MAKRAMY. Krok po kroku

„Pamiętaj, że makrama to nie tylko rękodzieło, lecz także sposób wyrażenia swojej kreatywności i relaksujące zajęcie” [s. 15].

O tym, że za pomocą drutów czy szydełka można stworzyć fantastyczne, mniej lub bardziej praktyczne rzeczy, wie chyba każdy. Swetry, sukienki, czapki, ozdoby choinkowe, zabawki, a nawet torebki czy buty to tylko niektóre z możliwości. Ale ile osób wie, jakie cuda można wypleść ze sznurka? I to bez użycia narzędzi. Biżuteria, ozdoby świąteczne i ścienne, łapacze snów, abażury, kwietniki, huśtawki, hamaki, a nawet torebki i sukienki – wachlarz możliwości jest ogromny, a jedyne, co może nas ograniczać, to nasza wyobraźnia.

Makrama to sztuka wiązania sznurków za pomocą samych dłoni, bez użycia igieł, drutów czy szydełka. Nie jest to nowa technika rękodzielnicza; swoje początki miała już w starożytności, a w latach 70. ubiegłego stulecia „na ścianach pojawiały się ciężkie dekoracje z jutowego sznurka”. Dziś na rynku mamy dostęp do sznurków w całej gamie kolorów, o różnych strukturach, grubościach oraz rodzajach materiałów, z których zostały wykonane. Daje to niesamowite możliwości twórcze.

Wypłatanie makramy to zajęcie, które nie tylko pobudza wyobraźnię i relaksuje, ale uczy też wytrwałości i cierpliwości.

„Makramy. Krok po kroku” autorstwa Agaty Norewskiej-Wasylów, twórczyni marki Sploty Makram to doskonały przewodnik dla osób, które dopiero wkraczają w świat makramowego „szaleństwa”. To również wspaniały przykład, dokąd mogą zaprowadzić nas marzenia.

Autorka poradnika wymarzyła sobie bowiem dekorację – makramę „o trzech metrach szerokości i dwóch metrach długości”, która miała ozdobić ścianę za jej weselnym stołem. Ponieważ nie znalazła na rynku wymarzonej ozdoby, postanowiła wykonać ją samodzielnie. Tym samym nie tylko stworzyła swoje pierwsze dzieło, ale także otworzyła przed sobą drzwi do nowego, fantastycznego świata i własnego biznesu.

W poradniku „Makramy. Krok po kroku” autorka zawarła najistotniejsze informacje potrzebne, by rozpocząć przygodę w makramowym świecie.

Książka składa się z czterech rozdziałów.

Rozdział 1 — „Czym jest makrama?”

Znajdziemy tu krótką historię tej techniki rękodzielniczej oraz wykaz podstawowych narzędzi, które mogą się przydać przy wypłataniu. Jest ich naprawdę niewiele. Autorka podpowiada również, jak optymalnie urządzić stanowisko pracy, aby było funkcjonalne i sprzyjało kreatywnemu myśleniu. Dodatkowo porusza bardzo ważną kwestię: „Jaki wybrać sznurek?”. Jest to o tyle istotne, że od sznurka zależy „styl makramy, stopień zaawansowania, rodzaje splotów”.

Rozdział 2 — „Podstawowe sploty”

W tym rozdziale znajdziemy dziesięć podstawowych splotów, takich jak: mocujący, płaski, „perła”, spiralny czy żebrowy. Wykonanie każdego splotu jest dokładnie opisane i przedstawione na rysunkach.

Rozdział 3 — „Proste projekty dla początkujących”

Breloki do kluczy, girlanda do pokoju dziecięcego, siatka na zakupy, czy mała makrama z chwastami to tylko kilka z przedstawionych projektów. Podobnie jak w poprzednim rozdziale ich wykonanie jest dokładnie przedstawione, krok po kroku.

Rozdział 4 — „Dla zaawansowanych”

Tutaj znajdziemy już bardziej skomplikowane wzory, na przykład: łapacz snów, kwietnik, abażur, makramę na kiju oraz torebkę z paskiem.

Łącznie w książce znajduje się piętnaście projektów.

Jeśli jesteś osobą, która lubi kreatywną pracę, a rękodzieło nie jest ci obce, i jeśli masz choć odrobinę cierpliwości oraz talentu artystycznego, ta książka może być dla ciebie wspaniałym początkiem przygody z makramą.

Jedyne, czego mi brakowało w tym poradniku, to projektu, którego zdjęcie znalazło się na okładce książki. Ma to jednak swoją pozytywną stronę, ponieważ motywuje do doskonalenia się, poszukiwań i tworzenia coraz bardziej skomplikowanych wzorów.

Polecam wszystkim artystycznym duszom i nie tylko.

Anna Katarzyna Balcerek

"Makrama to jedna z technik rękodzielniczych, która w ostatnim czasie zawładnęła rynkiem trendów wnętrzarskich."
Zawsze mi się podobały makramy, ich cena jednak zdecydowanie odstrasza od zakupu, chociaż ja nie mogłam się powstrzymać i mam kilka małych plecionek. A że lubię różne robótki ręczne i podobno mam jakieś zdolności manualne, postanowiłam sama się nauczyć tworzyć makramy. Okazja nadarzyła się teraz, właśnie z tą książką.
"Makramy. Krok po kroku" Agata Narewskiej-Wasylów to rewelacyjny samouczek, z którego pomocą niemal każdy da sobie radę. Autorka dosłownie, krok po kroku i w dodatku bardzo obrazowo, tłumaczy jak stworzyć samemu makramę. Od najprostszej do bardziej skomplikowanej. Sztuka plecenia sznurka może się okazać wielką pasją, ale także świetnym relaksem. Naukę zaczynamy od podstaw, poznamy nie tylko główne sploty, ale także dowiemy jak zorganizować sobie stanowisko pracy, jaki wybrać sznurek oraz patyk i co może się nam jeszcze przydać do plecenia, oraz co odróżnia makramę od innych technik rzemieślniczych.

"Od czasu, kiedy makrama stała się popularna, na rynku dostępnych jest mnóstwo sznurków. Na początku wybór odpowiedniego może wydawać się trudny, ponieważ od sznurka naprawdę wiele zależy: styl makramy, stopień zaawansowania, rodzaj splotów."
W następnych rozdziałach autorka pokazuje nam podstawowe sploty, proste projekty dla początkujących oraz te dla bardziej zaawansowanych. Na końcu znajdują się jeszcze przydatne porady i wskazówki. 
Autorka opowiada w książce jak sama zaczęła przygodę z tworzeniem makram aż przerodziła się ta jej pasja... w pracę i teraz ma nawet swoją markę.
Ja, co prawda, nie przewiduję takiego zaangażowania w plecenie, po prostu chcę się nauczyć dla samej siebie i może dla bliskich lub znajomych coś w prezencie planuję stworzyć. Nie wiem do końca czy moje plany się powiodą, lecz próbowałam już trochę i mogę powiedzieć, że z radami autorki z pewnością mi się uda. Sznurki już zamówiłam.
To bardzo praktyczny poradnik. z którym nie tylko ja nauczę się ciekawego zajęcia na jesienne i zimowe wieczory.

"Najpopularniejsze są makramy ścienne, makramowe łapacze snów, torebki, zasłony, firany, abażury, kwietniki, biżuteria, lampiony, poszewki na poduszki oraz małe akcesoria, takie jak breloki."

Zatem sznurek w dłoń i do dzieła!

Dziękuję Pani Edycie z Wydawnictwa RM za możliwość przestudiowania tej rewelacyjnej książki.