Nikt nie wie, jak głęboki jest Czarny Staw.
Nikt.
No, może poza samym diabłem...
O Czarnym Stawie krążą legendy. To podobno przeklęte miejsce...
Burzliwy rozwód rodziców Kamila powoduje radykalną zmianę w jego życiu. Z wielkiego miasta wyprowadza się na dosłowny koniec świata, do rodzinnego domu mamy, położonego w Czarnym Stawie. Relacje między nią i babcią są, delikatnie mówiąc... skomplikowane. Starsza pani ewidentnie coś ukrywa i ma to związek z tajemniczym zniknięciem dziadka przed wielu laty.
Jakby tego było mało, miejscowe dzieciaki opowiadają Kamilowi o przerażających wypadkach, które zdarzały się w okolicach lokalnego jeziora w ciągu ostatnich 50 lat.
Kamila zaczynają dręczyć koszmary, w których tonie w czarnej wodzie. Wraz z przyjaciółmi postanawia odkryć tajemnicę upiornego jeziora. Niebawem okaże się, że tylko on może uratować miasteczko...
Kochacie Sabrinę? Lubicie odwrócony świat ze Stranger Things? Czarny Staw to coś dla was!
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2020-03-25
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 224
Na początku książki poznajemy Karolinę – kobietę niezwykle zafascynowaną tajemniczym akweduktem. Aby zaspokoić ciekawość wyrusza wraz z innymi badaczami na wyprawę. Jednak nie wraca z niej żywa. Policja uznaje to za nieszczęśliwy wypadek – utonięcie. Jednak czy przy utonięciu ludzie tracą kończyny?
Życie nastolatka
Po rozwodzie rodziców Kamil wraz z matką przeprowadzają się do starego domu jego babci. Młody chłopak nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw, ale stara się odpowiednio zachowywać pod okiem starszej kobiety. W trakcie opowieści poznajemy trójkę innych nastolatków, którzy posiadają bardzo charakterystyczne przezwiska: Akirę, Niedźwiedzia i Długiego. Od razu łapią oni dobry kontakt z głównym bohaterem. Akcja w książce wrze i z każdym rozdziałem coraz intensywniej się ją śledzi.
Śmiertelna przygoda
Bohaterowie wspólnymi siłami starają się dojść do źródła przerażających opowieści o Czarnym Stawie. Nie są w stanie zostawić w przeszłości niewyjaśnionych okoliczności śmierci wielu ludzi. Postanawiają odkryć, co czai się w zbiorniku wypełnionym czarną smołą.
Pomysł na historię był świetny, tak samo wykonanie. Prosty język trafia do młodzieży, jak i młodszych czytelników. Ale jestem pewna, że wielu dorosłych także byłoby zaciekawionych historią Kamila.
Duży plus
Czarny Staw jest przyjemną opowieścią. Akcja nie stoi w miejscu. Co chwilę odkrywamy nowe wątki historii, a bohaterzy starają się zmagać z niezrozumiałymi dla nich siłami. Książka buduje napięcie i najlepiej czytało mi się ją wieczorami. Nie była przerażająca, ale dreszczyk na plecach od czasu do czasu się pojawiał. Potrafiła mnie zaskoczyć i wprowadzić w stan niepokoju. Duży plus należy się autorowi za wykreowane postacie. Nie są one płytkie. Każdy z bohaterów posiada unikatowy charakter, dzięki czemu wielu z nas może się z nim utożsamiać. Książkę oceniam bardzo pozytywnie. Jest dosyć krótka. Można ją spokojnie przeczytać w kilka dni. Nadaje się idealnie na prezent dla młodych czytelników, których może przyciągnąć rewelacyjny wygląd okładki. Najbliższe mojemu sercu są wartości rodzinne, które doskonale ukazano w tej powieści.
Kamil wraz z mamą przeprowadza się domu babci, który znajduje się w małym miasteczku. Chłopakowi wydaje się, że nuda stanie się jego drugim imieniem. Nic bardziej mylnego. Mieścina o nazwie Czarny Staw skrywa w sobie mroczne tajemnice. Wszystko sprowadza się do jeziora, w którym woda jest czarna jak smoła, otoczonego gęstym,ciemnym lasem. Mieszkańcy doskonale zdają sobie sprawę, że najlepiej trzymać się od niego z daleka, gdyż to właśnie z nim wiążą niewyjaśnione zaginięcia i utonięcia ludzi. Tak zaczyna się nasza przygoda. Ze stawu zostają wyłowione zwłoki młodej kobiety, która chciała prowadzić badania tego obiektu. Nikt nie wie jak do tego doszło. Autor posługuje się retrospekcją, zasadniczo akcja toczy się w 2018 roku. Kamil z nowo poznanymi przyjaciółmi postanawia rozwikłać całą zagadkę. Nie jest łatwo. Babcia traktuje wnuka dość szorstko, nie chce mówić o historii miasta, o swojej przeszłości i o tym, dlaczego dziadek chłopaka zniknął wiele lat temu bez żadnych wyjaśnień. Dodatkowo śnią mu się koszmary, w których tonie w stawie. Czy mu się powiedzie?
Sięgając po książkę młodzieżową miałam lekkie opory, ale zupełnie bezpodstawnie. Bawiłam się znakomicie. Wspaniale było cofnąć się w czasie, znowu poczuć jak nastolatka i rozwiązywać mroczną zagadkę. Pokazane zostały tutaj problemy młodych ludzi: pierwsze zauroczenia, rozwód rodziców, czy potyczki z innymi grupami rówieśników. Czarny Staw to pierwsza części serii oparta na legendach, które autor lekko modyfikuje i opowiada w sposób ciekawy dla dzisiejszej młodzieży. Książkę czyta się błyskawicznie. Na cały tok zdarzeń patrzymy oczami Kamila. Autor wprowadza wiele dialogów, lekki styl i nie stosuje wielowątkowości, przez co lektura staje się jeszcze bardziej dostępna dla czytelników. Momenty grozy, ale również dobrego humoru ubarwiają całość.
Jeśli macie ochotę oderwać się od wszystkiego i przeczytać książkę z uśmiechem na twarzy bardzo Wam ją polecam. Tylko uważajcie, nie czytajcie w nocy, zwłaszcza w godzinie diabła :)
Robert Ziębiński zaskoczył mnie już fenomenalną biografią Stephena Kinga, wyjątkową i mocną Furią, ale nie spodziewałam się, że tak dobrze odnajdzie się w powieści grozy. I to powieści grozy dla młodzieży. Czyżby inspiracja Królem?
Czternastolatek Kamil wraz z matką, po życiowych perturbacjach, przeprowadzają się do babci do niewielkiej miejscowości noszącej nazwę Czarny Staw. Nietrudno się domyślić, że nazwa pochodzi od miejscowego zbiornika wodnego, którego toń z niewiadomego powodu jest ciemna niczym noc. Nasz bohater poznaje tu kilkoro rówieśników, ale i niepokojące opowieści o tragediach zdarzających się regularnie w Czarnym Stawie. Czy w dawnych legendach tkwi ziarno prawdy i to tu czai się pradawne zło, z którym nikt dotychczas nie wygrał? Dlaczego jednak nie można znaleźć na ten temat żadnych wzmianek w mediach?
Chłopaka nurtuje pytanie dlaczego dorośli dotychczas nic nie zrobili z Czarnym Stawem? Czy dlatego, że nawet gdy czują podskórnie, że za tragedie odpowiada niezrozumiała siła starają się wytłumaczyć wszystko racjonalnie? Dzieciom łatwiej jest przyjąć najprostszą, choćby nawet nieprawdopodobną prawdę. Tylko czy to wystarczy, by pokonać tak potężną istotę? Kamil wraz z przyjaciółmi zmierzy się nie tylko z pierwotnym złem, ale odkryje tajemnice skrzętnie skrywane latami przez jego rodzinę.
Budowanie atmosfery napięcia i strachu wydaje się w tej powieści dużo ważniejsze niż samo zakończenie, dość typowe dla opowieści młodzieżowych i jednocześnie dające przedsmak kolejnych, mrożących krew w żyłach przygód Kamila i jego kolegów. Choć i za nie, jak i za lekki, przyjemny styl autorowi należy się duży plus. Myślę, że książka okaże się dobrą rozrywką dla młodzieży, również tej 40+. Ja bawiłam się przy niej doskonale.
Przygotujcie się na historię pełną grozy, nierozwikłanych tajemnic oraz nadnaturalnych mocy. Na staw tak czarny i głęboki, że tylko Diabeł może w nim zamieszkać - nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak prawdziwie brzmią te słowa...
Ale po kolei.
"Czarny Staw" opowiada o Kamilu i jego mamie, którzy wskutek porzucenia przez ojca i męża przeprowadzają się ze stolicy do babci mieszkającej w niewielkiej mieścinie położonej w Małopolsce, do Czarnego Stawu. Miasto raczej nikomu nieznane, co brzmi wręcz absurdalnie, bo działy się tam rzeczy niepojęte. I o dziwo wszystkie związane ze stawem znajdującym się opodal. Staw ten miał wodę czarną jak noc, otoczony był lasem i stromym klifem, a każdy mieszkaniec wiedział, żeby nie zapuszczać się tam po zmroku - szczególnie jeśli chciało się nadal żyć. W Czarnym Stawie zdarzyło się zbyt wiele tragicznych i niewytłumaczalnych sytuacji, by móc je zignorować.
Oczywiście, znajdowali się i tacy, co ignorowali przesłanki i zamierzali zbadać toń Czarnego Stawu, urządzić imprezę na skałach czy nawet utopić w nim szczeniaki, których nikt nie chciał przygarnąć. I ci wszyscy nieustraszeni kończyli zwykle identycznie: martwi, z powyrywanymi kończynami, złamanym kręgosłupem czy poharataną twarzą.
Straszne, prawda?
Po przeprowadzce Kamil poznaje nowych przyjaciół: Akirę, Niedźwiedzia i Długiego, którzy nie tylko wprowadzają go w temat Czarnego Stawu i jego mrocznej otoczki, ale również postanawiają zbadać temat. Dowiedzieć się, ki czort zamieszkuje czarne wody i go wypędzić, aby miasteczko i jego mieszkańcy wreszcie zaznali upragnionego spokoju. Dodatkowo Kamil odkrywa prawdę o własnej rodzinie, o miłości babci i dziadka, o tym, dlaczego dziadek (zupełnie jak ojciec) odszedł od rodziny.
Książka jest naprawdę świetna! Dawno się tak nie ubawiłam przy czytaniu. I mówiąc: ubawiłam, mam na myśli zupełne pochłonięcie przez wciągającą fabułę, utknięcie w miasteczku z interesującymi bohaterami, wraz z którymi kolejno rozwiązywałam zagadkę po zagadce. Realne postacie i interesujące wątki to nic w porównaniu z towarzyszącymi dreszczami przy poznawaniu podłoża mocy Czarnego Stawu. Przyznam szczerze, że nie do końca byłam pewna rozwinięcia kwestii zamieszkującego tam zła, dlatego końcówka (gdzie wszystko się wyjaśniło) całkowicie mnie kupiła.
Jedynym minusem, jaki znalazłam, to zbyt szybkie tempo akcji. Owszem, czasami taki zabieg pozwala mocniej się wczuć, ale tutaj klimat asystował nam od samego początku. Rozwinęłabym więc nieco bardziej temat, mocniej pokluczyła, może dodała kolejne niewyjaśnione śmierci? "Czarny Staw" skończył się bez żadnego zwlekania, a ja bym chciała jeszcze troszkę poprzebywać w świecie Kamila.
Podsumowując, "Czarny Staw" Roberta Ziębińskiego jest książką nietuzinkową, przeznaczoną raczej dla młodzieży. Choć dorośli również znajdą radość w czytaniu czy dążeniu do prawdy. Autor sprawnie przeprowadza nas przez kolejne wątki, pozwala poznać fantastycznie rozbudowane merytorycznie postacie, a przede wszystkim nie zapomina o dziecięco-niewinnym zapale, co z pewnością docenią młodsi czytelnicy. Polecam każdemu, kto zamierza uciec od szarej rzeczywistości i dać się ponieść lawinie emocji.
Nie polecam czytać nocą, ponieważ momentami można naprawdę się przerazić. :)
,,A co, jeśli na świecie dzieją się tragedie, które nigdy nie zostały nagłośnione, bo dokładnie tak miało być? Były żerowiskiem zła, które karmi się w ciszy i spokoju. Nie była to dobra myśl. A w zasadzie była potworna...".
Po bolesnym rozwodzie rodziców Kamil razem z mamą opuszcza rodzinny dom i przenosi się do małego, niemal zapomnianego miasteczka. Tutaj czas zatrzymał się już dawno temu, a o lokalnym jeziorze krążą mroczne legendy. Zapoznając się z nowym otoczeniem, nawiązuje przyjaźnie z miejscowymi dzieciakami, od których dowiaduje się o przerażających wypadkach i zaginięciach, które miały miejsce w pobliżu Czarnego Stawu, a które nigdy nie doczekały się wyjaśnienia. Zaczynają dręczyć go koszmary, a niepokój w sercu narasta, jakby jakaś niewyobrażalna siła przyciągała go w ciemne odmęty jeziora, szepcząc swoje tajemnice. Aby odkryć prawdę, musi zmierzyć się ze swoimi lękami oraz złem w najczystszej postaci.
Mrok czający się w Czarnym Stawie wciągnął mnie od pierwszych stron i długo nie wypuszczał ze swych objęć. Gęsty, lepki od niepokoju przenikał każdą stronę, nadając opowieści subtelną nutę grozy. Wybrzmiewał nie tylko w miejscowych historiach czy sennych koszmarach, ale także czujnie czekał na dogodny moment, by ujawnić swoje oblicze. Wydarzenia śledzimy z perspektywy Kamila, który stara się odnaleźć w nowej sytuacji. Nie ułatwia mu tego napięta relacja między matką a babcią, naznaczona niewypowiedzianymi żalami, pretensjami i gorzkimi wspomnieniami. Spokój odnajduje w rysowaniu, a z czasem w gronie nowych znajomych. Polubiłam te odważne dzieciaki, które mimo swych lęków starały się zatrzymać nieznane zagrożenie. Ich młodzieńcza ciekawość, wciąż pełna wrażliwości, a także przyjaźń i wzajemna pomoc, wywarły na mnie spore wrażenie. Cieszę się, że wydawnictwo zdecydowało się na wznowienie tej książki i wydanie jej w tak pięknej i jakże mrocznej oprawie, dodatkowo wzbogaconej o nowe fragmenty, o których autor wspomina nam już na wstępie. Szczególnie polecam fanom ,,Stranger Things" oraz tym, którzy poszukują klimatów pełnych tajemnicy, niepokoju i mrocznej atmosfery.
Zaczynanie od nowa zawsze jest trudne, zwłaszcza dla nastolatka i zwłaszcza kiedy musi mieszkać z babcią, która, odkąd pamięta, jest bardzo oziębła. Kamil wraz z mamą przyjeżdża do Czarnego Stawu. Po rozwodzie rodziców babcia ma wiele do powiedzenia ale do byłego już związku córki. Chłopak poznaje dwójkę rówieśników, z którymi nawiązuje nić koleżeństwa. Niedźwiedź i Akira, bo takie ksywki noszą, wraz z Kamilem próbują odkryć tajemnice zniknięć zaginionych i odnalezionych - martwych już - osób. Czy jednak zdają sobie sprawę,że igrają z samym diabłem?
Drogi autorze, nie czytałam poprzedniej wersji tej powieści ale ta bardzo się mi podobała. Co dokładnie? Wplecenie legend, podań w historię. Tajemniczość, niepewność i niepokój towarzyszący na praktycznie każdej stronie książki. Motyw trójki młodych ludzi podejmujących się, z wielką odwagą ale i obawami, walki ze złem, które żyje w ich mieście od niepamiętnych czasów, o którym każdy wie ale nikt o nim nie mówi.
Ostateczna walka, wzięta nieco z "To" Stephena King'a, chociaż w bardziej, jak dla mnie, pokazana w przyswajalny sposób. Taki, który rozumiem i potrafię sobie wyobrazić.
Chronienie bliskich, jednak bez wskazania im przed czym i dlaczego należy uważać. Coś w stylu:
- Nie wolno ci wchodzić do tego lasu.
- Dlaczego?
- Bo ja tak mówię i masz mnie słuchać!
Przyznajcie sami, słabe wytłumaczenie, jeśli nie żadne, a ciekawość musi zostać zaspokojona. Prędzej czy później, bezpiecznie lub całkowicie nie.
Bardzo dobrze czytało się mi tę książkę, nie raz i nie dwa wywołała ciarki na skórze, powodując szybsze bicie serca. Historia spójna, ciekawa i z nutką horroru...noo może trochę większą nutą horroru. Fanom takich opowieści powinna się spodobać. Spójrzcie też na wydanie, wydawnictwo się postarało i książka prezentuje się cudownie.
"Tajemnice nie mają w zwyczaju pozostawać ukryte na zawsze. ,,Przeszłość dogania teraźniejszość i próbuje wziąć na niej odwet", a czytelnik, podobnie jak bohaterowie, stopniowo odkrywa, że niektóre sekrety mają swoją cenę. W Czarnym Stawie każde pytanie rodzi kolejne wątpliwości. A klątwa? Ona nie czeka na wyjaśnienie. Chce być złamana. ?
?
,,Czarny Staw" to coś więcej niż historia o nawiedzonym miejscu. To wciągający labirynt pełen mrocznych refleksji o ludzkiej naturze, o tajemnicach, które niszczą rodziny i o złu, które istnieje, ale nie pragnie być zauważone. A jeśli ono naprawdę chce pozostać ukryte, to może nigdy nie było okazji, by o nim mówić?"
cała recenzja - https://www.instagram.com/p/DIs_OhuNID_/
Witajcie moi kochani
Jak minęły Wam święta?
Dziś chciałabym zaprezentować Wam bardzo przyjemną powieść.
Tytuł: Czarny staw
Autor: Robert Ziębiński
Wydawnictwo: Mięta
Historia opowiada o Kamilu, którego rodzice rozwiedli się. W związku z tym przeprowadza się z mamą do miejscowości Czarny Staw, aby tam zamieszkać u swej babci. Nie wie on jednak jakie sekrety skrywa małe miasteczko, a przede wszystkim jego rodzina. Jednak z pomocą nowych przyjaciół odkrywa prawdę i postanawia za wszelką cenę zwalczyć zagrażające im zło.
To była bardzo przyjemna lektura. Wyczułam w niej klimat beztroskich oraz pełnych przygód wakacji.
Fabuła była ciekawa. Kamil przeprowadza się do małego i tajemniczego miasteczka oczywiście okrytego złą sławą. Z pomocą nowych przyjaciół poznaje wszelkie legendy oraz zagłębia się w historię nie tylko miasta i samego stawu, ale również odkrywa tajemnice swej rodziny. I muszę przyznać, że ta kwestia nie dawała mi spokoju. Byłam bardzo ciekawa sekretów babci. Czułam, iż wie ona więcej aniżeli to okazuje. Co oczywiście nie zmienia również faktu, iż byłam również ciekawa jakie tajemnice skrywa sam staw i jego okolica.
Akcja była dynamiczna i rozwijała się bardzo szybko. Przez co czułam, iż ciągle coś się dzieje. Im więcej dowiadywałam się o przeszłości miasteczka oraz samego stawu, tym bardziej nie mogłam oderwać się od lektury.
Główni bohaterowie wywarli na mnie bardzo pozytywne wrażenie. To młodzi ludzie ciekawi świata, oddani sprawie oraz lojalni wobec siebie. I co ciekawe mimo zaistniałego realnego zagrożenia nie wycofali się, nie stchórzyli. Lecz walczyli do samego końca.
Zakończenie okazało się zaskakujące. Zwłaszcza to w jaki sposób bohaterowie poradzili sobie z całą sprawą Czarnego Stawu oraz jakie były tego konsekwencje. Co zdecydowanie pozytywnie wpłynęło na mój odbiór historii.
Reasumując ,,Czarny staw" to historia, w której młodzi przyjaciele walczą z uśpionym złem. Naturalnie takim, które pragnie ich zguby. Z pozoru historia jak ich wiele. Jednak dla mnie bardzo komfortowa. Skojarzyłam z nią klimat beztroskich wakacji. Bardzo przyjemnie mi się ją czytało. Zwłaszcza momenty z przeszłości babci Kamila. Było to ciekawym urozmaiceniem lektury. Powieść zaliczana jest do gatunku literatury młodzieżowej. Jednak starsi czytelnicy również znajdą w niej coś dla siebie. Tak jak i ja znalazłam. Jestem bardzo zadowolona z lektury. Była ona lekka i przyjemna.
Serdecznie polecam, strona.394
Od czasu do czasu sięgam po powieści młodzieżowe. Kiedy przeczytałam opis "Czarnego Stawu", pomyślałam, że to może być ciekawa historia, szczególnie, że wspomniano o elementach mitologii słowiańskiej.
Kamil Jura po rozwodzie rodziców przeprowadza się z mamą do babci, do niewielkiej mieściny o nazwie Czarny Staw. Starsza pani nie jest zachwycona lokatorami i okazuje tę niechęć na różne sposoby. Matka i córka nie potrafią się dogadać. Napięcie wisi w powietrzu i wciąż wybuchają awantury. Chłopak szybko orientuje się, że babcia coś ukrywa i nie byłby sobą, gdyby nie rozpoczął ostrożnego śledztwa. Jak się skończą te działania?
Kamil postanawia poznać lepiej miasto, które do tej pory kojarzyło mu się z krótkimi odwiedzinami u babci z różnych okazji. Podczas tej eksploracji poznaje swoich rówieśników, którzy częstują go dziwnymi historiami dotyczącymi pobliskiego zbiornika wodnego. Dzieciaki twierdzą, że jest niebezpieczny, ale nie ma na to dowodów, ponieważ wszystkie informacje o nim umieszczane w sieci natychmiast... znikają. A dziwne wydarzenia mają miejsce w Czarnym Stawie od wielu lat. O co w tym chodzi? Jak nowi znajomi udowodnią swoją teorię?
Styl powieści jest lekki, a w tekście pojawia się sporo dialogów. Narratorem jest sam Kamil, a więc poznajemy tę historię w pierwszej osobie. Nie brakuje też elementów humorystycznych. Lektura jest przyjemna i wciągająca. Pomysł na fabułę jest interesujący, chociaż muszę przyznać, że liczyłam na więcej elementów słowiańskich.
Książka skojarzyła mi się ze szwedzką serią urban fantasy Pax, w której mamy podobny klimat tajemnicy i niebezpieczeństw, a bohaterami są dwaj bracia, mieszkający w rodzinie zastępczej. Sporo się tam dzieje, podobnie jak w "Czarnym Stawie". Fajnie byłoby, gdyby i ta seria urosła do dziesięciu tomów. Na razie mamy dwa i mam nadzieję, że uda mi się przeczytać również drugi.
Tragedia była zaplanowana - jedynie na deskach teatru. Uroczysta premiera Medei okazała się jednak inna niż wszystkie, a sceną naprawdę dramatycznych wydarzeń...
Co łączy Stephena Kinga z księżną Dianą? Co wspólnego mają ze sobą młotek, pornosy i jego opowiadania? Której swojej powieści Król...
Przeczytane:2025-04-23, Ocena: 4, Przeczytałam, czytam z Legimi 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, 52 książki 2025, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025,
Znowu sięgam po historię pełną nawiązań do Kinga. I znowu niewiele z nich wyłapuję ;)
Ale to nic, bo to nie o Kinga tu chodzi. "Czarny Staw" to powieść raczej dla młodzieży, ale nie tylko, bo choć młodzieżą już dawno nie jestem, bawiłam się nieźle. Tylko nieźle, bo zakończenie niestety jest wg mnie mocno średnie i trochę rozmyte.
Czarny Staw to miejsce przeklęte, zabójcze i pełne tajemnic. Czy grupa dzieciaków odkryje wszystkie tajemnice? Czy uda się przegonić stamtąd zło? Chociaż motyw dzieciaków walczących ze złem jest dość ograny, dobrze się bawiłam.