Życie składa się z iluzji.
Pół biedy, jeśli to my decydujemy, w jakich iluzjach żyjemy.
Gorzej, jeżeli decyzje podejmują za nas inni...
Los nie sprzyjał Royal Elizabeth McPierson. Córka dobrej kobiety, którą jednak świat znał jako striptizerkę i prostytutkę, szybko zostaje sama i musi sobie radzić najlepiej, jak umie, by przetrwać. Jakby tego było mało, w dniu osiemnastych urodzin Royal na światło dzienne wychodzą fakty, które sprawiają, że życie dziewczyny, już dostatecznie trudne, jawi jej się jako ciąg niepowodzeń, oszustw i tajemnic.
Jack Miller dorastał bez matki. Ojciec, choć kochał syna, nie był w stanie zapewnić mu normalnego domu i pełnej rodziny. Właściwie Jacka wychowywały dziwki. Szczególną opieką otoczyła go jedna z nich i to ona dała dzieciakowi namiastkę normalności. Jednak mimo starań nie była w stanie uchronić go przed samym sobą. Zdradzony przez życie Jack wylądował w więzieniu. Tam się zmienił, zmężniał i teraz zamierza ponownie rzucić wyzwanie światu.
Spotkanie Royal i Jacka wpłynie na losy ich obojga.
Stworzy nowe iluzje.
Iluzje, którym odmówią.
Iluzje, w których być może zechcą żyć...
Książka dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-07-02
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 200
Język oryginału: Polski
Poznając twórczość Anny Wolf, nie wiedziałam, że jest gorzowianką. Nie miałam świadomości, że mamy tak znaną autorkę powieści kobiecych w naszym mieście. Ale jak to mówią... świat jest taki mały. Postanowiłam poznać jej twórczość, ponieważ czytałam wiele pozytywnych opinii o jej książkach, a tu przy okazji tak miło się zaskoczyłam.
Główna bohaterka, Royal Elizabeth McPierson, choć urodziła się w rodzinie dobrej kobiety, od najmłodszych lat musi radzić sobie z trudną przeszłością i społecznymi uprzedzeniami. Jej życie zostaje wywrócone do góry nogami w dniu osiemnastych urodzin, kiedy wychodzą na jaw sekrety, które rzucają nowe światło na jej dotychczasowe iluzje o świecie i samym sobie. Z kolei Jack Miller dorastał w cieniu trudnej przeszłości – bez matki, w środowisku, które nie sprzyjało stabilizacji i normalności. I chociaż jego ojciec starał się wychować go jak najlepiej, to jednak Jack w końcu popełnił błąd, który poprowadził go do więzienia. Losy dwójki bohaterów splatają się w nieoczekiwany sposób, tworząc historię pełną napięcia, iluzji i nadziei. Spotkanie Royal i Jacka nie tylko odmienia ich życie, ale także skłania do refleksji, jednocześnie wywołując wulkan emocji.
"Iluzje Royal" to historia, która zaintrygowała mnie od samego początku. Autorka zabiera czytelnika w podróż do świata bohaterów, których losy wydają się napiętnowane przez przeciwności i bolesne doświadczenia. Anna Wolf porusza trudne tematy, co jest niełatwe w odzwierciedleniu na papierze.
Po przeczytaniu książki, śmiało mogę stwierdzić, że ma interesujący motyw przewodni, kilka ciekawych elementów, ale jednak nie do końca spełniła moje oczekiwania. Czuję pewien niedosyt. Niewątpliwie ta historia miała szansę wciągnąć czytelnika w świat pełen tajemnic, iluzji i trudnych losów głównych bohaterów, tylko właśnie trochę zabrakło mi wykonania i wszystko zadziało się zbyt szybko.
Zacznijmy od plusów. Po pierwsze oddać trzeba, że autorka ma lekki styl pisania i krótkie rozdziały sprawiają, że lekturę czyta się naprawdę szybko, co z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom dynamicznych, nie obciążających opowieści. Motyw iluzji, który przewija się przez całą fabułę, jest ciekawie rozbudowany i dodaje historii pewnej głębi, choć nie zawsze jest w pełni wykorzystany i uważam, że można go było bardziej pogłębić. W książce pojawiają się też interesujące nawiązania i zwroty akcji, które potrafią zaskoczyć. Sam pomysł na historię jest również ciekawy - trudne dzieciństwo, dom zastępczy, pieniądz rządzący światem, powrót do ludzi pełnych miłości i przyjaźni. Pojawia się również motyw mafii, który miał potencjał i nieco zawiodłam się, że był tylko tłem. Jednak największym mankamentem "Iluzji Royal", który mocno mi przeszkadzał, jest brak chemii między bohaterami. Relacja Royal i Jacka rozwija się bardzo szybko, niemalże błyskawicznie, co sprawia, że trudno uwierzyć w głębię ich uczuć. Momentalnie od nienawiści wchodzimy w miłość. Zabrakło mi poczucia, że to coś więcej niż powierzchowne podrygi emocji. Brakowało mi w tej relacji głębi i naturalności, a początek związku wydawał się trochę wymuszony – wszystko rozgrywało się zbyt nagle, bez odpowiedniego budowania.
To co zaskoczyło mnie w książce, to ilość wulgaryzmów czy trochę kiczowatych zwrotów, które chociaż z początku zabawne, w nadmiarze były nieco przytłaczające. W mojej ocenie nie zawsze wnosiły coś do dialogów i momentami były zbędne, co obniżało autentyczność postaci.
Mimo wszystko jednak książkę czytało się przyjemnie, jest w niej sporo humoru i wątki pozostałe ciekawie są poprowadzone. Świat nieco inny niż ten, który na co dzień znamy, został pokazany jako pełen ciepła. Ludzie, którzy muszą zarobić w kontrowersyjny sposób, zobrazowani zostali jako lepsi, z większym sercem, niż zamożne, nieczułe ludzkie istoty. W zasadzie jest to coś nowego z czym miałam styczność i wyszło dobrze. Pokazany został również świat dzieci, które dorastają w niekoniecznie dobrym towarzystwie, chociaż są kochane i wpływa to na ich psychikę, ale także tych, które nie mają miłości od rodziców, ale wyrastają na wspaniałe, pełne dobroci osoby. Autorka ukazała, że nie status majątkowy i rodzaj wykonywanego zawodu definiują to jakim jesteśmy człowiekiem, ale dobre czyny, którymi możemy się pochwalić. To także historia o tym, że nie zawsze życie jest łatwe, czasami zawodzi system prawny, choroba kładzie kłody pod nogi i pewne kroki, które jesteśmy zmuszeni podjąć, choć niekoniecznie są dla nas dumą, są konieczne, aby zadbać o bliskich.
Niewątpliwie miłość matki i córki, a także więź ojczyma z przybraną córka i ojca z synem są tutaj mocną stroną powieści.
"Iluzje Royal" to lekka, szybka lektura, którą można przeczytać w jeden wieczór. Jeśli szukacie historii pełnej sekretów, iluzji i prostych emocji, to może być coś dla Was. Jednak jeśli zależy Wam na głębi, wiarygodnych relacjach i mocnych zwrotach akcji, ta książka może Was rozczarować. Między bohaterami trochę zabrakło chemii i poczucia ich uczuć, ponieważ bardzo szybko wszystko się rozwijało, co sprawiło, że relacja wydała się niewiarygodna. Fabuła, choć prosta i przewidywalna, ma swoje ciekawe momenty i możemy znaleźć w niej głębię. Książka porusza ważne tematy, takie jak iluzje, oszustwa czy trudne losy młodych ludzi i chociaż jest trochę niedopracowana, to finalnie wypada całkiem nieźle i mimo wszystko uważam, że książka ma potencjał i warto dać jej szansę, szczególnie jeśli zależy Wam na lekkiej, niezobowiązującej lekturze.
*współpraca reklamowa z Wydawnictwem EditioRed*
Jak zawsze widząc nazwisko autorki z ogromnym optymizmem i ekscytacją przechodziłam do lektury. Zarówno okładka jak i opis dawały mi nadzieję na fantastyczna historię, no ale już po kilku pierwszych stronach wiedziałam, że coś mi w tej książce nie pasuje, to uczucie towarzyszyło mi niemal przez całą powieść i przez to na koniec zostałam z mieszanymi uczuciami.
Royal to osoba, której los od samego początku nie sprzyjał. Wychowywana przez matkę w późniejszym czasie wraz z ojczymem, po śmierci matki, zamiast do ojczyma trafia do zachłannej rodziny zastępczej, która ma chrapkę na jej fundusz powierniczy. W chwili gdy kończy osiemnaście lat zostaje wyrzucona z domu, udaje się do jedynej osoby, którą uważała za rodzinę, na miejscu zaś odkrywa nowe fakty, które wprowadzają ją na drogę iluzji, powierzchownych osądów, kłamstw i tajemnic, ale też pojawia się nadzieja na lepszą przyszłość, w którą chce zabrać ją Jackson.
Motywem przewodnim tej powieści są tytułowe iluzje, i muszę przyznać, że jest ich tutaj sporo. Iluzje towarzyszą głównej bohaterce niemal przez całe życie, a my sukcesywnie poznajemy zarówno te stare jak i te nowe. Ten motyw jest szeroko rozbudowany, wzbogacony o wiele innych ciekawych wątków, które mają za zadanie jeszcze szerzej pokazać zarówno działanie jak i potęgę iluzji. Tylko, że poza tą iluzją, tymi pozorami normalności, do której dąży bohaterka, pozostałe tematy i wątki, są raczej luźne i mam wrażenie, że nieco niedopracowane. Fabuła jest prosta i raczej płytka, nie wzbudziła we mnie większych emocji, co więcej była dość mocno przewidywalna, nawet pomimo zastosowania kolejnych iluzji, którymi karmiła się Royal.
Książka opisana jako dark, jak dla mnie to określenie trochę nad wyrost, owszem pojawia się kilka wątków poświęconych nielegalnym interesom, kilka wątków związanych z intrygą, prześladowaniem czy różnego typu problemami, ale jak na dark jest tego wszystkiego stanowczo za mało, kolokwialnie mówiąc za mało darka w darku. Fabuła była raczej dynamiczna, działo się dużo i pojawiły się naprawdę ciekaw wątki, tylko że zabrakło ich rozwinięcia, to powieść pełna ogólników gdzie wszytko rozgrywa się w ekspresowym tempie. Ja jestem nieco rozczarowana tą książką, spodziewałam się czegoś bardziej zajmującego, czegoś z napięciem i szalonymi zwrotami akcji, takimi jakie dotychczas znałam z powieści tej autorki. Sam wątek romantyczny też wydawał mi się taki troszkę wprowadzony na siłę, nie czułam chemii pomiędzy bohaterami, nawet pomimo pojawienia się mojego ukochanego agegap i w pewnym sensie enemies to lovers, ta relacja mnie nie porwała, była nijaka i płaska, bez emocji i głębi uczuć.
Książka mnie nieco zawiodła, ale mimo to oceniam ją jako dobrą, choć fabuła mnie nie do końca porwała i w mojej opinii dość bardzo czepiam się o szczegóły, to jednak książka zasługuje na uwagę. Potencjał był duży, co więcej porusza ona ciekawe tematy, jest napisana w bardzo dobrym stylu, który sprzyja szybkiemu i przyjemnemu czytaniu. To lektura lekka, nie wymagająca zaangażowania, taka książka jak ja to mówię na szybko, bo można ją przeczytać w kilka godzin i jeżeli ktoś lubi lekkie i mało zobowiązujące opowieści to dobrze przy niej spędzi czas. Było dobrze, ale mogło być zdecydowanie lepiej.
"Pieniądze od zawsze stanowią dla ludzi problem. Bez nich nie da się żyć. W sumie to czasem myślę, że ten świat to jakaś iluzja. Że wszystko, co mnie otacza, nią jest".
"Iluzje Royal", czyli zupełnie inna odsłona pióra Anny Wolf 🧡 dotychczas autorka znana nam była przede wszystkim z historii z motywem motocyklistów, gangsterów i ogólnie tych związanych z półświatkiem. Nie będę ukrywać, że nie bo i tu do czynienia będziemy mieć z ludźmi z którymi trzeba się liczyć, jednak przede wszystkim skupiać się będziemy na pokazywanych przez autorkę Iluzjach, które stale towarzyszą tytułowej bohaterce.
Royal, bo to o niej oczywiście mowa, jest dziewczyną, którą życie doświadczało w najbardziej dotkliwy sposób. Od dzieciństwa spędzonego raczej w ciężkich warunkach przez kiepską sytuację finansową w jakiej wraz z matką się znajdowały, poprzez jej stratę, aż po trafienie pod opiekę rodziny, która tak naprawdę się nią w ogóle nie interesowała co w pewnym momencie doprowadziło do opuszczenia przez nią ów domu. Gdy spotyka na swojej drodze Jacksona, oboje są dla siebie niczym pies z kotem. Serio. Nieprzyjemni i negatywnie nastawieni. Z czasem jednak ich relacja zaczyna się przeradzać. Chłopak widzi, że nie taki diabeł straszny jak go malują i że dziewczyna jest naprawdę dobrym człowiekiem, który pomimo zadziornego charakteru, nie będzie się na kogoś za byle głupotę boczyć. Przychodzi jednak moment, gdy dzieje się coś, przez co Jackson może nigdy więcej nie ujrzeć Royal. Czy ich drogi rozejdą się na wieczność? Czy jeszcze kiedyś chłopak ujrzy dziewczynę na której po cichu zaczęło mu zależeć?
"Ta dziewczyna staje się moim osobistym piekłem. Mimo że nie powinna mi się podobać, jest inaczej. Mimo że nie powinienem jej pragnąć, dzieje się odwrotnie".
Ajajaj tego się nie spodziewałam. Była cisza i spokój, historia sobie płynęła, ja sądziłam, że będzie taki chillout do końca, więc myślę sobie "ok tak ma być, ta historia ma być bez plot twistów" aż tu bum! Anna Wolf postanowiła zrobić zwrot i nadać nagle tej powieści nie tylko bardziej ciekawego ale i tajemniczego klimatu. Jeżeli chodzi o tempo toczącej się akcji to każdy kto zna choć trochę pióro Ani wie, że tu typowego slooooow na pewno nie znajdziecie i będzie ona przebiegać dynamicznie. Poruszane będą tematy możliwe, że dla niektórych trudne jednak jednocześnie mogące pomóc w rozwiązaniu problemu osobom będącym w podobnej sytuacji 🧡
,,(...) Cholerne tajemnice. Wszyscy je mają i wszyscy kłamią. Robią to tak lekko, jak gdyby oddychali. Na potrzeby wybielenia siebie tworzą iluzje, ale ja mam dosyć takiego życia."
Po ,,Iluzje Royal" autorstwa @annawolf.autor sięgnęłam we współpracy barterowej z @editio.red. Narratorami tej powieści są Royal Elizabeth McPierson oraz Jack Miller. Dziewczyną po śmierci matki zajmuje się jej rodzina. Zależy im jedynie na pieniądzach, nad którymi mają sprawować pieczę, póki ich podopieczna nie skończy dwadzieścia jeden lat. Kiedy Royal dowiaduje się o ich prawdziwych zamiarach, jakich do tej pory nie była świadoma, postanawia wyjechać. Wprowadza się do partnera swojej zmarłej matki, który obiecał się nią zająć, ale prawnie mu to uniemożliwiono. Teraz mogłoby się wydawać, że nic nie stoi na przeszkodzie do tego, by mogli stworzyć na nowo rodzinę. Wszystko się jednak zmienia, gdy pojawia się Jack. Chłopak, który po odbyciu wyroku, wyszedł właśnie na wolność, i nie waha się nawet chwilę przed tym, by czerpać z życia najwięcej, jak tylko się da. Jaką rolę odegra w tej historii? Co zrobi Royal, gdy się okaże, że jej życie zawsze było jedynie iluzją?
Zacznę od tego, że z początku mnie ta historia wciągnęła. Byłam ciekawa, jaką rolę każdy z poszczególnych bohaterów w niej odegra. Muszę również zaznaczyć, że to nie było moje pierwsze spotkanie z Anną Wolf, ale niestety, jak zawsze miło spędzałam przy jej książkach czas, tak tutaj nie do końca mi wszystko zagrało i przypadło do gustu. Kiedy zaczęłam czytać tę powieść, czułam się zaintrygowana, a niektóre wydarzenia mnie szczerze bawiły. Relacja Royal i Jacka zaczęła się ciekawie rozwijać z użyciem motywu hate-love, ale niestety im dalej, tym coś w mojej opinii się popsuło. Bohaterowie którymi z początku byłam zainteresowana, zaczęli mnie irytować. Miałam wrażenie, że główny punkt fabuły nagle opiera się wyłącznie na nieprozumieniach i braku komunikacji. Jeżeli bohaterowie potrafiliby ze sobą rozmawiać, po prostu nie byłoby tej historii. Dla mnie to niestety za mało. W pierwszej połowie te dodatkowe wątki istniały, a później zupełnie ich zabrakło. A szkoda... Zabawne dialogi natomiast w pewnych momentach zastąpiły w moim odczuciu zbyt crindżowe teksty. Nie przepadam również za nazywaniem postaci po kolorze włosów, co tu występowało nagminnie. Nie rozumiem oznaczenia ,,dark" z tyłu książki, ponieważ nie jest ona ani trochę mroczna, pod żadnym względem. Niby jakieś próby zastraszenia wobec głównej bohaterki tu były pokazane, ale nie zostały aż na tyle mocno rozwinięte. Jeżeli chodzi o sceny erotyczne, to ich także tu nie było, prócz jednej, opisanej w łagodny sposób. Wątek romantyczny do mnie nie przemówił. Niestety ja nie poczułam chemii, ani rodzącego się między głównymi bohaterami uczucia. Tak jak już wcześniej wspomniałam, książka mnie z początku wciągnęła. Dlatego przejdę teraz do rzeczy, które wywarły na mnie pozytywne wrażenie. Z pewnością na pierwszym miejscu jest to wątek dotyczący klubu nocnego, zbudowany w genialny sposób. Nadawał takiego fajnego dreszczyku emocji, tworząc świetny klimat. Podobał mi się użyty tu również motyw found family, te wszystkie relacje między współpracownikami. Tak samo na uwagę dla mnie zasługuje postać Gusa, który był partnerem zmarłej matki Royal. Jak dla mnie, wniósł on do tej historii wiele ważnych i wartościowych kwestii. Ta powieść ogółem może skłaniać do refleksji. Ukazane jest tu życie w kłamstwie, braku lojalności i samotności, również tej z wyboru, co pozostawia głównej bohaterce pytanie: ,,Komu powinnam zaufać?". Nie jest to książka, która trafi do moich ulubionych, ale kto wie, gusta są różne, więc może akurat Tobie się spodoba.
Miłość jest dokładnie tym, czego oboje nie mają. Tajemnice, brudne interesy i mafijne zagrywki są codziennością świata, w jakim przyszło żyć Carli Caruso...
Cole West jest przyjacielem Coriny i Parkera, współwłaścicielem kancelarii prawniczej, a jego wujek - Duży John - działa w świecie przestępczym. Pewnego...
Przeczytane:2025-07-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Recenzja
„Iluzje Royal”
Autor: Anna Wolf
Wydawnictwo: Editio Red
„Kiedy myślimy, że wszystko powoli zaczyna się układać, najczęściej okazuje się, że wszystko tak naprawdę się jebie. Czasem odnoszę wrażenie, że moje życie to jakaś niedorzeczna iluzja”.
– „Iluzje Royal”
„Iluzje Royal” to książka, która nie tylko opowiada historię miłosną, to przede wszystkim przejmująca opowieść o przetrwaniu, bolesnej prawdzie i odwadze, by zacząć od nowa. To powieść o złudzeniach, które pomagają przetrwać, ale też o tym, jak trudno je porzucić, kiedy stają się częścią naszej tożsamości. Mówi o braku rodziny, złych wyborach, złym towarzystwie. A w szczególności o iluzjach, jakie tworzą ludzie wokół.
Od pierwszych stron Anna Wolf wprowadza czytelnika w świat Royal, dziewczyny, którą życie boleśnie doświadczyło. Autorka z ogromnym wyczuciem buduje klimat opowieści o walce, przetrwaniu i iluzjach, które bohaterka tworzy, by ochronić się przed brutalną rzeczywistością. I właśnie te iluzje, zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne, są kluczem do zrozumienia tej historii.
To historia o tym, jak bardzo życie potrafi uderzyć i jak mimo tego można wstać, otrzepać się i pójść dalej. Powieść, która wciąga jak wir, z którego nie sposób się wydostać. To opowieść o życiu pozbawionym złudzeń, które… jednak okazują się jedyną ucieczką.
Zobaczymy prawdą o tym, jak łatwo pogubić się w życiu. Opowieść o stracie, samotności i poszukiwaniu przynależności, nawet jeśli trzeba ją zbudować od zera. To książka o tym, że nie zawsze rodzina to kwestia krwi, a czasem największym aktem odwagi jest danie drugiej szansy sobie i innym.
Fabuła „Iluzji Royal” pełna jest zwrotów akcji, a tempo nie pozwala się nudzić. Intrygi, manipulacje, ucieczki, chęć ułożenia siebie życia, ale i chwile nadziei, wszystko to tworzy barwną, choć momentami bardzo bolesną mozaikę. Poruszone są też trudniejsze wątki: konflikty rodzinne, strata, fund family, druga szansa, szantaż, ucieczka, zawiłości systemu opieki zastępczej i siła więzi, które potrafią przetrwać nawet najgorsze burze. To wszystko to składa się na wielowarstwową i intensywną opowieść.
Mimo kilku wątków, które mogłyby być bardziej pogłębione i rozwinięte, książka angażuje emocjonalnie od pierwszej do ostatniej strony.
Anna Wolf posługuje się stylem dynamicznym, lekkim, ale pełnym emocjonalnego ładunku. Pisze z wyczuciem, unika patosu i dramatyzmu, zamiast tego oferuje szczerość i autentyczność.
Postacie w tej książce są różnorodne, dobrze zarysowane i co najważniejsze nieidealne. Przez to wydają się realne i łatwo się z nimi utożsamić.
Royal to postać zadziorna, silna, ale też poraniona i pełna wątpliwości.
Jack to postać z pozoru twarda, ale skrywająca własne traumy i rozterki.
Wolf oddaje głos zarówno Royal, jak i Jacksonowi, co pozwala czytelnikowi lepiej zrozumieć ich emocje i motywacje.
Jack to postać z pozoru twarda, ale skrywająca własne traumy i rozterki. Widać u niego bardzo dużą zmianę, na lepsze.
Royal nie jest jednowymiarowa, jest twarda, zadziorna, ale też głęboko poraniona. Jej wahania, słabości i niepewność czynią ją autentyczną, a nie wyidealizowaną postacią.Los nie zostawił jej zbyt wielu opcji, zmuszał do dorastania, zanim skończyła być dzieckiem.
Nie ma tu taniego romansu, jest uczucie, które dojrzewa w bólu, nieufności i walce o wzajemne zaufanie.
Chemia między bohaterami jest wyczuwalna, ale nie przysłania emocjonalnej głębi tej historii.
„Ta dziewczyna staje się moim osobistym piekłem. Mimo że nie powinna mi się podobać, jest inaczej. Mimo że nie powinienem jej pragnąć, dzieje się odwrotnie”.
Royal McPierson, to dziewczyna z bagażem trudnych doświadczeń, strat, odrzucenia, zdrad. W dniu osiemnastych urodzin odkrywa prawdę, która burzy jej dotychczasowy świat i właśnie wtedy rozpoczyna się jej prawdziwa walka. Nie mając dokąd pójść, wraca do Roanoke, gdzie znajduje schronienie u byłego partnera swojej matki.
Na drodze Royal staje Jack Miller, mężczyzna z przeszłością, zimny, zdystansowany i z paskudnym harakterem. Ich relacja rozwija się powoli, z potyczkami, napięciem i ostrożnością. Gdy myśli, że wszystko zaczyna się dobrze układać, ponownie los z niej drwi. Wszystko kończy, gdy Royal znika. Po trzech długich latach ścieżki Royal i Jacka ponownie się zderzają.
Polecam.
To książka, która nie boi się dotknąć tematów tabu, ukazać brudu życia i jego nieprzewidywalnych zakrętów.
Jeśli szukasz książki, która:
✅ porusza trudne tematy,
✅️ma ciekawych bohaterów
✅ oferuje emocje, które zostają na długo,
✅ przedstawia miłość w surowej, ale pięknej formie.
✅️Daje idealną rozrywkę
To ta książka jest dla Ciebie.