Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2022-06-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Mowy nie ma!
Język oryginału: polski
O życiowych zakrętach i nowych początkach.
Małgorzata to kobieta spełniona. A przynajmniej tak by się wydawało na pierwszy rzut oka. Żona, matka, nauczycielka w liceum, lubiana przez uczniów. Mało kto domyśliłby się, że jej małżeństwo przechodzi kryzys. W świąteczny wieczór Małgorzata przyłapuje męża na zdradzie. Świadkiem kłótni jest nowy sąsiad Adam, który cudem unika uderzenia iPadem, wyrzuconym w afekcie z trzeciego piętra.
Na szczęście Małgorzata może liczyć na przyjaciółkę i – dość nieoczekiwanie – na nowego sąsiada.
Niespodziewanie wracają demony przeszłości. Małgorzata będzie musiała odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań…
"Mowy nie ma!" to jedna z najlepszych rodzimych pozycji obyczajowych, jakie przyszło mi ostatnio czytać. Kupiła mnie niemal od razu, gdy na pierwszych stronach pojawiły się realia pracy na szpitalnym SORze. Mało jest książek opowiadających o zawodach związanych z leczeniem, a tu nie dość, że otrzymujemy ten wątek to jeszcze Autorka stara się przybliżyć blaski i cienie takiego zatrudnienia- to nad wyraz odświeżające. Wydawać by się mogło, że książek o rozpadających się małżeństwach wydano już mnóstwo, lecz sposób przedstawienia sytuacji Gosi i Konrada oraz koleje ich losu, naprawdę zasługują na uwagę. Ogromnie spodobał mi się pomysł na kreację postaci męża Małgorzaty oraz to, jak potoczyło się jego życie, jak się zachowywał na przestrzeni upływającego czasu- Autorka postawiła na realistyczne ale i dające do myślenia przedstawienie tej kwestii. Ciekawie został też ukazany w książce problem traum z dzieciństwa, bez upiększeń, zbędnego patosu, nad wyraz rzeczywiście i wstrząsająco. Wspomnienia, które nachodzą Małgosię są trudne, aczkolwiek podejmują szalenie ważny temat. W książce znajdziemy też ważny wątek dotyczący bezdomności, napisany naprawdę brawurowo, z wyczuciem ale także przemawiający do wyobraźni, bardzo rzadko ukazywany w literaturze, a szkoda. Nie mogę nie wspomnieć także o relacji głównych bohaterów, ukazanej naprawdę ciekawie i przekonująco, pokazującej, że nie tylko dwudziestolatkowie mają szansę na miłość, choć Autorka zwraca uwagę czytelnika na typowe rozterki, z którymi ludzie po przejściach muszą się mierzyć. Istotny problem porusza także poprzednia relacja Adama i warto przyjrzeć się tematowi tam poruszonemu. Całokształt książki jest naprawdę odzwierciedlony w bardzo przystępny ale także życiowy sposób i właśnie dzięki temu mocno trafia do czytelnika. Nie znajdziemy tu przesłodzonych, sztucznych sytuacji, a jedynie problemy i postaci, z którymi możemy się w jakiś sposób utożsamiać. Jestem pod ogromnym wrażeniem pióra Autorki, odwagi poruszanych tu tematów jak i całej fabuły. Ze swojej strony polecam!
Przeczytane:,
(czytaj dalej)