W czytelni muzeum afroamerykańskiego zostaje zaatakowana szesnastoletnia Geneva Settle. Udaje się jej uciec, a napastnik pozostawia w bibliotece kartę tarota z wizerunkiem Wisielca. Zdarzenie może mieć związek z pisaną przez dziewczynę pracą semestralną, poświęconą jej przodkowi - weteranowi wojny secesyjnej, wyzwoleńcowi i działaczowi na rzecz praw czarnej społeczności Ameryki. Ponieważ prześladowca nie ustaje w próbach zgładzenia panny Settle, do akcji wkraczają błyskotliwy kryminalistyk Lincoln Rhyme i jego partnerka Amelia Sachs. Chcąc pomóc w ujęciu przestępcy, muszą ustalić, dlaczego Thompson Boyd postanowił zabić Genevę, co się przydarzyło przed prawie stu czterdziestu laty jej przodkowi i o jakim wielkim sekrecie pisał w listach do żony Charles Singleton
Jeffery Deaver - z wykształcenia dziennikarz i prawnik. Przez kilka lat współpracował z dziennikami "New York Times" i "Wall Street Journal". Był także doradcą prawnym jednej z większych firm na Wall Street. Zaliczany jest do grona najbardziej poczytnych pisarzy amerykańskich. Światową sławę przyniósł mu "Kolekcjoner Kości" - pierwsza powieść, w której pojawiła się para detektywów: Lincoln Rhyme i Amelia Sachs. Książkę zekranizowano, a w głównych rolach wystąpili Denzel Washington i Angelina Jolie.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2019-04-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 520
Tytuł oryginału: The Twelfth Card
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Łukasz Praski
Młoda uczennica Geneva Settle zostaje zaatakowana w muzeum afroamerykańskim będąc w trakcie zbierania informacji na temat swojego przodka. Dzięki swojej inteligencji i odrobinie szczęścia udaje się jej wywieść napastnika w pole. Niestety, ewidentnie zależy mu na wykonaniu zlecenia do końca. Ten atak nie będzie ostatnim.
Na miejscu niedoszłej zbrodni sprawca zostawia kartę tarota z numerem dwanaście. Wielkie arkana - wisielec, mogącą oznaczać osobę, w której wnętrzu (lub w życiu) dokonują się rewolucyjne zmiany. Indywidualistę, człowieka niezależnego, oryginalnego, kogoś, kto dostrzega świat inaczej niż większość ludzi i potrafi wykroczyć poza myślowe schematy, paradygmaty.
Dużo informacji na start, ale tak naprawdę śledczy na czele z Lincolnem nie wiedzą nic. Mnożą się pytania, a niebezpieczeństwo czyha dosłownie za każdym zaułkiem. Wszyscy dwoją się i troją aby Geneva uszła z życiem.
Lincoln już wie, że będzie to jedna z jego najtrudniejszych spraw. Będzie musiał się zmierzyć się z przestępcą doskonałym, takim który wydawać się może nie popełnia błędów. Ale jak mawiał klasyk - nie ma zbrodni doskonałej. Są tylko dowody czekające na odnalezienie i przeanalizowanie. Jeśli zespół błyskotliwego kryminalistyka do nich dotrze, to przestępca nazwany przez nich ,,NS 109" wpadnie w ich ręce.
,,Dwunasta karta" to 6. tom serii, której jestem ogromnym fanem. Autor każdorazowo serwuje czytelnikowi zagadkę, która tylko z pozoru wydaje się łatwa do rozwiązania, ale już po przeczytaniu kilku kart książki wiemy, że my czytelnicy znowu będziemy wodzeni przez niego za nos.
Uwielbiam ten stan, kiedy okazuje się, że Jeffery Deaver znowu to zrobił, znowu mnie zaskoczył i wprowadził w pewnego rodzaju stan czytelniczej euforii.
Nie mogę po raz kolejny wspomnieć o tych genialnych wznowieniach od Wydawnictwa Prószyński i S-ka. Sami przyznajcie, że książki pięknie prezentują się na półce.
Oczywiście polecam gorąco wszystkim miłośnikom zagmatwanych zagadek kryminalnych i dobrego czasu spędzonego przy mocno angażującej książce.
Powieść zaczyna się z impetem, bo od napaści na nastolatkę. Potencjalna ofiara uchodzi z życiem, a napastnik pozostawia po sobie tajemniczą kartę z wizerunkiem ,,wisielca"
Jeśli miałbym wskazać absolutnego eksperta od konstruowania skomplikowanych, ale zarazem w pełni logicznych intryg to bez zastanowienia wskazałbym Deavera.
Fabuła odwołuje się do wydarzeń z przeszłości i to dość odległej, a pisarz umiejętnie balansuje między wydarzeniami z przeszłości a współczesnym pościgiem za przestępcą, co sprawia, że książka trzyma w napięciu, a skoki czasowe nie wytrącały mnie z czytelniczej imersji.
Deaver w swoim stylu stworzył opowieść bardzo dynamiczną, rozdziały kończone cliffhangerami i częste zwroty akcji, które nie pozwalają odłożyć lektury na później. Ja niezmiennie cenie pisarza za zapraszanie mnie do śledczej kuchni i ukazywania tajników śledczych, procedur, czy nowinek technicznych, które zawsze dodają historii smaczku, a co równie ważne uwiarygadniają całą historię.
Rhyme i Sachs niezmiennie współgrają niczym woda i ogień. Rhyme zachwyca inteligencją, bystrością umysłu i sprytem gdy musi sięgnąć po %. Sachs nadal charyzmatyczna, skrupulatna i dedukująca nie gorzej niż przełożony. Duet swoją metodyką zaskarbili sobie już dawno moją sympatię, a ta powieść tylko ten stan podtrzymuje.
,,Dwunasta karta" to inteligenta wielowątkowa historia, która zahacza również o tematy społeczne jak, chociażby nierówność klas. Deaver kolejny już raz wykreował dynamiczną historię, która trzyma w napięciu do samego końca, akcja jest nieprzewidywalna, a finał jest niczym najtrafniejsza puenta dająca mnóstwo satysfakcji.
Niezmiennie polecam autora, serie - zwłaszcza, że wydanie z nową oprawą graficzną jest fenomenalne.
Recenzja w ramach współpracy z Wydawnictwem Prószyński i S-ka
Jak każda książka o Lincolnie Rhyme tak i ta wciągnęła mnie od razu w swoje szpony. Pomysł na fabułę zupełnie niestandardowy. Czy rzeczywiście wydarzenia sprzed 140 lat mogą być motywem do aktualnej zbrodni? Trochę mało było w tym tomie samego Rhyma i Amelii a więcej historii Stanów Zjednoczonych ale w całości dało się to pogodzić. Gdy będę chciał znowu dobrze się bawić to sięgnę po kolejny tom z tego cyklu. U Deavera zawsze się coś dzieje, akcja przyspiesza i wywołuje różnorakie emocje. Zatem do zobaczenie przy czytaniu kolejnej książki autora.
Nakręcenie filmu dokumentalnego to skomplikowana i poważna sprawa. Ale Rune nie poddaje się tak łatwo. Zwłaszcza gdy fanatycy religijni podkładający bomby...
Pragnąca wrócić do normalnego życia po stracie męża młoda kobieta umawiająca się lekkomyślnie z nieznajomym; zakładnik starający się przekonać porywaczy...
Przeczytane:2019-04-11, Ocena: 4, Przeczytałam,
"O tym, czy jesteś w pełni człowiekiem, decydujesz tylko ty sam -
i sam decydujesz, jak będziesz żyć."
Jest coś w serii o Lincolnie Rhyme, co mnie wciąż przyciąga, chętnie chwytam za kolejne tomy i daję się wciągnąć we frapujący świat kryminalistyki. Odpowiada mi rozkładanie miejsc, świadectw i dowodów zbrodni na czynniki pierwsze, skrupulatne docieranie do istotnych informacji, mrówcze analizowanie danych, i jakby w zaprzeczeniu, działanie pod wpływem presji czasu, pragnienia przewidzenia i zapobieżenia zamiarom czarnych charakterów. Co istotne, przygodę z Rhyme można zacząć od dowolnego momentu, nie trzeba trzymać się ściśle kolejności odsłon, gdyż autor komplementarnie i z wyczuciem wprowadza czytelnika. Kluczowa postać nietuzinkowa, tetraplegik, sparaliżowany od ramion w dół, błyskotliwie radzący sobie jako konsultant policji w sprawach wymagających specjalistycznej wiedzy kryminalistycznej, szybko nawiązuje z nami nić sympatii, a może nawet i podziwu. Jego ambitna i rezolutna partnerka Amelia Sachs też wzbudza pozytywne odczucia, ochoczo śledzi się jej działania w terenie, nie brakuje w nich ryzyka i niebezpieczeństwa. Fabuła niesiona wartkim nurtem, choć spodziewamy się nagłych zwrotów akcji, to jednak i tak zostajemy przez nie zaskoczeni. Lubię takie przyczajenia incydentów, przełomowych momentów, czekających w mroku na dogodną chwilę, aby zaburzyć wysuwane przypuszczenia i snute interpretacje, nie można im odmówić efektowności i budowania napięcia.
Tym razem powieść nie rozpoczyna się od zabójstwa czy odnalezienia ciała, ale od próby popełnienia śmiałej i skrupulatnie zaplanowanej zbrodni. Szesnastolatka Geneva Settle tylko dzięki swojej bystrości i sprytowi wymyka się z rąk oprawcy, który nie wahał się w miejscu publicznym podjąć próby zakończenia jej życia. Jednym z tropów prowadzących do rozwiązania zagadki na zamach Genevy okazuje się daleka przeszłość przodków dziewczyny, poprzez fragmenty starych listów zerkamy na wydarzenia odległe o sto czterdzieści lat od czasu akcji. Śledczy muszą działać sprawnie i szybko, gdyż oprawca bez najmniejszych oporów bierze na cel niewinnych ludzi, podrzuca fałszywe dowody na miejscu zbrodni. Jednak spotykają ich pasma niepowodzeń w rozwiązywaniu kryminalnej zagadki, ile razy wydaje się im, że go wyprzedzili, okazuje się, że on zdążył ich przechytrzyć. Jeffery Deaver jako dodatkowy bonus podejmuje trudne tematy dla amerykańskiego społeczeństwa, są nimi ucisk, dyskryminacja i niewolnictwo. Przenosi nas na chwilę do tysiąc osiemset sześćdziesiątego trzeciego roku, wojny secesyjnej i największych rozruchów przeciw poborowi do wojska.
bookendorfina.pl