Okładka książki - Głowa do góry,  Matyldo! patronujemy

Głowa do góry, Matyldo!


Ocena: 5.71 (7 głosów)
Inne wydania:

"Nazywam się Matylda Wróbel. Z dwojga złego dobrze, że nie Szpak czy Wrona. W końcu wróbel to niepozorny szarobrązowy ptaszek – taki jak ja. Ani ładna, ani brzydka, ani gruba, ani chuda, ani mądra, ani głupia – po prostu nijaka. Tylko że ja nie lubię swojej nijakości, a jedyne co mnie wyróżnia z tłumu to lewa noga krótsza od prawej o niemal pięć centymetrów…"

Tak zaczyna się historia zwykłej i zarazem niezwykłej nastolatki, której życie zdaje się przynosić więcej smutnych niż radosnych chwil. To optymistyczna opowieść o tym, że „inny” może znaczyć wyjątkowy, a także o tym, że zawsze trzeba mieć nadzieję i wierzyć w siebie.

Po stracie ukochanego taty Matylda zamyka się na muzykę, która wcześniej była jej pasją, i jeszcze bardziej traci wiarę w siebie. Wkrótce jednak jej życie odmieniają przeprowadzka do domu odziedziczonego po tajemniczej ciotce Wandzie, mieszkający w nim sympatyczny szczurek o imieniu Eustachy, pierwsza w życiu prawdziwa przyjaźń i dotąd nieznane uczucie, powodujące „bardzo przyjemne łaskotanie w brzuchu”…

Wyróżnienie w II edycji konkursu organizowanego przez Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach.

Anna Stryjewska urodziła się w 1969 roku w Pabianicach, ale dzieciństwo i wczesną młodość spędziła w małej miejscowości Grodzisko pod Łodzią, gdzie jej głównym zajęciem była praca. To właśnie wieś – zwłaszcza jej bogactwo barw, prostota i bezpretensjonalność – rozbudziły w niej zamiłowanie do tworzenia. Pierwszymi pracami były rysunki, które zdobyły uznanie w kilku konkursach plastycznych. Jednak przeciwności losu nie pozwoliły Autorce na kształcenie się w tym kierunku. Pisać zaczęła, będąc jeszcze nastolatką, ale przez ponad dwadzieścia lat jej utwory trafiały do szuflady. Pierwszymi czytelnikami i cenzorami okazały się dopiero dzieci Autorki, które stale wspierały ją w dążeniu do realizacji marzeń. Zadebiutowała w 2009 roku powieścią obyczajową „Mistrzowie życia”. Następnie opublikowała zbiór baśni „Księżycowy Ogród”. I choć nie zajmuje się pisaniem zawodowo, to prawdziwe szczęście i sens życia czuje wtedy, gdy może zatopić się w pracy twórczej.

Informacje dodatkowe o Głowa do góry, Matyldo!:

Wydawnictwo: Jedność
Data wydania: 2016-06-29
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 978-83-7971-517-6
Liczba stron: 208

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Głowa do góry, Matyldo!

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Głowa do góry, Matyldo! - opinie o książce

Avatar użytkownika - marta_czyta
marta_czyta
Przeczytane:2025-12-12, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

“W tej historii znajdziesz nieidealną dziewczynę z masą pytań i jednym celem: być bohaterką własnego życia.”


Jesteście bohaterami swojego życia?


Przyznajcie - jak na książkę dla dzieci, ten fragment opisu ma w sobie coś pięknego. Nawet książkę dla mnie (dla dorosłych) bym po nim chętnie przeczytała. Chyba więc nic dziwnego, że bez wahania postanowiłam podsunąć historię Matyldy, mojej córce.


Kim jest Matylda ? Sama ma siebie za osobę wręcz nijaką. Nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym, nie jest popularna, wybitnie lubiana. Stara się… wtopić w tłum. Jednak zwraca na siebie uwagę w pewien sposób - ma jedną nogę krótszą. 


Sama miałam w szkole podstawowej koleżankę w klasie z taką przypadłością. Nie dała sobie przez nią podciąć skrzydeł, a moja klasa nigdy nie potraktowała ją przez to jak gorszą. Ale teraz czasy są inne, niekoniecznie lepsze, bo mam wrażenie, że dzieci robią się coraz podlejsze. Dlatego też na swój sposób bałam się co tu czeka Matyldę. 


Nie ma lekkiego życia, straciła ojca, teraz wraz z mamą przeprowadza się w nowe miejsce. Czy to szansa na nowy start? Lepszy start ?


Urocza, różowa książeczka, na którą patrząc myśli się, że to nieskomplikowana historia dla dziewczynki, przy której będzie się świetnie bawić. Ale jednak to bardzo życiowa książka, która porusza trudne i istotne kwestie : niepełnosprawność, utratę bliskich, potrzebę oraz brak akceptacji rówieśników, zaburzenia… 


Tak, nie jest to bagatelna historyjka, lekka lektura ale uważam, że takie książki są potrzebne i jest to historia, która z powodzeniem mogłaby stać się szkolną lekturą. Takich książek nasze dzieci potrzebują wręcz w programie nauczania by zrozumieć chociażby : czym jest empatia, szacunek do innych, tolerancja czy wyrozumiałość. By wiedzieć jak radzić sobie z emocjami i wielu, wielu innych tak ważnych w życiu normalnego człowieka, rzeczy, które dziś nie są tak oczywiste jak dawniej.


Przyznam Wam, że ta książka bardzo mnie poruszyła i choć podsuwam swoim dzieciom wiele różnych historii, ta jest moim zdaniem jedną z najbardziej wartościowych.


Uczmy nasze dzieci tego co dobre. Pokażmy im jakie powinny być i co jest w życiu najważniejsze. Ta książka może Wam w tym pomóc i serdecznie Wam ją polecam. Dziękujemy za możliwość jej poznania. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Kumbrysia
Kumbrysia
Przeczytane:2025-10-19,

„Głowa do góry Matyldo” Anna Stryjewska Autor to opowieść o dorastaniu, poszukiwaniu własnej drogi i akceptacji siebie w świecie, który nie zawsze jest przyjazny. Historia pokazuje, że nie trzeba być idealnym, żeby być wyjątkowym.
Ciepła, wzruszająca, mądra do tego zostaje w głowie i w sercu na długo po przeczytaniu ostatniej strony.

"Po­zna­wa­nie no­wych ludzi i miejsc to wspa­nia­ła rzecz. I pa­mię­taj, że da­le­ko da­le­ko nie za­wsze ozna­cza da­le­ko. Wszyst­ko za­le­ży od tego, gdzie i z kim chce­my być w danej chwi­li".

Matylda Wróbel to dziewczynka z krótszą nogą. Po niespodziewanej śmierci taty przeprowadza się z mamą do Czarnego Stawu, do domu po cioci Wandzie. Tam zaczyna się jej nowe życie. Jest nowa szkoła, nowi ludzie, pierwsze przyjaźnie i pierwsze rozczarowania. Choć w klasie nie brakuje osób, które jej dokuczają, pojawiają się też takie, które zaczynają ją wspierać. Dorotka staje się jej przyjaciółką,natomiast Marian może stać się kimś bliskim jej sercu. Matylda na mały problem przez swoją niepełnosprawność i brak wiary w siebie, musi nauczyć się ufać ludziom, odkrywać swoje pasje i zmierzyć z lękami związanymi z fortepianem i wspomnieniem taty. Jej nowy przyjaciel i towarzysz Eustachy dodaje historii magii, humoru i niejednokrotnie pomaga dziewczynce. Mały "szczurek" próbuje nauczyć Matyldę, że życie to wielka przygoda, a każdy z nas ma w sobie dużo siły, by iść przez życie z podniesioną głową.
Czy Matylda pozostanie sobą, gdy wszyscy wokół ją oceniają? Czy bycie „inną” oznacza bycie gorszą? Czy dziewczynka pokona strach i zawalczy o siebie ? Jak potoczy się znajomość z Eustachym?

Tego oczywiście dowiecie się czytając historię Matyldy. Mam nadzieję, że tak jak ja zadacie sobie kilka pytań:czy potrafię zaakceptować swoje wady, czy umiem być wsparciem dla kogoś, kto jest „inny”,
czy wierzę w swoje marzenia tak mocno, by je realizować pomimo przeszkód?
Książka oczywiście nie da na to gotowych odpowiedzi, ale zostawi Was z nadzieją i przekonaniem, że każdy z nas ma prawo do własnego życia i wybrania swojej drogi.

"Poza tym… Czy nor­mal­ność za­czy­na być już nie­mod­na? Jak my­ślisz, Eu­sta­chy?
– Myślę, że masz rację. Naj­waż­niej­sze to być sobą! Za­wsze i wszę­dzie! Tego się trzy­maj, mała, a bę­dziesz na wierz­chu!"

To książka nie tylko dla dzieci. Dorośli znajdą w niej coś dla siebie. Porusza współczesne i trudne tematy: niepełnosprawność, anoreksję, stratę bliskich, samotność, zmaganie się z uprzedzeniami i wykluczeniem. Do tego jest pełna nadziei, życia codziennego, humoru i dawki magii. Pokazuje, że nie trzeba być idealnym, by być wyjątkowym. Często akceptacja siebie i odwaga w byciu sobą mogą być początkiem zupełnie nowego życia. Polecam wszystkim, którzy zapomnieli, jak to jest wierzyć w siebie.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - anka866111
anka866111
Przeczytane:2025-10-12,

Matylda Wróbel niedawno przeszła dość ciężkie doświadczenie, jej tata niespodziewanie zmarł. To spowodowało, że wraz z mamą mają zacząć wszystko od nowa, tylko we dwie. Przeprowadzają się do Czarnego Stawu, do domu po cioci Wandzie. Dziewczynka zaczyna uczęszczać do nowej szkoły, co nie jest łatwe, tym bardziej że nie jest całkowicie zdrowa. Jej jedna noga jest krótsza, co niestety powoduje, że nie każdy ją akceptuje. Matylda stresuje się, jak będzie tym razem. Czy uda jej się znaleźć nowych przyjaciół? Jak zostanie odebrana przez rówieśników? Czy w Czarnym Stawie będzie się jej dobrze żyło? Jak potoczy się jej życie? Czy pokona przeciwności i pozostanie sobą?

Historia, jaką znalazłam w książce to opowieść o dorastaniu, nowym środowisku, niepełnosprawności i wiele więcej. Jest ciekawa, wciągająca i pełna wartościowego przekazu, poruszająca ważne tematy – czyli moim zdaniem świetna dla młodego czytelnika. Wraz z główną bohaterką będzie przeżywał jej codzienność, a także dowie się, jak radziła sobie z przeszkodami, jakie stawiało na jej drodze życie.

Główną bohaterką jest Matylda. To dziewczynka, która na co dzień walczy ze swoją niepełnosprawnością, co nie jest ani trochę łatwe. Jest postacią ciekawą, a przy tym taką, z którą dziecko może się utożsamiać.

„Głowa do góry, Matyldo!” to ciekawa, wciągająca, poruszająca trudne tematy książka dla dzieci. Moim zdanie zdecydowanie warto ją im podarować i z przyjemnością polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Skusily mnie podobienstwa, zaintrygowal styl, wciagnely przygody. Wspolczesna, a zarazem idylliczna. Prawdziwa do bolu i urocza do przesady. Na pewno warto!
Link do opinii
Avatar użytkownika - AgnieszkaKaniuk
AgnieszkaKaniuk
Przeczytane:2025-09-26, Ocena: 6, Przeczytałam,

Głowa do góry, Matyldo!" Anna Stryjewska / Wznowienie wydawnicze

 

Książki dla młodzieży często pełnią funkcję lustra, w którym młodzi czytelnicy mogą się przejrzeć i odnaleźć swoje codzienne troski, ale też uniwersalne prawdy o życiu. Właśnie takim tytułem jest ,,Głowa do góry, Matyldo!" Anny Stryjewskiej - utwór, który z pozoru lekki i skierowany do nastoletniego odbiorcy, skrywa w sobie głęboką mądrość i siłę przekazu. Nie jest to jedynie historia o perypetiach młodej dziewczyny; to raczej wzruszająca i pokrzepiająca opowieść o sile charakteru, akceptacji samego siebie oraz o tym, jak podnieść się po życiowej stracie i nauczyć się żyć w nowej, niełatwej rzeczywistości.

 

Zanim zagłębimy się w szczegóły fabuły i literackie niuanse, warto podkreślić, że książka ta doskonale wpisuje się w nurt literatury młodzieżowej traktującej o dojrzewaniu i poszukiwaniu własnej tożsamości. Matylda Wróbel, główna bohaterka, staje się emblematem każdego młodego człowieka, który zmaga się z kompleksami, poczuciem odmienności i koniecznością odnalezienia swojego miejsca w świecie. Jej osobista podróż - zarówno fizyczna, związana z przeprowadzką, jak i emocjonalna, będąca mierzeniem się z żałobą i nowym otoczeniem - to metafora uniwersalnych wyzwań, przed którymi stajemy niezależnie od wieku.

 

Autorka, z wyczuciem i bez zbędnego dydaktyzmu, porusza tematykę różnicy, inności oraz konieczności samoakceptacji. "Głowa do góry, Matyldo!" to swoisty manifest przeciwko płytkiemu ocenianiu i hołd dla wewnętrznego piękna. Poprzez autentycznie nakreślone postacie i ciepłą narrację, książka subtelnie przekonuje, że największy sukces to życie w zgodzie ze sobą, a wady i niedoskonałości mogą stać się naszymi największymi atutami. Stanowi ona zatem idealny punkt wyjścia do dyskusji nie tylko o samej fabule, ale o głębszych, etycznych i psychologicznych aspektach dorastania. Lektura ta jest zaproszeniem do refleksji, które powinni podjąć nie tylko nastolatkowie, ale i dorośli.

 

To przede wszystkim głęboka podróż w głąb dojrzewającej duszy, naznaczonej stratą oraz poczuciem inności. Matylda, dziewczyna dźwigająca ciężar straty ojca i borykająca się z kompleksem fizycznym (jedna noga dziewczyny jest krótsza o kilka centymetrów), zmuszona jest do odbudowania swojego świata w nowym Czarnym Stawie. Nowe otoczenie staje się dla niej swoistym tyglem emocji. Pisarka z niezwykłą wrażliwością kreśli portret nastolatki, która musi zmierzyć się z okrucieństwem rówieśników i własnym poczuciem ułomności. Fabuła, choć z pozoru prosta, stawia fundamentalne pytania o istotę akceptacji: Czy to, co nas wyróżnia, musi nas wykluczać? Poprzez zmagania Matyldy, jej samotność i stopniowe odnajdywanie wsparcia w prawdziwej przyjaźni i pierwszym zauroczeniu, autorka ukazuje, że największą siłą jest odwaga, by podnieść głowę i dostrzec własną wartość, niezależnie od oceny innych. Książka staje się poruszającą lekcją, że kruchość może być początkiem siły, a marzenia i talent (Matylda gra na fortepianie) są najskuteczniejszą tarczą przeciwko życiowym ciosom. To historia o tym, że nawet po największym upadku, zawsze warto mieć "głowę do góry".

 

Historia Matyldy, skryta na kartach książki, rozbrzmiewa niczym cicha, lecz głęboka melodia fortepianu. To nie tylko historia nastolatki, która straciła ojca i zmaga się z kompleksami; to poemat o wewnętrznej metamorfozie, pisany piórem czułym na każde drgnienie młodej duszy. Sięgając po ten tytuł, wkraczamy do świata, gdzie strata (zarówno fizyczna, jak i utrata wiary w siebie) jest jedynie prologiem do odrodzenia. Przeprowadzka Matyldy do Czarnego Stawu staje się symbolicznym przejściem: z mroku żałoby i poczucia inności w jasność akceptacji i przyjaźni. Postać ta uczy nas, że największą odwagą jest podniesienie głowy po upadku, a najpiękniejszą harmonię buduje się z dysonansów. Nierówność nóg Matyldy jest metaforą naszych własnych, ukrytych niedoskonałości, które w świetle empatii i życzliwości nagle przestają być balastem, a stają się pieczęcią wyjątkowości.

 

Autorka, z rzadko spotykaną delikatnością, prowadzi narrację o tym, jak muzyka - dawniej zamknięta przez ból - staje się kluczem otwierającym serce na świat. Jest to wspaniała lekcja, że prawdziwe piękno rezyduje w naszej wewnętrznej sile, w zdolności do przebaczenia, a nade wszystko - w magicznej mocy przyjaźni, która daje skrzydła. To lektura niosąca ukojenie niczym ciepły promień słońca w chłodny poranek.

 

Powieść pokazuje, jak dziewczyna uczy się przeżywać ból, tęsknotę, ale także jak odnajduje ukojenie w nowych przyjaźniach i pasji. Wątek ten podkreśla znaczenie wsparcia bliskich w procesie leczenia ran emocjonalnych. Bezlitośnie obnaża także okrucieństwo dziecięcych światów, ale jednocześnie pokazuje, że akceptacja jest możliwa. Poprzez historię Matyldy, autorka uczy empatii i tolerancji, ukazując, że prawdziwa wartość człowieka nie zależy od jego fizycznych ograniczeń, lecz od serca, siły woli i talentu. To również swego rodzaju hołd dla siły przyjaźni. Relacje Matyldy z nowymi znajomymi, a także z matką, są kluczowe w jej transformacji. Wsparcie, jakie otrzymuje, pomaga jej podnieść głowę i uwierzyć w siebie. To właśnie dzięki przyjaciołom Matylda znajduje odwagę, by walczyć o swoje marzenia i pokazać światu, na co ją stać. Wątek miłości, zarówno tej platonicznej, jak i tej matczynej, jest w tej powieści niczym balsam, który leczy rany i daje nadzieję.

 

Dla mnie samej, jako osoby niepełnosprawnej od dziecka, lektura książki "Główna do góry Matyldo!" nabrała o wiele głębszego wymiaru, wykraczając daleko poza ramy zwykłej literatury. W zmaganiach bohaterki z prześladowaniem i upokorzeniem oraz ostracyzmem ze strony rówieśników dostrzegłam echo własnych doświadczeń. Sprawiło to, że ta książka stała się dla mnie czymś więcej niż tylko opowieścią - stała się osobistym lustrem i wsparciem. Bardzo mocno zżyłam się z tą dziewczyną. Doskonale rozumiałam jej emocje, zachowania i decyzje. Bez wątpienia nie tylko dla mnie, ale i dla wielu innych osób zmagających się z dyskryminacją, ta opowieść jest potężnym przesłaniem o odwadze bycia sobą i wierze w siebie. Niesie nadzieję i pocieszenie, pokazując, że każda trudność, każdy upadek, może prowadzić do wewnętrznego wzrostu i odnalezienia prawdziwej przyjaźni. Książka ta jest niczym pomocna dłoń. Uczy nas wszystkich, że niezależnie od tego, jak postrzegają nas inni, to my sami decydujemy o swojej wartości. Moje doświadczenie z tą lekturą jest dowodem na to, jak wielką siłę może mieć opowieść, która wlewa nadzieję i wiarę w serce.

 

Jak widzicie, Anna Stryjewska w swojej książce, z niezwykłą wrażliwością mierzy się z wieloma trudnymi tematami. Ta warstwa fabularna, choć głęboka i poruszająca, mogłaby przytłaczać, gdyby nie pewien uroczy, magiczny wręcz element, który rozładowuje ten emocjonalny ciężar i dodaje powieści niebywałej lekkości. Tym promykiem radości i katalizatorem dobrej energii jest szczurek Eustachy, rezydent odziedziczonego domu po cioci Wandzie. Eustachy to postać, która z pozoru wydaje się być tylko zabawnym dodatkiem, ale w istocie pełni funkcję antidotum na melancholię. Jest uosobieniem czystej, bezwarunkowej przyjaźni i symbolizuje nowy początek w życiu Matyldy. Jego obecność w domu, jego psotne zachowanie i nawiązywana z nim więź, działają na Matyldę terapeutycznie. Wątek Eustachego wprowadza do narracji element magicznego realizmu, łagodząc trudny klimat. Szczurek wnosi ciepło, komizm i poczucie bezpieczeństwa do chłodnych, opuszczonych pokoi, w których Matylda próbuje odnaleźć siebie. Poprzez tę niezwykłą przyjaźń Matylda uczy się ponownie otwierać na świat i dostrzegać piękno w małych rzeczach. To właśnie ten futrzany towarzysz, daleki od ludzkich osądów i uprzedzeń, pozwala Matyldzie na chwilę zapomnieć o utykaniu i po prostu się uśmiechnąć. Dzięki temu, mimo poruszania bolesnych kwestii, lektura nie jest przygnębiająca, lecz staje się budująca i pełna nadziei. Eustachy jest dowodem na to, że nawet w najtrudniejszym okresie życia czeka na nas coś wyjątkowego i rozczulającego.

 

Ten tytuł jest cennym darem dla każdego, kto szuka literackiego lustra dla swojej duszy, ale szczególnie polecam go:

 

? Młodzieży w Wieku Poszukiwań (12+): To esencja mądrości dla każdego nastolatka, który czuje się "niepasujący" lub mierzy się z okrucieństwem rówieśników. Matylda uświadamia, że etykiety i osądy znikają, gdy odnajdziemy swoją pasję i otworzymy się na drugiego człowieka. Jest to balsam na zranioną samoocenę.

?Dorosłym Ceniącym Subtelność: Dla tych, którzy w literaturze szukają przypomnienia o podstawowych wartościach: tolerancji, empatii i potędze miłości. Historia cioci Wandy dodaje powieści uniwersalnego wymiaru, pokazując, że każda epoka ma swoje sekrety i lekcje do przekazania.

? Wszystkim Wierzącym w "Długie Cienie": Jeśli wierzycie w to, że nawet mały, niepozorny gest (jak uśmiech, czy pomocna dłoń) potrafi odmienić los, a dobro ma zdolność powrotu niczym bumerang, ta historia utwierdzi was w tym pięknym przekonaniu.

 

"Głowa do góry, Matyldo!" to opowieść o tym, jak na gruzach smutku zbudować dom pełen światła. Czy pozwolimy, by ten promień dotarł i do nas?

Link do opinii
Inne książki autora
Pocałunek morza
Anna Stryjewska0
Okładka ksiązki - Pocałunek morza

Patrycja w dzieciństwie straciła matkę, a później ojca, który na łożu śmierci wyjawił jej rodzinną tajemnicę. Samotna, bez rodziców...

Noc cudów
Anna Stryjewska0
Okładka ksiązki - Noc cudów

Przejmująca, pełna magii i cudów opowieść o tym, że przeszłość może skrywać największe tajemnice! Małgorzata Skupińska, nauczycielka z długoletnim stażem...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy