Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 1998-06-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 254
Piaseczniki były jednym z tych opowiadań, dla których zakochałem się w fantastyce, a jednocześnie zazdrościłem autorowi, że mógł coś takiego stworzyć. Wówczas bezimienny autor tego tekstu, Harry Harrison i Eugeniusz Dębski sprawili, że sam zacząłem pisać. W opowiadaniach byłem całkiem dobry, napisałem prawie 40, z 10 trafiło na różne drukowane łamy prasy i książek. Ale Piaseczniki zawsze były jednym z najważniejszych wzorców. Super pomysł z bardzo dobrą realizacją i świetnym zakończeniem. Martin zastosował tam świetny zabieg i mimo, że tekst znam, ale czytałem go ostatnio ze 20 lat temu - znów dałem się nabrać... Tyle o Piasecznikach. Niestety pozostałe teksty były o poziom, albo dwa niżej. Chyba najbardziej podobała mi się jeszcze Gwiezdna pani. Tu z kolei mieliśmy opowiadanie z samymi negatywnymi bohaterami. Ale im wcześniej, tym gorzej. Te pierwsze były nudne, bez suspensu - takiego, który zostawia ślad w pamięci (no właśnie - Piaseczniki). Zagmatwane, z nierównym tempem, czasami, jakby autor chciał już skończyć, bo sam się znudził. Dlatego książka jako całość na 4, ale Piaseczniki - zawsze zostaną w moim najściślejszym topie. Czas na Grę o tron...
Mieszkańcy Przystani Wiatrów odkryli, że na ich planecie możliwe jest realizowanie odwiecznego marzenia ludzi. Wspomagani przez słabą grawitację i gęstą...
Dzięki swej wielotomowej sadze ?Pieśń lodu i ognia? George R. R. Martin pozyskał miliony oddanych fanów i odrodził tradycję epickiej fantasy, zdobywając...
Przeczytane:2014-03-14, Ocena: 4, Przeczytałam, z_52 książki - 2014,