Okładka książki - Cud magicznej nocy

Cud magicznej nocy


Ocena: 5.33 (3 głosów)

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

Sara - wulkan energii, entuzjastka Bożego Narodzenia i ambasadorka świątecznej magii - nie miała w planach spędzać Wigilii w pojedynkę. Ale kiedy los stawia ją w tej właśnie sytuacji, postanawia działać.

Przypadek kieruje ją do... schroniska dla kotów. Nikt nie chce dyżurować w święta. Nikt - oprócz niej. Sara wpada na szalony pomysł, który może się skończyć katastrofą albo... cudem. Co by było, gdyby każdy samotny kot znalazł tymczasowy dom? Choćby tylko na kilka dni! Dziewczyna zaczyna swoją misję.

Wśród świątecznej bieganiny pojawia się on - Feliks. Introwertyk, który ma cel dokładnie odwrotny niż Sara: przez trzy dni nie rozmawiać z nikim i nie wychodzić z domu. Nie wpuszczać do siebie ludzi, a już na pewno kotów.

Ona szuka przygody, on - świętego spokoju. Co może wyniknąć z tego spotkania? Trochę chaosu, dużo śmiechu, szczypta wzruszenia i... może coś jeszcze?

Nie ma takiego Grincha, którego nie skruszy świąteczne mruczenie!

Informacje dodatkowe o Cud magicznej nocy:

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2025-11-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788368381863
Liczba stron: 304

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Cud magicznej nocy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Opinie o książce - Cud magicznej nocy

Avatar użytkownika - zaczytanaulcia
zaczytanaulcia
Przeczytane:,
"Musiała się pilnować, żeby nie narobić sobie niepotrzebnych i w gruncie rzeczy niebezpiecznych nadziei." ✨✨✨ W święta nikt nie powinien być sam. To czas, który powinno celebrować się z najbliższymi.To czas, w którym cała rodzina gromadzi się przy jednym, wspólnym stole, dzieli się opłatkiem i ocierając łzy wzruszenia - śpiewa kolędy. Właśnie tak, każdego roku, wyglądały święta Sary - bohaterki książki "Cud magicznej nocy" Krystyny Mirek.Tym razem ma się to jednak zmienić, gdyż jej rodzina ma inne plany.Rodzice wyjeżdżają gdzieś, gdzie mogą odpocząć i się zrelaksować, a rodzeństwo wydaje się być tym faktem zadowolone. W końcu oni także będą mogli spędzić święta w swoich gniazdkach.Sara nie kryje zawodu.Jej brat i siostra mają swoje rodziny.A ona? Ona jest sama. I widmo samotnych świąt nieco ją przeraża. Dlatego pomaga przyjaciółce i zamierza spędzić wigilijną noc w schronisku dla zwierząt, gdzie czeka na nią kilkoro samotnych, a także charakternych kotów.Sara postanawia dać im namiastkę domu, więc na własną rękę zaczyna szukać dla nich bezpiecznego schronienia na święta.Pukając do drzwi obcych ludzi, którym proponuje tymczasową adopcję, nie spodziewa się, że tak szybko osiągnie swój cel. W ten sposób razem z Sarą poznajemy innych bohaterów książki.Dla każdego z nich święta mają inny wymiar. Każde z nich zmaga się z trudami dnia codziennego.Każde pragnie namiastki szczęścia. Filip jest introwertykiem, dla
📚 „Cud magicznej nocy” Krystyna Mirek, Wydawnictwo Luna, premiera: 12.11.2025.

W tym roku postanowiłam sięgnąć po kilka powieści świątecznych, by dać im szansę. W tym moim małym, osobistym wyzwaniu #wświątecznymklimacie pomaga mi Wydawnictwo Magia Słów, które podesłało mi ostatnio cudowną powieść Mroczkowskiej. A teraz czas na kolejną ciepłą i przyjemną lekturę, tym razem od Krystyny Mirek.

„Cud magicznej nocy” to opowieść o miłości, bliskości, potrzebie wytchnienia i spokoju — o rodzinach, w których panuje szczęście, i takich, w których go zabrakło.

Ale przede wszystkim jest to historia o ludziach dobrego serca, którym samotność towarzyszy nie zawsze z ich własnego wyboru, oraz o tych, którzy czasami wręcz potrzebują odpoczynku od corocznej rutyny. Jednak zapominają, gdzie tkwi prawdziwa magia świąt — w spędzaniu tego wyjątkowego okresu wraz z najbliższymi, we wspólnych rozmowach, kolędowaniu, a czasami i w milczeniu, siedząc ramię w ramię z tymi, których kochamy.

Sara jest duszą towarzystwa — to ona zawsze spaja całą rodzinę swoją energią, entuzjazmem i świątecznym zapałem. Zawsze pomocna, troskliwa, z sercem na dłoni. Los postanawia jednak nieco z nią pograć — tym razem Sara musi spędzić święta samotnie, i to w schronisku dla zwierząt z niechcianymi kotami. Ekstrawertyczna natura dziewczyny długo nie pozwala jej siedzieć bezczynnie, więc Sara wpada na pomysł chodzenia od drzwi do drzwi, by „upchać komuś kota” choćby na te kilka dni. I tak trafia na Feliksa — przystojniaka, którego jedynym marzeniem jest samotność w zaciszu własnych czterech ścian. Jego plan od początku nie ma szans, ponieważ matka mężczyzny ma dla niego niespodziankę, która zmiękczy niejedno ludzkie serce, a resztę dopełni Sara. Będzie chaos, dobra zabawa, melancholia, długie rozmowy, miękkie futerko do głaskania i coś jeszcze. Zresztą Sara nie tylko odmieniła swoje życie, ale pomogła innym odnaleźć bratnie dusze, rodzinne wsparcie oraz bezcenną miłość.

„Cud magicznej nocy” otulił mnie swoim ciepłem, ukoił nerwy i zapewnił spokój duszy. Zatrzymał mnie w tej ponurej, jesiennej codzienności, by dać chwilę wytchnienia, by przywołać we wspomnieniach zapach pierników, żywej choinki, świątecznych potraw i tej wyjątkowej, rodzinnej atmosfery. Oraz by sprawić, że z utęsknieniem czekam na zbliżające się święta.

Kiedyś przypadkowo wzięłam jedną z takich powieści do przeczytania w lipcu, co dla mnie było ogromnym błędem, ponieważ ani w ząb nie mogłam się w niej odnaleźć, a co dopiero wczuć w nią. Jednak połowa listopada to już zupełnie inna bajka i przyznam, że coraz mocniej bije moje serce, gdy tylko widzę te cudowne świąteczne okładki. Zawsze obawiałam się, że tego typu powieści będą dla mnie zbyt słodkie, zbytnio wymuskane, przekoloryzowane. Ta taka nie jest, co ogromnie mnie cieszy.

Polecam — i już niebawem ponownie zawitam do tego wyjątkowego świata cudów, magii i spełnienia.

Link do opinii

Urocza, nastrojowa okładka to jedynie zapowiedź iście bajecznej, klimatycznej, świątecznej opowieści, jaką podarowała swoim czytelnikom Krystyna Mirek. Historia wciąga już od pierwszych stron, fundując czytającemu niezapomnianą, emocjonującą i niebywale refleksyjną ucztę literacką, która rozpala w sercu ciepło i nadzieję, a przy okazji udowadnia, jak potężną moc posiadają bezbronne zwierzęta, rozbudzające w nawet najtwardszym sercu pokłady troski, łagodności, opiekuńczość i empatii. Błyskotliwe pióro sprawia, że pochłaniający powieść czuje się niemal jak w transie, a nawet najmniejsza przerwa w lekturze jest niemożliwa. Absolutnie nieodkładalna i nadzwyczaj urocza pozycja, wspaniale nastrajająca i przygotowująca serce na nadciągające wyjątkowe świąteczne dni!

 

 Autorka włada niesłychanie ekspresyjnym, ujmującym piórem, dlatego kartki same przelatują przez palce, a lektura stanowi czystą, niezapomnianą przyjemność. Całość dopełniają emocjonujące dialogi, wyborne poczucie humoru, a także liczne iście szalone zwroty akcji, często stawiające postacie pod murem, w dość kłopotliwej sytuacji. Wygląda na to, że czasem najważniejsza jest współpraca, w pojedynkę nigdy nie osiągniemy tak wiele jak razem, i ta otulająca opowieść cudownie to prezentuje. Krystyna Mirek nie poskąpiła trudnej tematyki, nie nakreśliła przekoloryzowanego, lukrowanego życia, ale mimo wszystko, udało jej się napełnić serce nadzieją, optymizmem i wiarą, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu i każdy zasługuje na szczęście.

 

,,Cud magicznej nocy" jest niesłychanie piękną, ciepłą, wzruszającą i krzepiącą powieścią, która idealnie Was nastroi na nadciągające Boże Narodzenie. To chwytająca za serce, nadzwyczaj prawdziwa historia, jaka dostarcza mnóstwo przyjemności i relaksu, ale też skłania do zadumy nad ludzkim losem czy naszym postępowaniem wobec bezbronnych zwierząt. Krystyna Mirek nakreśliła wyjątkowy, łagodzący duszę balsam, który nie tylko funduje prawdziwe wytchnienie, ale i otula w te zimne dni, niczym najcieplejszy, puchaty kocyk. Polecam gorąco!

Link do opinii

,,Kiedyś słyszała, że jeśli człowiek, choć raz w życiu zrobi coś inaczej niż zwykle, to może zmienić jego los, w sposób, jakiego się nie spodziewa. Właśnie tego doświadczała".

 

Sara kocha święta i jak co roku szykuje się by ten wyjątkowy czas spędzić w rodzinnym gronie. Jednak im bliżej Wigilii uświadamia sobie, że, tym razem nikt z bliskich nie uwzględnił jej w swoich planach. Postanawia więc pomóc przyjaciółce, która bezskutecznie stara się znaleźć zastępstwo w schronisku. Gdy dociera na miejsce, w jej głowie rodzi się dość śmiały pomysł, aby w tym szczególnym czasie zapewnić samotnym kotom, choćby tymczasowy dom i bez większego zastanowienia zabiera się do realizacji swojego planu. Jedno jest pewne, te święta na pewno będą wyjątkowe i przyniosą zmiany w życiu kilku rodzin.

 

Niezależnie, czy wierzymy w świąteczne cuda, czy bardziej sceptycznie podchodzimy do podobnych opowieści, to nie można zaprzeczyć, że w tym wyjątkowym czasie świat nieco zwalnia, a ludzie zaczynają patrzeć na siebie z większą życzliwością, jakby na moment zapomnieli o wzajemnych urazach i codziennym pośpiechu. Owszem, ta nagła serdeczność często znika wraz z ostatnim kawałkiem makowca, wszak nawet magia ma swoje granice. Niemniej jednak w te zimowe dni pojawia się coś na kształt nadziei, a może i gotowości do zmian, na które wcześniej brakowało nam odwagi. Właśnie w takim klimacie rozgrywa się ta świąteczna powieść, ukazująca różne spojrzenia na święta. Dla jednych to czas wyczekiwany, pełen radości i ciepła, dla innych źródło stresu, gdy nagle spada na nich obowiązek zorganizowania spotkania całej rodziny. Niektórzy cenią sobie samotność, inni decydują się na wyjazd, wybierając spokój. Każdy z bohaterów niesie tu swoją historię, a autorka z wdziękiem splata je dzięki pomysłowi Sary. Pokazuje, że czasem los podsuwa nam to, czego najbardziej potrzebujemy, choć nieraz zupełnie się tego nie spodziewamy. Na tle świątecznego nastroju wybrzmiewa ważny przekaz, że zwierzęta nie powinny być prezentem, które można wręczyć pod wpływem chwili, a każda taka decyzja wymaga odpowiedzialności, uważności i gotowości na codzienną troskę. To opowieść z gatunku tych otulających, lecz nie przesłodzonych, pełnych ciepła, która idealnie sprawdzi się w tym przedświątecznym okresie.

Link do opinii
Inne książki autora
Kiedy cię spotkałam
Krystyna Mirek0
Okładka ksiązki - Kiedy cię spotkałam

Jak bardzo się mylimy, oceniając ludzi po pozorach. Magda, zwyczajna kobieta, ma w życiu szczęście do idealnych mężczyzn. Pierwszy, świetnie zapowiadający...

Światło w cichą noc
Krystyna Mirek0
Okładka ksiązki - Światło w cichą noc

Trwają przygotowania do świąt. Na osiedlu położonym na obrzeżach Krakowa lśnią tysiące świateł. Tylko dwa domy stoją ciemne. Przedwojenna willa i niewielki...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy