Dziewięć lat po wyjściu z więzienia Matt Hunter nadal wraca myślami do owego strasznego wieczoru, kiedy w przypadkowej, niesprowokowanej przez siebie bójce zabił człowieka. Wydarzenie to kładzie się cieniem na jego życiu i relacjach rodzinnych... ale w końcu wszystko ponownie zmierza ku szczęśliwej, ustabilizowanej przyszłości. Świeżo poślubiona, piękna, kochająca go żona Olivia spodziewa się dziecka, kariera prawnicza Matta nabiera rozpędu. Wydaje się, że nic nie zakłóci ich idylli - do czasu, kiedy decydują się kupić telefony komórkowe wyposażone w funkcję przekazu wideo. Kilka godzin po służbowym wyjeździe Olivii do innego miasta, na komórce Matta pojawia się wiadomość wysłana z telefonu żony: na krótkim filmiku widać Olivię i nieznanego mężczyznę w pokoju hotelowym...
To dopiero początek serii zagadkowych wydarzeń następujących w lawinowym tempie: ktoś śledzi samochód Matta, policja typuje go na głównego podejrzanego w sprawie zabójstwa zakonnicy ze śladami operacji powiększenia biustu, padają kolejnej ofiary. Przeszłość powraca w najbardziej nieoczekiwany sposób...
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2010-05-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The Innocent
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Królicki Zbigniew Andrzej
Winny, czy niewinny? Muszę ponownie uznać autora za winnego oderwania mnie od rzeczywistości na kilka godzin, wciągnięcia w wir emocjonującej akcji i w końcu zaskoczenia wyjaśnieniem intrygi, którego jak zwykle nie udało mi się przewidzieć.
Matt Hunter po popełnionym w młodości błędzie, który zabiera mu cztery lata życia, dostaje drugą szansę. Wszystko układa się nadzwyczaj dobrze. Ma pracę, kochającą, wyrozumiałą żonę i właśnie spodziewają się dziecka. Pewnego dnia dostaje jednak filmik sugerujący, że jego żona ma romans.
Jakby tego było mało znajduje się na celowniku policji w związku ze śmiercią pewnej zakonnicy, której przeszłość owiana jest tajemnicą. Matt musi zmierzyć się nie tylko z wątpliwościami dotyczącymi jego żony, ale i uniknąć wrobienia w aferę, która w dziwny sposób zdaje się z nim łączyć.
Jak w przypadku każdej z powieści Cobena akcja goni tu akcję, a duchy przeszłości nie dają o sobie zapomnieć. Z pozornie oderwanych od siebie wątków zaczyna wyłaniać się szerszy obraz, który jednak nie przygotowuje czytelnika na zaskakujące zakończenie. Wspaniała rozrywka i jedna z moich ulubionych książek autora.
Jedna chwila, jedno nieprzemyślane i raptowne zdarzenie może zaważyć na całym życiu. Potrafi odebrać radość i jakiekolwiek plany na przyszłość. Raz skazany ma na zawsze łatkę przestępcy, której nie sposób się pozbyć. Za bohaterem najnowszej powieści Harlana Cobena, Mattem Hunterem, ciągnie się przeszłość, jeden błąd spowodował, że dla wielu jest po prostu mordercą. W czasach studenckich skazany został za przypadkowe zamordowanie mężczyzny. Po latach spędzonych za kratami wychodzi na wolność. Stabilizuje swoje życie, zarówno osobiste, jak i zawodowe. Kariera prawnicza nabiera tempa, wkrótce zostanie szczęśliwym ojcem. Ale radość jest ulotna … Pewnego dnia otrzymuje na telefon zdjęcia żony w dwuznacznej sytuacji. Obraz, który ujrzał, jednoznacznie wskazuje na to, iż jest zdradzany. Nie daje wiary, ale zadaje sobie pytanie, co wie o jej rodzinie, przeszłości. Okazuje się, że niewiele … Obiecuje sobie, że dotrze do mężczyzny, z którym zabawia się jego żona. Wkrótce ten człowiek zostaje zamordowany, a Matt, morderca, stanie się pierwszym podejrzany. Karany, miał motyw. Czy będzie się w stanie bronić? Czy został już ponownie osądzony i skazany … Ale zdradzę wam jedno, to dopiero wierzchołek góry lodowej, akcja nabiera rozpędu, mknie jak szalona i nie wiem, czy i kiedy się zatrzyma ...
Coben w najlepszym i najbardziej zaskakującym wydaniu. W jego dziełach nic nie jest pewne i oczywiste. Każdy element potrafi zaskoczyć czytelnika i co najciekawsze, w najmniej oczekiwanym momencie. Wtedy, gdy się tego nie spodziewanym, gdy cała fabuła wydaje się oczywista i przewidywalna. Otrzymujemy cios prosto w splot. Z zaskoczenia. Szybko. Bez możliwości zrobienia uniku.
Przez większą część powieści odnosi się wrażenie, że w tej lekturze nic do siebie nie pasuje. Wiele różnych wątków ze sobą niepowiązanych, obcych sobie i nie mających wspólnego punktu stycznego. A jednak, nic bardziej mylnego. Otrzymujemy świetny thriller w iście cobenowskim stylu. Jak tylko dobrniemy do finału to wszystkie elementy pięknie się dopasowują i układają w jeden znakomicie przemyślany i skonstruowany wątek. Genialne. Czy Coben mnie zaskoczył? Zdecydowanie. Dopracowana fabuła, pełnokrwiści i cobenowscy bohaterowie, zmagający się z traumatyczną przeszłością i walczący o dobre imię. Uparci i zdecydowani, a przy tym odważni i nie bojący się wyzwań. Niepokonani.
Czy bohater, Matt Hunter, rzeczywiście jest niewinny? Znając jego przeszłość i porywczy charakter można mieć wątpliwości. Ale znając już trochę bohaterów powieści Cobena zdecydowanie i bez wahania można udzielić odpowiedzi.
Takie perełki chce się przytulać częściej i na dłużej. Niewinny aż kipi od emocji i wrażeń. On bawi się nami, zmyla i podrzuca co chwilę nowe i wydawać się może mało istotne ślady. Czy można więcej oczekiwać od dobrej lektury? To aż nadmiar w jednym skromnym utworze …
Ten autor z każdym kolejnym dziełem podnosi poprzeczkę. Aż boję się myśleć, co będzie w następnych thrillerach … To ponad moje skromne wyobrażenia ...
Czy jeden błąd może wywrócić życie do góry nogami? Czy człowiek może zmienić się z dnia na dzień? Czy winny już zawsze będzie miał nieczyste sumienie?
Nigdy nie ukrywałam, że Coben to jeden z moich ulubionych pisarzy. Jego historie zawsze wywołują we mnie mnóstwo wrażeń, przywołują wspomnienia, skłaniają do refleksji, pobudzają wyobraźnię. Odnajduje w nich dokładnie to, czego szukam i wymagam od dobrych thrillerów i kryminałów. Powieść podpisana jego nazwiskiem jest dla mnie niczym obietnica dobrze spędzonego czasu i gwarancja satysfakcji. Jeśli jeszcze Was nie przekonałam, to sprawdźcie, czego możecie spodziewać się po tej lekturze.
„Niewinny” jest niczym pudełko wyśmienitych czekoladek. Rozpoczynamy od ulubionych smaków, ale z czasem uświadamiamy sobie, że w bombonierce czeka na nas więcej niespodzianek. W tym przypadku również nie brakuje ulubionych elementów, wspaniałych momentów i głębi doznań. Coben dba o to, by na każdym etapie tej czytelniczej przygody dostarczać nam atrakcji w postaci nowych wątków, poruszających tajemnic i zwrotów akcji, które składają się na dopracowaną, zaskakującą i kompletną fabułę.
Podczas czytania mrocznych historii uwielbiam na własną rękę próbować rozwikłać wszystkie zagadki i połączyć poszczególne fragmenty. Za każdym razem przekonuję się jednak, że wszystkie moje wysiłki nigdy nie zdadzą egzaminu w starciu z pomysłem tego autora. Coben lubi zaskakiwać, zmieniać bieg akcji, wprowadzać urozmaicenia, intrygować nowymi tropami. Podczas lektury jego książek nigdy nie można być całkowicie pewnym i przekonanym tego, co się wydarzy. Bo on, niczym magik, wyciąga z rękawa kolejne asy i igra z nami w najlepszym stylu.
Fabuła powieści łączy w sobie wszystko, co niezbędne w przypadku wymagających, niepokojących i nietypowych historii. Coben zaskakuje nie tylko pomysłem, przede wszystkim fantastycznie radzi sobie z jego realizacją. Najlepsza idea byłaby niczym, gdyby jej autor nie potrafił przekazać jej w odpowiedni sposób. Temu pisarzowi nie można wypomnieć podobnych problemów, braków czy niedociągnięć. Coben potrafi zbudować napięcie, utrzymać zainteresowania czytelnika, zaangażować nas w czasie czytania. Podczas lektury czytelnikom towarzyszy zaciekawienie, na ustach pojawia się uśmiech, a na policzkach rumieniec.
„Niewinny” składa się z kilku wątków, z których każdy jest niemniej interesujący od poprzedniego. Choć na początku trudno je połączyć, z czasem wszystko ładnie się zgrywa i dopełnia, pokazując, jak głęboka i dopracowana jest ta historia. W książce, obok wątku kryminalnego, występuje cała paleta tematów, motywów, emocji. Wszystko o czym opowiada Coben skupia się wokół znanych i lubianych kwestii, które normalnie moglibyśmy uznać za nieco ograne i przegadane, ale u niego nabierają one nowego życia i wymiaru, składając się na świeżą i interesującą opowieść.
Z pewnością nie zaskoczę Was również, kiedy dodam, że autor wspaniale zna się także na kreacji bohaterów. Przedstawione postacie są pełnowymiarowe, ludzkie, przekonujące. Łatwo odnaleźć w nich cząstkę siebie, dzięki czemu nie ma tutaj miejsca na obojętność i brak emocji.
„Niewinny” to dla mnie idealny przykład dobrego thrillera. To jedna z tych książek, które łatwo się czyta, przyjemnie się zachwala i wspaniale się do nich wraca. Bardzo polecam.
Nie bez powodu także przychodzę do Was z recenzją książki „Niewinny” Harlana Coben’a. Gdyby pogoda nie dopisywała (co niestety zapowiadają… nawet mówią o jakiś anomaliach…) to na @netflix możecie obejrzeć miniserial właśnie na podstawie tej książki! Jeżeli chodzi o sam kryminał to jak na Coben’a przystało jest to istny majstersztyk. Chociaż mogę być mało obiektywna, bo każdą z jego książek pochłaniam w kilka godzin.
Fabuła „Niewinnego” jest tajemnicza, przesiąknięta dziwnymi wydarzeniami, zabójstwami i światem przemocy oraz prostytucji. Wszystkie wydarzenia dzieją się szybko, akcja pędzi jak szalona i trzyma w napięciu. Książkę czyta się z zapartym tchem. Dużo miejsca poświęcono przesłuchaniom, przemyśleniom bohaterów oraz zaskakującym zwrotom akcji. Bohaterowie zostali wykreowani świetnie.
Nie będę owijać w bawełnę, książka jest genialna. Coben pokazuje jak przeszłość wpływa na człowieka. „Niewinnego” polecam każdemu miłośnikowi kryminałów i zawikłanych zagadek.
To moja pierwsza przeczytana a raczej odsłuchana książka Cobena. Intrygująca i wciągająca wielowątkowa fabuła z zaskakującym zakończeniem oraz świetna interpretacja Jacka Rozenka sprawiły, że to było sympatyczne doznanie czytelnicze. Zostałam zachęcona do poznania innych jego powieści.
Harlan Coben jest autorem 44 powieści, wiele z nich doczekało się ekranizacji, czy to w postaci filmu, czy serialu. Od kilku tygodni na platformie Netflix można oglądać najnowszy serial na podstawie prozy Cobena „Niewinny”.
W barowej bójce ginie młody chłopak. Sprawca jego śmierci, student prawa Matt Hunter, za namową prawników przyznaje się do winy i niespodziewanie dla siebie zostaje skazany na 9 lat więzienie w wiezieniu o zaostrzonym rygorze. Po wyjściu na wolność podejmuje prace w kancelarii prawnej brata. Jako były skazaniec, nie może być prawnikiem, a jedynie radcą. Matt myśli, że teraz jego życie zacznie się układać się pomyślnie. Ma piękną żonę, Olivię, z którą oczekuje pierwszego dziecka, bratową i bratanków, z którymi łączą go serdeczne stosunku, pracę pozwalającą na dobre życie. Wszystko to rozpada się jak domek z kart, w momencie, w którym otrzymuje z telefonu żony zdjęcie mężczyzny, a następnie filmik z nią i nieznanym mężczyzną. A kiedy w pobliskiej szkole ginie zakonnica, wszystkie tropy wiodą do Matta. Czy ktoś usiłuje go wrobić? Co ma wspólnego zabójstwo zakonnicy z przeszłością jego żony? Czy Matt i Olivia uratują swoją przyszłość? Tego oczywiście dowiecie się z lektury powieści.
Coben jak zwykle nie zawiódł. Choć nie jest to kolejna powieść z serii z moim ukochanym Myronem, to tę też czytało się bardzo dobrze. Nic nie jest oczywiste, tropy zmieniają się jak w kalejdoskopie, wrogowie stają się przyjaciółmi a przyjaciele wrogami. Akcja toczy się szybko. Bohaterowie są dobrze scharakteryzowani, nie są „płascy”. Ciekawy jest również sposób narracji, do retrospekcji i do przyszłych wydarzeń autor używa narracji pierwszoosobowej, z punktu widzenia Matta, natomiast do wydarzeń w teraźniejszości używa narracji trzecioosobowej. Dzięki takiemu zabiegowi powieść nabiera jeszcze większego dynamizmu. W powieści „Niewinny” znajdziemy wszystkie elementy tak charakterystyczne dla twórczości Cobena - intrygę kryminalną z wieloma wątkami w tle, tajemnice przeszłości, dynamiczne zwroty akcji i barwych bohaterów.
Serdecznie polecam zarówno wielbicielom talentu Cobena jak i miłośnikom kryminałów. Świetna lektura przed obejrzeniem serialu, który też jest przede mną. Ciekawe jak poradzili sobie Hiszpanie z ekranizacją tej powieści.
Harlan Coben ma wielki dar do mamienia czytelnika, akcja toczy się tak, że niesposób domyślić się zakończenia. Czytamy, czytamy i jesteśmy coraz bliżej finału, a tak naprawdę nie wiemy nic. Najlepsze jest w tym wszystkim to, że gdy przewracamy ostatnią stronę, wszystko okazuje się takie logiczne i oczywiste. I tak jest za każdym razem.
Gdy czytałam opis tej książki, nie kojarzyłam czy już ją czytałam. A była duża szansa. Początek nic mi nie mówił, aż do pewnej sytuacji, po której mój mózg odblokował odpowiednią klapkę. Ale czy przez to gorzej się bawiłam? Nie. To było takie "odświeżające" czytanie, gdzie mogłam skupić się na niuansach i z przyjemnością zatopić się w lekturze. Jak to u Cobena zagadka kryminalna miesza się z warstwą obyczajową, z dylematem moralnym. Bohaterzy są wielowymiarowi, dobrze wykreowani, realni. A sama fabuła jest idealnym scenariuszem, o czym przekonujemy się z każdym serialem na podstawie książki. Bo czy serial czy książka - każdy wybór jest dobry.
Dziś o książce „Niewinny” Harlan Coben, na podstawie której Netflix stworzył serial.
Jeden wypadek może zmienić życie.
Nieumyślne spowodowanie śmierci – to piętno na całe życie, nawet po wyjściu z więzienia Matt Hunter nie może się otrząsnąć, nie może zacząć normalnie żyć, nie może sobie wybaczyć.
Jednak gdy po dziesięciu latach zaczyna budować swoje życie (zawodowe i prywatne)… jest ktoś, kto nie zapomniał, kto nie wybaczył, kto pragnie zniszczenia jego życia na każdej płaszczyźnie… a posłuży się tymi, którzy są dla Matta najważniejsi. Uderzy w najczulszy punkt.
Zemsta jest ślepa, nie zważa na innych, nie ma litości. Sięga po najbrudniejsze chwyty, wykorzystując najgorsze ludzkie cechy. Posiłkując się ludźmi, którzy przegrali życie, którzy nie mają zbyt wiele do stracenia… można zburzyć mur dzielący Niewinnego od Winnego. Czy na pewno?
To niesamowita układanka niepasujących do siebie bohaterów i przedziwnych zdarzeń. Początkowo każda strona zaskakuje nowymi wątkami, nowymi sytuacjami i gdy wszystko zaczyna się zazębiać, okazuje się, że niezbyt przybliżyliśmy się do rozwikłania zagadki. Zakończenie absolutnie mnie zaskoczyło.
Polecam Wam lekturę książki „Niewinny” to książka, która zaskakuje, intryguje i trzyma w napięciu. Mistrzowska intryga nie pozwala oderwać się od lektury. To historia, która ukazuje determinację człowieka walczącego o prawdę. To książka o winie i jej konsekwencja, o życiu z piętnem i bolesną przeszłością. Dla mnie to chyba najlepsza książka Cobena, jaką czytałam.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Od 30 kwietnia na platformie Netflix dostępny jest ośmioodcinkowy serial, który powstał na podstawie książki Harlana Cobena pt. „Niewinny”. Z tej okazji 14 kwietnia sama książka ukazała się na naszym rynku ponownie, tym razem w filmowej okładce. I jest to taka typowo rozrywkowa, nastawiona na pędzącą akcję książka. Na pewno pochwalić trzeba mnogość i różnorodność wątków, które ostatecznie bardzo ładnie splatają się w jedno. Bohaterowie są ciekawi, niejednoznaczni, każdy ma w swoim życiorysie jakąś ciekawą historię. Warto też zaznaczyć, że wydarzenia w powieści toczą się w 2005, kiedy to szczytem techniki był telefon komórkowy mogący nakręcić filmik 15sekundowy, co jest całkiem zabawnym akcentem z perspektywy czasu. Myślę, że ta historia ma naprawdę spory potencjał, by stać się fajnym wciągającym i zajmującym serialem. Niedługo sprawdzę czy faktycznie tak się stało, a samą książkę polecam tym, którzy lubią, gdy w fabule powieści dużo się dzieje!
Od kuli ginie była gwiazdka tenisa, dwudziestoczteroletnia Valerie Simpson. Przed śmiercią próbowała bezskutecznie umówić się z Myronem Bolitarem...
Minęło sześć lat od czasu, kiedy Myron po raz ostatni bawił się w detektywa. U boku nowej dziewczyny - Ali Wilder - prowadzi spokojne i uporządkowane życie...
Przeczytane:2021-08-08,
Kolejny wciągający i godny polecenia thriller na moim koncie 🔥 może to dziwne, ale książek Cobena mam wciąż mało po stronie przeczytanych. Muszę jednak przyznać, że każda z nich mocno przypadła mi do gustu, więc nie pozostaje nic innego jak tylko nadrobić te, których jeszcze nie znam.
Matt Hunter w młodości popełnił błąd, w wyniku którego zginął człowiek. Odpokutował go, spędzając swoje najlepsze lata w więzieniu. Dziewięć lat później jego życie wydaje się być na powrót poukładane. Ma piękna żonę, stałą pracę i dziecko w drodze. Pewnego dnia jednak bańka pryska za sprawą zdjęcia, które dostaje. Zdjęcia jego żony w towarzystwie innego mężczyzny, które jest początkiem spirali zdarzeń. Matt za wszelką cenę próbuje dowiedzieć się kim jest facet ze zdjęcia, a my wraz z nim odkrywamy kolejne karty tej historii i niespodziewane fakty z życia bohaterów.
Zarezerwujcie sobie wolny czas, bo od książki nie tak łatwo się oderwać! Polecam z czystym sumieniem ❤️