiedział, że to co najlepsze jest najłatwiejsze.
Iga musi być chroniona przez pewne względy, których nie mogę wyjawić. Na początku jest mocno wszystkim zdezorientowana, ale z czasem wraca do siebie. Pokazuje swoje pazurki i cięty język. Nie pozwoli sobie na ubliżanie, umie się doskonale bronić, a jej pomysły potrafią być naprawdę wyszukane. Czeka ją długa droga do zrozumienia co się właściwie wydarzyło. A sytuacja jest mocno zaogniona przez Zandera, który zachowuje się jak zimny drań. Ciągle między nimi skrzy. Zander ani na chwilę nie daje jej spokoju. Uwielbia stawiać granice, a ona nie lubi się dostosowywać. I w związku z tym potyczki słowne są dla nich jak chleb powszedni. Dzień bez kłótni jest dniem straconym. Momentami czułam się jakby wybuchł wulkan. Bardzo mi się to podobało, bo tchnęło w całą książkę pewnego rodzaju ogień i życie. Tak nieprzewidywalnej dwójki dawno już nie poznałam. Chemia aż jest namacalna, a nienawiść mieszającą się z pożądaniem można aż nożem kroić. Co pomaga w lepszym poznawaniu się, aż w końcu dochodzi do kompromisów, głupot, zazdrości i troski. Nie pędzą jak wariaty, tylko łagodnie przechodzą z czystej nienawiści, do fascynacji, polubienia się, a może i nawet coś głębszego.
Fabuła jest naprawdę pomysłowa i ciekawa. Pojawia się zagadka do rozwiązania. A jej odgadnięcie może prowadzić do różnego rodzaju konsekwencji. A prawda, która wyjdzie na jaw może okazać się straszniejsza niż by się przypuszczało. Konflikty są jawne i nie do przewidzenia. Brutalność, która się pojawiła nie jest przekoloryzowana, tylko prawdziwa. Poczujecie na plecach ciarki grozy, manipulacji i grania na dwa fronty. Odkupienie swoich win może mieć wysoką cenę i tylko najodważniejsi będą w stanie ją spłacić.
No i co kochani, mam tutaj kolejną świetną książkę, którą czytanie totalnie Was pochłonie. Myślę, że polubicie Igę za jej bezpośredniość i o odwagę, chociaż będzie moment zaskoczenia. Z Zanderem możecie mieć problem, gdyż jest zimnym burakiem, ale gdy poznacie go bliżej, to myślę, że zmienicie zdanie. Ich kreacja jest pełna szczegółów, które łączą ich w całość. Relacja poprowadzona od nienawiści do miłości. Zagadki, tajemnice, manipulacja to coś na porządku dziennym. Myślę, że na chłodne wieczory przyda się taki ogrzewacz w postaci tej historii i iskier, które aż wychodzą z rozmów bohaterów.
10/10
,,Konsorcjum - ono nigdy nie śpi. Każdego wplata w twoje życie widmo nieuniknionego, czającego się na każdym kroku zła."
Jedną z najważniejszych wartości w życiu jest poczucie wolności. Wolność ma wiele wymiarów i dla każdego może oznaczać coś innego. Jest nie tylko prawem do wyboru własnej drogi, ale także wewnętrznym poczuciem niezależności - stanem, w którym człowiek może żyć zgodnie ze swoimi przekonaniami, pragnieniami i marzeniami. Często jest tak, że o wolność trzeba zawalczyć i wiele poświęcić, by ją uzyskać. Jeden z bohaterów książki ,,Cena wolności" jest gotowy zrobić wszystko, by uwolnić się od struktur organizacji zwanej Konsorcjum.
Był rok 2021, gdy poznałam ,,Konsorcjum", debiutancką serię pani A.S. Sivar. Zrobiła na mnie pozytywne wrażenie i z żalem rozstawałam się z jej bohaterami, dlatego ogromnie się ucieszyłam, że autorka zdecydowała się na spin-off tej trylogii.
,,Cena wolności" to osobna historia, mimo że można w niej dostrzec powiązania z trylogią ,,Konsorcjum", chociażby w postaciach, które również w niej miały swoją historię. Obecnie, od trzech lat na czele Konsorcjum stoi Nadia Aleksandrow, która zdobyła swoją pozycję dzięki własnej determinacji, odwadze, stając się potentatką największego ingredientu władzy jej ojczyma, Iwana Dimitrenko. Znalazła też miłość swego życia w osobie Dominika Aleksandrowa.
Wśród osób zrzeszonych w organizacji Konsorcjum jest Zander, który marzy o tym, by na zawsze uwolnić się z jej kajdan. Chciałby prowadzić życie swobodne, na własnych zasadach, ale odejście od organizacji nie jest takie proste. Trzynaście lat temu Dominic i Zander byli przyjaciółmi, a ich duet był nie do pokonania w wykonywaniu zadań. Dziś nie ma między nimi dawnej zażyłości, dzieli ich bardzo dużo, a wydarzenia z przeszłości skutecznie zniszczyły ich więź.
Zander chciałby uwolnić się z macek Konsorcjum, ale jak dotąd nie było to możliwe. Nadarza się okazja do osiągnięcia tego celu, ale on musi jeszcze wykonać jedno ważne zlecenie. Gdy zrobi to dobrze, uzyska wolność.
Ma otoczyć ochroną Igę Bodnar, która jest niezwykle ważna dla Nadii. W tym wszystkim jest jeden problem - Iga straciła pamięć w wyniku dramatycznych zdarzeń, o których nie od razu się dowiadujemy. Wiemy tyle ile wie Iga, która stopniowo odkrywa swoją przeszłość. Do tego ona nie ma łatwego charakteru i nie podoba się jej podporządkowanie się poleceniom zdecydowanego, pewnego siebie, aroganckiego i mrukliwego Zandera. On jest postacią złożoną, rozdartą między zobowiązaniami a pragnieniem niezależności, ale też skrywającym swoje sekrety i demony, co czyni go bohaterem niełatwym do zrozumienia, ale jednocześnie trudnym do jednoznacznej oceny. Iga też nie jest osobą dającą się ujarzmić, ale nawet czasami postępuje zbyt lekkomyślnie i wbrew zakazom, nie zdając sobie sprawy z grożącego jej niebezpieczeństwa.
Okazuje się, więc że to, co miało być łatwe i bezproblemowe, zmienia się w pełne komplikacji zadanie. Królowa organizacji, Nadia stawia jeszcze jeden warunek: Iga jest nie do ,,tknięcia" czyli on nie może ją potraktować jak wiele innych kobiet w swoim życiu. Jeżeli zrobi cokolwiek, by się do swojej podopiecznej zbliżyć, starci szansę na wolność.
Pani A.S. Sivar po raz kolejny dostarczyła mi mnóstwo emocji o różnych odcieniach, wprowadzając w dynamiczną fabułę i intensywną relację między bohaterami. Tempo nie jest szybkie od samego początku, bo autorka stopniowo kreśli tło wydarzeń, budując atmosferę i wprowadzając kolejne istotne elementy. Dopiero fabuła zaostrza się i robi się bardziej dynamiczna, gdy Iga zostaje umieszczona w domu Zandera, co nie podoba się ani jej, ani jemu. Narracja prowadzona jest z ich perspektywy, choć wypowiedzi Zandera pojawiają się znacznie rzadziej, co dodatkowo buduje aurę tajemnicy wokół jego postaci. Fabuła skupia się w dużej części na emocjach i przeżyciach Igi, więc z łatwością zagłębiamy się w jej myśli, przeżywamy jej rozterki, analizujemy każdą sytuację, gdyż autorka umiejętnie oddaje subtelne zmiany w jej uczuciach, prowadząc nas przez kolejne etapy jej odkryć i wątpliwości.
Z kolei, gdy poznajemy punkt widzenia Zandera, perspektywa diametralnie się zmienia. Jego wewnętrzne przeżycia i emocje są bardziej powściągliwe, ale jednocześnie pełne napięcia - każde jego spostrzeżenie rzuca nowe światło na wydarzenia i relacje między bohaterami. Dzięki temu zyskujemy głębsze zrozumienie jego postaci, odkrywając motywy, które nim kierują, oraz konflikty, które toczą się w jego wnętrzu.
,,Cena wolności" to powieść, w której nie ma miejsca na przypadkowość. Każda decyzja bohaterów niesie konsekwencje, każda emocja buduje napięcie, a każda strona przynosi nowe zaskoczenia. Autorka konsekwentnie prowadzi fabułę, nie wprowadzając zbędnych wątków ani przypadkowych postaci. Nie ma w niej niepotrzebnych wątków, ani postaci, a całość została świetnie skonstruowana, przemyślana i napisana z pasją i lekkością.
Bohaterowie są w niej siłą napędową nadając tej historii kolorytu i mocnych wrażeń. Ich silne, wyraziste charaktery gwarantują mnóstwo wrażeń, więc nie można się przy nich nudzić. Między nimi od początku iskrzy, bo spotkały się dwa silne charaktery, niezależne i nielubiące ograniczeń. Pojawiają więc intensywne reakcje i sytuacje doprowadzające ich do frustracji, złości i tzw. białej gorączki, a jednocześnie oboje są świadomi, że coraz bardziej przestają być sobie obojętni. Coraz trudniej jest im zapanować nad swoimi uczuciami, gdy są blisko siebie. Autorka doskonale oddała ich wewnętrzne napięcia, buzujące namiętności i trawiące pożądanie, więc obserwowanie rozwoju ich relacji daje mnóstwo wrażeń.
Uważam, że ,,Cena wolności", jako spin-off Konsorcjum to świetna historia, która sprawi radość fanom serii i pozwoli ponownie spotkać ulubione postacie. Natomiast dla tych, którzy po raz pierwszy zetkną się z tą organizacją i jego ludźmi, znajdą w niej wszystko to, czego oczekuje się od tego typu powieści.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Amare
Dlaczego troszkę dłużej czekaliście na recenzję tej książki? Przed wzięciem się za tę historię, musiałam przesłuchać na Legimi trylogię Konsorpcjum. Musiałam i nie musiałam, gdyż tę historię można czytać oddzielnie, ale pojawiają się w niej postacie, które występowały również w trylogii, więc aby mieć pełen zarys bohaterów, to nie było innej opcji. Lubię wiedzieć więcej niż mniej. Nie żałuję, bo Konsorpcjum też jest niesamowite.
,,Cena Wolności " powiązana jest z Konsorpcjum. Jednak można ją czytać bez znajomości poprzedniej trylogii, gdyż autorka bardzo dokładnie nakreśliła to, co jest najważniejsze, aby czytelnik mógł się odnaleźć w niej mimo wszystko. Jest to nowa seria, która początkuje nową historię, mimo iż niektórzy bohaterowie pojawiają się ponownie. Dlatego też, jeśli nie macie w planach trylogii, to śmiało możecie bez obaw sięgnąć po tę pozycję. Dodam jeszcze, że jest na Legimi.
Pierwszym atutem tej książki, który wyszedł na przód po przeczytaniu, to silne osobowości. Uwielbiam, jak kobiety wiedzą, czego chcą, potrafią wzbudzać respekt, mają własne zdanie, nie dadzą sobie w kaszę dmuchać, a tutaj takich kobiet nie brakuje. Moją ulubioną była Nadia. Kobieta, która każdego faceta potrafiła ustawić do pionu. Drugą po niej była Iga. Na początku może wydawać się zagubiona, w końcu po wypadku ma pustkę w głowie, ale charakterek też ma niezły i na pewno jej barwna osobowość wiele wnosi do historii. Poza tym jej teksty czasami powalały mnie na ziemię. Oczywiście jest jeszcze Zander. Mężczyzna, który pragnie jedynie wolności, kierowania własnym życiem i otrzymuje taką możliwość. Zlecenie, które dostaje, stwarza mu taką opcję. Jednak czy na pewno wszystko pójdzie po jego myśli? Iga i Zander to wybuchowa mieszanka powiem Wam.Autorka pobudza nasze szare komórki do działania, gdyż w książce mamy wiele tajemnic, które oczywiście chciałoby się poznać. Poza tym mieszanka emocji, jaką nam serwuje, nie pozwala odłożyć książki na bok. Z każdą stroną chce się więcej. Relację bohaterów można porównać do wulkanu, który ma zamiar wybuchnąć, tylko czeka na odpowiedni moment. Przynajmniej na początku tak to wygląda. Są jak dwa żywioły, których nie można okiełznać, bo każdy z nich chce pokazać, co potrafi. Jednak w środku totalna burza uczuć i to dla niektórych nowych uczuć, takich niespodziewanych.,,Cena wolności" A.S. Sivar to romans, z tych mroczniejszych, w których adrenalina, niebezpieczeństwo, układy są na porządku dziennym. Znalezienie odpowiedniej drogi czy też zerwanie z tym, nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać, a jeśli w grę wchodzą jeszcze uczucia, to droga staje się jeszcze bardziej kolczasta niż była dobrej pory. Ile bohaterowie będą w stanie poświęcić?Wszystko w tej książce jest spójne i ciekawe. Oprócz głównych bohaterów, mamy również postacie poboczne, które również wiele wnoszą do fabuły. Autorka stworzyła naprawdę niesamowity klimat. Lubię takie pozycje, a których coś się dzieje, a emocje sięgają zenitu. Poza tym uwielbiam, kiedy iskrzy w relacjach i to tak solidnie.Mam niedosyt i czekam na kolejną część.
Konsorcjum ponownie daje o sobie znać. A.S. Sivar powraca ze spin-offem w postaci "Ceny wolności". Jednakże można czytać tę część niezależnie od wcześniejszej trylogii. Fajne było także to, że mogłam ponownie spotkać się ze znanymi mi wcześniej bohaterami.
"Ale właśnie przez to stałem się najgorszym możliwym koszmarem tej dziewczyny. Jej pieprzoną zmorą. A co w tym wszystkim jest największym paradoksem - ona, nie wiedzieć czemu, stała się moją..."
Iga i Zander stanowią parę, która rozgrzeje Was do czerwoności. Ich słowne potyczki powodują wybuchy śmiechu i ciekawość, dokąd zaprowadzi ich ta pełna ognia relacja. Jest pożądanie, namiętność i pikanteria silniejsze niż rozsądek i wszelkie zasady. Nie mogło zabraknąć trudnych wyborów, czego wynikiem są liczne rozterki i wewnętrzne dylematy. Iga popełnia kilka błędów, ale ważne jest, że potrafi je naprawić. Z kolei Zander... oj ten facet niejednokrotnie napsuje człowiekowi krwi. To mężczyzna bezwzględny, porywczy i arogancki. Raz go lubimy, by za chwilę ciosać mu kołki na głowie. Świetnie została tu ukazana jego wewnętrzna walka i uczucia, których nie da się kontrolować. Z organizacji się nie odchodzi, a przecież Zander tak pragnie i marzy o wolności... Ale czymże ona jest?
"A co do sprowadzania i warzyw, o których tak miło wspomniałeś, pozwól, że wpierw ja sprowadzę ciebie, dupku, do parteru, bo jedyne warzywo, jakie widzę obecnie w tym domu, to wyłącznie ty, buraku."
Autorka utrzymała poziom serii. Napięcie i emocje towarzyszą nam na każdej stronie. Zostajemy wciągnięci do niebezpiecznego, a zarazem tak bardzo pociągającego i intrygującego świata. Bohaterowie będą musieli zmierzyć się z demonami przeszłości, ale również z problemami tego co tu i teraz. Jeśli myślicie, że będzie przewidywalnie, to nic z tego. Pojawią się kolejne tajemnice...
"Konsorcjum - ono nigdy nie śpi. Każdego dnia wpłata w twoje życie widmo nieuniknionego, czającego się na każdym kroku zła, adrenalinę i to, co najniebezpieczniejsze: poczucia bezgranicznej władzy. Korzyści, manipulacja, kontrola wydarzeń, walka do ostatniej kropli krwi. To tylko wierzchołek góry lodowej."
To owiany mrokiem, intrygami romans o niebezpiecznych układach, próbie zerwania z przeszłością. Z Konsorcjum nie jest łatwo odejść, co i autorka udowadnia nam tą historią. A jaka będzie za to wszystko "Cena wolności"? Czy wolność jest warta każdej ceny? Przekonajcie się sami.
Gdy karty rozdaje serce, wszystko może się wydarzyć Oktawia Majewska z zapałem wspina się po szczeblach korporacyjnej kariery, ale gdy nadarza się okazja...
Pikantna historia miłości z piekła rodem. By ochronić swoją młodszą siostrę, Nicole jest gotowa na wiele. Gdy ojciec dziewcząt oferuje wierzycielowi jedną...
Przeczytane:2025-08-21, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Niedługo mija 7 lat od premiery książki, która przybliżyła mnie do gatunku erotyki, romansu mafijnego, bez mafii a z tajemniczym Konsorcjum. Od tamtej pory, często sięgałam po takie książki, ponieważ lubię się w nich oderwać od ciągłej fantastyki, którą tak czytam z zamiłowaniem. Miałam kilka podejść do takiej tematyki i to właśnie „Konsorcjum” A.S. Sivar wciągnęła mnie w swoją historię bez końca. Ostatni tom tej serii, miał premierę 4 lata temu i mimo że ciągle mam w sercu historię Nadii i Dominica, to minęło już dość czasu, by o nich zapomnieć. Jednak autorka nie pozwala nam zapomnieć o Konsorcjum. W marcu tego roku miała premierę książka, która jest spin-offem całej serii. Liczyłam na smaczki z życia królowej konsorcjum, a otrzymałam wciągającą historię, która skończyła się moim głośnym warknięciem. Jak ja mam czekać na kolejny tom?
Opowiada ona o historii Igi, która wybudza się ze śpiączki i nie pamięta nic ze swojej przeszłości. Jedyne informacje, jakie otrzymała od lekarza, to postrzał i amnezja spowodowana najprawdopodobniej traumą. Jej anioł, który nawiedza ją w jednym wspomnieniu, okazuje się kobietą, która chce ją ratować przed niebezpieczeństwem. Dlatego Iga wylądowała w domu Zandera, który ma ją chronić za wszelką cenę. Niemożliwa chemia między nimi, jest czymś, co może im skomplikować życie, ponieważ kolejnym warunkiem, jaki postawiła mu sama królowa Konsorcjum, jest brak romansu między tą dwójką.
W moim przypadku jest niemożliwe, bym nie zwróciła uwagi na bohaterów drugoplanowych. Jak zawsze znajduję sobie takich, których polubię od samego początku i ciężko mi przeboleć wtedy fakt, że to nie ich historia jest na pierwszym planie.
Uwielbiam Sandrę i Bastiana, oczywiście im kibicuję całym sercem. Jednak skupiając się na głównych bohaterach, nie mogę przejść obojętnie, obok chemii, jaka między nimi iskrzy. Z ogromną przyjemnością się to czytało i zatapiało w ich interakcje.
Uwielbiam styl autorki, prowadzi historię naturalnie, nie wymusza zdarzeń, przez wszystkie wydarzenia się płynie. Mimo że rozdziały są dość długie, nie odczuwa się tego, bo książka pochłania w całości i nie chce się jej odłożyć ani na chwilę. Scen erotycznych też nie ma co się bać, są napisane ze smakiem, gdzie często go brakuje w tego typu książkach. Autorka spisała się na każdym szczeblu i pozostało mi tylko czekać na kolejny tom i rozwinięcie wszystkich zaczętych wątków. Nie idzie się w nich zgubić, bo mamy tu kilka perspektyw, więc wszystko jest przedstawione w sposób przejrzysty i powolny.
Nie znajdziemy tam dużo wzmianek o Konsorcjum, jednak to, co otrzymaliśmy, daje nam podgląd, jak to wygląda w obecnym stanie, gdy władzę dzierży Nadia. Wiadomo nie sama, ale jednak to ona jest królową Konsorcjum. Człowiek wie, że konsorcjum nie jest niczym dobrym i nie daj Boże, legalnym, ale nie przeszkadza mi to, w końcu trochę niebezpieczeństwa w życiu daje jakiś smaczek. Tak jak pisałam, czekam na wieści o kolejnym tomie i bardzo dziękuję autorce, za możliwość przeczytania kolejnej jej książki, która zawładnęła moim sercem.