Zabawne, kolorowe ilustracje i zdumiewające fakty naukowe w jednym!
Młody czytelniku, zapnij pasy i wyrusz w pełną wrażeń podróż po Układzie Słonecznym! Po drodze dowiesz się wszystkiego o planetach i poznasz odpowiedzi na tak ważne pytania, jak: Dlaczego Wenus tak brzydko pachnie? Dlaczego na Neptunie nie ma wielu przyjęć urodzinowych? I co by się stało, gdyby spróbować zjeść obiad na Marsie?
Planety to kolejna propozycja dla dzieci autorstwa Johna Devolle'a, którego Atomy równie ciekawie tłumaczyły m.in. teorię Wielkiego Wybuchu i ewolucję.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2024-11-26
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 32
Tytuł oryginału: Planets
Jeżeli miałabym wymienić 3 najpopularniejsze tematy książek dla dzieci, byłby to zwierzęta, dinozaury, planety. Książka Johna Devolle jest zatytułowana właśnie „Planety”. Czym wyróżnia się ona na tle innych publikacji o podobnej tematyce? Autor bardzo fajnie ujął przedmiot książki. Zaczął od... nudy. Tak kochani. Na pierwszej stronie bohater leży na kanapie i się nudzi, a John Devolle – w dalszej części – udowadnia mu, że świat, w którym żyje jest dynamiczny i wyjątkowy. Że nie ma takiego drugiego w całej galaktyce.
Autor nie opisuje poszczególnych planet szczegółowo. Skupia się na tym, dlaczego źle by się na nich mieszkało. Natomiast to wystarczy, aby krótko je przedstawić. Jest to coś charakterystycznego dla tego autora. Mamy jego książkę „Atomy” i tam wiedza przekazana jest w podobnym stylu – krótko, konkretnie, przystępnie i z pomysłem. Oczywiście nie brak tu ilustracji, w końcu to publikacja dla najmłodszych. Myślę, że przyciągną one ciekawskie maluchy.
W mojej ocenie książki Johna Devolle można spokojnie podsunąć już młodszym przedszkolakom. Tekstu jest niewiele, ale autor zawarł w nim kwintesencję tematu. Potrafi też zaintonować odbiorcę – tu proponuje szaloną podróż rakietą w poszukiwaniu najfajniejszych miejsc w galaktyce. To brzmi niesamowicie.
W układzie słonecznym, wirują planety, wszystkie w innym tempie okrążają słońce...
Tytuł powyższej książki od razu skojarzył się mi z piosenką dla dzieci, która towarzyszy nam od najmłodszych lat. W życiu każdego dziecka przychodzi etap poznawania Układu Słonecznego i można im w tym pomóc poprzez książki, filmy edukacyjne czy też piosenki. Dzisiaj z pomocą przychodzi książka "Planety" autorstwa Johna Devolle, która w przystępny sposób wprowadza czytelnika w fascynujący świat kosmosu. Dzięki niej dzieci mogą poznać poszczególne planety, ich charakterystykę, ciekawostki na ich temat oraz położenie w przestrzeni kosmicznej. Książka może być świetnym narzędziem edukacyjnym, szczególnie dla młodszych miłośników astronomii, którzy zaczynają odkrywać tajemnice wszechświata.
Jednakże, książka może stanowić wyzwanie dla dzieci, które nie są jeszcze w pełni świadome upływu czasu oraz przestrzeni, ponieważ niektóre fragmenty odnoszą się do długich cykli planetarnych czy odległości pomiędzy dwiema planetami, które mogą być trudne do zrozumienia dla najmłodszych. W takich momentach odbiór książki może być nieco utrudniony. Osobiście miałam problem z wyjaśnieniem córce, ile to jest np. 164,8 lat czy jak dużą odległością jest 940 milionów kilometrów.
Ilustracje w książce mają specyficzny charakter – są stylizowane w taki sposób, aby nawiązywały do treści i oddały atmosferę kosmicznego odkrywania, natomiast estetyka jest kwestią indywidualnej oceny. To, czy przypadną one do gustu, zależy od upodobań czytelnika. Nie każdemu muszą odpowiadać, ale z pewnością są ciekawą próbą przedstawienia tematu w artystyczny sposób, który wyróżnia się na tle innych książek dla dzieci. Z całą pewnością zapadają w pamięć odbiorcy.
"Planety” to ciekawa i wartościowa lektura edukacyjna, choć nie sprawdzi się dla każdego. Przede wszystkim może sprawić trudności dzieciaczkom, które dopiero zaczynają pojmować pojęcie czasu czy odległości. Ilustracje stanowią interesujący element, którego odbiór jest kwestią osobistych preferencji. W środku znajduje się wiele ciekawostek, nawet takich, o których jako dorosła osoba nie miałam pojęcia. Finalnie całość całkiem nieźle wypada i pozwala poznać wszechświat, momentami w humorystyczny sposób. Dzieci dzięki niej mogą przyswoić wiele szczegółów i interesujących informacji, takich jak: dlaczego tylko na Ziemi funkcjonuje życie, czym właściwe jest grawitacja i dlaczego nie można odbyć podróży kosmicznej na niektóre planetach. Osobiście uważam, że jest to pozycja warta poznania, ponieważ pozwala poznać trochę szczegółów dotyczących kosmosu.
Dzieci są bardzo ciekawe świata i mają różne marzenia. Jedne chcą zostać w przyszłości lekarzami, inne strażakami, policjantami, a jeszcze inne chcą pracować jako astronauci. Warto te zainteresowania rozwijać, a jednym ze sposobów jest proponowanie książek, które zaspokoją ich ciekawość i poszerzą wiedzę. "Planety" to pozycja dla tych małych czytelników, których interesuje nasz Układ Słoneczny.
"Planety" Johna Devolle'a zabiorą małego czytelnika w kosmiczną podróż po całym naszym Układzie Słonecznym. Autor zabiera nas na każdą z planet, od Merkurego, przez Wenus, Marsa, Jowisza, Saturna po Neptuna. Razem szukamy odpowiedzi, czy możliwe jest życie na innej planecie Układu Słonecznego.
"Planety" to książka dla najmłodszych czytelników, dzięki której poznają lepiej nasz Układ Słoneczny. Zaliczyłabym ją do kategorii litweratury popularnonaukowej. Autor o każdej z planet podaje interesującą ciekawostkę, jednak moim zdaniem te dotyczące odległości czy czasu są jeszcze zbyt abstrakcyjne dla tych najmłodszych czytelników, by w pełni mogły je zrozumieć. Książka będzie również idealna dla dzieci, które samodzielnie zaczynają czytać. Duża czcionka tekstu i jego niewielka objętość na każdej ze stron zachęcają do samodzielnego czytania. Ta niewielka ilość tekstu na stronach sprawia, że nawet najbardziej niecierpliwi mali czytelnicy z zainteresowaniem będą słuchać czytanego tekstu oglądając w tym czasie ilustracje. Ilustracje są jej chyba największą zaletą. Są bardzo ładne, kolorowe, wypełniające całe strony, zostały stworzone z prostych kształtów są bardzo przyjemne dla oka. Są dziełem samego autora. Skutecznie przyciągają uwagę wszystkich dzieci dodatkowo zachęcając do czytania. Książka jest bardzo lekka, a twarda oprawa i grube kartki zwiększają prawdopodobieństwo, że przetrwa po samodzielnym czytaniu i kartkowaniu przez małe, czasem niesforne rączki.
"Planety" Johna Devolle'a to książka, która w prosty i ciekawy sposób pozwala małym czytelnikom poznać nas Układ Słoneczny. Ciekawostki i kolorowe ilustracje sprawiają, że każde dziecko z chęcią skupi na niej swoją uwagę.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Wielkie idee dla ciekawskich umysłów Czym są atomy? Skąd się wzięły? Czy dinozaury też były zbudowane z atomów? Książka Atomy to połączenie zabawnych...
Wielkie idee dla ciekawskich umysłów. Czym są atomy? Skąd się wzięły?Czy dinozaury też były zbudowane z atomów? Planety to kolejna propozycja dla dzieci...
Przeczytane:2025-10-18, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
Uważam, że książki o planetach powinny być niemal konieczne w pokazywaniu je młodym czytelnikom, gdyż każde dziecko, nie ważne, czy ma lat cztery czy dziesięć, czy jeszcze więcej, jest zainteresowane naszym światem. W nocy zerka na niebo i widzi gwiazdy, a rodzic tłumaczy mu, że istnieją inne planety, wymienia je nawet i cisza. A co dalej? Dziecko zawsze czuje niedosyt, bo jest to miejsce mniej osiągalne dla wytłumaczenia, a tym bardziej do zobaczenia. Czytając książki o planetach, choćby nawet miało tylko obejrzeć rysunki, to już dowie się znacznie więcej niż od tłumaczeń rodziców. A rozbudzenie jego ciekawości jest kształtowaniem osobowości, którą może się stać. Gdzieś nawet czytałam, że kiedy pozostawiamy pociechę bez głębszego tłumaczenia tematu zbywając go, że reszta nie jest istotna, ono w przyszłości nie będzie dociekało tego, co go interesuje. Stanie się osobą -,,po co?". Zamkniętą na wyjście ze swojej strefy komfortu i działającą na autopilocie. Dzieci zawsze obserwują rodziców i chcą robić to, co oni robią. Jeśli jednak nie zawsze macie czas na wszelkie odpowiedzi, to najlepszy moment, aby dać im książkę:-) Moją propozycją zawsze będą wpierw pozycje o planetach, bo to one pokazują, że jest na świecie coś więcej, coś nieuchwytnego, gdzie ta wiedza się nie kończy. Rozbudzają tym swoją wyobraźnię, nie jak w przypadku innych, które dotyczą spraw przyziemnych, które da się zobaczyć, czy dotknąć. Coś, czego nie znają pomaga im stać się głodnym wiedzy, czyli nie bazowaniem tylko w małej otoczce, ale wychodzącym poza ramę stereotypów. To w książkach o ukazaniu nieba i tego, co tam może być, nie będą patrzeć na to, by być taki jak sąsiad, taki jak kolega, czy jak koleżanka. Będzie chciał być sobą, dążyć do bycia unikatem, bo nie będzie powielało tego jak wygląda większość. I tacy mali odkrywcy dochodzą do wielkich rzeczy:-)
Wybaczcie mój wywód, ale po przeczytaniu wielu książek właśnie takie nasunęły mi się wnioski. W pozycji którą mam przed sobą dziecko zobaczy, że nawet jak śpi, to tak naprawdę nie wypoczywa, gdyż Ziemia wciąż się obraca. Jej parametry również będą podane oraz inne planety, które niczym zagadki unoszą się w powietrzu i nie spadają. Co znajduje się na każdej z nich i jak może wyglądać, gdyby statkiem kosmicznym można było na nią dotrzeć. Po przejrzeniu każdej z nich na końcu mamy Ziemię i pokazane na niej zwierzęta. Niech dziecko samo zdecyduje gdzie byłoby mu najlepiej:-) To dobry pomysł aby doceniło miejsce gdzie przebywa:-) Każda strona w pięknych barwach, wielkim drukiem i obrazem, który rozbudza jego ciekawość. Według mnie to idealna pozycja dla każdego dziecka:-)