W domu ekscentrycznego profesora ogrodnik ukąszony przez jadowitego węża znajduje pociechę w objęciach służącej Consuelo. Owocem ich krótkiego zbliżenia jest Eva Luna. Dziewczynka wychowuje się wśród staroświeckich mebli, łacińskich książek i ludzkich mumii, karmiona fantastycznymi opowieściami matki.
Gdy Consuelo umiera, siedmioletnia Eva wyrusza w życiową podróż, która wiedzie ją przez domy ludzi zamożnych i wpływowych, niebezpieczne, choć pociągające ulice, mieszkanie kobiety prowadzącej dom publiczny czy senne prowincjonalne miasteczko. Odziedziczone po matce duchowa siła, wrażliwość i talent do opowiadania historii pozwalają jej przetrwać w burzliwej rzeczywistości i zjednują ludzi. W gronie jej przyjaciół znajdzie się wiele barwnych postaci: partyzanci, artyści, wysoko postawiony wojskowy oraz dziennikarz, który dokumentuje realia ogarniętego rewolucją kraju w Ameryce Łacińskiej.
W tej historii o dziewczynie, która dzięki wyobraźni i niezłomności charakteru kształtuje własny los w świecie rządzonym przez dyktaturę i trawionym niesprawiedliwością, Isabel Allende składa hołd mocy opowieści.
Misternie utkana opowieść, która w latynoamerykańskim kontekście łączy magiczny charakter Baśni tysiąca i jednej nocy z łotrzykowskimi przygodami Toma Jonesa.
,,Financial Times"
Isabel Allende, tak jak jej tytułowa bohaterka, oczarowuje świat swoimi opowieściami.
Ex Libris
Cudowna, ekscentryczna powieść pełna zmysłowości. Pozycja Isabel Allende jako pisarki jest ugruntowana.
,,Publisher's Weekly"
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2025-07-09
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Eva Luna
"Eva Luna" to jedna z pierwszych książek latynoamerykańskiej autorki Isabel Allende, która w Polsce doczekała się kilku wydań, a te z lipca 2025 jest najnowsze. Autorka gatunkowo osadzona w realizmie magicznym buduje tu świat oczami tytułowej Evy Luny, dziecka, nastolatki i dorosłej kobiety, która poprzez opowieść oddaje nam historię swoją, historię osób, które na swojej drodze spotkała, i historii kraju. Od początku wiemy, że docenia samą opowieść, umiejętność jej snucia, słowo, które potrafi budować całe światy. I doskonale to wykorzystuje opowiadające nam o świecie prawdziwym w taki sposób, że to przywodzi na myśl magiczną, nierealną baśń. Bo to, co na pierwszy rzut oka właśnie takie się wydaje, po dłuższym przyjrzeniu okazuje się jak najbardziej normalne. Zmiany systemów, niestabilność opinii publicznej i polityków oddane są na tle dorastające Evy, odkrywającej różnorodność świata i ludzi. Bo Eva, dzięki swojej matce i dalszym przeżyciom, jest otwarta na inność, nie ucieka, nie brzydzi się tego, co odbiega od normy. A dzięki temu my możemy się przyjrzeć i bogatym, i biednym, wykształconym i analfabetom, ludności rdzennej i napływowej. Każdy z nich dostaje głos niezależnie od tego, jaką funkcję czy zawód pełni. A pod tym opowieściami prywatnymi znaleźć można jeszcze więcej - historię kraju, jego dzieje rozpisane pół wieku. Czy słowo nie jest zatem magiczne? Jak wiele samym sposobem budowy zdania, które składa się na opowieść, można zmienić? Jak wiele zmienia narracja? To hołd, który każdy miłośnik literatury doceni.
Pierwsza powieść Isabel Allende to jeden z największych bestsellerów literatury iberoamerykańskiej. Dom duchów jest pełną ciepła opowieścią o rodzinie...
Historia o przemocy, miłości, wykorzenieniu i nadziei Wiedeń, rok 1938. Ojciec Samuela Adlera, sześcioletniego żydowskiego chłopca, znika podczas nocy...
Przeczytane:2025-11-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 2025,
Moja opinia na temat ,,Evy Luny" jest dość powściągliwa - to powieść, która pod wieloma względami prezentuje typowe dla autorki atuty, ale nie wywołała u mnie większego zachwytu. Doceniam barwny, plastyczny język Allende - jej styl jest rozpoznawalny, pełen zmysłowości i metafor, co niewątpliwie buduje nam obraz świata, w którym żyją bohaterowie.
Na uwagę zasługują także postacie drugoplanowe, których historie często okazały się dla mnie ciekawsze niż losy Evy. Szczególnie zapadły mi w pamięć Mimí, Eleonora czy turecki opiekun Evy - każda z nich wnosi do powieści jakieś powiew świeżości, trochę inne spojrzenie i autentyczność, czego czasem brakowało mi w głównym wątku.
Realizm magiczny, obecny w powieści, odczytuję przede wszystkim jako subtelną formę autoterapii - wyobraźnia i snucie własnych opowieści mogą stać się sposobem na chwilowe oderwanie od trudnej rzeczywistości, ale jednocześnie nie zaburzają obiektywnego odbioru świata. Ten aspekt powieści jest dla mnie intrygujący, szczególnie, gdy skonfrontować go z tym, z czym mamy do czynienia i dzisiaj - gdy opresyjna władza powtarza swoje kłamstwa po wielokroć, tak, że dla niektórych stają się one prawdą. Cienka bywa czasami granica między ucieczką w marzenia a utratą kontaktu z tym, co realne. Ale akurat w tej powieści tak nie było, co jest jej zasługą.
Chociaż doceniam pewną (ale tylko pewną) niezależność i siłę głównej bohaterki, trudno jest mi traktować ją jako postać psychologicznie wiarygodną. Eva Luna przypominała mi raczej postać z baśni, której wszystko się udaje - bez względu na okoliczności zawsze jakoś wychodzi z opresji i znajduje się jakiś "książę na białym koniu" albo życzliwa opiekunka. Na koniec oczywiście robi karierę i bez mężczyzn obyć się nie może. Taka konwencja nie przekonuje mnie jako czytelniczki szukającej w literaturze autentycznych, złożonych portretów psychologicznych.
Mimo tych zalet, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ,,Eva Luna" nie wnosi do dorobku Allende niczego nowego. Historia wydaje się powtarzalna - zmieniają się imiona bohaterów, ale schemat, kompozycja i przesłanie pozostają podobne do wcześniejszych powieści autorki. To właśnie powielanie motywów i brak świeżości odbieram jako największy mankament tej książki. Chciałabym, by Allende odważyła się na większe eksperymenty fabularne i pogłębienie portretów psychologicznych, bo wtedy jej proza mogłaby naprawdę poruszyć. A tak przeczytałam, nie narzekam specjalnie, ale też nie ma w niej nic, co jakoś zapadłoby mi w pamięć.