Okładka książki - Potępione patronujemy

Potępione


Ocena: 5 (4 głosów)

Cztery Medaliony, mityczna Granica i przerażające dziedzictwo...

Marysia Chotecka mieszka w podwarszawskiej Podkowie i wiedzie pozornie normalne życie. Jest jednak wycofana i nieufna w stosunku do rówieśników, którzy nie potrafią zrozumieć jej mrocznych rysunków. Mar tworzy nietypowe szkice, ponieważ od lat widzi w snach Uśpionych - postacie, które przychodzą do niej i zdają się oczekiwać pomocy.

Nastolatka próbuje zrozumieć ten niepokojący dar, nie przypuszcza jednak, że tragedia, której przed pięciu laty była świadkiem, stanie się kluczem do rozwiązania tajemnicy.

W cieniu traumatycznych wspomnień o Julce - młodszej siostrze kolegi z klasy, która odebrała sobie życie - Marysia odkrywa, że nie jest jedyną, która mierzy się z koszmarami. Wojtek Starski, obarczony odpowiedzialnością za rodzinę po śmierci siostry i zaginięciu ojca, staje się jej sojusznikiem w walce z siłami, które wymykają się racjonalnemu rozumowi.

,,Potępione" to opowieść o przekleństwie dziedzictwa, sile przyjaźni i walce o prawdę, która może przynieść wybawienie lub ostateczne zatracenie. Trzymająca w napięciu od pierwszych stron historia łączy w sobie elementy thrillera, dramatu rodzinnego i pełnego tajemnic fantasy.

Informacje dodatkowe o Potępione:

Wydawnictwo: SPARK
Data wydania: 2025-04-14
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788397446809
Liczba stron: 540

Tagi: fantastyka

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Potępione

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Potępione - opinie o książce

Avatar użytkownika - Ewelina-czyta
Ewelina-czyta
Przeczytane:2025-07-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Dziś przychodzę do Was z fantastycznym debiutem, który skradł moje serce od pierwszych stron i choć końcówka trochę mi się rozjechała, spędziłam z tą historią naprawdę bardzo fajny i intrygujący czas. Pochłonęła mnie ta powieść od pierwszej strony i naprawdę trudno uwierzyć, że jest to debiut. Kocham tak udane debiuty!
Nie będę opisywać ponownie fabuły, bo opis wydawcy już naprawdę wiele zdradza, a nie chciałabym odbierać Wam przyjemności z odkrywania tej historii. Od siebie dodam tylko tyle, żebyście byli przygotowani na prawdziwą jazdę bez trzymanki, bo dzieje się tu tyle, że głowa mała, nic tu nie jest oczywiste, a każdy kolejny szczegół, który mogłabym przez przypadek zdradzić, łączy się z innymi, tworząc zawiłą całość, którą trudno opisać w kilku zdaniach.

Naprawdę jestem pod wrażeniem tej powieści. Agata Kabza- Papuga stworzyła wspaniałą, niemal idealną i zarazem bardzo klasyczną opowieść fantasy, w której nie zabrakło walki między dobrem a złem, szczypty magii, przenikania światów, misternie utkanej intrygi, mnóstwa tajemnic, a także rodzących się uczuć, jak i rzeczy chyba w tym przypadku wydawałoby się najważniejszej - doskonałego podkreślenia, czym jest prawdziwa lojalność i przyjaźń, która pokonuje wszystkie przeszkody w tym także śmierć.
Jestem pod wrażeniem powieści, w której świat Uśpionych ma wpływ na realne życie, zwyczajnych ludzi, przenika go, kieruje się swoim "widzimisię" nie zważając na to, jakie pociągnie za sobą konsekwencje. Jestem pod wrażeniem powieści, w której nic nie jest oczywiste, a dobro nie zawsze jest dobre i taka sama sytuacja ma się ze złem. Ludzie tu noszą różne maski, podają się za przyjaciół, choć grają w swą własną niezbyt czystą grę.
Jest to historia, która autentycznie zachwyca, porywa i zaskakuje od pierwszych stron, a im dalej zagłębiamy się w fabułę, tym bardziej staje się ona ciekawsza, bardziej intrygująca i podsycająca niepokój o dalsze losy postaci. Zmusza ona do refleksji nad tym jak bardzo jesteśmy podatni na manipulację, jak łatwo jest wmówić drugiemu człowiekowi, wszystko to, co chcemy, nie ponosząc za to odpowiedzialności, jak łatwo jest zniszczyć jego zdrowie nie tylko fizyczne, ale i psychiczne.
Trudno jest również nie docenić tego, z jak wielkim rozmachem została ta historia napisana, tego jak bardzo jest epicka, tego, że mamy do czynienia tu z tak wieloma tajemnicami, które domagają się ujrzenia światła dziennego, intrygami, kłamstwami, gdzie pojawia się mnóstwo postaci, miejsc i spektakularnych wydarzeń.

Sam styl Autorki jest płynny i bardzo przyjemny. Fabuła to genialny splot wydarzeń i postaci, po mistrzowsku zostały rozmieszczone punkty zwrotne, są one momentami bardzo mroczne i tajemnicze, ciekawe i bardzo, bardzo zaskakujące.
Postacie są wybornie napisane, każda z nich to indywiduum, nie ma tu nikogo, kto jest nudny lub robi tylko za przysłowiowe tło. Każda z nich obdarzona jest unikatowymi cechami, przez co nie zlewa się z otoczeniem, jest wyrazista i niepowtarzalna.
Autorka prowadzi nas przez tę historię za rękę, ale pokazuje palcem, wydawałoby się początkowo nieistotne szczegóły, które sprawiają, że wyciągamy swoje wnioski, angażujemy się w tę historię całym sobą, a ona sama staje się intrygująca i niezwykle wciągająca. Żałuję tylko, że końcówka w kulminacyjnym momencie się rozjechała, i pogubiłam się kto, jest kim, i nawet powrót do wcześniejszych stron, nie wyjaśnił mi, co się właśnie w tym kulminacyjnym momencie stało. Mam nadzieję, że jest to nijako wprowadzenie do dalszej części. Jeśli tak, będę z wielką niecierpliwością wyglądać kolejnego tomu.
Książka liczy ponad 540 stron, ale śmiało można napisać, że cechuje ją ład, porządek i dbałość o każdy szczegół, to też sprawia, że bardzo lekko i z wielką przyjemnością poznajemy tę historię, stając się tym samym jej częścią.
Tak jak napisałam wyżej książka jest niezwykła, chce się ją czytać bez końca, nie chce się jej odkładać. Ja jestem kupiona absolutnie i mam nadzieję, że trafi ona do bardzo szerokiego grona odbiorców, czego życzę Autorce z całego serca.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak, to jedna z lepszych książek fantasy, które przeczytałam w tym roku. Niesie w sobie uniwersalne prawdy i wartości, dlatego tez każdy w niej się odnajdzie, każdy znajdzie coś dla siebie i gwarantuję, że dla każdego będzie to coś zupełnie innego.

Link do opinii
Avatar użytkownika - olilovesbooks2
olilovesbooks2
Przeczytane:2025-06-23, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,

*współpraca reklamowa*

Ten tytuł do mnie wołał, nawet mój mąż się śmiał, że taki tytuł to dokładnie to co lubię. Okładka też jest w porządku, choć tutaj ona nie odgrywała kluczowej roli, bo zrobił to oczywiście sam tytuł jak i o dziwo opis, który dał mi nadzieję na tajemniczą i pełna magii opowieść, a która jak się ostatecznie okazało nie spełniła moich oczekiwań i zostawiła mnie z mieszanymi uczuciami.

Marysia jest na pozór zwykłą nastolatką, która zmaga się z nocnymi koszmarami, swoje mroczne wizje utrwala na papierze, przez co jej rówieśnicy od niej stronią, mając ją za wariatkę. Z czasem Mar odkrywa, że nie jest jedyną, która zmaga się z nocnymi marami o Uśpionych. Dziewczyna wraz z przyjaciółmi zaczyna zgłębiać temat, który prowadzi ich do odkrycia miejscowej legendy i wiedzy o czterech medalionach, które łączą losy kobiet i prowadzą w centrum wydarzeń rozgrywających się w samym sercu Bieszczad.

Książka to taka typowa cegła, liczy sobie ponad pięćset stron, ale powiem szczerze, że przy jej czytaniu absolutnie tego nie czuć. Autorka miała na prawdę bardzo ciekawy i dość oryginalny pomysł na fabułę, który w połączeniu z lekkim piórem, sporą dawką humoru, dramaturgii ale i wartkiej akcji sprawia, że książka czyta się sama i śmiało można ją przeczytać w jeden dzień, tak jak ja to zrobiłam. Z mocnych stron oprócz pomysłu i sposobu wykonania, muszę też wskazać na elementy fantastyki, takie jak klątwa, mistyczna granica, jakiś rodzaj magii itp, które się pojawiają i nadają tej powieści animuszu, co więcej ciekawe i niejednoznaczne postacie, które zmagają się z rodzinnym dziedzictwem, i stają na granicy jawy i snu. Kolejnymi pozytywami tej książki są ukazane w niej wartości, poruszone trudne tematy, czy pokazanie sposobów na rozwiązywanie niektórych problemów. Mnie jakoś najbardziej poruszyły aspekty psychologiczne poruszone w powieści, było ich sporo i były one chyba najszerzej rozbudowane w fabule.

Choć książkę czytało mi się dobrze i jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści, to moim zdaniem, autorka nie wykorzystała w pełni potencjału swojego pomysłu. Książka jest obszerna, pojawia się wiele tematów, wiele wątków, jak również wiele bohaterów a co za tym idzie cała masa różnych perspektyw, przez to przeskakujemy pomiędzy wydarzeniami, przeskakujemy też w różne linie czasowe czy inne miejsca, przez co wiele wątków jest bardzo ogólnych, nie dokończonych, wręcz epizodycznych. Przez to wszytko ja mam wrażenie, że obraz całości jest niepełny, w mojej głowie zostało bardzo dużo pytań, które nie doczekały się odpowiedzi, ale też zostawienie pewnych tematów bez rozwinięcia powodowało moją frustrację. Mimo tych wielu stron ja mam wrażenie, że połowy rzeczy nie wiem, a sama historia jest nieskończona. To uczucie wzmaga zakończenie, które całkowicie mnie zdezorientowało i zostawiło, że tak powiem w kropce, i sama nie wiem jak je interpretować, choć moje przeczucia mówią, że kontynuacja jest bardzo prawdopodobna.

Powiem szczerze, że nieco się zawiodłam, spodziewałam się lektury bardziej ze świata fantasy, pełnej tajemnic, mroku czy mocnych wrażeń. Dostałam dosyć prostą historię, którą można określić jako gatunkowy mix. Fabuła choć ciekawa, była dla mnie za bardzo chaotyczna i zbyt ogólna, pozbawiona detali, finezji, czegoś specjalnego co pozwoliłoby się mocniej wczuć w tę opowieść. Lektura może się podobać, wydaje mi się, że byłaby ona świetną lekturą dla młodzieży, bo pojawia się w niej wiele kluczowych dla nastolatków aspektów, a z młodymi bohaterami można się utożsamiać. Lektura dobra, przyjemna i pozytywna, jak dla mnie mogłaby być lepsza, nie mniej zachęcam do lektury.

Link do opinii

„Zmarłe dusze to zwyczajni ludzie, którzy po prostu żyją w innej krainie. Są dokładnie tacy sami jak my.”

Fantasy nie jest moim ulubionym gatunkiem, więc sięgam po niego rzadko. Jednak okładka książki pt.: „Potępione” i opis na jej tylnej stronie skutecznie mnie zachęciły do lektury.

Blurb książki jest dosyć obszerny, ale stanowi jedynie wprowadzenie do tego, co czeka czytelnika na jej kartach. Już od pierwszych stron autorka intryguje, otwierając historię trzyczęściowym prologiem. Najpierw skłania do refleksji nad Śmiercią, następnie przenosi nas do momentu, gdy Marysia Chotecka ma 17 lat. Jej los pozostaje tajemnicą, lecz można wyczuć, że nie spotkało jej nic dobrego. Odpowiedź na tę zagadkę pojawia się dopiero w ostatniej scenie powieści. Następnie, poprzez baśniowy epizod „Początek”, cofamy się o pięć lat, gdy Marysia miała 12 lat.

To wtedy jej życie zaczyna się zmieniać – przeprowadzka z Gdańska do Podkowy pod Warszawą, nowa szkoła, nowe otoczenie. Marysia jest osobą wycofaną, niepewną siebie i nieśmiałą, a szkoła napawa ją lękiem. Rówieśnicy są wobec niej okrutni, drwią z jej rysunków – ponurych, mrocznych obrazów, które przypominają sny dręczące ją każdej nocy. Marysia nie rozumie ich znaczenia, ale czuje, że kryje się za nimi coś więcej.

Wkrótce dochodzi do tragicznych wydarzeń, które na zawsze odmienią jej życie. W ręce dziewczyny trafia niezwykły medalion, będący częścią większej całości. Połączony w jedność, ma moc otwierania Granicy między światami Żywych i Umarłych. A w snach Marysi pojawiają się Uśpieni, którzy wyraźnie chcą takim jak ona, nosicielkom medalionu, coś przekazać. Bo takich jak ona, jest więcej, a dokładnie jeszcze są trzy nosicielki medalionu, a ten specyficzny wisior ma swoją moc przyciągania do siebie osoby z nim związane.

„Potępione” to debiut pani Agaty Kabza-Papugi, w co trudno uwierzyć, bo styl, jak i pomysł na powieść jest bez zarzutu. Trudno mi się do czegoś przyczepić, no, chyba że do objętości książki, która ma ponad 500 stron, co dla mnie jest z reguły przerażające. Często bowiem młodzi pisarze mają ambicje tworzyć obszerne historie z wieloma zbędnymi szczegółami. W tym przypadku jest inaczej, gdyż każdy epizod, zdanie, fraza są przemyślane i potrzebne, a czytanie przebiega szybko, gdyż z każdą kolejną stroną historia wciąga całkowicie, ale nie od razu Po intrygującym wstępie, akcja nieco zwalnia, ale nie na długo. Kolejne zdarzenia pojawiają się znacznie szybciej, a ostatnie rozdziały to już prawdziwe, emocjonalne tornado emocji. Do tego ważne jest, że wydawnictwo Spark zdecydowało się na druk dosyć wyraźną czcionką, która z pewnością ułatwi czytanie osobom o słabszym wzroku.

Autorka zastosowała ciekawą formę narracji – historię obserwujemy z perspektywy kilku bohaterów. Główna postać to Marysia, ale jej losy przeplatają się z historiami innych osób, których tajemnice odkrywamy stopniowo. Narracja trzecioosobowa ograniczona sprawia, że każdy rozdział skupia się na jednej postaci, co pozwala czytelnikowi lepiej zrozumieć ich emocje i decyzje.

To jedna z najlepszych książek, jakie ostatnio przeczytałam, szczególnie ze względu na ciekawą mieszankę gatunkową. Choć trudno przyporządkować ją do jednego rodzaju, najbliżej jej do Low Fantasy, gdyż świat przedstawiony jest rzeczywisty, a bohaterowie wyglądają zwyczajnie. Nie ma tu fantastycznych stworzeń czy odległych, nierealnych krain, a wręcz przeciwnie, akcja osadzona jest w miejscach znanych, które można znaleźć na mapie. Nie czuć grozy, lecz raczej emocjonalne napięcie wynikające z losów bohaterów. W ten rzeczywisty świat wpleciony jest wątek magii subtelnie splatającej się z codziennością i związany z czterema medalionami, jak sugeruje opis, ale właściwie jest to jeden wisior, tylko podzielony na części.

Agata Kabza-Papuga porusza wiele życiowych tematów, ukazując problemy, z jakimi mierzą się jej postacie. Jednocześnie łączy kilka gatunków – znajdziemy tu wątki kryminalne, niewyjaśnione zdarzenia, elementy romansu w stylu YA, sensację, thriller i oczywiście fantasy osadzone w rzeczywistym świecie. Finał jest tak nieoczywisty, że musiałam przeczytać go jeszcze raz, by w pełni zrozumieć jego wymowę. Tym samym autorka daje subtelny znak, że to jeszcze nie koniec tej historii – a ja z niecierpliwością czekam na jej kontynuację.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - matkawiedzma
matkawiedzma
Przeczytane:2025-08-10, Ocena: 5, Przeczytałem, 2025 PRZECZYTANE,

,,Potępione" Agaty Kabzy-Papugi to powieść, która wciąga jak wir - i to od pierwszych stron. Gruba, bo licząca ponad 500 stron. A każda z nich wypełniona treścią, klimatem i historią tak niezwykłą, że aż trudno uwierzyć, iż mogłaby się wydarzyć naprawdę. To opowieść magiczna, a zarazem boleśnie ludzka, przesycona emocjami i tajemnicą.

 

Autorka snuje narrację wielowątkową, miejscami przerywaną w pół zdania, jakby chciała zatrzymać nas w napięciu. Dopiero kilka rozdziałów później wraca do porzuconej sceny, odsłaniając kulisy losów bohaterów. To zabieg, który działa - czytelnik ani na chwilę nie traci czujności. Postaci są zbudowane z niezwykłą dbałością: pełne sprzeczności, ale wiarygodne w każdym geście. Szczególnie wybrzmiewa wątek przyjaźni i pierwszych uczuć, które stają się tu nie tylko tłem, ale i siłą napędową wydarzeń.

 

,,Potępione" to dzieło na styku gatunków. Thriller przenika się z fantastyką mocno zakorzenioną w polskiej ziemi, w legendach i wierzeniach przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Obok tego znajdziemy elementy kryminalne - zagadki i tajemnice, które można próbować rozwikłać niczym w najlepszym krimi. Jest tu też wątek wiary, duchowości i pytań, których nie sposób zbyć prostą odpowiedzią.

 

Najmocniej działa jednak realizm legendy - nić przewodnia, która oplata całą powieść. Bo czy mityczna granica między światem żywych i umarłych mogłaby istnieć naprawdę? Autorka buduje tę wizję tak sugestywnie, że momentami trudno oprzeć się wrażeniu, iż wystarczyłby jeden krok w bok, by znaleźć się po tej drugiej stronie.

 

,,Potępione" to historia o przekleństwie dziedzictwa, które można przyjąć lub odrzucić, o przyjaźni poddanej najcięższym próbom i o walce o prawdę, która bywa równie bolesna, co wyzwalająca. Powieść trzyma w napięciu, wzrusza i nie pozwala o sobie zapomnieć długo po zamknięciu ostatniej strony.

 

Magiczna, mroczna i głęboko poruszająca - taka literatura nie trafia się często.

 

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy