Pridyna


Tom 3 cyklu Duchy Żywiołów
Ocena: 4.5 (2 głosów)

Po dramatycznych wydarzeniach w siedzibie Zakonu Edynburskiego, Bernard Oaken zostaje przeniesiony do Autten Hall, szkoły Istot w North Yorkshire, zaś Autumn trafia do więzienia w świecie Duchów, gdzie ma oczekiwać na egzekucję za zdradę i złamanie Prawd Duchów.

Bernard, nauczany przez dyrektorkę szkoły i zarazem jedną z Upadłych, Bedelię, poznaje kolejne sekrety nie tylko związane z jego umiejętnościami Strażnika Lilii, ale i przeszłością Autumn. Zostały mu zaledwie dwa tygodnie, by wypełnić swój obowiązek i uwolnić sylfidę. Czy jednak może zaufać swoim nowym przełożonym? Czas ucieka, a wraz z nim szanse na szczęśliwe zakończenie…

Informacje dodatkowe o Pridyna:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2018-10-07
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-8147-144-2
Liczba stron: 392
Język oryginału: polski
Ilustracje:brak

Tagi: nastolatek duchy Strażnik

więcej

Kup książkę Pridyna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pridyna - opinie o książce

Bernard Oaken zostaje przeniesiony po dramatycznych wydarzeniach w siedzibie Zakonu Edynburskiego do Autten Hall, szkoły Istot w North Yorkshire. Autumn zaś trafia do więzienia w świecie duchów, gdzie ma oczekiwać na egzekucję za zdradę i złamanie Praw Duchów. Nauczany przez dyrektorkę szkoły i zarazem jedną z Upadłych Bernard poznaje kolejne sekrety nie tylko związane z jego umiejętnościami jako Strażnika Lilii, ale także związane z przeszłością Autumn. Chłopak ma tylko dwa tygodnie, by wypełnić swój obowiązek i uratować sylfidę. Czy może jednak zaufać swoim nowym opiekunom? Czas, który jest tak ważny, ucieka, a wraz z nim maleje szansa na odnalezienie szczęśliwego zakończenia.


„Pridyna” Agaty Julii Prosińskiej to już trzecia książka z cyklu „Duchy Żywiołów”. Pierwsza część to „Sylfida” (wyd. w 2016 r.), druga „Nimfa” (wyd. w 2017 r.) i w po roku czekania w końcu w 2018 roku doczekaliśmy się tomu trzeciego. Czy wiecie, że „Pridynę” autorka napisała w wieku 17 lat? Po prostu jestem pod wrażeniem tego, w jaki sposób tak młoda osoba napisała tak dobrą książkę z gatunku fantasy. Wiek autorki budzi podziw i kto wie, co jeszcze autorka nam kiedyś napisze, która oprócz tej trylogii (w przygotowaniu tom czwarty – „Salamandra”) na swoim literackim koncie ma też wiersze i sztuki teatralne.

Muszę to napisać, ale obawiałam się tej części. Bałam się, że wydarzenia rozegrają się nie po mojej myśli i się bardzo zawiodę. Na szczęście tak się nie stało i warto było czekać! Tylko na początku miałam problem z książką, ponieważ pierwsze rozdziały były dla mnie chaotyczne. Być może wynika to z tego, że od przeczytania przeze mnie drugiej części minął ponad rok i nie mogłam ponownie odnaleźć się w tym świecie i przypomnieć sobie najważniejsze wydarzenia. Na szczęście stan ten nie trwał długo, po kilku rozdziałach ponownie przepadłam.


Dorastają Ci nasi bohaterowie. Widać to wyraźnie na przykładzie Bernarda. Chłopak nie jest już nieśmiałym nastolatkiem, lecz krok po kroku przemienia się w mężczyznę, a to prowadzi do podejmowania przez niego racjonalnych decyzji. Nadal niestety pozostaje pechowcem, który zna uczucie poświęcenia się z miłości. Syfilda zaś pozostaje bardzo tajemniczą postacią, która rozdarta między człowieczeństwem a swoją duchowością. Czy bohaterowie jeszcze będą mogli być razem? Oprócz znanych z poprzednich tomów bohaterów pojawią się nowe Istoty, jakie i czy namieszają w powieści? Odkryjcie to już sami.


To, co jest ogromnym plusem, to warsztat pisarski, który wyraźnie uległ poprawie. Ta książka jest już bardziej dopracowana i dojrzała. Nie widać tu już tego, że jest pisana przez nastolatkę. Wprowadzona została równowaga między opisami a dialogami, przez co fabuła nabrała dynamiki. Warsztat pisarski nie wpłynął na szczęście na historię i to wciąż będziemy czytać o tych samych bohaterach, tylko już dojrzalszych. Ponownie można poczuć magię, którą znajdziemy w celtyckich legendach. Historia wciąga a zwroty akcji i wyobraźnia autorki sprawiają, że ani się nie obejrzy i już jest się w połowie książki. Nie będzie tu mowy o nudzie. Trzeba wspomnieć tu także o obecnym poczuciu humoru, nie da się czytać książki bez błąkającego się na ustach uśmiechu.


„Pridyna” to bardzo dobra kontynuacja przygód Bernarda i Autumn. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego świata wykreowanego przez tak młodą pisarkę Agatę Julię Prosińską. Sprawdźcie sami, czy Strażnik Lilii uratuje Autumn. Polecam.

Link do opinii

A ja nie byłem zbytnio zdrowy na umyśle. (s. 46)

Zakon Edynburski miał pomóc w odkryciu prawdy kryjącej się za byciem Kwiatem Lilii i Strażnikiem, lecz Wielki Mistrz Zakonu miał zupełnie inne plany względem Autumn i Bernarda. W konsekwencji dramatycznych wydarzeń sylfida i nimfa trafiły do więzienia w Avalonie za złamanie Praw i zdradę, oczekują na egzekucję. Bernard Oaken ze względów bezpieczeństwa przed Duchami Żywiołów i pozostałymi członkami Zakonu Edynburskiego został przeniesiony do Autten Hall – sekretnej szkoły dla Istot, do której uczęszczały dzieci Upadłych, Nefilim, Oświeconych i Filidów. Do dnia egzekucji ma być zamknięty w szkole i nie może wyściubiać nosa poza teren posiadłości. Nosiło go, wszystko doprowadzało go do szału, czemu dawał wyraz poprzez bunt. Bernard stracił wszystko, na czym mu zależało – Autumn, rodzinę, przeszłość. Jego rodzicom została wymazana pamięć o nim, a on…

Miałem tylko dwa tygodnie, aby móc wypełnić swoje obowiązki Strażnika i uratować Autumn. (s. 19)

Niewiele czasu zostało do ponownego otworzenia Bramy. Trwa odliczanie dni. Czas ucieka, a wraz z nim szanse na szczęśliwe zakończenie. W tym czasie Bernard musi wiele się nauczyć i zrozumieć. Prywatnych lekcji udziela mu dyrektorka szkoły, Upadła Bedelia. Nastolatek poznaje kolejne tajemnice o przeszłości Autty i swoje umiejętności Strażnika. Nie rozumie wszystkiego. Uważa się za głupka, a z drugiej strony widać, że myśli i zadaje trudne pytania. Szuka prawdy. Karę w bibliotece odbywa w towarzystwie Oświeconej Agathy. Dzięki niej trzyma w ręku ewoluująca książkę, która sama uaktualnia dane – Genealogię Istot. To z niej dowiaduje się szokujących informacji. W ciągu dwóch tygodni zmienia się, dojrzewa, także jako Strażnik. Podróże astralne, sny z wizjami, talent onejromanty i inne ukryte zdolności mają mu pomóc w najbliższej przyszłości. Tylko Autty go interesuje.

Uczono mnie, że odczuwanie emocji jest słabością – wyznała sylfida. (s. 324)

Z tego wniosek, że Autumn jest bardzo słaba, bowiem kocha, tęskni, czuje smutek, złość, radość, ale i nienawiść. Nie chce być już dłużej egoistką, prawie czterysta lat wystarczy. Nie chce już więcej nikogo ranić. Może to zakończyć i przywrócić światu równowagę… według własnego planu. Na jego realizację ma czternaście dni. I jeśli zginie, to z honorem Macleanów.  Jej żywioł eter to materia straszna i piękna zarazem, która niszczy i która tworzy; energia, która wibruje w każdej komórce ciała Autumn. Do czego sylfida wykorzysta eter?

Miłość to ból. Miłość to poświecenie, obietnica. Odpowiedzialność, Lilidh. (s. 155)

W świecie naznaczonym kłamstwem rozpoczęła się walka serca i rozumu. Bernard walczy o Autumn, Autumn walczy o Bernarda, nawzajem próbują się ochronić, gotowi są poświęcić swoje życie. To on jako Strażnik Lilii ma za zadanie ją chronić, strzec przed wszelkimi niebezpieczeństwami. Tymczasem to ona, Pani Eteru, chroni jego, inni także strzegą nastoletniego Strażnika. Paradoks! I w tym wszystkim miłość Kwiatu Lilii i Strażnika, wciąż ta pierwsza, ale teraz znacznie dojrzalsza, głębsza, trudniejsza i tragiczna. I odpowiedzialna, gdyż Bernard wie, że gdy się załamie, to szansa na uratowanie ukochanej zmaleje. Czy tak się stanie?

Powinni robić koszulki z twoimi gadkami, wiesz. Jesteś chodzącą legendą, Strażnikiem Lilii. (s. 252)

Autorka przedstawiając świat Duchów, Istot i ludzi sięga po pewne słabości, problemy i walczy nimi za pomocą słów bohaterów. Dotyka problemów typowych dla nastolatków, aby młodzi czytelnicy mogli zidentyfikować się z Bernardem, Agathą, Ethanem. Bycie sławnym i popularnym czy bycie ofiarą przemocy to znana uczniom rzeczywistość szkolna. Emocje w życiu są ważne i wcale nie oznaczają słabości. Wmawianie komuś, jaki on jest, manipulowanie jego psychiką, niszczenie go od środka powoduje problemy w życiu człowieka. Bernard mierzy się z niską samooceną Autumn, brakiem samoakceptacji Agathy i jej poglądami na płeć, iż kobiety są słabą płcią. Chłopak uważa odwrotnie i udowadnia to. Sam podziwia kilka kobiet ze swego otoczenia. Szuka też prawdy o sobie, swojej rodzinie i jej pochodzeniu. Nie wie, kim tak naprawdę jest. Walka z samym sobą, rozwój, nauka, kształtowanie charakteru, umiejętność podejmowania trudnych i szybkich decyzji, nawiązywanie znajomości, kontrolowanie wybuchów złości czy ostrego języka to jego codzienność.

Nie można wszystkiego planować, Bernardzie. Czasami zasady gry się zmieniają, gdy pojawią się nowi gracze lub… uświadamiamy sobie, że mamy inny cel. Albo to, co sobie zaplanowaliśmy, nie jest takie, jakie sobie życzyliśmy, żeby było. (s. 254)

Autorka zapewne zaplanowała w powieści wiele zwrotów akcji, zaskakujących decyzji, odkrywanych tajemnic, by uatrakcyjnić treść, a akcji nadać nieprzewidywalny bieg. Powieść wciąga i trudną ją odłożyć, bo chce się wiedzieć, co się wydarzy, co ujawnią bohaterowie, jakie niespodziewane okoliczności ułatwią lub utrudnią przejście Bramy. W tej chwili jestem w kropce. Zakończenie wbiło mnie w fotel, przeniosło mnie w inny wymiar i zostawiło rozbitą, nieco zagubioną, ale zarazem chorą z ciekawości, co będzie dalej. Kompletnie brak mi pomysłu na to, co może się wydarzyć w ostatnim tomie serii, w Salamandrze. Wiem, że nic nie wiem, ale się dowiem.

Zobaczysz, wszystko będzie dobrze. (s. 212)

Oryginalna fabuła, w której magia skryta pośród legend i wierzeń oraz baśniowość przeplatają się na każdym kroku, w której dzieją się zaskakujące rzeczy, przygoda goni przygodę, tajemnica jedna po drugiej wychodzą na jaw, a nieszablonowi bohaterowie ludzcy i fantastyczni budzą w czytelniku skrajne odczucia i między sobą, do tego karuzela emocji, atmosfera gęstniejąca z każdym dniem i odliczanie czasu z bijącym sercem do godziny zero to gwarancja, że fantasy młodego polskiego pokolenia stoi na wysokim poziomie. Daj się porwać Żywiołom i Eterowi!

Link do opinii
Inne książki autora
Nimfa
Agata Julia Prosińska0
Okładka ksiązki - Nimfa

Zadaj sobie pytanie: Ty zawładniesz Eterem czy on Tobą? Bernard Oaken po pamiętnych wakacjach w Shieldaig wraca do domu w Cambridge. Niezwykłe wydarzenia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy