Kontynuacja książki "Naznaczona".
Zdrowie. Rodzina. Dzieci.
To wszystko, o czym marzy teraz Ania.
Endometrioza pojawiła się w jej życiu zupełnie niespodziewanie…
I zabrała jej nadzieję na to, że jej marzenia kiedyś się spełnią.
A może pojawiła się po to, by pokazać, że szczęście mimo wszystko jest na wyciągnięcie ręki? Może po prostu czasami trzeba dłużej na coś poczekać?
Życie z chorobą nie jest łatwe, ale czasami pozwala człowiekowi spojrzeć na niektóre sprawy inaczej. Ania musiała przewartościować swoje życie.
Musiała zmienić priorytety.
Coś, co kiedyś wydawało się ważne, teraz straciło dla niej znaczenie.
Czy dziewczynie uda się odnaleźć drogę do szczęścia?
Świat Ani załamał się w jednej chwili. Chłopak ją zdradzał.
Choroba zaatakowała w najmniej oczekiwanym momencie,
a postawiona diagnoza wywróciła jej świat do góry nogami.
Endometrioza postanowiła się u niej rozgościć i już jej nie zostawić.
Jej najlepszy przyjaciel Mateusz wyjechał, zostawiając ją z rozdartym sercem.
Dziewczyna nie miała pojęcia, jak sobie z tym poradzić.
I wtedy w jej życiu pojawił się mały chłopczyk,
który zdobył jej serce od razu.
Mały Oluś trafił do ośrodka po wypadku samochodowym.
Do nikogo się nie odzywa. Jest zamknięty w sobie.
Czy Ani uda się do niego w jakiś sposób dotrzeć?
Wydawnictwo: Magia Słów
Data wydania: 2025-11-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
*współpraca reklamowa*
Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o endometriozie? Ja was zaskoczę, bo po raz pierwszy spotkałam się z tym tematem jakieś 15 lat temu, jak byłam nastolatką i dorwałam się do maminych harlequinów, w jednym z nich bohaterka zmagała się właśnie z tą chorobą. Osobiście nie znam nikogo kto się z nią użera, choć mam kilka podejrzeń. Ja sama niewiele o niej wiem, nigdy się nie zagłębiałam w szczegóły, bo mam zakaz od mojej lekarki o czytaniu o jakichkolwiek chorobach, bo potem kolejno je łapię. Dzięki tej książce dowiedziałam się o endometriozie bardzo dużo, można nawet powiedzieć, że wiedzę czerpałam u źródła. To była bardzo trudna emocjonalnie lektura, która pozwala zobaczyć świat oczami dotkniętej chorobą kobiety.
Endometrioza pojawiła się w jej życiu niespodziewanie, dzień po dniu zabierała jej możliwości spełnienia najważniejszych dla niej marzeń, a jej życie krok po kroku zaczęło się sypać. Ania musiała nauczyć się żyć z chorobą, zmieniła priorytety, zaczęła szukać alternatyw, jednak w końcu pojawiło się światełko w otaczających ją beznadziei i mroku. Wsparcie przyjaciela i ich ewoluująca relacja, oraz samotny i zamknięty w sobie mały chłopczyk, który dał im nadzieję, że wszytko się ułoży.
Pod kątem fabularnym mogłabym się do wielu rzeczy przyczepić, ale naprawdę nie chcę, bo to historia którą napisało życie, w której widać realne problemy, smutną i trudną codzienność, zmagania w nierównej walce z bezlitosnym przeciwnikiem jakim jest choroba, która wciąż pozostaje tabu czy niewiadomą. Autorka w powieść wplątuje własne doświadczenia, a tego nie można ocenić, można tylko podziwiać, trzymać kciuki i śledzić co będzie dalej, czy walka się opłaci, czy okaże się porażką.
Ta powieść to emocjonalna bomba, pod każdym względem. Pod kątem wewnętrznych przeżyć bohaterki, jej przemyślenia, sposób postrzegania świata ale też determinacja w dążeniu do celu porusza do głębi, momentami wstrząsa ale też budzi podziw. Pod kątem trudności tematów jakie się tutaj pojawiają, tematyka choroby, walki, operacji, niezrozumienia, bezpłodności, walki o to by kiedyś stać się matką. W lekturze dominuje tematyka macierzyństwa, problemów z zajściem w ciążę, momentów kiedy marzenie staje się po części obsesją a po części czymś czego można nigdy nie doświadczyć. Ja nie chciałam mieć dzieci, i choć usłyszałam od lekarza, że mogę mieć problemy z ciążą czy że mogę tych dzieci wcale nie mieć, jakoś mnie nie ruszyło. O dziwo moja diagnoza okazała się totalnie błędna i ku zaskoczeniu kilku lekarzy, doczekałam się dwóch małych potworów w domu i teraz nie wyobrażam sobie, że mogłoby ich nie być. Dlatego też w jakimś stopniu rozumiem ten kobiecy pęd do macierzyństwa, jak i ta rozpacz gdy ta sfera może pozostać jedynie marzeniem.
Lektura zmusza do przemyśleń, do analizy, do zajrzenia w głąb siebie i przemyślenia wielu życiowych aspektów. Dawno tak mocno nie zaangażowałam się tak mocno w powieść, tak bardzo kibicowałam Ani w jej drodze do spełnienia marzeń, kibicowałam jej w walce z chorobą, gdzieś tam z tyłu głowy miałam tę myśl, ze kibicując bohaterce kibicuję autorce tej powieści, przytulam ją mocno i mam nadzieję, że będzie już tylko dobrze. Książka mną wstrząsnęła, poruszyła do głębi, wzruszała i momentami mocno musiałam walczyć z pojawiającymi się w oczach łzami. To było po prostu coś wspaniałego, pomimo tego bólu i cierpienia, tej trudnej, złożonej może i kontrowersyjnej tematyki.
Książka jest drugim tomem dylogii Naznaczona, ja nie czytałam pierwszej części, nie ukrywam że jestem jej ciekawa i jak mi się uda to z pewnością się do niej dorwę, żeby jeszcze bardziej zagłębić się w historię Ani. To wspaniała i bardzo wartościowa lektura, zwracająca uwagę na wrażliwe tematy, o których wciąż nie mówi się głośno. To wyjątkowa opowieść, którą napisało samo życie, a takie są najwspanialsze ze wszystkich. To powieść, którą każdy powinien przeczytać.
Ania toczy nierówną walkę z podstępną chorobą. Endometrioza, która uprzykrza jej życie od wielu lat nie odpuszcza i kobieta musi stoczyć z nią ciężką i nierówną walkę. Dobrze, że u swego boku ma mężczyznę, który ją wspiera, stara się zrozumieć, jest zawsze kiedy go potrzebuje i...wpada na te same pomysły co ona. Na drodze tej dwójki staje mały, osierocony chłopczyk. Potrzebuje miłości rodzicielskiej, tylko czy zrozpaczona Ania jest w stanie mu ją dać...
Czekałam na tę książkę. Pierwsza część bardzo się mi spodobała. Sama historia, z życia wzięta ujęła mnie za serce. Bardziej zainteresowałam się tematem choroby o której jest mowa w książkę, gdy z jej problemem zaczęła walczyć bliska mi osoba. To prawda, co pisze autorka. Endometrioza jest trudna do zdiagnozowania i potrzeba wielu badań i często także lekarzy by ją u kogoś "odkryć". Powieść przepełniona jest ciągłymi obawami głównej bohaterki. Nadzieją jaka tli się w jej sercu. Próbach poradzenia sobie z chorobą i smutkiem...zwłaszcza gdy rodzina ma powody do radości. Cieszy się na zewnątrz, jednak w środku czuje żal i rozpacz. Ciężkie do zrozumienia dla osób, które nigdy czegoś takiego nie doświadczyły. Książka jest warta przeczytania i tylko jedno mi przeszkadzało. Powtórzenia, ale nie raziły aż tak bardzo więc delikatnie przymknę na nie oko.
Ważny temat i dobrze zbudowana postać głównej bohaterki, rekompensuje tę, w moim mniemaniu, niedogodność.
Anna po zakończeniu związku uświadamia sobie, że Mateusz, który do tej pory był jej najlepszym przyjacielem nie jest jej obojętny. Dlatego wyczekuje na jego powrót. Mężczyzna bowiem na dwa miesiące wyjechał do pracy. Czy pozostaną przyjaciółmi czy ich znajomość przekształci się w coś więcej?
Anna pracuje w domu dziecka. Trafia tam Olek, który stracił rodziców. Chłopiec otwiera się tylko na nią. Kobieta jest więc rozdarta. Jednak to nie wszystko. Ania zmaga się z endometriozą. Ta okrutna i podstępna choroba coraz bardziej dokucza kobiecie. Kolejne badania nie napawają optymizmem. Czy jest jakiś sposób by pokonać wszystkie dolegliwości?
Ta historia to nie tylko opowieść o losach Ani i Mateusza. Autorka postanowiła bowiem przybliżyć nam endometriozę, pokazuje jakie daje dolegliwości, jak kobiety które się z nią zmagają są bezsilne. Tak właśnie jest u Ani. Kobieta martwi się, że nie będzie mogła mieć dzieci, a do tego ból staje się coraz silniejszy. W tym wszystkim jednak nie myśli tylko o sobie. Bardzo przejmuje się małym Olkiem i tym co go spotkało. A Mateusz ma serce na dłoni. Bardzo przejmuje się losem Ani, jest troskliwy i czuły. Gdyby mógł to by zabrał jej ból na siebie. Tych dwoje dobrało się idealnie. Nie brakuje tu emocji. Przeżywamy razem z Anią jej rozterki, jej ból, strach i bezsilność. Choroba, którą ją dotknęła jeszcze kilka lat temu nie była dobrze znana, nie była też szybko diagnozowana. Kobiety często chodziły od lekarza do lekarza, gdzie dostawały tylko leki przeciwbólowe. Teraz wszystko się zmienia, świadomość o endometriozie jest coraz większą, jest coraz więcej specjalistów, którzy szybko i trafnie potrafią ją rozpoznać. Autorka między rozdziałami umieściła jako przerywniki takie pytania i odpowiedzi dotyczące tej choroby. A pytania zadała bliskim oraz lekarzom. Książkę polecam każdemu, dzięki niej więcej osób dowie się z czym musi mierzyć się część kobiet.
Czy będąc nastolatką, myślisz o tym, żeby w przyszłości założyć rodzinę i mieć dzieci? Dla niewielu jest to priorytet. I czasami „później”...
Sopot. Słońce. Morze. Plaża. Brzmi bajecznie, prawda? Niestety nie dla Alicji, która pierwszego dnia lata budzi się z perspektywą wakacyjnej pracy w naleśnikarni...
Przeczytane:2025-11-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie - przeczytam 65 książek w 2025 roku,
#współpracareklamowa z Wydawnictwo Magia Słów
„Naznaczona. Czekałam na Ciebie” Aneta Binkowska, zaczytana_optymistkacykl „Naznaczona” (tom 2), Wydawnictwo Magia Słów, premiera 13.11.2025.
Przeczytałam już wiele książek poruszających trudne tematy – przemoc, uzależnienia, depresję, samobójstwa czy autyzm. Niedawno sięgnęłam po lekturę o menopauzie, a teraz poznaję historię Anny zmagającej się z endometriozą. Choć miałam o niej pewne pojęcie, dopiero ta powieść uświadomiła mi, jak wyniszczająca jest to choroba – jak ogromny ból i cierpienie przynosi kobietom, jak głęboko rani ich ciało i psychikę, powoli odbierając im poczucie siebie.
Bohaterka powieści Anety Binkowskiej „Naznaczona. Czekałam na Ciebie” doskonale wie, czym jest życie z endometriozą. Od lat zmaga się z chorobą, leczona przez ludzi bez odpowiedniej wiedzy, pozbawiona szansy na życie bez bólu, w zrozumieniu i szczęściu. Musiała nauczyć się funkcjonować mimo cierpienia, rezygnując z marzeń i zmieniając swoje priorytety. Dopiero wsparcie bliskich, innych „endosióstr” oraz wyjątkowa przyjaźń prowadzą ją do specjalistów gotowych walczyć o jej zdrowie. Kosztowna operacja i odpowiednia dieta to jedynie część ceny, jaką płaci, by odzyskać kontrolę nad własnym życiem. Choroba może powrócić, ale teraz Anna wie, jak z nią walczyć. Czy ryzyko, które podejmuje, pozwoli jej wreszcie zaznać szczęścia? Czy uda jej się spełnić największe marzenie – zostać mamą?
Już pierwsze strony tej historii uświadomiły mi, że czeka mnie niezwykle emocjonująca powieść, która może być odzwierciedleniem życia wielu kobiet. Powieść, w którą autorka wplotła własne doświadczenia, ból, strach i niepewność. Te emocje czuć na każdej stronie, one wnikają w czytelnika, by wspólnie przeżyć historię Anny i wielu jej podobnym. By zatrzymać się choćby na moment, poddać się własnym refleksjom. Być może ta lektura sprawi, że uważniej rozejrzymy się wokół siebie, dostrzeżemy osoby zmagające się z chorobą – tą lub inną – i zamiast obojętności, okażemy im wsparcie, zrozumienie i życzliwość.
Autorka szczerze i szczegółowo przedstawia kolejne etapy życia Anny oraz jej zmagania z endometriozą.Towarzyszymy jej w dniach, gdy ból niemalże ścina ją z nóg, przytulając w duchu i szeptając słowa otuchy, jesteśmy z nią w pracy, w której własne rozterki nijak mają się do cierpienia tych niewinnych dzieci. W dniu operacji trzymamy mocno kciuki, by po niej dojrzeć iskierki nadziei. A co najważniejsze a- razem czujemy tę radość, gdy w jej domu pojawia się cudowny chłopczyk, szukający miłości i bezpieczeństwa. Niejednokrotnie miałam łzy w oczach, ponieważ ta powieść może wywołać sporo silnych emocji, szczególnie u kobiet, które są matkami oraz u takich, które nimi nie są, choć bardzo tego pragną.
„Naznaczona. Czekałam na Ciebie” jest drugim tomem dylogii „Naznaczona”, który bardzo szeroko otworzył mi oczy na problem endometriozy, pokazując jej prawdziwe, okrutne oblicze. Autorka pomiędzy rozdziałami wplotła krótkie rozmowy z endosiostrami, ich rodzinami, lekarzami, które zawierają m.in. podstawowe pytania i odpowiedzi: kiedy po raz pierwszy usłyszeli o tej chorobie, jakie miejsca ona atakuje, a przede wszystkim, z czym im się ona kojarzy. I to właśnie odpowiedzi na to ostatnie mogą krótko, aczkolwiek bardzo dokładnie opisać tę przypadłość. Dla mnie i dla większości ENDOMETRIOZA = BÓL, NIEPŁODNOŚĆ.
Jeśli szukacie książki, która poruszy Was do głębi – pełnej emocji, wzruszeń i prawdy, dotykającej tematów tabu, tych najbardziej intymnych i skrywanych w ciszy ciała, serca i umysłu – sięgnijcie po najnowszą powieść Anety Binkowskiej. To historia napisana przez samo życie – życie autorki i wielu innych kobiet.