Podobno zbrodnia doskonała nie istnieje. Ale czy na pewno?
W maleńkiej miejscowości na Podlasiu za sprawą zagadkowego samobójstwa odżywają wspomnienia o makabrycznym morderstwie dwojga dzieci, do którego doszło trzydzieści lat wcześniej. Śledczy są przekonani, że odpowiedzi na pytania dotyczące współczesnych wydarzeń należy szukać w przeszłości, szczególnie zaś interesują ich wspomnienia Janki Szawłowskiej, która w dzieciństwie przyjaźniła się z ofiarami. Szawła musi się zmierzyć z własnymi traumami i stawić czoła brutalnej prawdzie.Jej odkrycia w rodzinnej wsi okażą się niewyobrażalnym koszmarem.
Poznaj historię mrożącą krew w żyłach.
Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami mroczna opowieść o zbrodni bez kary, w której najbardziej winny okazuje się… wymiar sprawiedliwości.
Wydawnictwo: Labreto
Data wydania: 2024-12-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 0
Witam Was bardzo serdecznie moi drodzy książkomaniacy u schyłku lata.
Dziś przychodzę podzielić się opinią o książce, która choć nie jest opasłym tomiszczem, to zawiera w sobie wszystko co mroczna książka zawierać powinna.
Oparta na prawdziwych wydarzeniach Historia śmierci dwojga niewinnych istot, które zamiast czerpać z dzieciństwa garściami, poczuły na własnej skórze zło otaczającego je świata. Zostawiły po sobie ból, rozpacz i nierozwiązaną zagadkę kto i dlaczego dopuścił się tak potwornej zbrodni.
Pomimo tego, że książka jest pełna bólu, mroku i niewyobrażalnego cierpienia najbliższych należy do tych nieodkładalnych. Czytałam z zapartym tchem, nie sposób mi się było oderwać.
Bardzo lubię kiedy Małgosia Starosta zabiera mnie na Podlasie. I choć tym razem nie jest milutko, mięciutko i kocykowo, to i tak dałam się autorce porwać i wciągnąć w wir opisywanych wydarzeń z odczuciem i wyobrażeniem jakbym tam była.
Janka Szawłowska już od lat mieszka w Warszawie. Kiedy pewnego dnia dostaje wiadomość, że jej wuj Marian, z którym od 30-tu lat nie utrzymywała kontaktu został znaleziony martwy, a w dodatku miał w kieszeni kartkę z enigmatycznym zapiskiem "Znajdźcie Jankę Szawłowską", kobieta jest w zszokowana. Od tej chwili wszystko wydaje się stawać na głowie. Jest jasne, że będzie musiała udać się do rodzinnych Krzyżajn, aby złożyć wyjaśnienia. Jednak powrót w rodzinne strony, będzie wiązał się także ze stawieniem czoła starej traumie. Otóż powodem, dla którego rodzice Janki zdecydowali się na wyprowadzkę do dużego miasta były wydarzenia sprzed 30-tu lat, kiedy to miała miejsce ogromna tragedia. Dwójka dzieciaków Mariana 11-letnia Miśka i jej młodszy brat Jędrek zostali znalezieni martwi. Janka niestety brała udział w tych wydarzeniach będąc 10 letnią dziewczynką, a jej tata prowadził wtedy śledztwo. Teraz wygląda na to, że policja będzie musiała wrócić do tamtych wydarzeń, gdyż wiele wskazuje na to, że te sprawy mogą się łączyć...
Autorka podejmuje tutaj trudny temat mierzenia się z traumą, ale też poszukiwania sprawiedliwości tam, gdzie prawo jest bezsilne. Prawdę mówiąc nawet nie byłam świadoma, że do niedawna obowiązywało u nas prawo, które poważnie utrudniało możliwość ukarania człowieka dorosłego za przestępstwa, których dopuścił się jako nieletni. Kreacja dusznej atmosfery w przypadku zbrodni dokonanej w małej społeczności jest tutaj genialna, a kolejne odkrywane wątki doskonale trzymają czytelnika w napięciu!
Za książkę bardzo dziękuję Martynie @kryminal_na_talerzu, gdyż to u niej w konkursie udało mi się ją wygrać :)
Od dłuższego czasu wiele osób polecało mi twórczość Małgorzaty Starosty, a ja nieustannie obiecywałam sobie, że w końcu sięgnę po którąś z jej książek, mimo że autorka specjalizuje się głównie w komediach kryminalnych. I udało się. Małgorzata Starosta napisała powieść z gatunku, który należy do moich ulubionych – opartą na prawdziwych wydarzeniach.
Akcja rozgrywa się w niewielkiej miejscowości na Podlasiu, gdzie dochodzi do zagadkowego samobójstwa. W związku z tragiczną śmiercią mężczyzny budzą się wspomnienia o brutalnym morderstwie dwójki dzieci, które miało miejsce trzydzieści lat temu. Policjanci prowadzący śledztwo są przekonani, że odpowiedzi na pytania dotyczące przyczyn samobójstwa należy szukać w przeszłości. Kluczową postacią w ich dochodzeniu jest Janka Szawłowska, która przed laty była blisko związana z zamordowanymi dziećmi. Szałwa musi zmierzyć się nie tylko z własną traumą, ale także stawić czoła brutalnej prawdzie.
„Smugi” autorstwa Małgorzaty Starosty to mrożąca krew w żyłach opowieść, zainspirowana przerażającym wydarzeniem sprzed ponad 30 lat. Już sam fakt, że historia oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, zachęcił mnie do sięgnięcia po tę książkę. Cieszę się, że to właśnie „Smugi” były pierwszą powieścią autorki, którą miałam okazję odsłuchać.
Małgorzata Starosta stworzyła niezwykle trudną, bolesną i przerażającą historię, która wciągnęła mnie od pierwszych minut. Słuchałam jej z ogromnym skupieniem, pełna ciekawości, do jakich wniosków dojdą śledczy. „Smugi” to powieść, w której autorka doskonale oddaje klimat małych miejscowości i wsi; dodatkowym atutem jest gwara, jaką posługują się mieszkańcy Podlasia, co sprawia, że podczas słuchania czujemy się jak uczestnicy przedstawionych wydarzeń.
Jestem pod ogromnym wrażeniem zarówno fabuły, jak i samego słuchowiska; efekty dźwiękowe są tak dobrze skonstruowane, że napięcie towarzyszyło mi przez cały czas. „Smugi” to emocjonująca i przejmująca opowieść, pełna mroku i zaskakujących zwrotów akcji, która poruszy najczulsze struny serca. Ta pełna bólu historia zakorzeni się w pamięci i nie pozwoli o sobie tak szybko zapomnieć. Zdecydowanie polecam!
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗘𝗰𝗵𝗼 𝘇𝗯𝗿𝗼𝗱𝗻𝗶
Małgorzata Starosta to moja niekwestionowana królowa komedii kryminalnych i powieści wszelakich. To autorka zdolna, empatyczna i otwarta na ludzi. Kobieta o wielu twarzach, która nie boi się napisać żadnej książki, a przy tym robi to na najwyższym poziomie. Sięgając po jakikolwiek tytuł Małgorzaty Starosty, mam pewność, że się nie zawiodę. Nie ma znaczenia, czy to komedia kryminalna, powieść obyczajowa, cosy crime, czy poważna powieść kryminalna inspirowana prawdziwymi zdarzeniami – każda z jej książek jest przemyślana, napisana pięknym językiem i emanuje autentycznym zaangażowaniem. Czuć w niej, że autorka oddała pisaniu całe swoje serce, czas i talent, tworząc coś naprawdę wspaniałego i niezwykłego.
O czym są 𝑆𝑚𝑢𝑔𝑖”? Jest to powieść kryminalna inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.
W Krzyżajnach niewielkiej miejscowości na Podlasiu zagadkowe samobójstwo budzi na nowo mroczne wspomnienia sprzed trzydziestu lat, gdy doszło do brutalnego morderstwa dwójki dzieci. Śledczy wierzą, że klucz do rozwikłania współczesnej zagadki kryje się w przeszłości. Szczególną uwagę zwracają na wspomnienia Janki Szawłowskiej, która jako dziecko była bliską przyjaciółką ofiar.
Wieś licząca około pięciuset mieszkańców na Podlasiu i straszliwa zbrodnia. Taki klimat często pojawia się w fikcyjnych kryminałach, ale ta historia wydarzyła się naprawdę. Ci, którzy ją popełnili, nigdy nie zostali ukarani. 𝑂𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒ść 𝑜 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑𝑧𝑖𝑤𝑒𝑗 𝑧𝑏𝑟𝑜𝑑𝑛𝑖 𝑏𝑒𝑧 𝑘𝑎𝑟𝑦.
[...] 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑧ł𝑜ś𝑐𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑑𝑎 𝑠𝑖ę 𝑧𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖ć, 𝑤𝑖ę𝑐 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑎 𝑗ą 𝑧𝑎𝑎𝑘𝑐𝑒𝑝𝑡𝑜𝑤𝑎ć.
Smugi, miejsce nazywane tak przez rdzennych mieszkańców Krzyżajn, na zawsze pozostało w pamięci Janki Szawłowskiej jako symbol tragedii. Nie sądziła, że ponownie będzie musiała odwiedzić to miejsce. Niestety, Marian Radziejewski, wuj Janki, postanowił zakończyć życie na drzewie, a w jego kieszeni znaleziono kawałek papieru z odręczną notatką: „Znajdźcie Jankę Szawłowską”. W ten sposób Janka została wplątana w policyjne śledztwo.
Szawła jest w szoku, a prawdziwe przerażenie ogarnia ją, gdy rozpoznaje drzewo. Niechciane wspomnienia wracają do niej, te, które starała się wymazać z pamięci na zawsze. To właśnie pod tym drzewem, 24 listopada 1994 roku, trzydzieści lat temu, znaleziono ciała dwójki małych dzieci. Zamordowane dzieci były kuzynami Szawły, a ona sama – córką byłego policjanta, który wcześniej służył w milicji.
Przeszłość wzywa Jankę, ale nie jest gotowa wrócić do wspomnień, które na zawsze odcisnęły na niej swoje piętno. Zmuszona do konfrontacji z własnymi traumami, wyrusza w trudną podróż w głąb swojej przeszłości. To, co odkryje w rodzinnej wsi, przerodzi się w prawdziwy koszmar, obnażając brutalną prawdę, która zmieni jej życie na zawsze.
Szawła wraca na Podlasie, kierowana dziennikarską intuicją, ale także potrzebą skonfrontowania się z własną przeszłością. Napędzają ją dwie siły: wewnętrzna – wynikająca z potrzeby zmierzenia się z własną traumą oraz zewnętrzna – tajemnicza sprawa śmierci, która od razu budzi w niej ciekawość i determinację w poszukiwaniu prawdy.
Życie Szawły jest pełne trudności. Mimo terapii wciąż nie potrafi uwolnić się od traumy, którą przeżyła w dzieciństwie. Jednak odniosłam wrażenie, że siłą napędową jej życia są przede wszystkim więzi przyjaźni, ponieważ na szczęście Janka ma Matyldę. Ich głęboka relacja kontrastuje z mrocznym klimatem, jaki autorka stworzyła w 𝑆𝑚𝑢𝑔𝑎𝑐ℎ. W przyjaciółce Janki, zwłaszcza w jej sposobie wysławiania się, dostrzegłam charakterystyczny język Małgorzaty Starosty, który wnosi do tej mrocznej historii ciepły, ludzki ton.
Jednym z największych atutów 𝑆𝑚𝑢𝑔 jest ich wyjątkowy klimat. Małgorzata Starosta doskonale buduje napięcie, krok po kroku odsłaniając kolejne elementy tajemnicy. Razem z bohaterką zagłębiałam się w zawiłości przeszłości, próbując odkryć prawdę. Dzięki plastycznym i sugestywnym opisom bez trudu wyobrażałam sobie zarówno miejsca, jak i wydarzenia, które ożywały na kartach tej powieści. Autorka wprowadziła mnie w świat pełen prawdziwych emocji, autentycznego zła i realistycznych zagadek śledczych, które momentami wydawały mi się bardziej niewiarygodne niż fikcja literacka.
Ta historia to największy koszmar, jaki może dotknąć każdego rodzica i każdą rodzinę. Dzieci wychodzą z domu, żeby pobawić się na podwórku... i już nigdy nie wracają. Dla mnie niewiarygodne jest to, że coś takiego mogło naprawdę się wydarzyć, a jednak jest to przerażająca rzeczywistość.
Trudno uwierzyć, że sprawca tej zbrodni nigdy nie został odkryty. Obecnie wykrywalność tego typu przestępstw jest znacznie wyższa dzięki nowoczesnym technologiom, lepszemu zrozumieniu psychologii i efektywnej wymianie informacji. Gdyby sprawa dzieci ze 𝑆𝑚𝑢𝑔ó𝑤 miała miejsce dziś, rozwiązanie byłoby niemal pewne. Niestety, trzy dekady temu błędy w służbach i brak odpowiednich kompetencji skutkowały tragicznymi skutkami.
Jestem pod ogromnym wrażeniem 𝑆𝑚𝑢𝑔, zarówno jako niezwykłej historii, jak i barwnych, charakterystycznych postaci. Najbardziej zachwyciło mnie podejście do niemal przedawnionego śledztwa – te nagrania, wspomnienia, mroczny nastrój i skomplikowane, rodzinne relacje stworzyły niezapomnianą, wyjątkową atmosferę. 𝑆𝑚𝑢𝑔𝑖 to powieść, która na długo pozostanie w moim sercu. Nie jest to tylko pasjonujący kryminał, ale także przejmująca analiza ludzkiej natury i trudów związanych z pogodzeniem się z przeszłością.
Małgorzata Starosta kolejny raz udowodniła, że jest znakomitą autorką i żaden gatunek literacki nie jest jej obcy. Historia true crime w wykonaniu Małgorzaty Starosty wypadła znakomicie.
𝐿𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑧𝑎𝑝𝑜𝑚𝑖𝑛𝑎𝑗ą, ż𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑑𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑚 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑎 𝑏𝑦ć 𝑝𝑜𝑟𝑧ą𝑑𝑛𝑦𝑚 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘𝑖𝑒𝑚, 𝑎 𝑤𝑡𝑒𝑑𝑦 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜, 𝑐𝑜 𝑟𝑜𝑏𝑖𝑚𝑦, 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑏𝑒𝑧𝑝𝑜ś𝑟𝑒𝑑𝑛𝑖𝑚 𝑤𝑦𝑛𝑖𝑘𝑖𝑒𝑚
„Smugi” Małgorzaty Starosty to powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, która prowadzi czytelnika przez gęstą sieć tajemnic, traum i nierozwiązanych spraw sprzed lat. To historia o zbrodni, która odcisnęła piętno na małej społeczności i rodzinie głównej bohaterki, a także o mrocznych zakamarkach ludzkiej duszy, skrywającej sekrety, których nie sposób wymazać z pamięci.
Miałam okazję odbierać tę opowieść w sposób szczególny dzięki wyjątkowej superprodukcji audio, której klimat oddała wyrazista i przejmująca interpretacja między innymi Anny Szymańczyk, Artura Dziurmana, Pauliny Holtz i Filipa Kosiora oraz skomponowana specjalnie dla niej muzyka. Jej mroczny i nostalgiczny klimat został oddany tak niesamowicie dojmująco, że ciarki co rusz przebiegały mi po plecach.
Trudno pogodzić się z faktem, że prawo i sprawiedliwość nie zawsze idą ze sobą w parze, że nie zawsze udaje się wskazać winnego i postawić mu zarzuty. Trudno też zachować bezstronność i nie narzucać własnych ocen czy interpretacji. Autorce jednak udało się to perfekcyjnie. Przedstawiając wydarzenia zarówno sprzed trzydziestu lat, jak i bieżące w sposób neutralny pozostawia nam przestrzeń do własnych refleksji.
Dziś opowiem Wam o książce, która wywarła na mnie szczególne wrażenie. Autorka podjęła się opisania prawdziwej historii, która nie ma zakończenia. Winny nigdy nie został złapany. Morderstwo jest faktem, reszta to fikcja wymyślona przez autorkę, temu z niezwykłym zainteresowaniem podjęłam się przeczytania tej książki. Sposób, w jaki autorka wstawiła fikcyjnych bohaterów i wmieszała ich w prawdziwe wydarzenia, które miały miejsce, to mistrzostwo. Akcja wciąga od samego początku i trzyma w napięciu przez cały bieg tej historii.
"Smugi" autorstwa Małgorzaty Starosty to mroczna opowieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, która skupia się na zbrodni bez kary w małej miejscowości na Podlasiu. Główna bohaterka, Janka Szawłowska, wraca do swojego rodzinnego domu po samobójstwie wuja, co odkrywa stare tajemnice i morderstwo dwojga dzieci, które miało miejsce trzydzieści lat wcześniej.
Ta tragedia staje się punktem wyjścia do odkrycia przez nią zbrodni, która miała miejsce trzydzieści lat wcześniej. Janka odkrywa tajemnice swojej rodziny oraz społeczności, a jej prywatne śledztwo prowadzi ją do mrocznych zakamarków przeszłości.
Jej prywatne śledztwo prowadzi ją do odkrycia niepokojących faktów i złożonych relacji międzyludzkich, które miały wpływ na całą społeczność. Janka musi zmierzyć się z duchami przeszłości, które odżywają w miarę, jak odkrywa kolejne elementy układanki. W trakcie dochodzenia napotyka na różne przeszkody, a jej determinacja stawia ją w niebezpiecznych sytuacjach.
Książka wyróżnia się intensywną narracją, która przenosi czytelnika w świecie pełen zagadek, tajemnic i emocji. Starosta potrafi skutecznie zbudować klimat i napięcie, co sprawia, że lektura jest niezwykle angażująca.
Książka porusza również kwestie moralne i etyczne, zadając pytania o winę i odpowiedzialność. Janka stara się zrozumieć, co doprowadziło do tragicznych wydarzeń sprzed lat, jednocześnie zmagając się z własnymi demonami i poczuciem winy.
Atmosfera w książce jest pełna napięcia, a autorka zręcznie buduje klimat tajemnicy i niepewności. Małgorzata Starosta potrafi wciągnąć czytelnika w skomplikowany świat swoich bohaterów, ukazując ich wewnętrzne konflikty i motywacje.
Książka porusza wiele trudnych tematów, takich jak zbrodnia, kara, tajemnice rodzinne, poczucie winy i moralność. Autorka zadaje pytania o to, jak przeszłość wpływa na nasze życie i czy możemy uciec od swoich demonów.
Opisana historia spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem zarówno wśród czytelników, jak i krytyków. Chwalona jest za głębokie portrety psychologiczne bohaterów, skomplikowaną intrygę oraz umiejętność budowania napięcia.
"Smugi" to wciągający thriller, który łączy elementy kryminału, dramatu psychologicznego i literatury faktu. Książka z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom mrocznych, pełnych napięcia historii, które nie tylko bawią, ale i skłaniają do refleksji.
Super lektura dla miłośników thrillerów, kryminałów oraz literatury psychologicznej. Spodoba się osobom, które lubią skomplikowane, mroczne fabuły oraz głębokie studium postaci.
Ja od tej książki nie mogłam się oderwać, szukając nadziei na odszukanie sprawcy, choć wiem, że sprawa ta skończyła się przedawnieniem. Takie książki zostają długo w pamięci, autorka tchnęła ducha w sprawę sprzed lat, by został po niej ślad.
KAJDANY PRZESZŁOŚCI
Małgorzata Starosta to pisarka z bogatym już dorobkiem literackim. Do tej pory kojarzona z komediami kryminalnymi, tym razem prezentuje nowe, mroczne oblicze. „Smugi” to powieść oparta na historii prawdziwej zbrodni. Szokującej, brutalnej i... niewyjaśnionej. Co wydarzyło się trzydzieści lat temu na Podlasiu?
Janka Szawłowska przeżywa szok, gdy pewnego dnia w miejscu jej pracy pojawia się policja. Okazuje się, że jej wujek popełnił samobójstwo, a przy jego ciele znaleziono dziwną wiadomość, w której zmarły wymienia nazwisko Janki. Kobieta nie miała z nim kontaktu od wielu lat, a zagadkowa śmierć wuja zdaje się być powiązana z przeszłością, o której nie chciałaby pamiętać. Janka wyrusza na Podlasie, do wsi, w której pochowała swoje demony. Trzydzieści lat temu doszło tu do makabrycznej zbrodni, której ofiarami padła dwójka dzieci. Czy klucz do morderstwa sprzed lat kryje się w jej pamięci? Czy dramatyczne wspomnienia, zakopane głęboko w czeluściach umysłu, powinny zostać uwolnione?
Małgorzata Starosta postawiła na dość niekonwencjonalną konstrukcję powieści. „Smugi” w dużej mierze stanowią retrospekcję wydarzeń. W zaskakujący sposób przeszłość przeplata się z teraźniejszością. Ten zabieg okazał się nie dość, że interesujący, to także niezwykle udany. Dynamiczna narracja, dwie osie czasowe, wyraziści bohaterowie i pełna nieoczywistych zwrotów akcja, sprawiają, że świetnie się czyta tę książkę. Starosta posiada własny, niepodrabialny styl, który być może, nie każdemu przypadnie do gustu, ale wyróżnia jej książki. Płynna budowa zdań, swoiste poczucie humoru i duża wnikliwość jeżeli chodzi o charakterologię postaci - te elementy sprawiają, że tę powieść po prostu się chłonie. „Smugi” to nie jest lekka opowieść. Dotyka tego, co przeraża nas najbardziej, tego, co czyni nas bezbronnymi i bezsilnymi - śmierci dzieci. Inaczej odbieramy te historie, w których ofiarami są najmłodsi. Wzbudzają one w nas lęk, odrazę, niemoc. Małgorzata Starosta oparła swoją opowieść na prawdziwych wydarzeniach, jednakże sama zbrodnia jest tu jedynie punktem wyjściowym. „Smugi” to niepokojąca historia o rozpaczy, kłamstwie i strachu. O tym, jak tragiczne zdarzenie odbijać się może na nas przez całe życie. O tym, jak trudno jest przezwyciężyć traumę. Imponujące jest nasycenie emocjonalne jakie udało się autorce stworzyć. To lektura, która zmusza czytelnika do skupienia, do rozmyślań, do zadawania pytań. Czy istnieje zbrodnia idealna? Czy da się żyć z piętnem popełnionej zbrodni? Małgorzata Starosta nie moralizuje, nie podaje odpowiedzi, zmusza nas do przeanalizowania swoich poglądów serwując niebanalną opowieść, która posiada tak duże cechy prawdopodobieństwa, że jesteśmy gotowi uwierzyć w nią. A jest to jedynie literacka fikcja osnuta na kanwie prawdziwego morderstwa. Starosta jest przekonująca. Kreśli mocnych, charakterystycznych bohaterów, świetnie radzi sobie z komponowaniem aury małomiasteczkowej mentalności. Użycie charakterystycznej dla regionu gwary dodaje tej historii realizmu. Za rzecz najważniejszą uważam to, że pisarce udało się tak perfekcyjnie wyważyć wszystkie komponenty tej opowieści, że stała się ona wiarygodna. Świetnie napisana książka, oryginalny styl i rewelacyjnie poprowadzona narracja. Czytając tę powieść niczego nie możemy być pewni, na jaw co rusz wychodzą nowe sekrety, a grono podejrzanych niebezpiecznie się rozszerza. Gęsta, pełna niepokoju atmosfera dopełnia dzieła.”Smugi” to powieść, którą czyta się z zapartym tchem.
Maleńka wieś, która chowa przed światem swoje tajemnice. Rodzina, którą podzieli zbrodnia. Ludzie, którzy pamiętają i tacy, którzy pamiętać nie chcą - Małgorzata Starosta przenikliwie zagląda głęboko pod warstwy wierzchnie społeczeństwa. Analizuje motywy, odkrywa coraz to nowe grzechy, obnaża kłamstwa i zawiść. „Smugi” stawiają szereg pytań o lojalność, sprawiedliwość oraz to, czy zawsze warto jest dociekać prawdy. Interesująco napisana powieść, która zawiera wszystkie elementy krymianłu, ale jest także przejmującym dramatem. Starosta żongluje emocjami, wie jak posługiwać się środkami stylistycznymi, by na każdym kroku prowadzić z czytelnikiem grę. Bardzo dobrze napsana książka, którą się zapamiętuje.
Krzywdy wyrządzone niewinnym domagają się pomszczenia. Czy tam, gdzie nie sięga prawo, można wcielic się w rolę sędziego? Jak okiełznać przeszłość, która wciąż atakuje obrazem śmierci? Czy każda zbrodnia może zostać ukarana? Odważna, świeża i niesztampowa powieść, która czytelnikom o mocnych nerwach dostarczy emocjonujących wrażeń. Na podstawie książki powstało także słuchowisko, w którym występuje wielu uznanych aktorów, jeżeli więc ktoś lubuje się w opowieściach interpretowanych, to będzie ukontentowany. Osobiście nie potrafię słuchać, ale czytam z wielką pasją. I powieści takie jak „Smugi” życzyłabym sobie czytać częściej. Rewelacyjna książka. Diabeł goraco poleca.
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA – PREMIERA 01.12.
Są takie książki, które chwytają nas za gardło od pierwszych stron i nie puszczają do ostatnich, ustawicznie przyciągają nasze myśli i zmuszają do bardzo bolesnych i głęboki przemyśleń. „Smugi” są taką właśnie książka, choć jestem już dawno po lekturze ciągle o niej myślę.
Mężczyzna popełnia samobójstwo w małej miejscowości na Podlasiu. Policja natychmiast wiąże to z niewyjaśnionym morderstwem dwójki dzieci dokonanym w tej samej miejscowości przeszło 30 lat temu. Dlaczego samobójca ma w kieszeni kartkę z nazwiskiem Janki Szawłowskiej?
W Krzyżajnach wszyscy się znają, wiele o sobie wiedzą, obserwują się, ale gdy zostają zamordowane dzieci nikt nie potrafi wskazać prawdziwego sprawcy. Zaczyna się sinusoida milczenia oraz wzajemnych oskarżeń.
Sprawa jest o tyle wstrząsająca, że dotyczy zabójstwa dzieci i to dzieci też są świadkami odkrycia zwłok. Niektórzy bohaterowie opuszczają miejsce zamieszkania, bo nie radzą sobie z przeżyciami, nie potrafią funkcjonować w tylko z pozoru sielskim i bezpiecznym miejscu.
Janka Szawłowska mieszka obecnie w Warszawie. Pomimo, że wiele lat poświęciła na przepracowanie traum te ciągle zimują w jej podświadomości, czasami boleśnie dając o sobie znać. Samobójstwo jej dawno niewidzianego wujka zmusza ją do powrotu do ludzi i miejsca, o których starała się zapomnieć.
Z każdą stroną wchodzimy w coraz bardziej niepokojącą atmosferę tej książki. Pojawia się wiele pytań, rodzi się mnóstwo podejrzeń a odpowiedzi jak na lekarstwo. Niepojętym dla nas jest jak w tak klaustrofobicznym środowisku mogło uciec ludzkiej ciekawości morderstwo dzieci. Czujemy na palcach pajęczynę snutą przez tajemnice, kłamstwa, matactwa, zmowę milczenia. Pod skórą rodzi się mrowiąca myśl, że wyczekiwana prawda okażę się bardzo okrutna.
„Smugi” to bardzo intensywny, gęsty i emocjonalny kryminał. To, że jest on inspirowany faktami jeszcze mocniej wstrząsa czytelnikiem. Ostrzegam Was, ta książka tknie niczym najostrzejszy skalpel, pali żywym ogniem i wywołuje wściekły sprzeciw wobec …. to musicie doczytać sami.
NB: Kto woli audiobooki niech sięgnie po superprodukcję „Smug”. Warta jest grzechu.
Współpraca @wydawnictwo_labreto
Janka jest dziennikarką, która pracuje w Warszawie, lecz pochodzi z wioski na Podlasiu. Któregoś dnia w redakcji pojawia się policja i wypytuje ją o kontakty z wujkiem, który właśnie popełnił samobójstwo, a w jego dłoni znaleziono karteczkę z jej nazwiskiem. Janka od wielu lat nie ma z tym człowiekiem żadnego kontaktu i zupełnie nie rozumie o co chodzi. Jak bumerang wraca w tym momencie tragiczna historia sprzed trzydziestu lat. Dzieci tego wujka - chłopak i dziewczynka, która była przyjaciółką Janki- zostały zamordowane, a sprawcy nigdy nie odnaleziono. Dziennikarka decyduje się pojechać do rodzinnej wsi, na pogrzeb wujka, aby zmierzyć się ze swoimi demonami, aby spróbować wyjaśnić, dlaczego została w to wmieszana. Sprawa komplikuje się dodatkowo, gdy okazuje się, iż jest w nią wplątany partner Janki, który właśnie zniknął.
Książka inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami. Narracja prowadzona jest z poziomu Janki, która bardzo długo zupełnie nic nie rozumie w tej sprawie. Pojawiają się nowe wątki, rozwiewają się kolejne tajemnice. Szkoda, że do końca nie wiadomo kto popełnił morderstwo sprzed lat.
Interesująca jest analiza przepisów prawa w tym wypadku i skłania ona do wniosków, iż jest ono bardzo niedoskonałe, gdyż pozwala nieletniemu mordercy uniknąć kary.
Autorka zabiera czytelnika na Podlasie. Krainę mglistych lasów, milczących sąsiadów i historii, które nigdy nie zostały do końca opowiedziane. Kiedy Janka dowiaduje się o samobójczej śmierci wuja, jej życie zmienia się w serię pytań bez odpowiedzi. Dlaczego wuj chciał, aby odszukać Jankę, skoro nie utrzymywali żadnych kontaktów? Powrót w rodzinne strony uruchamia lawinę wspomnień i otwiera dawno zamknięte akta tragedii sprzed lat. Sprawa, którą kiedyś prowadził jej ojciec - policjant - wciąż rzuca cień na całą rodzinę. Do gry wchodzą też stare relacje, niedopowiedzenia i przeczucia, które z biegiem stron stają się coraz bardziej mroczne.
Narracja prowadzona jest z kilku perspektyw, co pozwala stopniowo odkrywać kolejne warstwy intrygi.Autorka lubi łączyć lekki styl z tematyką kryminalną. Choć fabuła dotyka poważnych tematów, czyta się ją płynnie i szybko. Momentami jednak czuć, że ciężar historii mógłby zostać podany w sposób bardziej intensywny. Rasowy kryminał wymagałby większej gęstości atmosfery i mocniejszego napięcia.
To jednak nie zmienia faktu, że książka wciąga. Autorce udało się stworzyć postacie, które są wyraziste i niejednoznaczne, a samo zakończenie zostawia czytelnika z nutą niepewności.Bo w tej historii prawda wcale nie musi być oczywista.
Jeśli lubisz kryminały z elementem rodzinnej tajemnicy, gdzie przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, ta książka może być dla Ciebie.
Minął już miesiąc od Wschowskiego Festiwalu Kryminałów, gdzie Gosia Starosta zgarnęła nagrodę za ,,Smugi". A ja? Swój egzemplarz upolowałam jeszcze w marcu, na Poznańskich Targach Książki. Sami widzicie - nie mogłam dłużej zwlekać z lekturą...
,,Smugi" Małgorzaty Starosty to true crime w najlepszym wydaniu. Autorka - dotąd znana z lekkich, ironicznych kryminałów - tym razem zaskakuje czymś zupełnie innym: historią inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami, gdzie zbrodnia sprzed lat wciąż odbija się echem w życiu bohaterów. I w ich sumieniach.
Główna bohaterka, Janka Szawłowska, powraca do rodzinnej wsi na Podlasiu, by zmierzyć się z traumą z dzieciństwa i rozwikłać tajemnicę śmierci dwojga dzieci. Narracja prowadzona z perspektywy Janki oraz jej ojca, byłego policjanta, pozwala na głębokie zanurzenie się w emocje i motywacje postaci. Starosta umiejętnie buduje napięcie, a retrospekcje i nagrania z przeszłości dodają historii autentyczności.
Jednym z największych atutów powieści jest oddanie klimatu Podlasia. Wieś tętni autentycznością - lokalna gwara, opisy krajobrazu, zwyczaje, tajemnice czające się w kątach, o których się nie mówi głośno... A w tym wszystkim relacja Janki z przyjaciółką Matyldą (która jakoś dziwnie przypomina mi jedną nowo poznaną osóbkę). Ciepła, zadziorna, trochę jak plaster na otarte sumienie tej opowieści. Ich dialogi wnoszą do opowieści odrobinę humoru, co kontrastuje idealnie z mrocznym tłem wydarzeń.
,,Smugi" to nie tylko kryminał, ale także refleksja nad wpływem przeszłości na teraźniejszość, nad winą, karą i próbą odnalezienia prawdy w świecie pełnym niedomówień. To opowieść o tym, jak zbrodnia może na zawsze odcisnąć piętno na społeczności i jednostce.
Lektura wyjątkowa - poprzedzona solidnym researchem i napisana z ogromnym wyczuciem. A przecież połączyć fakty z fikcją tak, żeby historia wciągała od pierwszej strony - to naprawdę nie lada sztuka.
Małgorzata Starosta zrobiła coś więcej niż tylko napisała dobry kryminał. Napisała historię, która tnie cieniem. I zostawia smugę...
Doskonale napisana historia, trzymająca w napięciu od pierwszej strony, łącząca przeszłość z teraźniejszością i wplatująca główną bohaterkę w swoje zawiłości.
Czy samobójstwo, które miało miejsce w maleńkiej mieścinie na Podlasiu jest powiązane ze straszną zbrodnią z przeszłości? I co ma z tym wszystkim wspólnego główna bohaterka?
Książka napisana jest z perspektywy trzech osób, których przemyślenia i zeznania ukazują całość historii niewyjaśnionej zbrodni sprzed lat.
Przez książkę się płynie i trudno się od niej oderwać. To jeden z tych tytułów, gdy późną nocą, gdy oczy już same się zamykają, wciąż się okłamujemy: ,,jeszcze tylko jeden rozdział".
Bardzo polecam fanom throllerów i kryminałów.
Czy każda zbrodnia zostaje ukarana? Czy istnieje zbrodnia doskonała?
Trzydzieści lat temu w małej wiosce na Podlasiu doszło do brutalnego morderstwa dwójki dzieci. Zbrodnia ta nigdy nie została rozwiązana, a sprawca nie poniósł kary.
Wspomnienia tych koszmarnych wydarzeń wracają za sprawą samobójstwa ojca zamordowanych dzieci. Dlaczego się zabił? Co znaczy notatka, którą zostawił?
Z tymi pytaniami musi zmierzyć się Janka Szawłowska, która w młodości przyjaźniła się z ofiarami. Wraz z Kostkiem, policjantem i dawnym znajomym, wraca do przeszłości. Do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło. Wspomnienia odżywają na nowo. Czy po tylu latach uda się rozwiązać zagadkę morderstwa dzieci?
"Smugi" to pierwszy audiobook w formie superprodukcji, jaki miałam okazję wysłuchać. Powiem, że słuchało mi się wyśmienicie. Po prostu nie mogłam się oderwać.
Fabuła inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami. Życie czasami pisze najbardziej brutalne i bolesne scenariusze. Małgorzata Starosta wykorzystała to do napisania wciągającego, pełnego napięcia i emocji thrillera, od którego trudno się oderwać. Autorka stworzyła wiele ciekawych postaci, z których każda skrywa jakieś tajemnice. Na wielu przeszłość odcisnęła mocne piętno, od którego trudno się odciąć. O takiej zbrodni nie da się zapomnieć.
Czym są tytułowe Smugi? Do tej pory smugi kojarzyły mi się z tymi na oknach. Na Podlasiu jednak tak się mówi na nieużytki rolne, łąki. Przyznam, że nie miałam o tym pojęcia. Ale ja do tego regionu Polski mam daleko.
Ja jestem pod ogromnym wrażeniem równie fabuły, jak i realizacji audiobooka, którego możecie posłuchać w aplikacji Legimi. Sama książka, z tego, co widziałam, również została pięknie wydana.
Słuchacie audiobooków? Macie jakiś do polecenia?
Słodko-gorzka, przyprawiona sardonicznym humorem opowieść o relacjach, które nigdy nie są czarno-białe, wyborach, które nigdy nie są oczywiste, i marzeniach...
Obiecali, że będą się trzymać z dala od zbrodni i zwłok. Nigdy jednak nie obiecywali, że one będą się trzymać z dala od nich. Spokojna Przystań w Janowicach...