Okładka książki - Księżycowy Nowy Rok. Historia miłosna

Księżycowy Nowy Rok. Historia miłosna


Ocena: 5.56 (9 głosów)

Komiks nominowany do prestiżowej amerykańskiej nagrody Harvey Awards!

Była skazana na złamane serce.Wtedy los podarował jej miłość.

Valentina jest gotowa wyrzec się miłości. Doświadczenie nauczyło ją, że to uczucie prowadzi tylko do tajemnic i złamanych serc. A do tego Val jest prawie pewna, że ciąży na niej klątwa - nikt w jej rodzinie od pokoleń nie miał szczęścia do związków.

Gdy wszystko wydaje się być przesądzone, pewne przypadkowe spotkanie budzi w Val coś, czego do tej pory nie czuła. Czy to może być jej szansa na odwrócenie losu?

Informacje dodatkowe o Księżycowy Nowy Rok. Historia miłosna:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2025-02-05
Kategoria: Komiksy
ISBN: 9788368383003
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Lunar New Year Love Story

Tagi: Proza (w tym literatura faktu) dla dzieci i młodzieży Dzieci od ok. 14 lat

więcej

Kup książkę Księżycowy Nowy Rok. Historia miłosna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Księżycowy Nowy Rok. Historia miłosna - opinie o książce

Recenzja komiksu 

„Księżycowy Nowy Rok. Historia miłosna”

AUTOR:  Gene Luen Yang, LeUyen Pham

WYDAWNICTWO: Jaguar


To nie jest po prostu ładny komiks. To małe, graficzne dzieło sztuki, które swoją formą uwodzi od pierwszego wejrzenia, a treścią zaskakuje głębią i dojrzałością. „Księżycowy Nowy Rok. Historia miłosna” to opowieść, która pod piękną, barwną oprawą skrywa coś znacznie więcej niż tylko historię na Walentynki.

Wizualnie — zachwyca. Każda strona, każdy kadr jest dopracowany z ogromną starannością. Ilustracje nie tylko cieszą oko, ale także wzbogacają narrację. To opowieść, którą się nie tylko czyta, ale i ogląda z przyjemnością, jakby zanurzać się w wizualną medytację.
Choć fabularnie komiks unika ciężkich tematów, to między wierszami dotyka tego, co najważniejsze: samoakceptacji, relacji z bliskimi i odwagi, by otworzyć się na drugiego człowieka. Subtelnie pokazuje, że czasem największym aktem miłości jest danie sobie prawa do szczęścia, mimo strachu.
Ale to, co najbardziej mnie poruszyło, to warstwa emocjonalna i tematyczna. Bo choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to po prostu urocza historia o miłości, szybko okazuje się, że to komiks z duszą. Z mądrym, głębokim przekazem, który zostaje z czytelnikiem na długo po odłożeniu książki na półkę.
Historia Valentiny to poruszająca opowieść o rozczarowaniach, przekonaniach zakorzenionych w rodzinnych mitach i o tym, że nawet najbardziej poranione serce może znowu zabić mocniej.
To opowieść o dorastaniu — nie tylko tym nastoletnim, ale także emocjonalnym. O trudnych relacjach z rodziną, o bólu, który nosimy w sobie przez lata, o stracie, która zostawia, ślady głębiej niż myślimy. A jednocześnie — to historia o nadziei. O tym, że nawet jeśli życie nie układa się po naszej myśli, mamy prawo odnaleźć szczęście i spokój.

Autorzy w mistrzowski sposób balansuje między ciężarem tematu a lekkością narracji. Dzięki temu czytelnik nigdy nie czuje się przytłoczony. Wszystko jest opowiedziane w sposób przystępny, obrazowy, pełen ciepła i empatii — dokładnie tak, jak powinny być przekazywane najważniejsze prawdy.

„Księżycowy Nowy Rok” to komiks, który można pokochać za ilustracje, ale zapamiętuje się go za serce, które bije pod kolorowymi kadrami. Polecam, każdemu — niezależnie od wieku — kto szuka opowieści mądrej, pięknej i prawdziwej. Bo to historia nie tylko o miłości, ale przede wszystkim o nas samych.

 

Czasem wystarczy jedno spotkanie, by przypomnieć sobie, czym jest miłość.


Valentina pogodziła się z myślą, że miłość nie jest dla niej — zbyt wiele razy zawiodła się na ludziach, zbyt głęboko bolały rozstania. Zaczęła wierzyć, że nad jej rodziną naprawdę ciąży fatum. Ale życie ma w zwyczaju zaskakiwać wtedy, gdy najmniej się tego spodziewamy. W jej przypadku wszystko zmienia jedno przypadkowe spotkanie, które budzi w niej nadzieję, jakiej dawno nie czuła.
Valentina pogodziła się z myślą, że miłość nie jest dla niej — zbyt wiele razy zawiodła się na ludziach, zbyt głęboko bolały rozstania. Zaczęła wierzyć, że nad jej rodziną naprawdę ciąży fatum. Ale życie ma w zwyczaju zaskakiwać wtedy, gdy najmniej się tego spodziewamy. W jej przypadku wszystko zmienia jedno przypadkowe spotkanie, które budzi w niej nadzieję, jakiej dawno nie czuła.

 

Link do opinii

Kiedyś walentynki były dla Valentina najpiękniejszym dniem w roku, teraz jest zupełnie inaczej. Przestała wierzyć w miłość, sądziła, że jest skazana na złamane serce. Życie niejednokrotnie ją mocno doświadczyło, a odkrycie rodzinnych tajemnic nie było zbyt miłe. Jednak pewnego dnia stanie się coś, co wiele zmieni, a na jej drodze stanie miłość. Czy da jej szansę? Jakie tajemnice odkryje? Co takiego stanie się w życiu Valentiny?

Historia, jaką znalazłam w komiksie, mnie zdecydowanie się podobała. To opowieść o miłości jednak nie tylko. O czym więcej musicie odkryć już sami.
Komiks czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyły emocje. Akcja sprawnie poprowadzona z ciekawymi zwrotami.

Wizualnie mnie komiks zachwycił. Ilustracje są świetne, dopracowane w najmniejszych szczegółach. Przyciągają wzrok i zdecydowanie umilają nam czytanie.

„Księżycowy Nowy Rok. Historia miłosna” to komiks, z którym spędziłam bardzo miło czas i z przyjemnością polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytania
zaczytania
Przeczytane:2025-03-02,

No dobrze, powiem to głośno - polubiłam się z powieściami graficznymi czuję, że będzie to sympatia przeradzająca  się w miłość. Po genialnym "True Beauty" przyszła pora na "Księżycowy Nowy Rok. Historia miłosna". Ta powieść jest po prostu przepiękna. Pod względem emocji, jakich dostarcza, kolorystyki, kreski, oprawy graficznej, a przede wszystkim historii, jaką dostarcza.


Val myśli, że nad jej rodziną ciąży klątwa braku szczęścia w miłości. Ona sama żyje wspomnieniami, które każdego dnia, a zwłaszcza w okolicy walentynek, łamią jej serce — jednak w jego głębi skrywa się iskierka nadziei, że może wiara w miłość sprawi, iż wszystko może dobrze się skończyć. Gdy spotyka na swojej drodze kogoś, kto może w końcu odczaruje rzekomą klątwę, los znowu rzuca kłody pod jej nogi.


Chciałoby się powiedzieć, pfff...komiks, jakich on może dostarczyć emocji? Zwykłe rysunki z chmurkami i lakonicznym tekstem. Nic bardziej mylnego. Ta powieść graficzna niesie ze sobą całe worki refleksji, emocji, zarówno tych dobrych, jak i negatywnych, bólu, smutku i cierpienia. Owszem, ma też swoje pozytywne aspekty i to całą masę, ale chcę Wam pokazać, że taka forma powieści też może dostarczać mnóstwa różnorodnych emocji i nie zawsze są one jak tęczowy ogon jednorożca.


Ogromnym atutem tej historii jest jej kolorystyka. Odzwierciedla ona emocje Val — kiedy jest przygnębiona, barwy są ciemniejsze, czasami po prostu czarne, kiedy z kolei jej serce zaczyna mocniej bić i rodzi się w nim nadzieja na lepsze, wówczas kolorystyka nabiera barw różu i czerwieni, kiedy wszystko idzie po jej myśli, jest szczęśliwa — kolory stają się jasne.


Pokochałam bohaterów tego komiksu, ale szczególne miejsce w moim sercu zajęła babcia Valentiny — cudowna, charyzmatyczna, pełna energii kobieta, której daleko do cukierkowej, uroczej babinki — jej szczerość i konkretne działania sprawiły, że nie tylko życie jej wnuczki wskoczyło na właściwe tory.


Duet autorski stworzył powieść nieodkładalną. Kończąc tę historię, miałam w głowie mnóstwo refleksji, ale też uśmiech na twarzy. Jestem nią kompletnie oczarowana. Urocza, romantyczna, ale też trudna, poruszająca motyw straty i traktująca o trudnych relacjach z rodzicami. Warto po nią sięgnąć, oj warto.

Link do opinii
Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2025-02-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Trzeba przyznać, że okładka powieści graficznej autorstwa Gene’a Luena Yanga oraz LeUyen Pham zdecydowanie przyciąga wzrok. Choć cukierkowe odcienie mogą sugerować równie uroczą historię, to czy w rzeczywistości tak właśnie jest? Spróbuję odpowiedzieć na to pytanie w poniższej recenzji.


Valentina od dziecka uwielbia walentynki i wszystko, co związane z dniem zakochanych. Można powiedzieć, że jej imię wręcz do tego zobowiązuje. Kiedy odkrywa bolesną tajemnicę, cała idea walentynek przestaje ją zachwycać. Ponadto jest przekonana, że nad jej rodziną ciąży klątwa — od wielu lat nikomu nie udało się zbudować szczęśliwego i trwałego związku. Czy taką samą przyszłość będzie miała Valentina, czy też zdoła zawalczyć o rodzące się uczucie?


Biorąc do ręki ten tytuł, nastawiłam się na historię, która pełna będzie miłości i takich też akcentów — zarówno w warstwie graficznej, jak i tej słownej. Być może spodziewałam się też odrobinę “mdłości” związanych z całym tematem miłości, ale o dziwo — okazało się, że jest to powieść bardziej słodko-gorzka, która potrafi wręcz wzruszyć.


Główna bohaterka przypadła mi do gustu i uważam, że została wykreowana naprawdę dobrze. Valentina to młoda kobieta, która szuka swojego szczęścia i co najważniejsze miłości, choć patrząc na doświadczenia zarówno jej samej, jak i jej rodziny, nie jest do tego nastawiona zbyt optymistycznie. Jest to postać, która wzbudza zainteresowanie u czytelnika, a momentami i pewnego rodzaju współczucie.


Pochwalić muszę warstwę fabularną powieści, ponieważ z pozoru była ona dość prosta i raczej mało zobowiązująca, a jednak okazała się niezwykle wciągająca i prawdziwie angażująca — kurczę, czytanie o perypetiach Valentiny i szukaniu odpowiedzi na nurtujące ją pytania sprawiło, że choć na chwilę zapomniałam o swoich problemach i troskach. Myślę, że za to między innymi mogę być wdzięczna tej pozycji, ale i książkom w ogóle — ale nie wchodźmy tutaj w zbędne dygresje.


Warstwa graficzna zachwyciła mnie swoją kreską oraz kolorami. No i taniec smoków, czyli jeden z bardziej charakterystycznych elementów kultury azjatyckiej! Coś pięknego. Nie przesadzę, jeśli napiszę, że byłam tym wątkiem zachwycona i cieszę się, że odnalazło się dla niego miejsce w tej książce. Wcześniej ani razu nie spotkałam się z tematyką tańca smoków w powieściach, więc było to dla mnie dodatkowe urozmaicenie, które wyszło całości zdecydowanie na plus.


Historia miłosna, która ma tutaj miejsce, rzeczywiście jest całkiem romantyczna i chwytająca za serce, ale nie jest ona tutaj tym najważniejszym wątkiem. Mamy tutaj wiele pobocznych tematów, które wysuwają się na pierwszy plan, w zależności od tego, w jakiej sytuacji aktualnie znajduje się główna bohaterka. Rodzina, wiara, miłość, relacje z rówieśnikami... No trochę się tego uzbierało.


Księżycowy Nowy Rok. Historia miłosna to tytuł, który zdecydowanie zapadł mi w pamięci i który całkowicie mnie zauroczył. Jestem wdzięczna, że mogłam go poznać i jeśli chociaż trochę lubicie historie romantyczne (ale i te bardziej obyczajowe), to zwróćcie uwagę na tę pozycję.

Link do opinii

,,Księżycowy Nowy Rok. Historia Miłosna" to książka, która trafiła do mnie w ramach BookToura organizowanego przez @lookie_cookie_czyta. Zgłosiłam się do zabawy, głównie dlatego, że nie mogłam sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz czytałam komiks! Czy powrót do tej formy czytelnictwa mogę zaliczyć do udanych doświadczeń? Już spieszę z wyjaśnieniem.

Główną bohaterką historii jest Valentina. Dziewczyna, która od najmłodszych lat uwielbiała walentynki i próbowała zarazić tą sympatią innych, wręczając im własnoręcznie wykonane kartki. Niestety, z roku na rok, jej entuzjazm malał, a seria nieprzyjemnych doświadczeń doprowadziła do tego, że dziewczyna zaczęła zastanawiać się nad tym, by całkowicie odciąć się od miłości. Czy podstępny los pozbawi ją tego, czym zachwycała się od dziecka? Po odpowiedź na to pytanie odsyłam was do lektury.

Muszę przyznać, że sięgnięcie po latach po powieść graficzną było dość ciekawym doświadczeniem, chociaż nie będę ukrywać, że początkowo miałam drobny problem ze wciągnięciem się w historię, ponieważ obawiałam się trochę, czy tak złożony temat, jak poszukiwanie prawdziwej miłości, da się w ogóle przedstawić, w takiej formie, zbytnio go nie spłycając. Jednak z każdą kolejną przeczytaną stroną utwierdzałam się w przekonaniu, że moje obawy nie znajdą potwierdzenia. A dodatkowo okazało się, że sama forma jest całkiem miłą odmianą od tradycyjnego czytania.

Historia Valentiny to piękna opowieść o trudach miłości, o tym, że nie należy oceniać nikogo po pozorach oraz o tym, że czasami prawdziwe szczęście mamy na wyciągniecie ręki, chociaż nie zdajemy sobie z tego sprawy. To lektura, która zachwyci zarówno wielbicieli nieszablonowych romansów, jak i tych, którzy lubują się w kulturze azjatyckiej. To opowieść, która pozwoli czytelnikom przenieść się do zupełnie innego świata. I to nie tylko za sprawą fabuły samej powieści, ale również przepięknych kolorowych ilustracji, które idealnie ją uzupełniają.

,,Księżycowy Nowy Rok. Historia miłosna" to powieść graficzna, który mnie zauroczyła, wzruszyła i sprawiła, że zapragnęłam sięgnąć po kolejne tego typu publikacje. Dlatego z pewnością w niedalekiej przyszłości ponownie sięgnę po komiks.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Chwilapauli
Chwilapauli
Przeczytane:2025-07-11, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2024,

Muszę przyznać, że bardzo podobała mi się taka forma czytania. Historia była tak wciągająca, że przez całą książkę, nawet raz nie sięgnęłam po nic do pisania, ani zaznaczania, bo kompletnie o tym zapomniałam. Bardzo fajna, ciepła, z odrobiną smutku historia o miłości. Miłości rodzica do dziecka, miłości między dwoma licealistami. Miłości szczerej, niewymuszonej, prawdziwej. Ale także poznajemy tutaj fajny taniec Lwów. Naprawdę bardzo dobrze spędziłam czas z tym komiksem. Aż mam ochotę na więcej komiksów ?.

Link do opinii

Sięgając po tę przepięknie nakreśloną, wyjątkową opowieść graficzną, spodziewałam się lektury lekkiej, niewymagającej, odprężającej, może nawet lekko banalnej. Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy z każdym kolejnym słowem i obrazkiem, otrzymywałam zastrzyk torpedujących emocji, nasilających się przy przewracaniu kartek. Autorzy pod postacią delikatnej, przyjemnej animowanej opowieści, przemycili swoistą bombę uczuciową, dopełnioną rodzinnymi sekretami, kulturowymi tradycjami oraz mrocznymi, prześladującymi traumami, które ukształtowały nadzwyczaj złożone charaktery. Czy w takim wypadku happy end jest w ogóle możliwy? Czy jedynym wyjściem na uniknięcie złamanego serca jest zamknięcie go na wszelkie uczucia?

 

Komiks wyróżnia staranna kreska, która skutecznie przyciąga uwagę. Ilustracje są nadzwyczaj szczegółowe, dopieszczone ogromną dawką ekspresji, można mieć wrażenie, że te misternie nakreślone obrazki po prostu żyją. Zastosowana forma i feeria barw nadają pozycji wyjątkowego charakteru, rozbudzają wyobraźnię, pobudzają zmysły, angażują bardzo silnie, przez co skutecznie zachęcają do przeglądania kolejnych stron. Odnajdziemy tu zarazem jasność, jak i mrok, kolory bowiem perfekcyjnie oddają stany emocjonalne Valentiny, która z jednej strony pragnie zaznać w życiu prawdziwej miłości, z drugiej, nauczona bolesnymi doświadczeniami, odczuwa wielką niepewność i nieufność wobec innych oraz lęk przed złamanym sercem. Ogromne wrażenie robią także ilustracje dotyczące tańca, który jest nie tylko elementem kulturowym, ale nadzwyczaj ekspresyjną metodą wyrażania wszelkich skrywanych uczuć.

 

,,Księżycowy Nowy Rok. Historia miłosna" to przepiękna, wartościowa, klimatyczna i angażująca historyjka obrazkowa, która zarazem zachwyca, jak i skłania do zadumy. Niewielka ilość tekstu, naładowanie treści solidną porcją mocnych emocji oraz trudną tematyką dotycząca dojrzewania, skomplikowanych relacji, rodzinnych mrocznych sekretów, przebaczania i poszukiwania prawdziwego uczucia, a wszystko to dopełnione hipnotyzującymi ilustracjami, wykonanymi z niesłychaną dbałością i ciekawym wątkiem paranormalnym. Polecam gorąco!??

Link do opinii
Avatar użytkownika - brave_book
brave_book
Przeczytane:2025-02-20, Ocena: 6, Przeczytałam,
"Księżycowy Nowy Rok. Historia miłosna" to opowieść o Val i jej drodze do miłości, stosunku do walentynek oraz zakochania. Kreska jest przyjemna dla oka, kolory bardzo klimatyczne, a sama historia jest dość lekka w odbiorze.

Jednak nie porusza błahych tematów oraz tylko i wyłącznie pierwszego zakochania! O nie, mamy tu o wiele więcej- trudne relacje, problemy, radzenie sobie z nimi, przyjaźń, pasję, traumy i dorastanie. Ta historia niesie z sobą niejedno piękne i wartościowe przesłanie.

Przedstawiona tu opowieść jest dość długa i złożona. Rzadko spotykam się z takim odczuciem w przypadku komiksów. Bardzo często twórcy komiksów decydują się, aby strona graficzna była wiodącą, tutaj natomiast oprócz ogromnej ilości rysunków, mamy też sporo tekstu, dzięki czemu historia jest bardziej obszerna, a także wiele zyskuje, jeśli chodzi o wydźwięk.

Elementem, który dodatkowo wprowadza intrygujący klimat jest wplecenie w fabułę azjatyckiego tańca lwów, który jest bardzo istotny dla tej historii oraz został moim zdaniem naprawdę fajnie przedstawiony. To nie jedyny występujący tu element kultury azjatyckiej, ale dla jest jest on najbardziej kluczowy.

Cóż to była za historia! Mocno się w nią zaangażowałam, przeżywałam przeróżne emocje - zaskoczenie, smutek i żal, a także radość i satysfakcję, wielokrotnie się zaśmiałam. Niemal wszystkie wątki zostały ładnie zamknięte, choć osobiście chętnie przeczytałabym jeszcze kilka scen, które by domknęły resztę (to chyba najlepiej pokazuje jak angażująca i złożona była to historia).

Bardzo dobrze bawiłam się przy tym komiksie, niezwykle miło spędziłam czas. Uważam, że to wartościowa historia. W mojej pamięci z pewnością zachowa się na dłużej i myślę, że jeszcze do niej wrócę. Ogromnie się cieszę, że po nią sięgnęłam! Polecam!??

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - glinka_54_czyta
glinka_54_czyta
Przeczytane:2025-02-17, Ocena: 6, Chcę przeczytać,

?Recenzja?

Premiera 05.02.2025 r.

,,Księżycowy Nowy Rok. Historia miłosna" - Gene Luen Yang, LeUyen Pham

Współpraca reklamowa z @wydawnictwojaguar

Historia miłosna przedstawiona w formie komiksu. Czemu nie. Romans w innym stylu, który jest jak powiew świeżego powietrza.

Valentina w dzieciństwie kochała dzień zakochanych. Zawsze robiła walentynki dla swoich najbliższych. Niestety w liceum sytuacja się zmieniła. Walentynki nie były już na topie, większość dzieciaków śmiała się z kartek. Sama Valentina dowiedziała się czegoś co sprawiło, że przestała wierzyć w miłość. Czuje się skazana na porażkę. Ale Val nie zamierza się tak łatwo poddać i zamknąć swoje serce. Próbuje odnaleźć szczęście. Wytchnienie daje jej taniec Lwów, który sprawia, że na jej ustach pojawia się uśmiech. Jednak nad jej życie nadchodzą czarne chmury. Czy Valentina odnajdzie swoje szczęście i prawdziwą miłość ?

To mój drugi w życiu komiks miłosny i powiem Wam, że to naprawdę świetna sprawa. Konstrukcja dialogów i przemyśleń bardzo przystępna i szybka w czytaniu. No i te boskie obrazki, które są po prostu przepiękne. Nadają głębi dialogom i krótkim opisom. Każda strona jest mocno dopracowana zarówno pod względem merytorycznym jak i artystycznym. Na niektóre rysunki nie mogłam się napatrzyć.

Mogłoby się wydawać, że komiks nie będzie zawierał głębi, tylko będzie szybki i krótki. No właśnie ten taki nie jest. Autorzy idealnie odzwierciedlili uczucia jakie kotłowały się w głowie i sercu Valentiny. Jej perypetie przedstawione w oryginalny sposób wraz z emocjonalnym bagażem. Jej stan był widoczny na kartkach, bo obrazki były ciemniejsze i mroczniejsze, gdy była szczęśliwa na rysunkach pojawiały się kolory. Było widać, że taniec Lwów sprawia jej prawdziwą przyjemność. Aż sama się uśmiechałam na ten widok.

Tematem przewodnim jest skazanie na porażkę w miłości. Strach przed miłością jest jak najbardziej zrozumiały, bo boimy się cierpieć gdy coś nie wyjdzie, albo gdy ktoś od nas odejdzie. Czuje się jakby wyrwano serce. Jednak to uczucie zawsze będzie nam towarzyszyć, bo nie wiadomo co przyniesie przyszłość. Ale bez tego odbieramy sobie szansę na prawdziwe uczucie. Trzeba mieć podjąć to ryzyko. Valentina będzie idealnym przykładem jaką drogę trzeba przebyć, aby być szczęśliwą.
 Od czasu do czasu naprawdę miło jest sięgnąć po jakiś inny gatunek czytanych historii. A ten komiks jest strzałem w dziesiątkę. Nie dość, że z pięknym przesłaniem, nauką, to jeszcze w takim graficznym wydaniu, który cieszy nie tylko serce, ale i oko. W samych tych rysunkach można się zakochać.
10/10

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy