Okładka książki - Szuflada z motylami

Szuflada z motylami


Ocena: 5.58 (12 głosów)

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

Kiedy życie staje się zbyt ciężkie, czasem wystarczy jedno wspomnienie, by odnaleźć drogę do siebie.

Kinga przez lata żyła w cieniu przemocy. Choć rozwód z Darkiem miał zakończyć koszmar, on wciąż ją nachodzi, nie pozwalając odetchnąć. Gdy jej jedyny syn wyjeżdża na studia, Kinga postanawia zniknąć -- wyjeżdża tam, gdzie kiedyś była szczęśliwa. Do domu po babci, ukrytego wśród lasów, w maleńkiej wsi, gdzie czas płynie inaczej, powietrze pachnie dzieciństwem, a nocą słychać tylko las.

Tam, w ciszy i spokoju, zaczyna odnajdywać samą siebie. Pomaga jej w tym Mikołaj -- sąsiad, a zarazem przyjaciel z dzieciństwa. On także nosi w sobie ciche blizny. Ich relacja, nieśmiała jak pierwszy pąk wiosny, powoli rośnie mimo lęków. Delikatnie. Ostrożnie. Jak motyl siadający na otwartej dłoni -- można ją przyjąć albo spłoszyć.

Ale czy dwoje poranionych ludzi może jeszcze uwierzyć w miłość?

Przypadkiem odnaleziona na strychu szuflada z pamiątkami po babci staje się bramą do wspomnień: siatka na motyle i wyblakłe zapiski o marzeniu stworzenia ogrodu pełnego kolorowych skrzydeł. Kinga postanawia je spełnić -- z wdzięczności, z tęsknoty, z potrzeby ukojenia. Zaczyna od małych kroków, sadzi pierwsze kwiaty, przyciągające kolorowe motyle... nie wiedząc jeszcze, że ten ogród odmieni nie tylko krajobraz wokół, ale i jej własne serce.

Szuflada z motylami to poruszająca opowieść o kobiecej sile, potrzebie wolności i o odwadze, by na nowo nauczyć się latać.

Informacje dodatkowe o Szuflada z motylami:

Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-10-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788382932546
Liczba stron: 352

Tagi: Proza literacka

więcej

Kup książkę Szuflada z motylami

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szuflada z motylami - opinie o książce

Avatar użytkownika - Ela-Monia
Ela-Monia
Przeczytane:2025-12-04, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, 2025,

„Kiedy życie staje się zbyt ciężkie, czasem wystarczy jedno wspomnienie, by odnaleźć drogę do siebie”


Wyzwiska, groźby, bicie, kopanie, wymuszanie pożycia seksualnego tego przez lata w małżeństwie doświadczyła Kinga. Gdy jej jedyny syn wyjeżdża na studia, ona postanawia zniknąć, pojechać do domu po babci, ukrytego wśród lasów. Bo czasem trzeba uciec, odizolować się, złapać dystans, pomyśleć, co tak naprawdę w życiu jest ważne. Wtedy się okaże, że życie ma dla nas jeszcze wiele niespodzianek.


Piękna okładka, która wabi i przyciąga, a tytuł porusza naszą wyobraźnię i ciekawość. Przemoc w domu jest często poruszana w literaturze, Monika Michalik w swojej opowieści „Szuflada z motylami” ukazuje jej psychologiczne skutki. Jest to historia, która odzwierciedla trudności, z jakimi przyszło mierzyć się osobie z tyranem we własnym domu. Pisarka wprawnym piórem maluje, niezwykle realistyczny świat. Z łatwością wprowadza czytelnika w odmęty niesamowitej historii, gdzie towarzyszy nam ogrom różnych emocji.


„Szuflada z motylami” będzie nękanie i zmuszanie, będzie rodzinnie, będzie przemiana i odnalezienie siebie, ale będzie też romantycznie. Poruszająca opowieść o kobiecej sile, o miłości i ludzkich słabościach, ale przede wszystkim o niespełnionych marzeniach.

Link do opinii

„Szuflada z motylami” Moniki Michalik to ciepła, poruszająca i pełna emocji opowieść o kobiecie, która po latach przemocy próbuje na nowo poskładać swoje życie. Główna bohaterka, Kinga, ucieka do domu po babci – miejsca przesiąkniętego wspomnieniami i dawnym bezpieczeństwem. To właśnie tam, wśród lasów i ciszy, próbuje odzyskać spokój, którego od dawna jej brakowało.

Kinga jest postacią niezwykle wiarygodną i delikatnie poprowadzoną. Jej lęki, wahania i powolne budowanie zaufania do samej siebie sprawiają, że czytelnik bardzo szybko zaczyna jej kibicować. Ważną rolę w tej historii odgrywa Mikołaj – przyjaciel z dzieciństwa, równie zraniony, ale gotowy, by podać rękę i być blisko. Ich relacja rozwija się subtelnie, w rytmie, który nie przytłacza, ale daje przestrzeń na emocjonalne dojrzewanie obojga.

Autorka pięknie łączy ból i nadzieję, powagę z delikatnym humorem wynikającym z codziennych sytuacji i drobnych ludzkich niedoskonałości. Styl Moniki Michalik jest lekki, plastyczny i pełen czułości – idealny do opowieści o leczeniu ran, odkrywaniu wolności i stawianiu pierwszych kroków ku nowemu życiu. Symboliczna szuflada z pamiątkami po babci wprowadza element nostalgii, a pomysł stworzenia ogrodu motyli staje się metaforą odbudowy własnego świata – kolorowego, spokojnego i wypełnionego nadzieją.

„Szuflada z motylami” to książka idealna dla osób, które cenią emocjonalne, kobiece powieści o sile, odradzaniu się i o tym, że nigdy nie jest za późno, by pozwolić sobie na szczęście. Sprawdzi się zarówno u fanów powieści obyczajowych, jak i u czytelników lubiących historie z wątkiem romantycznym, ale nienachalnym, dojrzałym i prawdziwym.

Jest to przejmująca, czuła i pokrzepiająca historia o odzyskiwaniu siebie. Polecam ją wszystkim, którzy potrzebują książki dającej ukojenie i przypominającej, że nawet po najdłuższej nocy może pojawić się delikatne, kolorowe światełko — jak motyl, który siada na dłoni.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czarksiazek
czarksiazek
Przeczytane:2025-11-10, Ocena: 6, Przeczytałam,

(...) Kinga po traumatycznym wydarzeniu do jakiego doszło w wigilijny wieczór w jej mieszkaniu, postanawia wyjechać do domu babci. Miejsce to było jej zawsze bliskie i właśnie tam pragnie odbudować siebie i swoje życie. Na miejscu spotyka Mikołaja, z którym spędzała w dzieciństwie każde wakacje. Mężczyzna staje się dla niej oparciem w tym trudnym czasie. Pewnego dnia Kinga odnajduje na strychu stary kufer babci, a w nim coś co obudzi w kobiecie dawny czas i marzenia, choć pokryte grubą warstwą kurzu, jednak wciąż żywe. Podejmuje w końcu decyzję, która odmieni nie tylko jej życie...

"Szuflada z motylami" to piękna, wzruszająca, pełna nadziei opowieść o drzemiącej w każdym z nas sile, która w odpowiednim czasie potrafi dać impuls i odwagę do tego, by wyjść z kokonu, przeobrazić się w motyla i żyć. Tak poprostu, wbrew oczekiwaniom innych, na własnych zasadach. Czasem potrzeba wrócić do przeszłości, by odnaleźć siebie, dopuścić do głosu dawne pragnienia, marzenia, uśpione przez dorosłe życia.

Poraz kolejny autorka stworzyła przejmującą historię, w której pomimo ciężkich doświadczeń, bohaterowie odnajdują sens, nadzieję, miłość. A to zawsze działa jak plasterek na wszelkie smutki, zranienia, tęsknoty. Czytelnik może poczuć całym sobą emocje jakie towarzyszą Kindze i Mikołajowi, przeżywa wraz z nimi ich wewnętrzne rozterki, pragnienia, obserwuje z czym muszą się zmagać, by w końcu dojść do tego najważniejszego miejsca. Najbardziej zauroczył mnie w tej historii moment, gdy Kinga odkrywa marzenie babci i postanawia je spełnić. Cudowny pomysł, którego sama chętnie bym się podjęła. Ten czas gdy musiała zakasać rękawy, plewić, kopać, wyrywać, sadzić, by w końcu ujrzeć owoc ciężkiej pracy, jest niczym odzwierciedlenie naszej walki z traumami, trudnościami, złymi myślami czy nawykami. Efekt końcowy jest tego wart.

Dodam jeszcze, że sam wątek z motylami, zachęcił mnie, by trochę je po podglądać w internecie. Każdy gatunek, o którym była mowa w książce odnajdywałam w Google, a tajemnicze nasionka odnalezione przez Kingę i to co z nich wyrasta, urzekły mnie całkowicie. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje 🤭

Polecam wam z całego serca tę książkę !

Link do opinii
Avatar użytkownika - olilovesbooks2
olilovesbooks2
Przeczytane:2025-11-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

*współpraca reklamowa*

Już w pierwszej czytanej przeze mnie książce od tej autorki poczułam z nią flow, z każdą kolejną książką wciąż czuję to samo, a powieści są tak cudowne, tak niezwykłe w swojej prostocie, a przede wszystkim tak prawdziwe aż do bólu. Cóż ja wam mogę więcej powiedzieć, po raz kolejny przepadłam, przeczytałam za jednym posiedzeniem i zdecydowanie warto było na nią czekać.

Życie Kingi to pasmo wzlotów i upadków, choć zdecydowanie większa cześć przypada tym drugim. Jej małżeństwo okazało się totalną klapą, a widmo przemocy wciąż wisi nad jej głową nawet pomimo rozwodu. Po wyjeździe syna i kolejnym drastycznym incydencie, Kinga postanawia coś zmienić, sen o babci sprawia, że kobieta wyrusza do jej domu by poskładać się na nowo. Na miejscu zaczyna się odnajdywać, znajduje pamiątki po ukochanej babci i postanawia spełnić jej marzenie, które staje się również jej siłą napędową. Kobietę wspiera sąsiad i przyjaciel z dziecięcych czasów Mikołaj, który podobnie jak ona zmaga się z trudną przeszłością, oboje mają szansę by zacząć żyć na nowo.

Okładka jest przepiękna, nawiązuje do tytułu książki, a ja byłam bardzo ciekawa do czego ten tytuł nawiązuje, jakie jest jego znaczenie, a jest ono zarówno dosłowne jak i metaforyczne. Szuflada z motylami okazuje się zapalnikiem, przez który Kinga zaczyna działać, zmieniając swoją codzienność i spełniać marzenia. Z drugiej strony można też na niego patrzeć dosłownie, ale w tym celu odsyłam do lektury, bo nie zawiedziecie się. Temat motyli towarzyszy nam przez całą fabułę, dowiadujemy się wielu ciekawostek na ich temat, więc fani tych stworzeń będą zachwyceni, do tego dostajemy równie dużo ciekawostek przyrodniczych. Sam motyl staje się elementem ważnym, symbolem spełnienia marzeń, odrodzenia się na nowo i nadziei na lepszą pełną barw przyszłość.

Ta historia była cudowna, ta autorka ma niezwykły talent łączenia wątków trudnych, realistycznych, emocjonalnych i nieco magicznych czy na swój sposób baśniowych. Dała nam historię,w której pokazuje jak przeciwności kształtują człowieka, jak doświadczenia wpływają na kolejne wybory, ale też jak ważne jest pogodzenie się z przeszłością by móc ruszyć dalej. W książce pojawiło się sporo kontrastów, sprzeczności i przeciwieństw. Z jednej strony mamy nieco brutalną rzeczywistość z trudnymi i kontrowersyjnymi tematami, zaś z drugiej piękne marzenie, nadzieję na lepsze jutro i odrodzenie się.

Choć fabuła była piękna, złożona i wielowątkowa, to miałam ogromny problem z bohaterami, którzy z czasem coraz bardziej mnie irytowali, i choć im kibicowałam to miałam ochotę wskoczyć do tej książki i porządnie nimi wstrząsnąć, bo ileż można tak wokół siebie krążyć, być tak niepewnym i zagubionym, naprawdę czekałam, aż autorka brzydko mówiąc kopnie ich w dupy, bo niby dorośli ludzie, a gorzej jak nastolatki.

Ja oczywiście polecam, to idealna lektura na jeden jesienny wieczór. To coś dla fanów obyczajówek, prostych i prawdziwych historii, w których można poczuć magię. To też wspaniała lektura dla czytelników ceniących sobie emocje, zmiany zachodzące w bohaterach, ale też tych którzy cenią sobie wartościowe historie, bo ta taką właśnie jest. Mi się bardzo podobało, jak każda inna książka od tej autorki, po które naprawdę można sięgać w ciemno. Szczerze zachęcam do zajrzenia do tej niezwykłej szuflady z motylami.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Recenzja_Oliwii
Recenzja_Oliwii
Przeczytane:2025-10-26, Ocena: 6, Przeczytałam, Współpraca Recenzencka ,

Szuflada z motylami - Monika Michalik 

 

Bardzo dziękuję wydawnictwu Videograf za możliwość przeczytania tej książki.

 

To moje drugie spotkanie z piórem autorki.

Pierwszy raz miałam tę przyjemność w zeszłym roku. Zauważyłam wspólne motywy. Dwie zranione dusze, brak wiary w miłość i starsza osoba, która jest płomieniem w historii.

 

W tej historii jest Pani Rozalia, albo jak ona mówi "Ciocia". To postać, której nie da się nie lubić. Tyle energii ile ona ma mimo swego wieku, to aż sama jej zazdroszczę.

 

Jest to naprawdę piękna powieść, która uczy i porusza. Zwraca uwagę na to, że nie wszystko w naszym życiu da się do końca zamknąć. Mimo wspomnień, należy się jednak od nich odciąć. Niestety stają się one balastem i spadamy na dno. To, że czasami podejmujemy pewne decyzje, to podyktowane jest bólem. Należy pamiętać, że mają być one nieodwracalne i nie do końca być dobre.

Na tle uczuciowym to różnie bywa. Możesz z kimś mieszkać pół życia i tak naprawdę do końca go nie znać. Zdarza się też tak, że tylko spojrzysz danej osobie w oczy i już wiesz co jest na rzeczy. 

Należy też pamiętać, że nie warto bawić się w podchody, bo szkoda na to życia i czasu. Nigdy nie wiesz ile Ci będzie dane żyć. Czy coś się wydarzy, a Ty nie wyznałaś/eś swoich uczuć....

Najważniejsze jest to, aby wybaczyć, bo jeśli tego nie zrobisz, to ranisz głównie siebie. Nie pójdziesz do przodu, a tym bardziej nie zaznasz spokoju ducha.

I ostatnie... To, że nigdy nie jest za późno, aby spełniać swoje marzenia. One nie mają terminu ważności.

 

Każdy z nas jest jak gąsienica. I to nie raz tak przez całe życie. To tylko od zależy czy osoba/by są dla nas odpowiednie. Czy Ty jesteś motylem, czy jeszcze do tego dążysz?

 

Należy wierzyć, że nie wszystko jest złe....

Motyw z motylami jest tutaj wręcz dosadny.

Głównie jako odrodzenie, ale w innym stylu niż Feniks z popiołów. Delikatnie i... z pasją.

 

Czy polecam?

Oczywiście. Na pewno pokochasz to książkę. 

Pamiętaj, że zawsze, wszystko dzieje się po coś.

 

Moja ocena 10/10

 

Cytaty z książki:

 

"Przeszłość czekała na swoją chwilę, by wypełnić przyszłość cudami i zmienić życie tych , którzy odważą się zajrzeć do środka."

 

"Codzienność bywa nużąca. Dni mijają jeden za drugim. Niepostrzeżenie. Ciągle na coś czekamy, czegoś oczekujemy, za czymś tęsknimy. Wieczorami chcemy szybko zasnąć, by po kilku godzinach znowu móc gnać przed siebie, realizując swoje, bądź czyjeś, oczekiwania."

 

"Kinga została sama. W kuchni, która nie pachniala domem z jej dzieciństwa. W powietrzu nie unosił się zapach perfum „Być może", których używała bab cia, ani kluskami na parze, które tak uwielbiała i które babcia specjalnie dla niej robila co tydzień. Dzisiaj kuchnia pachniała.. niczym.

A może tak pachnie nowy początek?"

 

"Nikt nikogo i nic nie pytał, nikt nikogo nie pouczał. Po prostu byli razem. Jak jedna rodzina, którą nigdy nie byli."

 

"Człowiek nie lubi zmian. Zapuszcza korzenie tam, gdzie żyje, i bardzo trudno mu przenieść się w nowe miejsce. A jednocześnie kiedy już taka zmiana nadejdzie, bardziej lub mniej zaplanowana, okazuje się, że ten sam człowiek niezwykle łatwo nabiera nowych przyzwyczajeń."

 

"Słyszała kiedyś, że trudne doświadczenia nie są dane człowiekowi po to, by cierpiał i wciąż rozdrapywać rany. Są po to, by sięgnąć najczarniejszego dna. Czubkami palców, albo kolanami. Albo twarzą. Ważne, żeby dotknąć tego dna. Im mocniej, tym większa będzie siła wybicia do góry."

 

"- Jest tyle drzew w okolicy - powiedział Mikołaj. -

Znajdziemy jakieś. Inne. I ono napisze nową historię. Odgadł jej myśli.

- To nie to samo pokręciła nosem. - Ten dąb, to drzewo... Ono kołysało na tej gałęzi moją mamę, kiedy była dzieckiem. A potem mnie. Dziwnie mi stać teraz tutaj i patrzeć, że po tamtej gałęzi został tylko ślad.

- A czy życie to nie samo pasmo śladów? - zauważył Mikołaj. Spotykasz kogoś, zakochujesz się i wydaje ci się, że nic nie będzie w stanie tego zmienić.

A potem... zostaje tylko ślad. Wspomnienie.

- Masz rację. - Oparła głowę na jego ramieniu.

- Dobrze mi tu - wyznał, przytulając ją mocniej.

Może i drzewa się zmieniają, życie się zmienia, ale serce... Ono chce kochać tak samo."

 

"Czasami człowiek panuje nad myślami, potrafi podej mować racjonalne decyzje, ufa swojemu sercu. A czasami miota się jak pszczoła, która wpadła do kielicha kwiatu i choć było jej tam dobrze, pragnęła znowu zobaczyć niebo. Kinga też chciała popatrzeć w niebo. Beztrosko. Jak kiedyś."

 

 

 

 

 

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - mag-tur
mag-tur
Przeczytane:2025-11-02, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

,,Szuflada z motylami" to moja druga przygoda z książką Pani Moniki. Z wielkim zainteresowaniem po nią sięgałam, gdyż ,,Cynamonowe wzgórza" uważałam za dobrze spędzony czas z lekturą. Czy i teraz tak było? Odpowiadam: Oczywiście!

Główną bohaterkę, Kingę poznajemy w momencie, gdy odprowadza syna Mariusza na autobus do Gdyni. Chłopak ma tam podjąć studia. Jednak w dalszym ciągu waha się czy pojechać, ponieważ nie chce zostawiać matki samej. Bezbronnej. Boi się aby ,,On" nie zrobił jej krzywdy. Kobieta wręcz wpycha chłopaka do autobusu i każe mu żyć własnym życiem. Ona także zamierza. Chociaż w strachu i z marzeniami innych ludzi na podorędziu, gdyż spełnia ich marzenia projektując im domy. Jednak najbliższe Święta Bożego Narodzenia wszystko zmieniają, bo zjawia się On. Były mąż. Nie jest trzeźwy, zapach unoszący się wokół niego odstręcza i po raz nie wiadomo który maltretuje kobietę. 

Na drugi dzień Kinga postanawia zaszyć się w wiejskim domku odziedziczonym po babci. Gdzie brak ciepłej wody a wygódka jest na polu. Nie spodziewa się jednak, że zastanie tam sąsiada, Mikołaja z którym spędzała każde wakacje. 

Kobieta po przejściach i mężczyzna z przeszłością ale wspólnie dodający sobie otuchy i znajdujący wspólną pasję. Motyle. Bo babcia Kingi marzyła aby stworzyć ich hodowlę. I oni właśnie zamierzają spełnić jej marzenie czując wokół siebie jej dobrą energię.

Książka, zdawałoby się jakich wiele na wydawniczym rynku. Jednak opowieść jaką snuje Pani Monika jest niezwykle poruszająca. Narracja trafia prosto do serca i chce się być przy zranionej kobiecie i ją tulić w tych najmroczniejszych dla niej momentach. Powieść, która każe zastanowić się co tak naprawdę nadaje sens naszemu życiu i dlaczego źli i toksyczni  ludzie potrafią nas spętać swoimi słowami i czynami, że nie jesteśmy w stanie wierzyć w siebie. Książka w której pobrzmiewa brutalność ludzi i tak otula nas dobroczynną energią niczym cieplutki kocyk w jesienną słotę. Po raz drugi jestem urzeczona i polecam z całego serca. ,,Szufladę z motylami", która na pewno pomoże niejednej kobiecie zastanowić się nad sobą i może uda jej się wyzwolić spod toksycznego uzależnienia od drugiej osoby.

 

 

Współpraca barterowa z Wydawnictwem Videograf.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - AgnieszkaKaniuk
AgnieszkaKaniuk
Przeczytane:2025-10-31, Ocena: 6, Przeczytałam, Posiadam, Recenzenckie ,

"Szuflada z motylami" Monika Michalik

 

 

Każda opowieść jest jak starannie wytyczona mapa, prowadząca nas przez nieznane lądy ludzkiej psychiki i skomplikowanych życiowych ścieżek. Kiedy bierzemy do ręki nową książkę, zgadzamy się na rolę podróżnika, który porzuca znany azyl, by wyruszyć w głąb cudzych doświadczeń, poszukując uniwersalnych punktów zaczepienia. Lektura staje się schronieniem, miejscem, gdzie możemy bezpiecznie mierzyć się z najtrudniejszymi pytaniami o odporność ducha, potrzebę wolności i odwagę, by mimo ran z przeszłości, odnaleźć w sobie siłę na nowy początek. Dziś otworzymy drzwi do świata historii opisanej na kartach książki Moniki Michalik "Szuflada z motylami". Zanim jednak to zrobimy, warto pamiętać, że najcenniejsze w każdej literackiej podróży są te odkrycia, które pozwalają nam inaczej spojrzeć na nasze własne drogi. Życie, niczym misterny motyli wzór, potrafi nas zaskoczyć nagłymi zawirowaniami, które nierzadko wpychają nas w cień. W chwilach kryzysu, gdy przeszłość zdaje się przygniatać, a przyszłość jawi się jako mglista niewiadoma, często szukamy bezpiecznej przystani - miejsca, w którym powietrze pachnie dzieciństwem i nadzieją. Ostatecznie jednak to w nas samych, w odwadze do zmierzenia się z bólem i gotowości do ponownego rozpostarcia skrzydeł, tkwi klucz do uwolnienia i do prawdziwej, wewnętrznej przemiany. Taka podróż ku wolności i odrodzeniu stanowi sedno tej powieści, która w poruszający sposób ukazuje, że nawet po największej burzy można odnaleźć w sobie siłę, by na nowo nauczyć się latać. Nie zwlekając już ani chwili dłużej, sprawdźmy zatem, co czeka na nas w sercu książki.

 

Poznajcie Kingę, kobietę, która udręczona latami przemocy domowej i nękana przez byłego męża, postanawia całkowicie zniknąć. Ucieka do ukrytego w leśnej głuszy, pełnego wspomnień domu po babci, gdzie powietrze pachnie dzieciństwem i spokojem. Czy w sielskim otoczeniu, sadząc ogród, który ma przyciągnąć motyle, Kinga zdoła zaleczyć rany i odnaleźć drogę do samej siebie? Nadzieja pojawia się wraz z Mikołajem, przyjacielem z dawnych lat, który również skrywa bolesne blizny. Ich relacja, delikatna jak skrzydło motyla, musi zmierzyć się z przeszłością Kingi, która nie zamierza jej tak łatwo opuścić. Czy dwoje poranionych ludzi odważy się na nowo ,,nauczyć latać" i uwierzyć w miłość? Ta powieść to subtelna, ale mocna opowieść o potrzebie wolności, kobiecej sile i walce o prawo do szczęścia.

 

Kobieta, wyczerpana walką i poczuciem beznadziei, podejmuje decyzję o ucieczce i odosobnieniu. Wyjeżdża do domu po babci, położonego w ustronnej, sielskiej scenerii, gdzie czas płynie inaczej, a otaczające lasy i cisza stają się pierwszymi sojusznikami w procesie terapii i uzdrawiania. To tutaj, w otoczeniu natury, rozpoczyna się jej powolne odnajdywanie siebie. Sam dom i wiejskie otoczenie wprowadzają ważny wątek terapeutyczny - ucieczkę od toksycznego świata i powrót do korzeni i spokoju dzieciństwa.

 

Kluczowym, metaforycznym i tytułowym wątkiem jest szuflada z motylami. Przypadkowo odnaleziona na strychu skrzynia skrywa pamiątki po babci Kingi - siatkę na motyle i wyblakłe zapiski o marzeniu stworzenia ogrodu pełnego kolorowych skrzydeł. Ta szuflada staje się dla Kingi bramą do wspomnień i katalizatorem przemiany. Motyw spełniania marzeń babci - sadzenie kwiatów, tworzenie ogrodu - symbolizuje nie tylko hołd i tęsknotę, ale przede wszystkim jej własne odradzanie się. Ogród, który Kinga tworzy, jest dosłownym i symbolicznym odbiciem jej wewnętrznego świata: z chaosu i pustki rodzi się piękno, nadzieja i siła. Motyl staje się zaś dominującym symbolem przemiany, lekkości, wolności i ulotnego piękna, a Kinga, niczym gąsienica, wychodzi z cienia, by na nowo nauczyć się latać.

 

Mikołaj, również dźwiga na sobie brzemię przeszłości i ciche blizny, co stanowi wątek pokrewieństwa dusz i wzajemnego uzdrawiania. Ich relacja jest delikatna, pełna nieśmiałości i ostrożności, budowana powoli, w cieniu obaw i lęków Kingi. Stopniowe odzyskiwanie zdolności do zaufania i wiary w miłość jest głęboko wzruszającym motywem, który podkreśla, że na prawdziwe uczucie i szczęście nigdy nie jest za późno, nawet dla dwojga "poranionych ludzi". To nie jest porywczy romans; to delikatny taniec dwojga poranionych dusz, które w sobie nawzajem odnajdują bezpieczną przystań. Czy dwoje ludzi, którzy tak wiele stracili, ma prawo do szczęścia? Michalik bada tę kwestię z psychologiczną głębią, pokazując, że miłość nie zawsze przychodzi z hukiem - czasem pojawia się szeptem, jak motyl siadający na otwartej dłoni. "Szuflada z motylami" to więcej niż tylko historia - to głęboka, poetycka refleksja nad procesem gojenia, odnajdywania własnej wartości i odzyskiwania skrzydeł, symbolicznie ujętych w tytule. To życiowa mądrość, ukryta w prozie, która dotyka najczulszych strun ludzkiej wrażliwości.

 

Książka jest piękną opowieścią o metamorfozie, która dokonuje się w życiu Kingi w ciszy i spokoju wiejskiego domu. Jej podróż nie jest szybką ucieczką, lecz powolnym, metodycznym procesem odnajdywania siebie. Przeprowadzka do domu po babci, ukrytego wśród lasów, jest symboliczna - to powrót do korzeni, do autentyczności. W tym odosobnieniu Kinga zaczyna na nowo budować swój świat, najpierw dosłownie - sadząc i pielęgnując babciny ogród, a jednocześnie metaforycznie - pielęgnując własne, zranione serce. Ogród staje się obrazem jej duszy: chaotyczny i zaniedbany na początku, z czasem, dzięki cierpliwości i miłości, przemienia się w kwitnące miejsce, przyciągające motyle. Jest to dowód na to, że piękno i życie mogą powrócić, nawet na najbardziej jałową glebę.

 

Głęboka mądrość tej książki skupia się na leczeniu ran przeszłości. Relacja Kingi z byłym mężem to echo traumy, która nie kończy się wraz z rozwodem, lecz wymaga od bohaterki determinacji i siły, by całkowicie odciąć się od tego, co ją niszczyło. Monika Michalik z niezwykłą delikatnością ukazuje, że wolność nie jest stanem zewnętrznym, lecz wewnętrzną decyzją. To odwaga, by dać sobie szansę na nowy początek - mimo blizn i lęku, który wciąż szepcze do ucha. Tytuł ten to zatem hymn na cześć siły kobiecej - nie tej głośnej i agresywnej, lecz cichej, wytrwałej i zdolnej do odrodzenia. To przypomnienie, że nawet gdy życie wydaje się zbyt ciężkie, wystarczy jedno wspomnienie, jedna iskra dawnej radości, by odnaleźć drogę do siebie. Ta książka to piękny, życiowy drogowskaz dla każdego, kto uważa, że zasługuje na drugą szansę i że wciąż jest w stanie posadzić swój własny, kwitnący ogród.

 

Ta historia to jednak nie tylko opowiada o odnajdywaniu siebie po traumie, ale także o transformacyjnej mocy wybaczania. Wybaczanie, często błędnie postrzegane jako akt dla drugiej osoby, jest w rzeczywistości darem ofiarowanym samemu sobie. Jest to proces, który pozwala bohaterce Kindze zamknąć bolesny rozdział przeszłości i symbolicznie odłożyć na bok ciężar, który latami nosiła na swoich barkach. Uwolnienie się od żalu i urazy jest kluczem do otwarcia nowej, czystej księgi życia, w której można na nowo pisać historię o wolności, spokoju i nadziei. To akt świadomego wyboru przyszłości ponad uwięzieniem w przeszłości.

 

Zagłębiając się w tę niezwykle wartościową historię, w moim sercu i duszy zrodził się wachlarz emocji. Od początkowej empatii dla trudnej sytuacji Kingi, po stopniowo narastającą nadzieję i ulgę, kiedy bohaterka zaczyna odnajdywać siebie. Były także momenty smutku i złości, w obliczu niesprawiedliwości, jakiej doświadcza Kinga, ale też wzruszenie i radość z jej małych zwycięstw i postępów. Lektura dała mi możliwość pochylić się nad kwestiami siły wewnętrznej, odwagi do zmiany życia oraz wartości prawdziwej przyjaźni i miłości. To lektura, która pozostawiła po sobie głęboki rezonans emocjonalny i skłoniła mnie do zastanowienia nad własnymi wartościami i życiowymi drogami. "Szuflada z motylami" to również przepiękna opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości. Kinga, odizolowana w leśnym domku, ma wreszcie okazję zmierzyć się ze swoimi demonami i odkryć, kim jest poza rolą ofiary. To historia o odradzaniu się do nowego życia, o sile natury, która pomaga zabliźnić rany, oraz o tym, jak ważne jest pozwolenie sobie na miłość i szczęście. Myślę, że wielu czytelników odnajdzie w tej książce cząstkę siebie i mnóstwo inspiracji.

 

Powieść ta wyróżnia się delikatnym, introspektywnym stylem i lirycznym językiem, który skutecznie kontrastuje z tematyką traumy. Autorka stosuje prozę intymną, pełną refleksji Kingi i subtelnych metafor (zwłaszcza motywu ogrodu i motyli), które nadają opowieści poetycki wymiar i symbolicznie odzwierciedlają proces odrodzenia. Kompozycja książki jest celowo niespieszna i medytacyjna, odzwierciedlając potrzebę czasu i ciszy, by bohaterka uleczyła rany po przemocy. Tempo akcji jest wolne, skupione na drobnych, codziennych czynnościach i powolnym budowaniu zaufania w relacji z Mikołajem. Kluczowym punktem zwrotnym jest ucieczka Kingi do domu babci, który staje się azylem i ramą kompozycyjną dla jej wewnętrznej transformacji, motywowanej symbolicznym pragnieniem stworzenia ogrodu. Emocjonalny wydźwięk powieści jest głęboko poruszający i pełen nadziei. Autorka z autentyzmem oddaje lęk i niską samoocenę Kingi, budząc empatię, ale jednocześnie prowadzi do afirmatywnego przesłania o kobiecej sile i odwadze do odzyskania wolności. Książka staje się w rezultacie wzruszającym hymnem na cześć dojrzałej miłości i wiary w możliwość nowego, szczęśliwego życia, mimo cichych blizn przeszłości.

 

Jeśli cenicie sobie powieści obyczajowe, które są emocjonalnie bogate, unikają patosu i skupiają się na autentycznym procesie dochodzenia do siebie, ,,Szuflada z motylami" oferuje to wszystko. To powieść o kobiecej sile, potrzebie wolności i fundamentalnej wierze w to, że na każdym etapie życia szczęście nigdy nie jest za późno. Dajcie się porwać tej historii - jest równie krucha i piękna, jak motyle, które Kinga pragnie przyciągnąć do swojego ogrodu i swojego serca. To książka dla każdego, kto szuka pokrzepienia, nadziei i inspiracji do odnalezienia wewnętrznej siły. To wzruszająca do łez opowieść dla osób, które w życiu doświadczyły cierpienia, poczucia osamotnienia czy przemocy, a teraz stają przed wyzwaniem odbudowania swojego świata. Jestem przekonany, że historia Kingi, jej droga od lęku do odzyskania siebie i marzeń, stanie się dla nich niczym balsam, udowadniając, że mimo bolesnych blizn zawsze można na nowo nauczyć się latać. Najmłodsze literackie dziecko Moniki Michalik polecam również miłośnikom literatury obyczajowej z głębokim przesłaniem psychologicznym, ceniącym subtelne opisy natury oraz relacji międzyludzkich. To mądra opowieść o tym, jak pamięć o miłości bliskich (babci) i wsparcie nowych, nieoczekiwanych uczuć (Mikołaj) mogą dać odwagę, by w małym, symbolicznym ogrodzie dla motyli zasadzić na nowo całe swoje życie. Tytułowa szuflada pełna wspomnień przypomina, że prawdziwe skarby, których potrzebujemy do szczęścia, często są ukryte głęboko w nas samych i w naszych korzeniach.

Link do opinii
Avatar użytkownika - glinka_54_czyta
glinka_54_czyta
Przeczytane:2025-10-30, Ocena: 6, Przeczytałem,

?Recenzja?
 
Premiera 14.10.2025 r.
 
,,Szuflada pełna motyli" - Monika Michalik
 
Współpraca reklamowa z @videograf.sa
 
Motywy:
? trudne przejścia
? szukanie siebie i swojego szczęścia
? dawna miłość
? od przyjaźni do miłości
? motyle
 
Co się stanie gdy dawno zapomniany dom otworzy się na nowo, a stara szuflada z motylami przywrócić dawne marzenia ?
 
Kinga od dawna przestała zauważać samą siebie, ma wieczne wyrzuty sumienia, że nie była zbyt dobra. Po rozwodzie wydawała się, że wreszcie będzie mogła być sobą, ale niestety były mąż nie daje o sobie zapomnieć. Gdy dochodzi do traumatycznej sytuacji Kinga postanawia uciec do domu ukochanej babci. Ma nadzieje, że uda jej się odnaleźć wymarzony spokój i wreszcie będzie czuła się bezpieczna. Gdy tam dotarła od razu poczuła, że to jest to. Budzenie w tak spokojnym miejscu powoduje, że zaczyna myśleć o sobie i swoim szczęściu. Promienie słońca, zapach traw i stare meble babci sprawiają, że odetchnęła pełną piersią. A nowe znalezisko sprawia, że jej marzenia i jej babci zaczynają zapętlać się w jej sercu. A dawny przyjaciel z dzieciństwa porusza dawno schowane uczucia.
 
Mikołaj pojawia się w momencie dla niej najgorszym, ale nigdy nie ocenia. Słucha jej szalonych pomysłów i kibicuje w spełnianiu marzeń. Z początku był tylko przyjacielem, przy którym może być prawdziwą sobą. Wspólne posiłki, spotkania przed domem i w ogrodzie, powodują, że ich uczucia się zmieniają. Zachowanie niczym nastolatki, w brzuchu motyle, ciepło na policzkach i ta chęć bycia ciągle blisko. Niestety jak to w życiu bywa, następują komplikacje a przeszłość lubi dać ponownie o sobie znać. Dawna miłość wraca i ponownie sieje zamęt.
 
,,Szuflada z motylami" jest piękną obyczajówką, która pokazuje, że nigdy nie jest za późno na miłość, spełnianie swoich marzeń oraz byciu sobą. Trzeba tylko umieć się otworzyć na to wszystko. Otworzyć serce i wyrzucić klucz. Spróbować dać sobie szansę na lepsze jutro.
Tytuł z początku wydawał mi się pewnego rodzaju przenośnią, o odnajdywaniu siebie, poczuciem wolności i szczęśliwości. Ale to ma drugie dno bardzo dosłowne i na pewno związane z prawdziwymi motylkami. Wydaje mi się, że najważniejszym przesłaniem tej historii jest bycie po prostu sobą. Nie patrzenie na innych, tylko na swoje potrzeby i marzenia. Zbyt mocno skupiamy się na byciu dobrym dla innych, a gdy dochodzi co do czego, to nie otrzymujemy tego samego. Ból i cierpienie jest czymś co mocno wtedy niszczy, ale zrobienie tego jednego kroku, powoduje, że wszystko się zmienia.

Cudownie było czytać te piękne opisy natury i spotkań tych dwojga oraz tego jak Kinga się zmienia. Cieszyłam się razem z nią, a w sytuacjach krytycznych płakałam i byłam bezsilna. Ich romans jest zwykły, bez porywów serc, po prostu dwójka ludzi która się do siebie zbliża, ale nie ma wyniosłych słów, tak jak to w życiu bywa. Prostota jest czasem najlepsza, ale tym samym najtrudniejsza. Kinga i Mikołaj udowadniają, że z wspólnego zrozumienia może wyjść coś niebywale pięknego i wartego dbania.

Historia, która porusza trudne tematy, ale daje również nadzieje, że po każdej burzy wyjdzie słońce i pojawią się kolorowe motyle. Bo życie jest zbyt krótkie żeby się wszystkiego bać i być nieszczęśliwym. Trzeba dążyć do spełniania marzeń i byciu po prostu sobą.

10/10?

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anna1990
Anna1990
Przeczytane:2025-10-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2025,

Kindze trudno jest się zebrać po nieudanym małżeństwie a były mąż jej wcale tego nie ułatwia. Pomimo rozwodu nieustannie ją nachodzi. Kobieta jest u kresu sił. Wtedy we śnie widzi swoją babcię. Ten sen przypomina jej o miejscu, które może być dla niej ratunkiem. Niedługo potem staje na progu domu swojej babci znajdującego się w niewielkiej wiosce pośród lasów. Tam Kinga powoli zaczyna odzyskiwać spokój i bezpieczeństwo. Pomaga jej w tym przyjaciel z dzieciństwa, Mikołaj. Ich z początku nieśmiała relacja wkrótce przeradza się w coś głębszego, ale nie spodziewają się, że będą musieli o siebie zawalczyć.
Tak naprawdę twórczość autorki Szuflady z marzeniami poznałam kilka lat temu zupełnym  przypadkiem. Ot, przez przypadek wydawnictwo w ramach wygranej nagrody w konkursie, w  którym wzięłam udział wysłało mi nie tę książkę, co trzeba... I muszę przyznać, że książka mi się spodobała. Jednak potem z różnych przyczyn nie sięgałam po twórczość Moniki Michalik. Aż do teraz... Nie spodziewałam się tego, z czym spotkałam się w środku. Myślałam, że książka będzie lekka. Myślałam, że będzie podejmowała same banalne tematy. Myliłam się, bo już od początku autorka rzuciła nas na głęboką wodę. Już na samym początku mogliśmy towarzyszyć Kindze w wydarzeniach, które odcisnęły piętno na jej przyszłości... Odcisnęły piętno na jej zachowaniu... Odcisnęły piętno na decyzjach, które podejmowała. Decyzjach, które pomimo krętej i pełnej pułapek drogi, którą wybrała okazały się jej wybawieniem. Naprawdę dobrze jej życzyłam, chociaż muszę przyznać, że nie zawsze rozumiałam jej zachowania. Uważam, że ukrawanie prawdy przed innymi było głupotą. Nie rozumiałam też, dlaczego często przechodziła do porządku dziennego z czymś, co ją raniło. Nie rozumiałam dlaczego często nie walczyła o siebie. Pomimo tego w moim doczuciu ta książka to przestroga przed braniem na siebie win innych ludzi. Przez umniejszaniem siebie i zapominaniu o swoich marzeniach. Ta książka uczy, że warto walczyć o swoją przyszłość. To lekcja pokazująca, że po burzy wychodzi słońce.
Szuflada  z motylami to książka trudna, ale wartościowa. To lektura pełna refleksji nad życiem. To lektura, która z pewnością pozwoli spojrzeć na życie innymi oczyma. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2025-10-27, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2025,

Motyl... piękne, pełne magii, delikatne, kruche stworzenie. Symbol odrodzenia, wewnętrznej przemiany i wolności. Tak jak gąsienica przekształca się w skrzydlatego owada, tak człowiek przechodzi swoją własną drogę ku zmianie. Wszystko to, co złe może zastąpić czymś pozytywnym i szczęśliwym. Musi odnaleźć w sobie pokłady siły, aby przezwyciężyć rzucane mu przez życie przeszkody, by móc rozwinąć skrzydła i fruwać.

 

Zmiany... czy zawsze oznaczają coś złego? Tak często się ich boimy, prawda? Jednak, jak pokazuje ta historia, nie można zamykać się w kokonie, chować przed nieznanym i trudnym. Trzeba podchodzić do życia z wiarą i nadzieją, że dopóki działamy, wszystko jest możliwe. 

 

"Człowiek nie lubi zmian. Zapuszcza korzenie tam, gdzie żyje, i bardzo trudno mu przenieść się w nowe miejsce. A jednocześnie kiedy już taka zmiana nadejdzie, bardziej lub mniej zaplanowana, okazuje się, że ten sam człowiek niezwykle łatwo nabiera nowych przyzwyczajeń."

 

Monika Michalik porusza problem przemocy domowej. Warstwa psychologiczna odgrywa tu bardzo ważną rolę. Autorka przedstawia to, jak przemoc ma destrukcyjny wpływ na ofiarę, jakie pozostawia ślady na psychice. Widzimy, jak zmienia się myślenie krzywdzonej osoby, jak spada jej poczucie własnej wartości. Kinga, bohaterka książki, mimo iż jest po rozwodzie, były mąż Darek nadal ją nęka. Kobieta postanawia poszukać spokoju w ukrytym w lesie domu po babci w małej wsi. To tam była niegdyś szczęśliwa. I to tam zaczyna odnajdywać siebie. Pomaga jej w tym przyjaciel z dzieciństwa Mikołaj. Mężczyzna także ma za sobą trudne przeżycia. Czy powoli rodząca się relacja uczuciowa, sprawi że uwierzą w miłość? Wzajemne zrozumienie, troska, zaufanie i otwieranie się na siebie to doskonały fundament pod trwały związek. Wszak na szczycie i miłość nigdy nie jest za późno. 

 

"(...) trudne doświadczenia nie są dane człowiekowi po to, by cierpiał i wciąż rozdrapywał rany. Są po to, by sięgnął najczarniejszego dna. Czubkami palców, albo kolanami. Albo twarzą. Ważne, żeby dotknąć tego dna. Im mocniej, tym większa będzie siła wybicia do góry."

 

W równym stopniu moją uwagę zwrócił wątek odnalezionej na strychu szuflady z pamiątkami po babci. Odżywają wspomnienia... Siatka na motyle i wyblakłe zapiski o marzeniu stworzenia ogrodu pełnego kolorowych skrzydeł - to wszystko sprawia, iż Kinga decyduje się je spełnić. Ogród odmienia otaczający kobietę krajobraz, ale przede wszystkim ją samą. Zaczyna rozumieć, że wspomnienia, marzenia, pragnienia i emocje nigdy nie powinny pozostawać w ukryciu. 

 

"Szuflada z motylami" to poruszająca najczulsze struny serca, pełna emocjonalnej i duchowej warstwy powieść o kobiecej sile, potrzebie wolności, wewnętrznej zmianie, miłości, relacjach międzypokoleniowych, tęsknocie. To również historia o odwadze, by na nowo nauczyć się latać. Czy Kinga odzyska to, co utraciła? Czy znów poczuje motyle w brzuchu?

 

Link do opinii
Inne książki autora
Zapach pustyni
Monika Michalik0
Okładka ksiązki - Zapach pustyni

Kiedy w firmie, w której pracuje Malwina, pojawia się możliwość wyjazdu na trzymiesięczny kontrakt do Dubaju, kobieta jest rozdarta. Praca w Emiratach...

Nie zapomnę o tobie
Monika Michalik0
Okładka ksiązki - Nie zapomnę o tobie

Rozgrzej serce w greckim słońcu Emilia nie wierzy w miłość. Po tym jak ojciec odszedł do innej, mama wychowała ją sama. To ona nauczyła dziewczynę, że...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy