Sekret bodyguarda

Ocena: 4.75 (8 głosów)

Romans erotyczny w świecie wielkich pieniędzy, niebezpiecznych tajemnic i pięknych ludzi.

Młoda, atrakcyjna, niezależna. Wydawałoby się, że Mikaela Brown ma wszystko: zawód, który jest również jej pasją, dobrze prosperującą firmę i pieniądze umożliwiające spełnianie wszelkich marzeń. Ale jej serce pragnie miłości, a ciało domaga się erotycznej rozkoszy. I wtedy pojawia się on, Theo. Seksowny, nieokiełznany i niepokorny kochanek budzi w Mikaeli dzikie pożądanie. Namiętny romans zakłócają jednak niepokojące wydarzenia.

Czy Mikaela ocali firmę, majątek i… życie? Kim naprawdę jest Theo – aniołem stróżem, a może demonem z najgorszych koszmarów?
Wielkie pieniądze, romantyczna miłość i pikantny seks, a także nuta sensacji – to wszystko znajdziesz w debiutanckiej powieści Marty Maciejewskiej Sekret bodyguarda.Odkryj nieznany świat namiętności kobiety i mężczyzny, których połączyła tajemnica.

Nie czytaj przed nocą. Pożądanie nie da ci zasnąć.

Informacje dodatkowe o Sekret bodyguarda:

Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2020-09-21
Kategoria: Romans
ISBN: 978-83-66573-14-7
Liczba stron: 392
Język oryginału: polski

Tagi: erotyka

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Sekret bodyguarda

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Sekret bodyguarda - opinie o książce

?RECENZJA?
Mikaela - piękna, właścicielka i projektantka w swoim Domu Mody, który zbudowała od podstaw.
Ma luksusowy apartament, garderobę pełną markowych ciuchów, piękne i niesamowicie drogie samochody, ale jak to zazwyczaj bywa z pracoholikami - przez życie idzie sama. Jej praca to jej życie. Mężczyźni są onieśmieleni tak twardymi kobietami, a Mikaela stanowczo odpycha natrętnych adoratorów. Swój wolny czas spędzając z przyjaciółkami lub projektując stylizacje i luksusową bieliznę na zbliżający się pokaz organizowany przez jej Dom Mody.
Theo - przypadkowe spojrzenia wymienione w klubie, z mega przystojnym i niedostępnym mężczyzną - sprawiły, że Mikaeli w końcu szybciej zaczęło bić serce i pożądanie wzięło górę nad rozumem. A obsesja jaką miała na jego punkcie zaślepiła ją do tego stopnia, że nie zauważyła, że wokół niej zaczynają się dziać dziwne i niebezpieczne rzeczy, które mogą negatywnie wpłynąć na firmę i zbliżający się pokaz. Jakie było jej zdziwienie gdy okazało się, że mężczyzna, który zawładnął jej myślami jest kandydatem do nowego zwiększonego sztabu ochrony jej Domu Mody. Kim tak na prawdę jest Theo?
I tu wszystko zaczyna dziać się bardzo szybko, pocałunek ,sex , miłość , niebezpieczeństwo, porwanie , nienawiść....

Pierwsza połowa książki jeszcze mnie intrygowała, coś się działo , choć sceny i dialogi są dosyć rozwlekle opisane.
To po pierwszym seksie ( który zresztą jest bardzo fajnie i podniecająco opisany i to nie raz i to nie w jednej pozycji ?)wszystko przerodziło się w taką słodycz, że miałam wrażenie, że czytam pikantnego Harlequin’a. Na szczęście w ostatnich rozdziałach książki - jak zaczęło się robić niebezpiecznie i gorąco to znowu książka mnie wciągnęła. Myślimy, że zakończenie jest przewidywalne - nic mylnego,za to wydaje mi się , że może zwiastować kontynuacje, chyba, że autorka pozostawia to już naszej wyobraźni.
Okładka - elegancka i przyciągająca wzrok. No i jeszcze jedna rzecz, którą bardzo lubię w książkach - opisy ubrań, stylizacji i wystrojów wnętrz.
 Czy polecam TAK bo wydaje mi się , że takiej historii jeszcze nie było.

Link do opinii

Dwudziestosześcioletnia Mikaela Brown jest właścicielką Domu Mody Brown & Company. Stroje, pokazy, eventy to jej konik. Jej pasja i na niej właśnie zbija miliony. Na koncie ma sumkę ładnych zer a do wszystkiego doszła sama. Ma zaufanych współpracowników. Wielu z nich jest jej przyjaciółmi. Rzuciła się w pracę zapominając o rodzinie i przyjaciółkach - Ivet i Jennifer. Im jednak udaje się wyciągnąć pracusia do klubu. Tam jej wzrok spoczywa na tajemniczym mężczyźnie, który ją hipnotyzuje i wzbudza pożądanie. Już wkrótce zrządzeniem losu zostanie jej ochroniarzem Bodyguard Theodor Morton to mężczyzna pełen tajemnic. Nie wiadomo tak do końca kim jest. Ale to i tak nie burzy planu Mikaeli - ona chce go mieć. Na domiar złego w firmie dzieją się zagadkowe intrygi a główna bohaterka ma wrażenie, że jest obserwowana. O co w tym wszystkim chodzi? Kim jest Theo? Czy można się zakochać od pierwszego wejrzenia? Jak zakończy się ta historia dójki ludzi, których drogi nigdy nie powinny były się zejść? 

   Nie wiem czy zauważyliście, że bardzo chętnie sięgam po debiuty. Uwielbiam tę niepewność pióra i stylu. Ten powiew świeżego powietrza. Debiut Marty mnie zaintrygował. Opis wzbudził moją ciekawość i chrapkę na pikanterię ostrzejszą od papryczki chili. W końcu to romans. I tak - od razu odpowiem na wasze pytanie. Sceny były i było ich wiele. Bardzo wiele. Doprawione i wyważone. Żar buchał a ogień spalał. Jak na debiut nie jest źle pod tym względem. Idealnie sceny łączyły się w podtekstami i aluzjami. Z pożądaniem widocznym w oczach bohaterów, w ich gestach i mimice. Sami zresztą bohaterowie byli ciekawie skonstruowani. Mikaela to na pozór taka konkretna babka, trzymająca wszystko twardą ręką i wiedząca jak działa na płeć przeciwną. Umie wykorzystać i odpowiednio podkreślić swoje atuty. Pełna ambicji perfekcjonistka w każdym calu. Rzeczowa ale ma jeden minus - lubi trzymać ludzi na dystans. Dlatego właśnie zdziwiłam się ogromnie, że tak szybko pochłonęła Theo. Ale Amorek widocznie miał swoje plany. I bardzo dobrze. Theodor wniósł tajemniczość i dozę niepewności. Tego kim jest i jaka jest jego rola. Coś tam miarkowałam no bo mój nos tropiący śledzi uważnie. Było zagmatwanie, było momentami przerażająco, sensacyjnie i dramatycznie. Akcja jak się rozpędziła to gnała na łeb, naszyję. Nie spodziewałam się takich zwrotów akcji. Theo jest świetną postacią. Pełną sprzeczności i nieodkrytego. Zdolny aktor. Musiał być aby trzymać dwie sroki za ogon. Czy mu się udało i o co w tym chodzi? Musicie przekonać się sami. Jestem mile zaskoczona, że autorka pokusiła się o wątek sensacyjny i że tak zgrabnie go pociągnęła. Do samego końca utrzymała moją uwagę i to się chwali. 

   Debiut Marty Maciejewskiej dostarczył mi wielu emocji. Poprzez radosny trzepot motylków, radość, euforię, strach i niepewność na przerażeniu oraz szoku na finiszu. W pewnym momencie zakręciła się nawet łezka. Bardzo do gustu przypadł mi pomysł na historie. Bogata dziewczyna i przystojny ochroniarz. Oklepane? Wcale nie - ja lubię taki klimacik. Zakazany owoc, ogień i trawiące pożądanie - miodzio. Ekspresowo wczytałam się w historię głównej bohaterki. Autorka wie, jak trzymać uwagę czytelnika, nie nudzić i ciągle zaskakiwać w najmniej spodziewanych momentach. Oczyma wyobraźni widziałam kolejno pojawiające się sceny. Muszę napisać tylko, że styl i język niestety wymagają jeszcze szlifu ale jako z całości lektury to jestem bardzo zadowolona. Dostałam pikantny romans naszpikowany erotyzmem z oddechem śmierci na plecach. I o to chodziło. Czekam z niecierpliwością na kolejne książki autorki. A jeśli Wy lubicie mężczyzn typu badboy i gwałtowną love story pełna niewiadomych to myślę, że powinna się Wam spodobać ta historia. 

Polecam

Link do opinii

Marta Maciejewska zabierze cię w niebiańską podróż do krainy tajemnic i rozkoszy. Tam, gdzie rządzi pożądanie i namiętność. Tam, skąd powrót bywa trudny …

Mikaela Brown, młoda i niezależna businesswoman w życiu osiągnęła wszystko. Zdobyła dobre wykształcenie, ma ciekawy zawód i świat leży u jej stóp. Prowadzi świetnie działającą firmę, która zdobywa rozgłos i osiąga znakomite zyski. Może sobie pozwolić na wszystko, spełnianie marzeń to dla niej żaden problem. Ale czy jest szczęśliwa? Nie widać w życiu obok niej żadnego mężczyzny. Czy to przypadek czy zdrowy rozsądek? Celowy wybór niezależnej kobiety? Być może uważa, że żaden mężczyzna na nią nie zasługuje? A może ten stan można jednak zmienić? Niespodziewanie w jej życiu pojawia się Theo. Przystojny i seksowny. Kobieta zatrudnia go jako swojego osobistego ochroniarza. Wpadł jej w oko. Ta jego tajemniczość i niedostępność dodaje mu uroku i powabu. A może to tylko takie pierwsze wrażenie? Nie wiadomo, jak to się stało, ale gorący romans wisi w powietrzu. Czy Theo ma szansę, ale i odwagę zdobyć serce Mikaeli? Czy kobieta pozwoli jemu na wdarcie się w jej mały intymny świat? Przekonajcie się sami, gwarantuję, że będziecie zaskoczeni, tak jak ja byłam …

Sekret Bodyguarda to ponętna i jedwabna powieść o namiętnościach, tajemnicach i pożądaniu. A wszystko w otoczeniu ogromnych pieniędzy, wielkich interesów i blichtru. Ona pragnie poczuć bliskość i zjawia się wymarzony partner. Będą języki ognia między nimi iskrzyć, czuć powiew świeżego romantyzmu, ale i ostrego seksu. Zastanawiające jest, czy związek - wydawać by się mogło - oparty pozornie na pożądaniu ma szansę na zaistnienie? Czy liczy się tylko tu i teraz, bez odwracania się do tyłu, bez zadawania zbędnych pytań. Ale sytuacja może się zmienić, gdy pożądanie przeistoczy się w miłość. Czy partnerów połączy coś głębszego i bardziej wartościowego? Czy liczy się tylko zaspokojenie potrzeb seksualnych bez wnikania w głębsze relacje?

Przyznam z radością, że nie mogłam się oderwać od tej tajemniczej historii, od pierwszej chwili złapała mnie za serce, emocje nie pozwalały mi spokojnie oddychać. Oczekiwałam banalnego i przewidywalnego, typowego i płytkiego romansu. A jakież było moje zdziwienie i zaskoczenie, co zobaczyłam w środku. Niespodzianka zapakowana w ponętne pudełeczko. A w nim piękni bohaterowie, z charakterem, niebanalna i z licznymi zwrotami akcji fabuła, wszystko idealnie dopasowane. W sumie to nie wiem do czego mogłabym się przyczepić. Zakończenie, wprawiło mnie w osłupienie i zdecydowanie zaskoczyło. Słowem wbiło w fotel. Długo nie mogłam się po nim otrząsnąć. Stwierdziłam, że może tak musi jednak być, aby zrozumieć, co w życiu jest ważne i z czym warto się liczyć.

Kochani, nie sugerujcie się okładką i tytułem. Owszem okładka przyciąga wzrok i uruchamia emocje, a przystojni bohaterowie przyciągają nasz wzrok. A to dlatego, że otrzymacie dużo dużo więcej niż się spodziewacie. Nie zabraknie w niej mocnych i pikantnych scen, brawurowych i zdecydowanych akcji, ciemnych interesów, zaskakujących sytuacji i … miłości i namiętności. Muszę przyznać po raz kolejny, w zasadzie to się znowu będę powtarzać, że miłość ma zbawienny wpływ na zachowanie ludzi, potrafi zmienić diametralnie ich podejście do życia, czyni cuda. Sprawi, że ludzie się zmieniają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zawsze na lepsze.

Nie ociągajcie się, czym prędzej po nią sięgnijcie. Idealna na jesienne pochmurne wieczory. Czyni ciepło na sercu, i to najlepsze lekarstwo na rozgrzanie się!

Link do opinii

Książka inna niż wszystkie współczesne romanse. Fajna odskocznia od mafijnych historii. Pani Marta pokazała że można wymyśleć inną historię z nutką dreszczyku i grozy bez udziału mafii. 

Mikaela jest młodą zdolną projektantką mody. Ma własną firmę i jest bardzo bogata. Ma wszystko czego zapragnie, jednak kiedy poznaje tajemniczego przystojniaka na dyskotece, czuje że brakuje jej mężczyzny na stałe. Dokładnie takiego jak ten przystojniak. Po wielu nieudanych próbach poderwania go, poznają się w nieoczekiwany sposób. Pan tajemniczy zostaje jej ochroniarzem w firmie. Na imię ma Theo. Szybko miedzy nimi dochodzi do gorącego romansu, co oddawaja pikantne scenki. ? Romans przemienia się w prawdziwe uczucie. Jednak Theo ma wielką tajemnicę i Mikaela jest w jej centrum. Theo został wychowany na ulicy, przygarnięty przez obcych ludzi wtopił się w nielegalne sprawy. To on wymyślił że porwą Mikaele i zdobędą duże pieniądze. Jednak nie myślał że się w niej zakocha. Sprawa przybiera tragiczne skutki, jednak uczucie Theo zwyciężyło i uratował Mikaele. 

Książka udana, jest miłość, gorący seks, trochę grozy, porwanie i najważniejsze szczęśliwe zakończenie. Polecam

Link do opinii

Patrząc na wszystkie poprzednie oceny zastanawiam się, czym ta książka zasłużyła sobie na ocenę 5 lub 6. Widzę to zupełnie inaczej.

Zaczęłam książkę któregoś wieczoru, rano kontynuowałam i przeszła mi przez głowę myśl. Że już wiem , że tzw."shit" można jeszcze podzielić na "shit" i gorszy "shit".

Dla mnie to zwykły harlequin ubrany w piękną okładkę. Co mnie zraziło?

Po pierwsze odrzuciło mnie gdy zorientowałam się, że polska autorka wprowadziła do opowiastki bohaterów z imionami zza granicy.

Kolejna rzecz ( zazwyczaj nie spojleruję ale nie mogę się powstrzymać), po tym jak padły komputery w firmie głównej bohaterki  przyjechała policja i ogłosiła, że.... to zamach terrorystyczny...NAPRAWDE!!!??? a główna bohaterka tego dnia, nie szuka wyjścia z tej sytuacji, nawet jakoś specjalnie ona nie jest zdenerwowana , przerażona, ona tego dnia WYCHODZI Z KOLEŻANKAMI NA KOLACJĘ!!!

Cała ta opowiastka dla "ubogich" rozbawia do łez . Ilość " kocham Cię" i to jak szybko się pokochali na zabój mnie naprawdę ubawiło. I niby miłość na wieki wieków, a ta już po miesiącu wrzuca wszystkie jego rzeczy do pudła kończąc "ten etap", NAPRAWDĘ???!!!

i taka w sumie jeszcze jedna rzecz z mojej strony. Jak  już wspomniałam to coś w stylu harlequina ale osobiście uważam, że to coś gorszego. Nigdy nie zdarzyło się jeszcze, a czytam od 30 lat, żeby autorka w swojej powieści robiła tak jawną autopromocję swojej osoby na stronach własnej książki. Cytuję:" Odwiedziła także swojego ulubionego bloga: www.martamaciejewska.pl, skąd czerpała inspiracje. Lubiła go przeglądać". Szczyt snobizmu...

Miłego czytania:)

Link do opinii
Avatar użytkownika - Kumbrysia
Kumbrysia
Przeczytane:2020-12-16, Ocena: 6, Przeczytałam,

Ona-Mikaela :piękna , bogata właścicielka domu mody . Ale niestety samotna . Praca jest dla niej najważniejsza.
On-Theo: przystojny,seksowny pełen tajemnic .
Mikela po ataku hakerskim w swojej firmie zwiększa ochronę , między kandydatami pojawia się Theo i staje się kierowcą i osobistym ochroniarzem Mikaeli.
Co wyniknie z tej znajomości ?
Widać między nimi pożądanie , przyciąganie i chemię - ale czy pojawi się miłość czy mamy tu do czynienia z zaspokojeniem potrzeb seksualnych, tego dowiecie się z książki. Autorka że smakiem pokazała nam relacje pomiędzy bohaterami , seks jest tu pokazany w taki sposób żeby pokazać nam więź łącząca Mikaele i Theo.
Książkę czyta się bardzo szybko i lekko kartki jakby same się przewracają . Chcecie dowiedzieć się co połączy Mikaelę i Theo , czy dojdzie do tak długo wyczekiwanego pokazu po ataku hakerskim .
Po lekturze tej książki możemy zadać sobie pytanie : co w życiu jest ważne co się dla nas liczy (sława,pieniądze -czy miłość jest nam potrzebna).Żeby poznać sekrety książki i poznać cudownych bohaterów jak najszybciej sięgnijcie po tą książkę . Idealna na wieczory , sprawi że zrobi Wam się ciepło na sercu -no zakończenie może podnieść trochę ciśnienie ale o to chodzi w książkach

Link do opinii
Avatar użytkownika - pobarski
pobarski
Przeczytane:2020-11-07, Przeczytałem,
Inne książki autora
Powrót bodyguarda
Marta Maciejewska0
Okładka ksiązki - Powrót bodyguarda

Romans z Theo zmienił uporządkowany świat Mikaeli Brown w niebezpieczną grę o życie. Kobieta musi wybrać pomiędzy dobrze prosperującym biznesem modowym...

1200 gramów szczęścia
Marta Maciejewska0
Okładka ksiązki - 1200 gramów szczęścia

Emilia czuje się wybranką losu. Osiąga sukcesy jako modelka, ma u boku ukochanego mężczyznę, z którym spodziewa się dziecka. Szczęścia nie burzy nawet...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Izabela i sześć zaginionych koron
Krzysztof P. Czyżewski
Izabela i sześć zaginionych koron
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy