Epicka saga rodzinna osadzona w dramatycznych realiach powojennej Polski
Druga wojna światowa dobiegła końca, jednak na małopolskiej wsi wciąż czuć strach i niepewność. Bronek - najstarszy z szóstki rodzeństwa - z dumą pracuje w rodzinnym gospodarstwie, które przed laty niemal dorównywało majątkom ziemiaństwa. Gdy ojciec poległ na froncie, to właśnie on musiał się stać głową rodziny.
Nadeszła jednak nowa władza i nastały nowe porządki. Reforma rolna, bezwzględny zarządca spółdzielni Bartłomiej Marczak oraz osobiste konflikty sprawiają, że Bronek traci dorobek pokoleń. Zmuszony do ucieczki z rodzinnej wsi podejmuje pracę przy budowie Nowej Huty - symbolu rodzącej się Polski Ludowej. Wkrótce dołącza do niego młodsza siostra Julia uciekająca przed obsesyjną nienawiścią Marczaka.
Czy rodzeństwo zdoła ocalić siebie i odnaleźć nadzieję w brutalnej powojennej rzeczywistości? A może przeszłość dopadnie ich nawet wśród rusztowań i cegieł powstającej Nowej Huty.
W tej porywającej opowieści o miłości, zemście i walce o przetrwanie autorka mistrzowsko maluje obraz życia w cieniu wczesnego PRL-u. To historia rodzinna, w której każdy wybór ma swoją cenę.
Pierwszy tom sagi Spacer Aleją Róż
Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2025-10-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: CIEŃ BURZOWYCH CHMUR. SPACER ALEJĄ RÓŻ
,,Cień burzowych chmur" to wspaniała saga rodzinna, której akcja dzieje się w powojennych realiach. Autorka znając bardzo dobrze Nową Hutę w Krakowie, cudownie oddała jej mroczny klimat jaki panował tuż po wojnie.
Oprócz opisu tego jak powstawał Kombinat, jak niebezpiecznie bywało w tej dzielnicy Krakowa, autorka wspaniale opisuje również życie prostych chłopów, którym dobrze się wiodło i z dnia na dzień zostali zmuszeni do pracy w mieście w budowie nowych budynków.
Bronkowi życie w mieście bardzo nie odpowiadało. Tęsknił za polem i rodziną. Nie mógł przyzwyczaić się do jedzenia, które smakowało jak papier i samego zapachu miasta.
Ciekawą postacią jest również Juka, młodsza siostra Bronka, która szybko dołączyła do brata. Jest to zadziorna, buntownicza młoda kobieta, która chciała czegoś więcej od życia niż pracy na polu. Czy udało się jej zrealizować swoje marzenia? Czy z innych powodów wyjechała do Krakowa.
Pani Edyta super również oddała klimat tamtych lat poprzez język. W pełni pokazała jak mówiono na wsi, a jak w mieście i jak chłopi próbowali pokazać, że nie są takimi wieśniakami. Bo chociaż już są to lata 50 XX to i tak nadal panowało przekonanie o popełnieniu mezaliansu.
Książka posiada niecałe 300 stron, napisana jest lekkim stylem i czas z nią spędzony uważam, za bardzo miło spędzony czas. Polecam!
"Cień burzowych chmur" jest pierwszym tomem sagi Spacer Aleją Róż. Jest to wznowienie cyklu, w którym znajdziemy nie tylko tło historyczne z realnymi postaciami, ale również anegdoty i opowieści o mrocznych czasach peerelowskiej rzeczywistości.
Edyta Świętek osadziła akcję powieści w realiach powojennej Polski. Obserwujemy, jak w trudach wzrasta robotnicza dzielnica Krakowa, Nowa Huta. Przez lata narosło wiele stereotypów. Autorka ukazuje jej zupełnie inne oblicze, mroczniejsze, ale i intrygujące.
Bohaterowie zostali obdarzeni barwnymi portretami psychologicznymi, których losy śledzimy z zapartym tchem. Poznajemy rodzinę Szymczaków. Bronek - najstarszy z szóstki rodzeństwa z dumą pracuje w rodzinnym gospodarstwie. Po śmierci ojca na froncie to on stał się niejako głową rodziny. Niestety w wyniku nastania nowej władzy i reformy rolnej, bezwzględny zarządca spółdzielni Bartłomiej Marczak oraz osobiste konflikty sprawiają, że Bronek traci dorobek pokoleń. Zmuszony do ucieczki z rodzinnej wsi podejmuje pracę przy budowie Nowej Huty. Wkrótce dołącza do niego młodsza siostra Julia, uciekająca przed obsesyjną nienawiścią Marczaka.
"Jesteśmy najbardziej okrutnymi stworzeniami świata. Zabijamy z premedytacją. Zwierzęta tak nie robią."
Autorka niezwykle interesująco przedstawia obraz życia w cieniu wczesnego PRL-u. To świat smutny, szary, pełen intryg i zawiści. Wybory, przed jakimi stają bohaterowie, niosą ciężar konsekwencji. Muszą zmierzyć się z cierpieniem, rozczarowaniem, upadkami. Wzloty i chwile radości zdarzają się znacznie rzadziej. Moją szczególną sympatię zaskarbiła sobie Julia. To dziewczyna pełna optymizmu, z nadzieją patrząca w przyszłość. Każde z szóstki rodzeństwa jest inne, mają swoje marzenia, jak i problemy. Najbardziej chwyciło mnie za serce to, że postaci starali się trzymać razem, wspierać się, nie poddawać szarej rzeczywistości. Wszak w rodzinie siła! I jeszcze dodatkowo ten rozczulający sposób zwracania się do siebie bohaterów: Juliś, Broniś, matula...
"Zawsze jest jakieś jutro, na które warto czekać. I wierzę, że to jutro niebawem nadejdzie."
Ciekawie wypadła także kwestia wolności Cyganów. Jest też miejsce na troski i uroki macierzyństwa, poczucie bezpieczeństwa, romantyczne uniesienia, aspekty polityczne, w tym działania władzy ludowej, reforma walutowa czy propaganda.
Uwagę zwraca język książki. Jest lekki, swobodny, z elementami krakowskiej gwary. Tam, gdzie trzeba, jest dosadny, wulgarny wręcz, ale uważam, że inaczej nie dałoby się wiarygodnie oddać realizmu opisywanych wydarzeń czy tego, co myślą i czują postaci.
Dodatkowym atutem jest zamieszczone we wstępie książki drzewo genealogiczne, które ułatwia odnalezienie się w wielopokoleniowej rodzinie Szymczaków, Pawłowskiej oraz Kurbieli.
"Cień burzowych chmur" to pełna emocji, poruszająca powieść o poszukiwaniu miłości, sile rodziny, tęsknocie za bliskimi i rodzinnych stronach, zemście, intrygach, kłamstwach, tajemnicach z przeszłości i walce o przetrwanie. Czy bohaterom uda się przezwyciężyć bezsilność i ludzką podłość? Świetnie rozpoczęta saga!
Czy czarownice istnieją tylko w bajkach? Nina była o tym przekonana aż do chwili, gdy dowiedziała się od babci, że nie jest zwykłą nastolatką. Posiada...
Schyłek lat pięćdziesiątych. Nowohuccy robotnicy nieustannie zmagają się z licznymi trudnościami. Coraz częściej buntują się przeciw ograniczeniom narzucanym...
Przeczytane:2025-12-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
Każdy myślał, że jak się skończy wojna, będzie już tylko dobrze. Niestety prawda okazała się zupełnie inna. Chociaż druga wojna światowa dobiegła końca, nadal wśród mieszkańców małopolskiej wsi pozostał strach oraz niepewność i nie są one bezpodstawne. Nowa władza zaczęła wprowadzać swoje porządki, które większości się nie podobają, jednak nie są w stanie nic z tym zrobić.
Bronek jest najstarszy, to on opiekuje się matką i swoim rodzeństwem, a także pracuje na gospodarstwie, które jest dość duże. To on jest głową rodziny od momentu, kiedy ojciec zginął na froncie i radzi sobie z tym dość dobrze. Niestety do czasu. Nowa władza zabiera mu ziemię i to nie jedyne problemy, z jakimi będzie musiała poradzić sobie jego rodzina. Bronek musi zniknąć, znaleźć pracę poza rodzinną wsią, a niedługo później, po pewnych zdarzeniach, dołączy do niego jedna z sióstr. Co takiego się stanie? Jak rodzeństwo sobie z tym wszystkim poradzi? Czy dadzą sobie radę? Czy odnajdą swoje szczęście?
Książka jest pierwszym tomem serii „Spacer Aleją Róż” i ja już wiem, że z niecierpliwością będę czekała na każdy kolejny tom. Mnie historia, jaką w niej znalazłam, bardzo się podobała. To opowieść o niesprawiedliwości, zmianach w życiu i to ogromnych, próbach radzenia sobie z nową rzeczywistością. Książka była wciągająca i to na tyle, że przeczytałam ją całą na jedno podejście.
Sporym plusem dla mnie jest fakt, że czytamy ją z perspektywy niejednej osoby. Dzięki temu mogłam lepiej wszystko zrozumieć, poznać punkt widzenia wielu osób.
Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które mnie potrafiły zaskoczyć. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani, różnorodni.
Bronek jest najstarszy z rodzeństwa. Po śmierci ojca to on stał się głową rodziny i stara się wspierać wszystkich. Jest mężczyzną z zasadami, opiekuńczy, taki na którego można liczyć, który dla bliskich jest w stanie zrobić wiele. Osobiście go polubiłam.
Pozostałych bohaterów musicie poznać już sami. Wspomnę jeszcze tylko, że bardzo polubiłam jego siostrę (tą, która z nim zamieszkała).
„Cień burzowych chmur” to książka z ciekawą historią o tym, jak nowa władza po drugiej wojnie światowej wpłynęła na życie pewnej rodziny. Mnie się podobała i z niecierpliwością czekam na kolejny tom, a pierwszy z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA