Przeszłość znajdzie sposób, by cię dogonić. Pytanie, czy zdołasz spojrzeć jej w twarz.
Życie Niny wreszcie zaczęło się układać – po śmierci męża poszła na terapię, nauczyła się radzić sobie z samotnością i odnalazła spokój. Ale wszystko to legło w gruzach, gdy jej syn przyprowadził do domu nową dziewczynę.
Amelia jest piękna, miła i… do złudzenia przypomina osobę, o której Nina bardzo chciała zapomnieć.
Gdy niezagojone rany zaczynają na nowo krwawić, a na grobie męża Niny niespodziewanie pojawia się biały kwiat róży, musi ona stawić czoła własnym demonom – zazdrości, strachowi i przeszłości, od której przez lata próbowała uciec.
Tajemnice, trudne emocje i poruszające wyznania, a w tle urokliwy Rzym. Jestem Nina to niezwykła opowieść o stracie, miłości oraz odwadze, by zacząć od nowa – nawet jeśli wszystko wokół mówi, że jest już za późno.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-11-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 242
Język oryginału: polski
Powołanie kontra uczucie, które nie zna granic wiary Czy uczucie, które nie ma prawa istnieć, może obalić mur twardych zasad i wielowiekowych konwenansów...
Przeczytane:2025-11-24, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Odkąd sięgnęłam po debiut Wiolety Klimkiewicz, wiedziałam, że trafiłam na tę jedyną perełkę wśród ogromu pisarskich głosów. Autorkę, która nie tylko opowiada historie, ale wręcz wszczepia je w emocje czytelnika. Potrafi tak mocno wejść w umysł bohatera, że w pewnym momencie przestaje się czytać, a zaczyna się czuć. Dlatego, gdy pojawiła się jej druga książka, "Jestem Nina" , wiedziałam, że nie przejdę obok niej obojętnie.
Nina to kobieta, która próbuje posklejać rozsypane życie, przeszła długą drogę. Śmierć męża była dla niej ciosem, po którym wiele osób by się nie podniosło. A jednak ona walczyła. Rozpoczęła terapię, by odbudowywać siebie od środka. Wydawało się, że wychodzi na prostą. Że wreszcie wraca jej oddech, spokój, równowaga.
I wtedy wszystko pękło. Bo pewnego dnia jej syn przyprowadza do domu Amelię, dziewczynę piękną, miłą... i niepokojąco podobną do kogoś, o kim Nina za wszelką cenę chciała wymazać pamięć. Tego jednego widoku świat Niny nie był w stanie udźwignąć. Przeszłość wróciła w jednym momencie, a wraz z nią strach, zazdrość i niezagojone rany, które tylko czekały, by znowu zacząć krwawić. Kiedy na grobie męża pojawiła się biała róża, zrobiło się jasne, że ktoś lub coś chce zmusić Ninę, by stanęła twarzą w twarz z tym, od czego latami uciekała.
O czym tak naprawdę jest ta historia? "Jestem Nina" to książka o tym, jak przeszłość potrafi wrócić w najmniej oczekiwanym momencie. Jak potrafi jednym gestem, jednym spojrzeniem, jednym... białym kwiatem róży położonym na grobie męża przewrócić do góry nogami wszystko to, co wydawało się stabilne.
To opowieść o zazdrości, która upokarza. O strachu, który odbiera trzeźwe myślenie. O bólu, który przez lata udawał, że zasnął.
A w tle urokliwy, magiczny Rzym, który ze swoją atmosferą jeszcze bardziej podkręca emocje i sprawia, że historia staje się jeszcze bardziej filmowa.
Są takie momenty w tej książce, które poruszyły mnie szczególnie. Chwila, gdy Nina widzi Amelię po raz pierwszy, to był dla mnie moment, kiedy poczułam gęsią skórkę. Jak to możliwe, że jedna twarz potrafi otworzyć wszystkie rany naraz? Szczególną ciekawość wzbudziło we mnie pojawienie się białej róży na grobie jej męża. Kto ją tam położył? I dlaczego?
Autorka serwuje całą gamę emocji. Czytając, czułam niepokój, smutek, żal, ciekawość i napięcie, które rośnie aż do finału. A zakończenie? Takie, na jakie czeka się z zapartym tchem.
Ta historia trzyma emocjonalnie tak mocno, że chwilami miałam wrażenie, jakbym to ja była Niną, jakbym to ja musiała zmierzyć się z tą przeszłością, której wcale nie chciałam znać.
Co spodobało mi się najbardziej?
Najbardziej zachwyciła mnie psychologiczna głębia bohaterki. To, jak autorka ukazuje jej kruchość, jej niepewność, jej nie zagojone rany. To, jak wciąga mnie w jej myśli, jej lęki, jej interpretacje. To, że czytając tę książkę, naprawdę przeżywałam jej historię.
Czy polecam? Tak. Z całego serca. "Jestem Nina" to książka, która nie tylko opowiada historię, ona dotyka, drażni, porusza i zostaje w człowieku na długo. Jeśli lubicie opowieści emocjonalne, głębokie, z tajemnicą, z przeszłością, która nie daje spokoju, to jest książka właśnie dla Was.
A ja? Ja już wiem jedno, każdą kolejną książkę Wiolety Klimkiewicz biorę w ciemno.