*współpraca reklamowa*
Już w pierwszej czytanej przeze mnie książce od tej autorki poczułam z nią flow, z każdą kolejną książką wciąż czuję to samo, a powieści są tak cudowne, tak niezwykłe w swojej prostocie, a przede wszystkim tak prawdziwe aż do bólu. Cóż ja wam mogę więcej powiedzieć, po raz kolejny przepadłam, przeczytałam za jednym posiedzeniem i zdecydowanie warto było na nią czekać.
Życie Kingi to pasmo wzlotów i upadków, choć zdecydowanie większa cześć przypada tym drugim. Jej małżeństwo okazało się totalną klapą, a widmo przemocy wciąż wisi nad jej głową nawet pomimo rozwodu. Po wyjeździe syna i kolejnym drastycznym incydencie, Kinga postanawia coś zmienić, sen o babci sprawia, że kobieta wyrusza do jej domu by poskładać się na nowo. Na miejscu zaczyna się odnajdywać, znajduje pamiątki po ukochanej babci i postanawia spełnić jej marzenie, które staje się również jej siłą napędową. Kobietę wspiera sąsiad i przyjaciel z dziecięcych czasów Mikołaj, który podobnie jak ona zmaga się z trudną przeszłością, oboje mają szansę by zacząć żyć na nowo.
Okładka jest przepiękna, nawiązuje do tytułu książki, a ja byłam bardzo ciekawa do czego ten tytuł nawiązuje, jakie jest jego znaczenie, a jest ono zarówno dosłowne jak i metaforyczne. Szuflada z motylami okazuje się zapalnikiem, przez który Kinga zaczyna działać, zmieniając swoją codzienność i spełniać marzenia. Z drugiej strony można też na niego patrzeć dosłownie, ale w tym celu odsyłam do lektury, bo nie zawiedziecie się. Temat motyli towarzyszy nam przez całą fabułę, dowiadujemy się wielu ciekawostek na ich temat, więc fani tych stworzeń będą zachwyceni, do tego dostajemy równie dużo ciekawostek przyrodniczych. Sam motyl staje się elementem ważnym, symbolem spełnienia marzeń, odrodzenia się na nowo i nadziei na lepszą pełną barw przyszłość.
Ta historia była cudowna, ta autorka ma niezwykły talent łączenia wątków trudnych, realistycznych, emocjonalnych i nieco magicznych czy na swój sposób baśniowych. Dała nam historię,w której pokazuje jak przeciwności kształtują człowieka, jak doświadczenia wpływają na kolejne wybory, ale też jak ważne jest pogodzenie się z przeszłością by móc ruszyć dalej. W książce pojawiło się sporo kontrastów, sprzeczności i przeciwieństw. Z jednej strony mamy nieco brutalną rzeczywistość z trudnymi i kontrowersyjnymi tematami, zaś z drugiej piękne marzenie, nadzieję na lepsze jutro i odrodzenie się.
Choć fabuła była piękna, złożona i wielowątkowa, to miałam ogromny problem z bohaterami, którzy z czasem coraz bardziej mnie irytowali, i choć im kibicowałam to miałam ochotę wskoczyć do tej książki i porządnie nimi wstrząsnąć, bo ileż można tak wokół siebie krążyć, być tak niepewnym i zagubionym, naprawdę czekałam, aż autorka brzydko mówiąc kopnie ich w dupy, bo niby dorośli ludzie, a gorzej jak nastolatki.
Ja oczywiście polecam, to idealna lektura na jeden jesienny wieczór. To coś dla fanów obyczajówek, prostych i prawdziwych historii, w których można poczuć magię. To też wspaniała lektura dla czytelników ceniących sobie emocje, zmiany zachodzące w bohaterach, ale też tych którzy cenią sobie wartościowe historie, bo ta taką właśnie jest. Mi się bardzo podobało, jak każda inna książka od tej autorki, po które naprawdę można sięgać w ciemno. Szczerze zachęcam do zajrzenia do tej niezwykłej szuflady z motylami.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-10-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
olilovesbooks2
To ciepła opowieść o poszukiwaniu i odkrywaniu siebie na nowo. O otwieraniu się na drugiego człowieka. O miłości, której niestraszne są kilometry. To też...
Weronika prowadzi rodzinną księgarnię odziedziczoną po dziadku. Sprzedaż spada, odkąd w pobliskim centrum handlowym otwarto sieciowy sklep z książkami...