Reguła milczenia
Neil Gordon

Książka ma prawie 500 stron. Początek wynudził mnie przeraźliwie. W zasadzie dopiero przez ostatnie 100 stron akcja nabrała tempa, zaciekawiła mnie. Męczyłam się z tą lekturą ponad tydzień. ,,Regułę milczenia" charakteryzuje dużo wątków, szczegółowe opisy życia poszczególnych bohaterów zawarte w e- mailach - wysyłanych do córki głównej postaci. Wątpię czy rzeczywiście jakieś znaczenie dla fabuły miało to co leciało w tv w barze czy co jedli bohaterowie. Olbrzymim błędem ze strony wydawnictwa jest opis z tyłu okładki. Przeczytałam go i oczekiwałam na osobę Benego Sheparda - jak wskazywało streszczenie. Okazało się, że takiej postaci w ogóle nie było... Ben Shepard to bohater filmu Redforda, a osobą występującą w książce był Ben Schulberg... Gdyby lekturę skrócić do połowy, przypadłaby mi bardziej do gustu, ponieważ sam motyw ,,Reguły milczenia" podobał mi się. Zwrócono uwagę na bezsensowną wojnę w Wietnamie i opisano ruchy antywojenne szerzące się w USA.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)