Dramatyczna i wzruszająca historia dwóch Żydówek, które rozdzielił mur getta.
Miriam Rubin ma pecha, bo urodziła się w żydowskiej rodzinie skazanej przez Niemców na zagładę. Zamknięta w getcie, cierpiąc głód, pozbawiona nadziei marzy tylko o odzyskaniu wolności. Poświęci wszystko, żeby uratować i wyprowadzić za mury bliskich.
Po aryjskiej stronie Jadwiga Roguska usiłuje pomóc przyjaciółce. Wynajmuje mieszkanie w kamienicy przy Żurawiej 28, gdzie od lat sama mieszka, zdobywa dokumenty i zapasy jedzenia, by pomóc Rubinom.
W niesienie pomocy angażuje się również jej maż, Jan, znany i ceniony lekarz, który ryzykując życie, nie opuszcza swoich żydowskich pacjentów, leczy ich w getcie, dokarmia i pociesza. To właśnie on wyprowadza z getta Miriam, by w kolejnych dniach wrócić po jej rodziców.
I gdy wszystko wskazuje na to, ze plan ma szanse powodzenia i ze niebawem uda się ocalić kilkuosobowa żydowska rodzinę, 19 kwietnia 1943 roku w getcie wybucha powstanie.
Zrozpaczona Miriam, która jako pierwsza znalazła po tej lepszej stronie Warszawy, przeżywa niewypowiedziany koszmar. Getto na jej oczach jest niszczone i palone kamienica po kamienicy, ulica po ulicy. Bezradna, zdesperowana patrzy na łunę ognia, mając świadomość, ze tuz obok, ukryci w piwnicy, jej bliscy właśnie umierają.
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2024-09-11
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Miłość zostawiłam w getcie
Język oryginału: Polski
„Miłość zostawiłam w getcie” to smutna opowieść o tragicznej codzienności Żydów w czasach II Wojny Światowej. Główna bohaterka Miriam, jak i cała jej rodzina Rubin, została zamknięta w getcie. Przyjmując kolejne osoby do swojego małego mieszkanka, z dnia na dzień są coraz bardziej zmęczeni, wygłodzeni, tracą nadzieję że uda im się odzyskać wolność. Siostra Miriam – Judyta, postanawia walczyć i przyłącza się do walki podczas powstania w getcie. Natomiast Miriam postanawia skorzystać z propozycji swojej przyjaciółki, która została po aryjskiej stronie – Jadwiga Roguska z mężem postanawiają wyprowadzić rodzinę Rubin z getta. Plan zostaje zrealizowany tylko częściowo. Jakie były losy głównej bohaterki ? Przekonajcie się sami jakie piekło musiała przetrwać.
Polecam tę książkę osobom, które lubią czytać o historii II Wojny Światowej, w tym narodu żydowskiego. Opowieść przedstawiona z perspektywy powyższych bohaterek jest bardzo emocjonująca. Można zauważyć przeróżne postawy ludzi w tych strasznych czasach. Znajdziemy tu wzmianki o osobach chcących walczyć z niemieckim okupantem, jak i tych, którzy poddali się, o oszustach obiecujących wolność a następnie uciekających z ostatnim dobytkiem, jak i tych, którzy oferują za darmo pomoc.
Jedno przesłanie jest pewne, podczas skazania wszystkich Żydów, status materialny i pozycja w społeczeństwie danej rodziny zupełnie straciła na znaczeniu. Dla nich ważne było przetrwanie.
Czy lubicie czytać historię, którą napisało samo życie?
Bardzo lubię takie książki, jednak zawsze podczas czytania moje serce roztrzaskuje się na milion małych kawałków i ciężko je poskładać.
,,Wraz z wojną odeszły miłość, spokój, bezpieczeństwo i pieniądze. Zostały tylko wspomnienia, marzenia i ulotne wyobrażenia."
,,Miłość zostawiłam w getcie", Nina Majewska-Brown, wydawnictwo Bellona.
Trudno jest recenzować i oceniać książkę, która jest tak naprawdę oparta na życiu ludzi, którzy żyli w latach wojennych i zginęli, abyśmy my cieszyli się wolnością. Tak naprawdę jak ocenić czyjeś życie, troski dnia codziennego, gdy tym osobą przyszło żyć w czasach, w których dominowały śmierć, ból, smutek, strach, cierpienie, troska o najbliższych, a także doskwierający głód. Nie potrafię tego zrobić. A Ty potrafisz?
Tym razem autorka opowiada nam o życiu dwóch młodych kobiet Żydówek, które łączy prawdziwa przyjaźń, a pewnego dnia rozdzieliły mury Warszawskiego getta. Miriam wraz z rodziną zostaje zamknięta w getcie, a jej codziennością staje się walka o swoje i najbliższych życie, a marzeniem jest odzyskać wolność. Po stronie aryjskiej została Jadwiga, która pomaga przyjaciółce jak tylko może, również angażując swojego męża, który pomaga wyprowadzić Miriam za mury. A następnie jest plan, aby wyprowadzić całą rodzinę kobiety, wszystko komplikuje się wraz z wybuchem powstania.
Autorka wiernie oddaje to co napisało samo życie, wręcz podczas czytania czułam strach, emocje, a także po policzkach wolno toczyły się łzy. Miałam wrażenie, że tam jestem razem z tymi kobietami i widzę to co one. Moje serce rozsypało się, gdy Miriam stała na ulicy widząc płomienie, dym, bezradnie patrząc na śmierć bliskich, a niedaleko muzyka, zabawa i wesołe miasteczko.
Uważam, że warto przeczytać ,,Miłość zostawiłam w getcie", czytając pamiętamy i oddajemy hołd osobą, które zginęły, abyśmy my cieszyli się wolnością.
"Człowieka poznaje się w ekstremalnych sytuacjach."
Świat pogrążony w wojennym chaosie. Niemieckie represje i okrucieństwo wobec Żydowskiego narodu nie mają granic. Miriam Rubin jest Żydówką, przyjaźni się z Jadwigą Roguską. Miriam z całą swoją rodziną trafiła za mury warszawskiego getta. Z dnia na dzień jest coraz gorzej, warunki są straszne i ciągle się pogarszają, głód, choroby, robactwo. Wygłodzeni, bezsilni zaczynają tracić nadzieję. Siostra Miriam - Judyta nie pozostaje bierna, postanawia walczyć. Jadwiga razem z mężem po aryjskiej stronie robi wszystko by wydostać przyjaciółkę z rodziną z getta. Czy im się uda?
Opowiedziana historia, poruszyła mnie. Autorka daje nam trudną powieść opartą na prawdziwych wydarzeniach. Jej akcja toczy się swoim rytmem, przenosi nas do czasów II wojny światowej, do Warszawy. Fabuła zajmująco poprowadzona, ukazuje życie ludzi, którym przyszło żyć w strasznych, dramatycznych, przepełnionych nienawiścią i okrucieństwem czasach. Styl Autorki lekki, naturalny, czuć szczerość, realizm i wiedzę historyczną. Autentycznie, naturalnie ukazani bohaterowie, to ludzie, którzy znacząco różnią się swoim zachowaniem w obliczu tego co im się przytrafia. Narracja toczy się naprzemiennie z perspektywy kobiet, dokładnie widzimy emocje, jakie nimi targają, ich rozterki, niepewność, strach, zagubienie, niemoc. Z niepokojem śledziłam ich trudne koleje losu.
Straszne czasy, Autorka z wyczuciem przenosi nas w sam środek okrucieństwa, jakie człowiek zgotował drugiemu człowiekowi. A obok tego zwykła ludzka życzliwość, odwaga, poświęcenie, determinacja, by ratować drugiego człowieka. Straszna codzienność w getcie, walka o przetrwanie, strach, rozpacz, głód, na każdym kroku śmierć. Relacje międzyludzkie, silne więzi rodzinne, wzajemne wsparcie. Nieśmiało tląca się nadzieja...
Wartościowa, przykuwająca uwagę lektura. Trudno przejść obok niej obojętnie, zmusza do refleksji nad złożoną ludzką naturą, ukazuje siłę i piękno bezinteresownej przyjaźni i poświęcenie. Czytajcie, warto!
"Miłość zostawiłam w getcie" to najnowsza powieść autorstwa Niny Majewskiej - Braun, która ponownie porusza temat II wojny światowej, lecz tym razem opisując życie i powstanie w warszawskim getcie.
Nie jest fikcyjną opowieścią, wyssaną z palca, lecz solidnie osadzoną w rzeczywistości tamtych czasów historią, którą pani Nina poznała dzięki Jadwidze Roguskiej - córce jednej z głównych bohaterkek książki - noszącą to samo imię, co matka. Tekst oparty również na dokumentach Podziemnego Archiwum Getta Warszawskiego, znanego jako archiwum Ringelbluma, wzbogacony o fotografie, przypisy oraz wyjaśnienia dotyczące jidyszyzmów, zawierający też słowniczek terminów w języku hebrajskim i jidysz, kalendarium warszawskiego getta, a także opisy Judenratu i Żydowskiej Służby Porządkowej, które odgrywały istotną rolę w życiu ludzi zamkniętych w jego murach, a na końcu opis akcji "Reinhardt" można uznać za pełniący rolę edukacyjną. Dziwnie to zabrzmi, aczkolwiek cieszę się, iż autorka na kartach swych książek ratuje od zapomnienia historie, które znikną wraz z ludźmi noszącymi je w pamięci, bądź są skrywane latami jedynie wśród członków ich rodzin, jak w przypadku rodziny Roguskich, ponieważ to nie tylko świadectwa tamtych czasów, ale też lekcja i przestroga dla kolejnych pokoleń. Napisane z perspektywy tych ludzi, zwłaszcza kobiet zmuszonych w tamtym czasie dbać nie tylko o dom, ale stającymi się głównymi postaciami walczącymi o przetrwanie rodziny, pozwala nam utożsamiać się z nimi, wczuć się w ich emocje, obcować z dramatem, jaki je dotknął, a którego nie jesteśmy w stanie nawet sobie wyobrazić. Przyjaźń bohaterek - Jadwigi i Miriam, staje się dla nas przykładem dramatycznej historii ludzi, którzy trafili za mury getta oraz tych, którzy zostali za tymi murami, czekając na swoich bliskich i próbujących znaleźć sposób na ich ocalenie. Chociaż Miriam wraz z rodziną dobrowolnie zdecydowała się na życie w getcie, przeżywa między innymi głód, rozpacz, przerażenie. Miała plany i marzenia, a teraz marzy tylko o jednym - odzyskaniu wolności i wyprowadzeniu za mury bliskich, mimo tego, iż nie zgadza się ani z matką Anną, ani z siostrą Judytą, co do ich poglądów na życie w getcie czy śmierć. Żyjąca po drugiej, "aryjskiej" stronie Jadwiga, stara się, jak tylko może pomagać przyjaciółce i jej rodzinie, ryzykując własne życie oraz bezpieczeństwo swojego męża - Jana, znanego i cenionego lekarza. To właśnie on wyprowadza z getta Miriam, a w kolejnych dniach ma wrócić po jej rodziców. Niestety, w getcie wybucha powstanie...
Dla mnie i zapewne niejednego z czynników małżeństwo Roguskich odzwierciedla działalność wielu ludzi, którzy wykazywali się niezwykłą odwagą, narażając własne życie, aby pomagać innym. Książka przedstawia szokującą rzeczywistość w codzienności getta: strach, głód, choroby, unoszący się dookoła fetor, wszechobecną śmierć, walkę o godność i przetrwanie w skrajnie trudnych warunkach, które często wyzwalały pokłady najgorszych instynktów, bądź prowadziły do szaleństwa, gdyż "Wraz z wojną odeszły miłość, spokój, bezpieczeństwo i pieniądze. Zostały tylko wspomnienia, marzenia i ulotne wyobrażenia.". Na szczęście wyzwalały również niespodziewane pokłady człowieczeństwa, bezinteresowności i nieobojętności. Wśród bohaterów, poza Janem znajdziemy także inne postacie męskie, ukazujące rolę mężczyzn w obliczu brutalnej rzeczywistości, np.: Jakuba - ojca Miriam, czy Józka - członka ŻOB, którego postać pozwala na przedstawienie konspiracyjnych organizacji zbrojnych działających w getcie, których bojownicy desperacko stawili opór pacyfikującym je Niemcom.
"Miłość zostawiłam w getcie", jak i wcześniej wydane książki Pani Niny Majewskiej - Brown, które miałam okazję przeczytać bądź wysłuchać, koncentruje się na ludzkich losach, emocjach oraz wyborach podejmowanych w obliczu ekstremalnych okoliczności. Czytelników skłania do refleksji nad wartością życia, ludzką odwagą, siłą przetrwania oraz relacjami międzyludzkimi. Przede wszystkim opowiada o rodzinie i sile przyjaźni oraz istocie miłości - o tym, jak ważne jest to, aby mieć obok siebie choć jedną osobę, która jest gotowa zrobić dla nas wszystko, a my dla niej. Uważny czytelnik dostrzeże też przemyconą wśród wydarzeń rolę literatury w życiu człowieka, która nawet w tak mrocznym czasie pozwala oderwać się od problemów codzienności. Jeśli pod wpływem okładki lub tytułu ktoś pomyślał, iż to kolejna lektura wpisująca się w trend "holo - polo", napisana jedynie dla zysku, nie mająca nic wspólnego z faktami, to jest w błędzie i krzywdzi autorkę, przed którą kłaniam się nisko, i którą podziwiam za umiejętność przedstawiania suchych faktów historycznych, wyłapywania przy tym rzeczy istotnych, o których często zapominamy i łączenia ich z toczącą się mimo wszystko codziennością, a przede wszystkim autentycznymi, osobistymi przeżyciami ludzi, którym przyszło żyć w tym trudnym, okrutnym czasie. Mnie książki Pani Niny poruszają, skłaniają do rozmyślań, zgłębiania wiedzy i kosztują wiele emocji. Tak było i tym razem. Nie wyobrażam sobie, jak bardzo zbieranie materiałów, jak i ich pisanie musi wpływać na nią. Szczerze polecam waszej uwadze jej twórczość, gdyż są to książki zmuszające nas do zrobienia wszystkiego, abyśmy nie doświadczyli tego samego.
Co zrobić, gdy świat się wali, bo najbliższa osoba cię okłamuje? Zosia prowadzi szczęśliwe życie, z kochającym Pawłem u boku i fantastyczną córką...
Na końcu będziesz pamiętał nie słowa wrogów, lecz milczenie przyjaciół. Gdy wojna przetacza się nad głowami Zabierzyńskich, wydaje się, że limit nieszczęść...
Przeczytane:2024-10-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, 52 książki 2024, 26 książek 2024, 12 książek 2024, Posiadam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024,
„Miłość zostawiłam w getcie” Niny Majewskiej – Brown to już moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, której pióro dosłownie pokochałam. Autorka w swoich książkach często opisuje historie, które oparte są na prawdziwych wydarzeniach i bardzo często sięga do trudnych tematów wojennych i obozowych. Nie inaczej było tym razem, mamy historię, która została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami, a sytuacja miała miejsce w wojennych czasach w getcie.
Historia przedstawia dwie przyjaciółki Miriam Rubin oraz Jadwigę Roguską, które wojna postawiła po dwóch przeciwnych stronach muru getta. Miriam wraz ze swoimi bliskimi została zamknięta w warszawskim getcie, gdzie dosłownie przeżywa piekło na ziemi. Ciągłe niedożywienie, ciężka praca i poniżanie przez żołnierzy niemieckich. Nie wszystkim wystarczyło chęci do walki o siebie i swoich bliskich. Wielu najzwyczajniej w świecie postanowiło się poddać. Jadwiga, która znajdowała się po bezpiecznej stronie muru, wraz z mężem, który był lekarzem, postanowili pomóc kobiecie i uwolnić ją z rąk okupantów. To właśnie mąż Jadwigi ryzykował życie, dokarmiając cierpiących w getcie, udzielając im pomocy lekarskiej i robiąc wszystko, aby udało się ich wydostać z tego miejsca.
„Miłość zostawiłam w getcie” to cudowna, niezwykle poruszająca książka, która porusza jeden z najtrudniejszych tematów w dziejach naszej historii. Ja bardzo często wybieram książki o takiej tematyce, mimo iż zawsze wywołują we mnie wiele emocji, łez i wzruszeń. Nie potrafię przejść obok nich obojętnie. Dodatkowo język autorki niezwykle przypadł mi do gustu, mimo tak trudnego tematu jej książki czyta mi się bardzo dobrze.
Bardzo serdecznie polecam ten tytuł, bo jest to historia, która kiedyś naprawdę się wydarzyła i mogła spotkać naszych przodków. Pozwoli nam docenić to, w jakich czasach my sami mamy możliwość żyć i napełni wdzięcznością dla osób, które walczyły i ginęły dla nas, o czym nigdy nie możemy zapominać!Dziękuję wydawnictwu @bellona za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki!