Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 336
Upolowałam tę powieść na wymianie książkowej podczas targów. Naprawdę interesująca propozycja, szybko się czyta, można się nieźle usmiać. Polecam!
Celina Nowacka wcale nie paliła się do poznania Jana Zbendy. Ba, mogłaby dalej żyć sobie spokojnie, nie wiedząc o jego istnieniu, gdyby nie to, że dalsi...
Wydawałoby się, że bycie królewną to niezbyt skomplikowana sprawa. Ale bycie królewną i czarownicą…O, to już jest znacznie trudniejsze! Szczególnie...
Przeczytane:2021-04-26, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2021,
Nawet uciekając do fantastycznego świata, nie uciekniemy od podatków. Tam, gdzie istnieje magia, a na ulicy grasują mityczne stworzenia, kontrolę sprawuje Urząd Skarbowy. TEN DRUGI URZĄD SKARBOWY. Magowie drżą i zamykają czym prędzej drzwi, ale nikt się nie wymiga od płacenia. Dzięki temu wszystko jest pod kontrolą. Przynajmniej dopóki do pracy nie przyjmie się rusałka i wszyscy nie zaczną tańczyć w korowodzie. Nie zabraknie też wodnika z jego haremu (bo nie wiem jak to inaczej nazwać) żab. Wszystko tańczy i pląsa, doprowadzając do bólu głowy zwyczajnych ludzi, chyba że osiągną oni nirwanę i mają wszystko gdzieś.
Akcja toczy się koło niezwykłej księgi, którą każdy chce mieć. Nikt właściwie nie wie co w niej jest, ale skoro wszyscy na nią polują, to z całą pewnością jest wartościowa. Nic dziwnego, że w sprawę wmiesza się mafia z wampirami bojącymi się papierosowego dymu. Może demon nie jest zainteresowany, ale trzeba spełnić jakiś dobry uczynek i wyprowadzić smoka na spacer.
Opisując to wszystko, można dojść do wniosku, że nic się tu właściwie kupy nie trzyma. Tak właśnie jest i tak ma być. „Podatek” Mileny Wojtowicz to pełna absurdu komedia. Można podpiąć ją pod sensacyjno-szpiegowską historię, ale na pewno nie wolno brać tu niczego na poważnie. Co nie znaczy, że książka nas nie zaskoczy. Stwierdzam nawet, że zaskakuje na każdym kroku.
Akcja dzieje się w Polsce mamy tu więc nasze klimaty i znane miejsca. Zawitamy do Lublina, a także na Wawel. Bohaterowie bardzo dobrze zarysowani i sympatyczni. Jednocześnie też całkiem pomysłowi zarówno ci z fantastycznego świata jak i zwykli ludzie w jakiś sposób z nim związani. Aż szkoda, że to tylko jedna książka, bo wielu z nich będzie mi naprawdę brakowało.
Jeśli chodzi o samą fabułę, nie ma tu jakiejś rewelacji. Jest to bardzo lekka komedia typowo dla rozrywki, ale z całą pewnością nie żałuję spędzonego z nią czasu. Jeśli masz ochotę odpocząć po ciężkim dniu, to o ironio „Podatek” łagodzi wszystkie nerwy.