Filthy Rich Vampires (Tom 4). Na wieczność

Witajcie moi kochani

Jak Wam minął weekend?

Dziś przychodzę z ostatnią częścią Cyklu Filthy Rich Vampires.

Tytuł: Na wieczność

Cykl: Filthy Rich Vampires Tom 4

Autor: Geneva Lee

Wydawnictwo: Papierowe serca

Po wydarzeniach kończących powieść ,,Trzy królowe" Thea musi ponownie zmierzyć się z nową rzeczywistością, a przede wszystkim zagrożeniem w postaci widma nadchodzącej wojny. Co więcej wraz Julianem musi również odnaleźć winnego śmierci poprzedniej królowej Ginervy zanim ten targnie się i na jej życie. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, gdy dochodzi do walk i powszechnej nieakceptacji Thei oraz Juliana na tronie. Także ze wszystkich stron grozi im wielkie niebezpieczeństwo, któremu muszą stawić czoła.

Niestety, z całej serii, to było najsłabsze jej ogniwo.

Pod względem fabularnym owszem muszę przyznać, iż wiele się działo. Nie tylko pod względem wątku romantycznego, ale i obyczajowego. Jednakże wiele przedstawionych spraw było zaprezentowanych bardzo chaotycznie, bądź nie zostały one doprowadzone do końca. Wątków było zbyt wiele przez co wkradł się chaos. Zdecydowanie zbyt duża ilość wątków wpłynęła niekorzystnie na odbiór historii.

Dodatkowo zauważyłam irracjonalność w zachowaniu chociażby głównych bohaterów, na przykład w jednym momencie obydwoje rozpętują krwawą awanturę, aby dosłownie za chwilę udać się na randkę. Nie martwiąc się o nic. Niestety to nie jedyna taka sytuacja, co również negatywnie wpłynęło na odbiór historii.

Jeżeli chodzi o zakończenie historii to owszem wyjaśnia ono wiele spraw i wątków, jednakże zdecydowanie jest ono niedopracowane. Ponownie wkradł się chaos, nieuporządkowanie oraz niewiarygodność.

Pozytywnym aspektem tejże powieści jest jej wielowątkowość. Wiele się dzieje, nie tylko pod względem romantycznym, ale przede wszystkim obyczajowym. Tym razem nie zabrakło również tajemnic, intryg i niespodziewanych zwrotów akcji.

Reasumując ,,Na wieczność" to powieść, która niestety nie spełniła moich oczekiwań. Niemniej jednak polecam przeczytać i wyrobić sobie o niej własne zdanie.

Miłego wieczoru, strona.394