Okładka książki -  Melanże z żyletką

Melanże z żyletką


Ocena: 5.17 (6 głosów)
Inne wydania:

Jedna kropla dzieli cię od dna

Trzydziestoparoletni pisarz, który niewiele oczekuje od życia, spotyka zbuntowaną nastolatkę z trudną przeszłością.

Ona miała być jego muzą – śliczna, obdarzona wieloma talentami. Starała się mu zaimponować, w końcu jednak pogubiła się w zmyślonych historiach. On nie odnalazł się w roli jej mistrza, a burzliwa znajomość doprowadziła ich oboje na skraj autodestrukcji.

Litry alkoholu, narkotyki, samookaleczanie – tak wygląda ich codzienność. Ona oblewa maturę, jemu brakuje weny, a stan mieszkania odzwierciedla chaos, który stopniowo ogarnia ich umysły. Budują związek oparty na płynnych fundamentach wódki, która ich łączy i rujnuje jednocześnie. Uzależnieni od siebie oraz alkoholu, gubią się w fikcji i nie odróżniają jej od rzeczywistości.

A stąd już prosta droga na dno… o ile go jeszcze nie sięgnęli.

Informacje dodatkowe o Melanże z żyletką:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-03-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383734989
Liczba stron: 186
Język oryginału: polski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Melanże z żyletką

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Melanże z żyletką - opinie o książce

Avatar użytkownika - natasha92
natasha92
Przeczytane:2019-03-10,

Jeszcze za czasów kiedy uczęszczałam do gimnazjum bardzo chciałam przeczytać książkę Łukasza Gołębiewskiego pod tytułem „Xenna, moja miłość”. Do dzisiaj nie udało mi się spełnić tej czytelniczej zachcianki, ale za to w moje ręce wpadła inne dzieło wcześniej wspomnianego autora, a mianowicie „Melanże z Żyletką”.

Zuzanna Pogrzebacz nie jest zwykłą nastoletnią maturzystką. Nie spędza czasu na przygotowaniach do egzaminu dojrzałości. O wiele bardziej woli przez całe dnie spożywać ogromne ilości alkoholu, a także uprawiając seks z dużo starszym mężczyzną do którego zresztą się też wprowadza. Do jej hobby zalicza się również kaleczenie własnego ciała w celu zwrócenia na siebie uwagi skąd pseudonim Żyletka.

Łukasz Gołębiewski w swoim dziele ukazuje degradację młodej dziewczyny, która mimo wielu marzeń czy pragnień stacza się z każdym dniem coraz bardziej w dół. Trafia wciąż na nieodpowiednie towarzystwo, lokuje swoje uczucia w człowieku, który nie jest tego wart, a do tego coraz bardziej uzależnia się od alkoholu. Wraz ze swoimi znajomymi takimi jak Disorder, Karolek czy Radek prawie każdej nocy ląduje w różnorakich pubach, gdzie napoje wyskokowe leją się strumieniami, a przerywnikami w jego spożywaniu jest jedyni granie w lotki. Prawie zawsze jest z nimi pisarz-alkoholik, u którego Żyletka mieszka i który ją utrzymuje.

Stary pijak czasami ma nawet chwile przebłysku, że takie życie jakie oferuje nastolatce nie jest dla niej zbyt dobre. Próbuje wówczas pozbyć się dziewczyny ze swojego życia. Jednak później zdaje sobie sprawę, że brakuje mu jej obecności i za każdym razem pozwala Zuzce do siebie wracać. Jak pogodzić ze sobą tęsknotę za czarnulką, a jednocześnie dać jej wolność i wieczną młodość?

Uwaga, zakończenie może was naprawdę zaszokować! Ja po przeczytaniu ostatnich zdań siedziałam na łóżku zamurowana i jedyne co zdołałam zrobić to napisać Antyście na facebooku „Masakra! Ta książka to jakaś masakra!”. Ciężko było mi się pozbierać po przeczytaniu „Melanży z Żyletką”. To naprawdę ciężka, przerażająca historia o żałosnej, lecz prawdziwej rzeczywistości, lecz wiem, że mimo wszystko to na pewno nie było moje ostatnie spotkanie z Łukaszem Gołębiewskim.

Jeżeli nie obcy wam narkotyczny, pełen alkoholu i seksu prawdziwy punkowy świat ta książka jest dla was! A jeśli choć trochę takie życie was intryguje czy ciekawi książka Łukasza Gołębiewskiego „Melanże z Żyletką” może zapoczątkować waszą przygodę z tą pełną perwersji oraz przemocy psychodeliczną egzystencją. Jednakże pamiętajcie – to nie jest łatwa pozycja, ta książka wymaga mocnej głowy i naprawdę silnej psychiki!

Link do opinii

"Nie ma nic pięknego w człowieku".

 

Słowo melanż, jako synonim imprezy, w której alkohol leje się strumieniami, chyba nie jest już tak modne jak kiedyś, gdyż to składowa slangu głównie pokolenia lat 90. XX wieku. Owe melanże bywały kiedyś różne, ale ten, do którego zaprasza nas Łukasz Gołębiewski jest jedyny w swoim rodzaju -- ani przyjemny, ani banalny. To literacki, brutalnie szczery melanż odsłaniający ciemne zakamarki ludzkiej natury.

 

Łukasz Gołębiewski to urodzony w 1971 r. absolwent Wydziału Dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim oraz enologii na Wydziale Farmacji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dziennikarz i krytyk literacki, a także ekspert w dziedzinie mocnych alkoholi. "Melanże z żyletką" to wznowienie tej książki wydanej po raz pierwszy w 2008 r.

 

Zuzka, nazywana Żyletką tuż przed maturą wprowadza się do trzydziestoparoletniego pisarza alkoholika. Dziewczyna szuka bowiem swojego mistrza, a on swojej pięknej i świeżej muzy. Ich codzienność to hektolitry alkoholu, a także niespełnione oczekiwania. Ona chce mu bowiem coś powiedzieć, a on jej nie słucha. Wspólna degrengolada i uzależnienie od siebie prowadzi bohaterów na samo dno.

 

"Melanże z Żyletką" to jak na obecne standardy wydawnicze, dość cieniutka książka, w której niemal każde słowo oddaje atmosferę psychodelicznej historii, jaka powstała w umyśle autora. Atmosferę skąpaną w oparach alkoholu, knajp, brudu, nieświeżego oddechu, niedomytego ciała i seksu stającego się sensem istnienia bohaterów. Łukasz Gołębiewski w swojej prozie ociera się także językowo o wulgarność, a surowy styl dialogów wplecionych w fabułę, unaocznia brutalność ludzkiej natury. Lektura tej książki nie jest więc łatwa i przyjemna, bo mówi o upodleniu życia na własne życzenie.

 

Autor oddaje tę opowieść w pełni swojemu protagoniście, gdyż dzięki zastosowanej pierwszoosobowej narracji bohatera, czytelnik wchodzi niemalże w głowę pijaka, który ma wolny zawód i robi to, co chce. Który tylko pije, bawi się i nie dąży do żadnego celu, a do tego sam namawia innych na wódkę. Przemyślenia i emocje, jakie nim kierują to trudna wiwisekcja umysłu alkoholika. Co ważne, autor w żaden sposób nie gloryfikuje takiego sposobu na życie, a wręcz przeciwnie, pokazuje dość obrazowo, jak uzależnienie deprawuje ludzką jednostkę.

 

"Nowa-stara" książka Łukasza Gołębiewskiego pomimo upływu lat, absolutnie się nie zestarzała. "Melanże z Żyletką" to bowiem proza konkretna i mocna, która upaja literackimi procentami lepiej niż prawdziwy alkohol. Zakończenie tej książki, nieco surrealistyczne i z pewnością dziwne, zaskoczy niejednego czytelnika mrocznym plot twistem. We mnie historia literata pijaka i jego Żyletki wywołała mieszankę fascynacji oraz niechęci. To była zdecydowanie nietuzinkowa lektura, a takich właśnie obecnie brakuje w naszej literaturze środka.

 

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

Link do opinii
Avatar użytkownika - MileyAnn
MileyAnn
Przeczytane:2025-05-16, Ocena: 6, Przeczytałem,

To książka, która albo cię odrzuci, albo porwie - nie ma nic pomiędzy. ,,Melanże z żyletką" to brutalnie szczery zapis życia na krawędzi - pełnego alkoholu, samotności, autodestrukcji i nieustannej próby ucieczki przed samym sobą. Łukasz Gołębiewski nie bawi się w metafory - wali prawdą między oczy, czasem aż do bólu.

 

To dziennik człowieka, który patrzy na świat przez dno szklanki - cyniczny, inteligentny, zmęczony. Ale między tymi wszystkimi przekleństwami, prowokacjami i ostrym językiem kryje się coś więcej: ogromna wrażliwość i rozpaczliwa potrzeba sensu. Gołębiewski nie moralizuje - on po prostu pokazuje, jak wygląda rzeczywistość, gdy wszystko inne już zawiodło.

 

Forma surowa, bez kompromisów, ale przez to autentyczna. To książka-pocisk - trafia prosto w trzewia, zostawia ślad. Można się z nią nie zgadzać, można się jej bać - ale nie można jej zignorować.

 

,,Melanże z żyletką" to literatura ekstremalna. Dla tych, którzy nie boją się patrzeć w ciemność.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - final_conflict
final_conflict
Przeczytane:2025-04-01, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Nie jest to książka przyjemna, ale jest prawdziwa. Fabuła ostra jak żyletka :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - castiielx
castiielx
Przeczytane:2019-05-06, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2018-09-11, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Xenna moja miłość
Łukasz Gołębiewski0
Okładka ksiązki - Xenna moja miłość

Największym atutem "Xenny" jest wiarygodność opisu uzyskana przez użycie prostego, kolokwialnego, a niekiedy wręcz slangowego języka. Gdy czytałem, wydawało...

Kobiety to męska specjalność
Łukasz Gołębiewski0
Okładka ksiązki - Kobiety to męska specjalność

Tytułowe kobiety, to tak naprawdę zbiór przelotnych romansów bohatera, mężczyzny, który wiecznie doznaje rozczarowań i myśli, że nie potrafi się zakochać...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy