Okładka książki -  Kto mi dał skrzydła i skrzela?

Kto mi dał skrzydła i skrzela?


Ocena: 3 (2 głosów)

Między wodą a niebem toczy się gra o władzę… i jej serce

Gdy ginie osiemnastoletni władca Visculi, Gabriel Polanowski, rządy obejmuje jego pogrążona w żałobie bliźniaczka, Apolonia. Zgodnie z wielopokoleniową tradycją, przejęcie tronu wiąże się z implantacją skrzeli – atrybutu przedstawicieli kolonii wodników – oraz wszczepieniem skrzydeł – przymiotu mieszkańców kolonii skrzydlatych.

Incydent podczas ceremonii pogrzebowej sprawia, że Głos Ludu zaczyna kwestionować zdrowie psychiczne dziewczyny i domaga się odsunięcia jej od władzy. Na mocy ultimatum Apolonia pozostaje u steru państwa, lecz jako gwarant bezpieczeństwa u jej boku musi stanąć przyszły mąż – młodszy brat władcy kolonii wodników lub nieprzystępny, owiany złą sławą władca skrzydlatych. Wkrótce Apolonia przekona się, że miłość i władza rzadko idą w parze…

Informacje dodatkowe o Kto mi dał skrzydła i skrzela? :

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-10-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788383739748
Liczba stron: 512
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Kto mi dał skrzydła i skrzela?

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kto mi dał skrzydła i skrzela? - opinie o książce

Avatar użytkownika - magdalenagrzejszczyk
magdalenagrzejszczyk
Przeczytane:2025-11-05, Ocena: 4, Przeczytałem,

🪽🪽🪽 Recenzja 🪽🪽🪽

Jadwiga Maida – „Kto mi dał skrzydła i skrzela”
📚 Wydawnictwo: Novae Res @wydawnictwo_novaeres
📖 Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl @nakanapie.pl

🪽🪽🪽🪽🪽🪽🪽🪽🪽🪽

" Nie odkryła przed nim rodzinnych sekretów. Nie mogła wyznać, że jej życie od pierwszych chwil narodzin jest kłamstwem, przez co ktoś planuje jej zabojstwo. Poza tym sekrety te nie należały tylko do niej..."

„Kto mi dał skrzydła i skrzela” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Jadwigi Maidy i przyznam, że już sam tytuł od razu przyciągnął moją uwagę. Pomysł na świat, w którym obok siebie żyją kolonie wodników i skrzydlatych, a tradycja łączy ich poprzez niezwykły rytuał władzy, jest naprawdę oryginalny i wyróżnia książkę na tle innych historii fantasy.

Na początku czuć klimat intryg, tajemnic i odpowiedzialności spoczywającej na młodej bohaterce. Z czasem jednak akcja wyraźnie zwalnia, a autorka skupia się bardziej na emocjach i wewnętrznych rozterkach postaci niż na samych wydarzeniach. Nie jest to więc typ fantasy, w którym co chwilę coś się dzieje  to raczej spokojna, refleksyjna opowieść o dorastaniu do decyzji, o lojalności, miłości i poszukiwaniu własnej drogi.

📖 Co znajdziemy w książce:
🫧 oryginalny świat fantasy z podziałem na kolonie wodników i skrzydlatych,
🫧 motyw władzy, tradycji i odpowiedzialności,
🫧 delikatny wątek romantyczny i polityczne zależności,
🫧 refleksję nad dojrzewaniem i tożsamością,
🫧 spokojne tempo i poetycki, nastrojowy styl.

Styl Jadwigi Maidy jest raczej prosty i stonowany bez przesadnego patosu czy ozdobników. Widać, że autorka stawia na jasny przekaz i emocje bohaterów, a nie na dynamiczną akcję. Dzięki temu książka ma spokojny, ale wyraźny klimat.

Bohaterowie zostali przedstawieni subtelnie, z naciskiem na ich emocje i wewnętrzne dylematy.
Apolonia to młoda dziewczyna, która musi unieść ciężar władzy i dorosłych decyzji, widać w niej wrażliwość, ale też powoli rodzącą się siłę. Aron i Darij, dwaj mężczyźni pojawiający się w jej życiu, to zupełne przeciwieństwa jeden spokojny i lojalny, drugi bardziej tajemniczy i nieprzewidywalny. Dzięki nim historia nabiera emocjonalnego kolorytu i pokazuje, że lojalność czy uczucie mogą mieć różne oblicza.

Postacie drugoplanowe dobrze dopełniają całość nie są jedynie tłem, ale wnoszą własne perspektywy i przekonania. Nie znajdziemy tu typowych „czarnych charakterów”, raczej ludzi, którzy po prostu próbują odnaleźć się w świecie pełnym obowiązków i ograniczeń.

„Kto mi dał skrzydła i skrzela” to nastrojowe fantasy z nutą psychologii i romantyzmu. Nie znajdziemy tu spektakularnych bitew ani zaskakujących zwrotów akcji, ale zamiast tego emocje, symbolikę i refleksję nad tym, czym jest prawdziwa siła. To książka, która pokazuje, że czasem odwaga polega nie na walce, lecz na słuchaniu siebie i podążaniu za tym, co naprawdę ważne.

Nie jest to historia dla każdego, niektórym może wydać się zbyt spokojna, ale jeśli lubicie klimatyczne, delikatne opowieści o władzy, tożsamości i uczuciach, warto dać jej szansę. Dla mnie to była ciekawa, inna niż większość lektur podróż i jestem bardzo ciekawa, co jeszcze autorka ma do zaoferowania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - beatazet
beatazet
Przeczytane:2025-10-23, Ocena: 2, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2025,

Nowa powieść Jadwigi Majdy, „Kto mi dał skrzydła i skrzela?”, miała być ambitnym połączeniem fantasy, politycznego dramatu i historii o dojrzewaniu do władzy. Niestety, mimo interesującego punktu wyjścia – królestwa podzielonego między niebo i wodę – książka okazuje się literacką porażką. Autorka stworzyła świat, który teoretycznie mógł fascynować, ale w praktyce tonie w przesadnym patosie, nielogicznej fabule i papierowych emocjach.

Fabuła koncentruje się wokół Apolonii Polanowskiej, osiemnastoletniej królowej zmuszonej do objęcia tronu po śmierci brata. W tym świecie każdy władca musi posiadać zarówno skrzela, jak i skrzydła, symbolizujące połączenie dwóch ras – wodników i skrzydlatych. To pomysł, który mógł być interesującą metaforą jedności i kompromisu, ale autorka nie potrafiła wykorzystać jego potencjału. Zamiast tego otrzymujemy zbiór chaotycznych scen, w których logika ustępuje miejsca melodramatycznym uniesieniom, a świat przedstawiony wydaje się istnieć tylko po to, by uzasadnić kolejne „efektowne” opisy i przerysowane dialogi.

Największym problemem powieści jest jednak sama główna bohaterka. Apolonia, zamiast wzbudzać współczucie jako młoda władczyni w trudnej sytuacji, jawi się jako osoba niekonsekwentna, kapryśna i zaskakująco bierna. Jej decyzje są chaotyczne, motywacje słabo umotywowane, a wątki emocjonalne – od sztucznego poświęcenia po przymuszoną miłość – nie przekonują ani przez chwilę. Autorka próbuje stworzyć dramat psychologiczny, ale brakuje jej wyczucia: każda scena jest przeładowana uczuciami, przez co nawet momenty, które mogłyby być poruszające, wypadają karykaturalnie.

Wątek polityczny, który mógłby uratować książkę, również się nie broni. Zamiast intryg, strategii i napięcia dostajemy uproszczone konflikty, w których postaci zachowują się jak dzieci w szkolnym przedstawieniu. „Głos Ludu”, mający być symbolem społecznej presji, jest sprowadzony do kilku anonimowych okrzyków, a ultimatum dotyczące małżeństwa królowej brzmi bardziej jak tani motyw z telenoweli niż decyzja mająca polityczne konsekwencje.

Styl Jadwigi Majdy to osobny rozdział rozczarowania. Autorka próbuje pisać poetycko, lecz efektem jest nadmiar przymiotników, egzaltowanych porównań i zdań tak napuszonych, że aż komicznych. Przykłady typu: „Jej serce drżało niczym skrzydła motyla zanurzone w wodzie” czy „Miłość topiła się w kropli władzy” budzą raczej uśmiech niż zachwyt. Z kolei dialogi są nienaturalne – każda postać mówi jak z innego gatunku: raz stylizowana na arystokratkę, raz jak bohaterka współczesnego serialu młodzieżowego.

Pod względem konstrukcyjnym książka również kuleje. Tempo akcji jest nierówne – rozdziały dłużą się w opisach wewnętrznych rozterek Apolonii, po czym w kluczowych momentach autorka nagle przeskakuje przez istotne wydarzenia bez wyjaśnienia. Zakończenie, które powinno przynieść katharsis, zostawia czytelnika z poczuciem niedosytu i konfuzji.

„Kto mi dał skrzydła i skrzela?” to przykład powieści, która chciała być epicka, a wyszła pretensjonalna. Zamiast wciągającego świata fantasy otrzymujemy zbiór pustych gestów, a zamiast emocji – literacki chaos. Jadwiga Majda stworzyła historię, która mogła fruwać i pływać, ale utknęła gdzieś pośrodku – ani w niebie, ani w wodzie.

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy