„Dwunaste piętro” Natalii Szyszkowskiej to przejmująca, w dużej mierze autobiograficzna powieść obyczajowa, w której autorka konfrontuje czytelnika z nagłym, dramatycznym zwrotem w życiu – diagnozą ciężkiej choroby.
Opowieść rozpięta jest między dwoma światami: dawnym – pełnym podróży, rodzinnego spokoju i radości z debiutu literackiego – oraz nowym, zamkniętym w ciasnej szpitalnej izolatce, przesyconym bólem, lękiem i niepewnością jutra. Plastyczne opisy przywołują miejsca, które bohaterka odwiedziła przed chorobą: rozgrzane uliczki Mostaru, nocne życie Florencji, norweskie fiordy, paryskie bulwary czy wietrzne wybrzeże Cabo da Roca. Wspomnienia te przeplatają się z duszną rzeczywistością tytułowego dwunastego piętra szpitala. To szczera, momentami brutalna relacja, w której nie ma upiększeń ani fałszywej nadziei – a jednak w przewrotnie zatytułowanym, ostatnim rozdziale „Kolumbia” tli się światełko i niedopowiedziane jutro.
„Dwunaste piętro” to historia o stracie, walce i przeobrażeniu, ale też o sile wspomnień, które mogą ocalić człowieka w najtrudniejszych chwilach.
Wydawnictwo: Axis Mundi
Data wydania: 2025-11-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 196
„Dwunaste piętro” Natalii Szyszkowskiej to jedna z tych książek, które czyta się z gulą w gardle i świadomością, że autorka odsłania przed nami swoją najwrażliwszą część. To powieść głęboko osobista, w dużej mierze autobiograficzna, opowiadająca o nagłym załamaniu dotychczasowego życia – o chwili, w której diagnoza ciężkiej choroby staje się punktem zerowym, a cały świat bohaterki rozpada się na przed i po.
Fabuła splata ze sobą dwa kontrastowe światy. Pierwszy – pełen podróży, zachwytów i rodzinnej bliskości – tętni kolorami, ciepłem i energią. To Mostar skąpany w słońcu, nocna Florencja, chłód norweskich fiordów, paryskie bulwary czy wiatr Cabo da Roca. Drugi świat to tytułowe dwunaste piętro: szpitalna izolatka, duszna, surowa, wypełniona bólem, lękiem, rutyną kroplówek i niedopowiedzeń. Kontrast jest tak mocny, że czytelnik odczuwa go niemal fizycznie.
Szyszkowska pisze szczerze, odważnie i bez upiększeń. Jej styl jest plastyczny, mocno emocjonalny, a momentami niemal brutalny w swej prawdziwości. Autorka nie próbuje udawać, że choroba jest metaforą czy lekcją – to realna walka, w której każdy dzień jest niewiadomą. A jednak w tej brutalności kryje się również delikatność i czułość: w słowach o bliskości, o wspomnieniach, które ratują, o nadziei, która choć krucha, potrafi przetrwać nawet najciemniejszą noc.
To historia, która porusza do głębi. Czytelnika przepełnia gniew, żal, lęk, ale też zaskakująca wdzięczność za te drobne momenty światła, które pojawiają się w najmniej oczekiwanych miejscach. „Dwunaste piętro” uświadamia, jak niewiele trzeba, by stracić wszystko – i jak wiele siły może mieć człowiek, o którym świat zdaje się zapominać.
Książka jest przeznaczona dla osób, które szukają literatury prawdziwej, nieowiniętej w metafory, historii dotykających spraw ostatecznych, ale podanych z ogromnym literackim wyczuciem. Dla tych, którzy cenią powieści emocjonalne, intymne i bardzo ludzkie.
„Dwunaste piętro” to przejmująca opowieść o stracie, walce i transformacji, ale też o niezwykłej mocy wspomnień, które potrafią utrzymać człowieka przy życiu, gdy wszystko inne się rozpada. To książka, która zostaje z czytelnikiem na długo – i którą naprawdę warto przeczytać.
Bardzo lubię sięgać po przejmujące autobiograficzne powieści, bo zawsze bardzo mnie ciekawią, mimo że czasami nie należą do łatwych ani też do wesołych. Taką właśnie książką jest „Dwunaste piętro” Natalii Szyszkowskiej. Jeśli jesteście jej ciekawi, to zapraszam na recenzję.
Główna bohaterka tej powieści opisuje przemiennie swoje dawne życie oraz to nowe. Obie wersje są na swój sposób bardzo ciekawe. To dawne życie jest pełne różnych podróży, spokojnego rodzinnego życia i sukcesu związanego z debiutem literackim. Z kolei w tym nowym życiu bohaterka książki zamknięta jest w ciasnej szpitalnej izolatce na dwunastym piętrze. W tym życiu pełno jest bólu, cierpienia i lęku. Tak więc, w tej powieści piękne i ciekawe wspomnienia z poprzedniego życia przeplatają się okrutną rzeczywistością. Nie ma w tym życiu fałszywej nadziei, tylko niepewne jutro...
W książce tej narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Narratorem jest ciężko chora kobieta, która wspomina czasy, kiedy była zdrowa. W opisach tych wspomnień bardzo podobały mi się plastyczne opisy różnych ciepłych krajów, które odwiedziła przed chorobą. Niestety, kiedy wspomnienia te rozpływają się, bohaterka książki musi mierzyć się z rzeczywistością, która jest smutna i przejmująca. Dzięki tej historii poznałam życie z perspektywy ciężko chorej osoby, której towarzyszy lęk związany z bólem i niepewnym jutrem. Książka ta ma małą objętość, bo liczy niecałe 200 stron. Mimo to czyta się ją wolno i potrzebne jest do tego skupienie, bo nie należy ona do łatwych lektur. Uważam, że pomysł na tę historię był bardzo dobry, jednak mi, czytało się ją ciężko. Myślę, że może to przez tę autobiograficzną formę, która wydawała się bardzo realna, nieprzerysowana, nieupiększona, tak jak samo życie, które czasem bywa okrutne, jednak dzięki sile pięknych i ciekawych wspomnień można przeżyć jakoś najtrudniejsze momenty.
„Dwunaste piętro” jest autobiograficzną historią opowiadającą o stracie, walce oraz pięknych wspomnieniach, które mogą pomóc w trudnych chwilach. Zmusza ona do refleksji i uświadamia to, jakie życie potrafi być kruche oraz jak może ono zmienić się w jednej chwili. Nie należy ta książka do łatwych, ani do wesołych, dlatego też nie będzie ona odpowiednia dla każdego. Ja ogólnie nie żałuję, że zdecydowałam się poznać tę historię.
,,Dwunaste piętro" Natalii Szyszkowskiej to autobiograficzna opowieść o życiu przed chorobą i o trudach zmagania się z diagnozą i leczeniem. Autorka zestawia codzienność pełną rodzinnych chwil, podróży i przygód z nagłym zatrzymaniem spowodowanym chorobą i zamknięciem w szpitalu. Refleksja nad kruchością życia i poczucie samotności mieszają się z tęsknotą za ,,dawnym życiem".
Ta książka porusza trudne, ważne tematy. Jest to bardzo szczera opowieść o tym co czuje osoba, która musi zmierzyć się z nagłą diagnozą i tym, że z dnia na dzień odbiera się jej ,,wolność".
Mnie jednak ciężko czytało się tę książkę - trudno było mi się skupić, głównie przez częste przeskoki pomiędzy wspomnieniami z podróży, a życiem szpitalnym. Momentami gubiłam się, w którym miejscu narracji jestem. Jednak są to moje odczucia i jestem pewna, że ta książka znajdzie wielu odbiorców, którzy odnajdą się w takim stylu opowieści.
Książka jest pełna refleksji i porusza moim zdaniem bardzo ważne tematy samotności, przemijania, zmagania się z trudnościami. Mimo, że mnie ta książka nie przypadła do gustu, można w niej znaleźć wiele wartości.
[ egzemplarz do recenzji otrzymałam od wydawnictwa #współpracarecenezencka ]
Czekam... Co dzieje się z człowiekiem, który postanawia zabić innego człowieka? Wyznacza datę i drogę do celu? Analizuje wszystkie za i przeciw i... czeka...