Nawet w najczarniejszych chwilach warto dać szansę szczęściu i prawdziwej miłości.
Zaledwie kilka godzin przed wymarzoną podróżą na Korfu Tomek oznajmia Natalii, że kocha inną. Jej świat rozpada się na kawałki. To miał być ich pierwszy wyjazd za granicę. Turkusowe morze, ciepły piasek, tylko oni dwoje…
Od momentu, w którym Natalia pojawia się w hotelowym lobby, Michał nie może przestać o niej myśleć. Ale romans z turystką? Przecież nie po to wyjechał aż na Korfu, by znowu ściągnąć na siebie kłopoty! Jednak każda kolejna wspólnie spędzona chwila upewnia Michała, że Natalia to kobieta jego życia.
Gdy zakochanych już tylko krok dzieli od szczęśliwego zakończenia, wyniki badań lekarskich przekreślają wszystko. W dodatku w życiu Natalii na nowo pojawia się… Tomek.
Czy wakacyjny romans może przerodzić się w prawdziwą miłość i przetrwać najgorsze?
Monika Michalik – laureatka konkursu „Jak zostać ulubioną pisarką Polek?”. Bądź moim marzeniem jest jej debiutancką powieścią. Inspiracją dla historii Natalii były wydarzenia z życia autorki.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2019-06-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Pierwsza połowa książki przenosi nas na słoneczne Korfu. Główna bohaterka Natalia wraz ze swoim partnerem ma spędzić urlop w Grecji. Mężczyzna jednak kilka godzin przed odlotem oznajmia jej, że chce się z nią rozstać, ponieważ poznał kogoś i się zakochał. Natalia wstrząśnięta jego wyznaniem, tym bardziej nie zamierza zrezygnować z wakacji swoich marzeń, tylko potraktować je jako chwilę zapomnienia. Na miejscu poznaje Michała. Między tą dwójką rodzi się bardzo szybko pożądanie, które przeistacza się w krótki, ale intensywny romans. Kiedy Natalia wraca do Polski, nie potrafi zapomnieć o dopiero co poznanym mężczyźnie. Oboje dochodzą do wniosku, że na to co wydarzyło się między nimi, miało wpływ silne uczucie, które ich połączyło. Michał po złych doświadczeniach z przeszłości, nie chce wracać do ojczyzny. Mimo tego wraz z Natalią próbują znaleźć jakiś sposób na dzielącą ich odległość. Wszystko zdaje się zmierzać w dobrym kierunku, puki pewna informacja nie wstrząsa życiem Natalii. Informacja, która staje się dla niej ciosem, wyrokiem śmierci. W tym momencie wkraczamy w drugą połowę powieści, która niesie ze sobą wiele bólu, cierpienia i wzruszeń. Główna bohaterka wraz ze swoimi bliskimi musi stawić czoła śmiertelnej chorobie. Autorka opisuje cały jej przebieg, od początku do końca. Droga, którą nas prowadzi jest naszpikowana wieloma namacalnymi emocjami. Monika Michalik dzieli się doświadczeniami ze swojego życia, za co jestem jej bardzo wdzięczna. Cieszę się, że udało się jej wygrać zapewne najtrudniejszą w życiu walkę. A ja czytając tę historię mogłam wynieść z niej wiele istotnych kwestii, przemyśleń oraz ogrom cennych informacji. Bardzo autorce za to dziękuję. Emocjonalnie ta powieść wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie, a teraz przejdę do kwestii technicznych. Dzięki narracji trzecioosobowej, za którą na ogół nie przepadam, możemy się nie tylko dowiedzieć, co główna bohaterka czuje w obliczu choroby, ale również otaczający ją ludzie. Narracja jest poprowadzona rewelacyjnie, z płynnymi przejściami od jednej osoby do drugiej. Bardzo szybko mi się czytało tę historię. Wciągnęła mnie od pierwszych stron, choć dla mnie było za dużo opisów wszystkiego dookoła. Przeszkadzały mi również niektóre dialogi, które w moim odczuciu były trochę nienaturalne. Jest to jednak kwestia gustu, a ja mimo tych drobnych uwag będę wspominać bardzo pozytywnie tę książkę za dawkę szczerych, autentycznych emocji oraz poruszenie bardzo ważnych tematów, co najbardziej cenię sobie właśnie w takich powieściach.
Pracując w „Marzeniach do spełnienia” łatwo jest realizować marzenia innych ludzi ale ze spełnianiem swoich, wiadomo, różnie bywa. Marzymy o wielu rzeczach: miłości, podróży, przypływie gotówki, nowej kiecce z Zary, zdrowiu. Na spełnienie marzeń niekiedy mamy wpływ naszą pracą, determinacją, działaniem, ale są i takie, które muszą spełnić się same, kieruje nimi los, przeznaczenie, siła wyższa.
Natalia – bohaterka powieści „Bądź moim marzeniem” jest o krok do spełnienia swego marzenia o podróży z ukochanym Tomkiem na malowniczą grecką wyspę Korfu. Dzień przed wylotem chłopak oznajmia jej, że poznał kogoś z kim będzie budował swoje nowe życie, a zawiedziona i nieszczęśliwa dziewczyna postanawia spełnić marzenie o podróży, choć nie do końca miało ono mieć taką realizację. Grecka wyspa urzeka ją swoim klimatem a i na horyzoncie pojawia się nowa miłość. Piękne krajobrazy, słońce, ciepła morska woda o której można jedynie pomarzyć nad Bałtykiem budują cudowne wspomnienia wakacyjnych wojaży. Na tym tle pojawia się interesujący i wrażliwy mężczyzna, przy którym można poczuć się bezpiecznie i przyjemnie.
Pracujący w hotelu Michał jest fascynującym chłopakiem na tyle, że nie idzie o nim zapomnieć po powrocie z wakacji, za to łatwiej zapomnieć o złamanym „przed chwilą” sercu i zakończonym nagle związku z Tomkiem.
Dwoje młodych ludzi planuje ponowne spotkanie, a powrót Natalii na Korfu, staje się dla obojga, marzeniem. Niestety na drodze ludzkich marzeń, stają wypadki losu: nieoczekiwane wydarzenia, na które nie mamy wpływu, a które burzą nasze dotychczasowe plany. Czy Natalia i Michał spełnią marzenia o ponownym spotkaniu? A może spełnią marzenia o szczęśliwym związku?
„Bądź moim marzeniem” to bardzo wzruszająca, urzekająca historia o tym, co czasami staje na naszej drodze i z czym trzeba się mierzyć w walce o swoje marzenia. Początkowo odbierałam ją jako romantyczną, wakacyjną lekturę z malowniczym Korfu w tle, jednak autorka tak poprowadziła tę historię, że zaskoczyła mnie tak, jak niekiedy zaskakują nas życiowe koleje losu. Nie pozostało mi nic innego jak tylko trzymać kciuki i kibicować Natalii w jej walce.
Bardzo polecam!
"Bądź moim marzeniem" to historia, która początkowo zapowiada się bardzo przyjemnie i lekko. Autorka zabiera czytelnika w cudowną podróż, na pełną słońca i zapachu oleandrów, grecką wyspę, Korfu. Jednak im dalej zagłębiamy się w lekturę, tym więcej czarnych chmur zbiera się nad główną bohaterką. I wreszcie przychodzi ten moment, gdy w jej życie wpada tornado, zmiatając po drodze marzenia, plany, uśmiech. Jednak pozostawia nadzieję. To jedyne czego nie może w tej historii zabraknąć.
Ta książka złamała mi serce, by później na nowo je poskładać. Historia Natalii, to historia młodego życia, zakochanego, pełnego pragnień... życia, które w jednej chwili zostaje pozbawione barw, staje się naznaczone walką o każdy oddech. Czytając książkę czułam całą sobą strach tej młodej kobiety, jej niezgodę na to co ją spotkało i wielkie pragnienie życia. Były chwile, gdy nie mogłam czytać, bo wzruszenie mi na to nie pozwalało. Z raju na Korfu zostałam wraz z Natalią wepchnięta wprost do szpitalnej rzeczywistości. Tak bardzo smutnej i przykrej, gdzie docenia się każdą chwilę życia, każdy najmniejszy gest dobroci, uśmiech, choćby przez łzy. To czego na codzień nawet nie dostrzegamy, nie przyjdzie nam do głowy być za to wdzięcznym.
Dla mnie osobiście książka pani Moniki niesie ze sobą ważne przesłanie, by doceniać zwyczajną codzienność, na którą tak często narzekamy, uczy zachwytu nad życiem, otwartości na drugiego człowieka i bezinteresownej pomocy.
💔Powieść jest skarbnicą bardzo ważnych informacji i przesłaniem dla wielu osób,które chciałby bezinteresownie pomóc-by inni mieli szansę żyć.Czasem wystarczy tak niewiele,aby dać komuś nadzieję na lepsze jutro i na przyszłość.
💔Podczas czytaniu urobiłam niejedną łzę.Te łzy były dla mnie oczyszczające,ponieważ w pełni uświadamiałam się z bohaterką.Byłam tak jak Michał-obok,jednak odczuwałam jak Natalia…Może do końca nie rozumiecie o co mi chodzi,więc poznanie historii bohaterów uświadomi moje uczucia i wspomnienia,które pojawiły się podczas czytania tej opowieści…
💔Historia Natalii i Michała pokazuje,że poznane osoby w życiu nie są przypadkowe.Czasem wystarczy chwila,by smutek zamienić w uśmiech,a samotność w chwile we dwoje.Wystarczy być i to jest najlepsze w życiu.Bycie obok jest nadzieję,by jutro mogło być…
💔Książka jest dla każdego,który pragnie poczuć pragnienie życia i poczucia,że jutro nadejdzie.Gwarantuje,że wyciśnie wasze łzy i zastanowicie się,co w życiu jest ważne,a nawet najważniejsze!
💔Kocham historie,które niosą ze sobą ważne przesłanie i pokazujące,że warto walczyć do upadłego,pomimo cierpienia i bólu.
Ta książka jest właśnie taka-PRAWDZIWA-niosąca nadzieję i jest dowodem na to,że dla prawdziwej miłości zrobi się wszystko!
💔Czytajcie i przekonacie się,że o swoje życie warto walczyć i cieszyć się z każdego dnia,które nas jest dane!A znalezienie prawdziwej miłość to miły dodatek do życia
P O L E C A M
Natalia jest szczęśliwa. Czeka ją wymarzony urlop na Korfu, i to z ukochanym Tomkiem. Niestety ukochany na parę godzin przed wspólnym wyjazdem... rzuca ją. Dziewczyna, łykając łzy, postanawia pojechać na wymarzone wakacje sama. Widoki na wyspie są bajkowe. Recepcjonistą w jej hotelu jest sympatyczny, przystojny Michał. Uciekł z Polski na rajską wyspę po trudnych przeżyciach. Między tą dwójką powoli rodzi się uczucie. Jednak życie to nie bajka i nieraz pisze nieoczekiwane scenariusze. Natalia w związku z niepokojącymi objawami trafia na badania do szpitala. Tam okazuje się, że jest ciężko chora. Do tego w jej głowie i sercu znów próbuje namieszać Tomek - ten sam, który ją rzucił. Czy Natalia wyzdrowieje? Czy będzie szczęśliwa w życiu uczuciowym?
Malownicze, sielankowe opisy (dosłownie widzimy pejzaże rajskiej wyspy) kontrastują z momentami dramatyczną treścią. Dramatyczną, ale ale też dającą nadzieję na odmianę losu. Znajdujemy się pod zachmurzonym niebem, ale tu i ówdzie przebijają się promienie Słońca.
dr Kalina Beluch
Co to była za książka. Może nie ma w niej zwrotnej akcji czegoś, co by nas wciągnęła w tą książkę jednak sama ta historia nie pozwala nam by ją odłożyć. Nie jest to książka pełna szczęśliwej miłości samych och ochów i achów. Znaczy znajdziemy w niej dużo bólu cierpienia i sytuacji, w której ciężko jest się pogodzić z ciężką chorobą.
Główną bohaterką jest Julka, która ze swoim chłopakiem postanawia wyjechać na wakacje na Kretę jednak przed samym wyjazdem i chłopaków na imię jej, że zakochał się w innej. Młoda kobieta postanawia sama pojechać na te wczasy na miejscu okazuje się, że recepcjonista jest Polak, Z którym szybko łapie nić porozumienia i w ciągu tego krótkiego wyjazdu radzi się między nimi miłości. Jednak już na tym wyjeździe zaczyna się z nią dziać to coś złego to omdlenia to krwotoki to siniaki. Po powrocie do Polski przyjaciółka wraz z mamą zmuszają byłby zrobiła badania. Jednak badania wskazują, iż nawet nie jest źle jest tragicznie. Okazuje się, że w jej całym organizmie zostało tylko 2 l krwi. I tak wszystko się zaczyna cały pobyt w szpitalu, który trwa dobrych kilka miesięcy. Cała diagnoza całe leczenie.
Książka ukazuje nam jak wiele cierpienia znoszą osoby chorujące na białaczkę. Ile muszą znieść ile muszą wytrzymać i ile muszą Mieć siły żeby to wszystko przetrwać. Dużym wsparciem jest rodzina najbliżsi jednak jest to bardzo utrudnione przebywając w izolatce. Główna bohaterka całymi dniami niemalże byłam sama.. Swoją miłość z wakacji postanowiła okłamać i wróciła do swojego byłego chłopaka. Zrobiła tak, dlatego iż byłam po prostu załamana, nie chciałaby kolejna osoba się martwiła i jej współczuła. Bała się, iż Michał z Krety byłby z nią tylko z litości.
Ta historia jest przepiękna trudna pełna bólu, lecz ma w sobie to coś pisz czytelnik czyta ją z zapartym tchem. Wszystko jest tak dokładnie i prostym językiem opisane a nie tym medycznym, że miałam wrażenie, iż przyglądam się wszystkiemu za uchylonych drzwi izolatki.
Gorąco wam polecam tę książkę, ukazuje walkę z okrutna chorobą, jaką jest białaczka. Mamy możliwość poznania z perspektywy osoby chorującej, z czym musi się zmagać i jak wygląda życie, które z dnia na dzień legło w gruzach.
Jak zostać ulubioną pisarką Polek? Pytanie jest może nieco przewrotne, ale trudno go sobie nie zadać, spoglądając na okładkę książki Moniki Michalak. Pisarka ta bowiem jest laureatką konkursu właśnie o takim tytule. Czy rzeczywiście udało jej się napisać powieść, która poruszy serca czytelniczek i sprawi, że te z niecierpliwością będą wyczekiwać jej kolejnych książek? O tym już za chwilę.
Na korzyść autorki przemawia z pewnością nazwisko, mocno kojarzące się z inną, już bardzo popularną, polską pisarką, specjalizującą się w powieściach obyczajowych. I nie ma w tym cienia złośliwości. W końcu nie ma nic złego w tym, że fanki jednej, przypadkowo natkną się na książki tej drugiej, i być może również do niej zapałają dużą sympatią. Samo nazwisko jednak nie wystarczy, potrzeba jeszcze dobrej fabuły, a ta, którą stworzyła Michalik jest z całą pewnością dość zaskakująca.
Natalia wprost nie może doczekać się wymarzonych wakacji. Ani przez moment nie przypuszcza jednak, że przyjdzie jej pojechać na nie samej, a jej ukochany okaże się oszustem. Przez moment Natalia ma wrażenie, że jej świat kompletnie się zawalił. Wydarzenia kolejnych tygodni pokażą jej jednak, że w życiu są rzeczy o niebo ważniejsze od niewiernego chłopaka. I że prawdziwe uczucie czasem pojawia się w najbardziej nieoczekiwanym momencie...
Początek powieści "Bądź moim marzeniem" jest do bólu oklepany. Ileż razy bohaterka książki cieszyła się na wakacje (romantyczny wieczór itp.) z ukochanym, a ten oznajmił jej, że jednak nie są dla siebie przeznaczeni? Ileż razy po takim rozwoju wydarzeń pojawił się kolejny facet, boski i do tego prawdziwie kochający? Czy więc przepis na sukces to wykorzystanie wszelkich najbardziej utartych wątków i upchnięcie ich w jedną książkę? Na szczęście nie, w życiu Natalii wydarza się bowiem coś naprawdę istotnego. Dziewczyna dowiaduje się, że jest poważnie chora. Co prawda lekarze są dobrej myśli, ale wiadomo, że szczęścia nie wystarcza dla wszystkich... Z dnia na dzień życie kobiety kompletnie się zmienia. Rzeczy, które dotąd zdawały się być ważne, okazują się błahostką. Liczy się to, by zwalczyć chorobę, przeżyć kolejny dzień, tydzień, miesiąc. I co tu kryć, właśnie ta część książki, opisująca walkę z potężnym przeciwnikiem jest zdecydowanie najciekawsza i najbardziej przejmująca. Autorka w bardzo obrazowy sposób uświadamia nam, jak kruche bywa życie i jak ważne jest, by cenić każdą jego chwilę. Wszystko przemawia do nas tym bardziej, że książka powstała w oparciu o przeżycia samej autorki. Czytając trudno cały czas nie myśleć o tym, co musiała przeżywać pani Michalik. Które sceny były całkowicie autentyczne, a które zostały wymyślone na potrzeby książki?
Postać Natalii może wzbudzać różne emocje. Momentami może zdawać się naiwna, pewne jej zachowania mogą zaskakiwać. Niemniej, gdy dowiaduje się o chorobie, trudno jej nie kibicować, trzymać kciuki, by wszystko jednak podążyło do happy endu. Warto również wspomnieć o sympatycznych opisach cudownej wyspy Korfu. Po lekturze tej książki bardzo chciałoby się tam pojechać, doświadczyć magii barw, ruszyć w poszukiwaniu najbardziej niezwykłych zakątków.
"Bądź moim marzeniem" nie jest typową, letnią powieścią, niemniej warto rozważyć zabranie jej do podróżnej torby. Czyta się szybko, towarzyszące lekturze emocje bywają intensywne, a trudne doświadczenia Natalii na długo pozostają w pamięci. Kto wie, może właśnie ta książka skłoni Was również do zostania honorowym dawcą krwi lub szpiku? Jeśli tak się stanie, to w moim przekonaniu Michalik osiągnęła coś o wiele ważniejszego niż statut ulubionej pisarki Polek. Tego z całego serca jej życzę, a Waszej uwadze polecam jej książkę.
? Jakie jest wasze największe marzenie?
? Natalia, główna bohaterka powieści Moniki Michalik pracuje w firmie zajmującej się realizacją marzeń innych osób. Kobieta pragnie spełnić także swoje marzenie, którym jest podróż na Korfu. Ma tam lecieć ze swoim partnerem Tomkiem, ma nawet nadzieję na zaręczyny.
? Plany jednak weryfikuje wieczór przed wylotem, kiedy to Tomek postanawia rozstać się z Natalią, a ona w rezultacie leci sama na grecką wyspę?
? Czy marzenia można spełniać w pojedynkę? Czy piękno Korfu pomoże jej wyleczyć złamane serce?
? W życiu Natalii pojawia się Michał. Czy tych dwoje połączy miłość? Dobrze zapowiadająca się przyszłość przekreślają złe wyniki badań Natalii, które wskazują na nadchodzącą ciężką walkę.
? Czy związek Natalii i Michała przetrwa zmagania z chorobą?
? Książkę napisana jest przyjemnym językiem i karty historii szybko mijają. Porusza ona ważne, a zarazem trudne tematy, jakimi są choroba i wsparcie bliskiej osoby w trudnych chwilach. Osobiście tematy ciężkich chorób w książkach wprowadzają mnie w kiepski nastrój. Jednak w tym przypadku oddaję szacunek dla autorki, gdyż fabuła tej historii oparta jest na jej osobistych przeżyciach.
Czy przeczytaliście ostatnio książkę, która była emocjonalnym rollercoasterem?
I w tym miejscu chcę wam przedstawić książkę ,,Bądź moim marzeniem" Monika Michalik, wydawnictwo Videograf.
Podczas czytania moje serce kilka krotnie rozpadało się na miliony kawałków, które ciężko było poskładać w całość, a łzy jedna za drugą toczyły się po policzku.
Książka zaczyna się niewinnie, sielsko wakacje, spełnienie marzenia, jednak im dalej okazuje się, że nie jest to książka łatwa, ale pełna emocji, nakłaniająca czytelnika do refleksji. Ja sama zadałam sobie pytania po co biegnę? Do kąt to mnie doprowadzi? Czy warto tak pędzić? Kiedy ostatnio zrobiłam badania?
Poznajemy tu Natalię młodą kobietę, która siedzi na walizce i czeka na partnera, gdyż za kilka godzin ma spełnić się jej wielkie marzenie a mianowicie podróż na wyspę Korfu. Jednak Tomek z nią zrywa, a kobieta na wakacje wylatuje sama, gdzie poznaje przystojnego Polaka Michała.
Oboje są skrzywdzeni, nie gotowi na związek jednak coś ciągnie ich do siebie. Niestety los czasem ma swój plan i postanawia złamać po raz kolejny życie Natalii.
Miałam okazję być i zwiedzać wyspę Korfu , więc z przyjemnością wybrałam się w tą podróż. Natalia odwiedziła kilka miejsc, które ja również miałam okazję zobaczyć, a autorka wiernie oddała ich klimat.
Książka zaczyna się słowem od autorki i podczas czytania zastanawiałam się ile jest w tej książce historii z jej życia. Pani Monika porusza tu bardzo dużo ważnych tematów takie jak przyjaźń, miłość, bezinteresowna pomoc, nieuleczalna choroba, walka o życie, wsparcie najbliższych. Jednocześnie ta historia jest przesłaniem, że warto pomagać, ponieważ oddając krew, osocze, szpik ratujemy komuś życie. A także, że warto robić badania, nie bagatelizować objawów, gdyż czasem pomoc i leczenie może pojawić się zbyt późno,
Mogłabym o tej książce pisać i pisać, jednak nie chce Wam zbyt dużo zdradzać.
Myślę, że historie zawartą na kartach książki ,,Bądź moim marzeniem" powinien przeczytać każdy, niezależnie od wieku, a obowiązkowo należy mieć przy sobie chusteczki.
Tuż przez podróżą na Korfu z Natalią zrywa jej ukochany. Zrozpaczona dziewczyna postanawia nie rezygnować z wyjazdu. Tam niespodziewanie poznaje Michała, w którym dość szybko się zakochuje. Z wzajemnością. Szczęśliwa wierzy, że teraz już wszystko będzie dobrze. Niestety po powrocie do Polski los po raz rzuca jej kłody pod nogi. Natalia słyszy diagnozę, która sprawia, że będzie musiała zawalczyć o swoje życie.
Są dni kiedy czytana książka może podnieść nas na duchu. Czasami wręcz przeciwnie... Gdy mamy gorszy czas mogą wzmacniać nasze lęki. Tak tym razem było u mnie...
Ostatnio miałam gorszy czas i książka, w której bohaterka walczyła o życie nie podniosła mnie na duchu. Wręcz przeciwnie... Tylko nasiliła moje obawy o przyszłość. Jednak to tylko moje odczucie, bo generalnie książka jest dość ważną pozycją książkową. Chociaż trudną. Zawiera ważne tematy i przesłanie. Zachęca do oddawania krwi, która może uratować komuś życie. Zachęca do zarejestrowania się jako potencjalny dawca szpiku kostnego. Takie działanie także może uratować komuś życie... Sama książka może dzielić się na dwie części. W pierwszej części zraniona przez byłego ukochanego Natalia decyduje się na podróż na Korfu. Tam nieoczekiwanie poznaje nową miłość chociaż trudno mi było uwierzyć, że można zapałać gorącą miłością po kilki dniach znajomości... Druga część to była walka na śmierć i życie z śmiertelną chorobą. Może nie polubiłam Natalii, ale szczerze jej kibicowałam by udało jej się wygrać nierówną walkę z wrogiem. Wrogiem, który starała się odebrać wszystko. Autorka pokazuje, jest to możliwe, ale to prawdziwa walka Dawida z goliatem.
Bądź moim marzeniem to książka, która zawiera w sobie wiele emocji. Było w niej kilka elementów, które nie do końca przypadły mi go gustu, ale generalnie jest ważna i niesie ważne przesłanie. Czy warto ją przeczytać? Raczej tak.
Z tą autorką spotykam się pierwszy raz, więc nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po jej książce. Opis bardzo mnie zaciekawił, okładka przyciągnęła wzrok, ale... czy z całą historią tak było? I na wstępie muszę powiedzieć, to znaczy napisać, że okładka nie ma nic wspólnego z treścią. A szkoda, bo kupując po okładce myślimy, że przeczytamy lekką historię, a może zwykły wakacyjny romans. Jest zupełnie inaczej... Jest romans, ale z chorobą w tle. Z walką o każdy dzień, z wiarą w lepsze jutro i siłą jaką ma w sobie każdy z nas.
Natalia oszczędzała dłuższy czas, aby móc polecieć za granicę. Byłby to jej tak zwany pierwszy raz. Nie mogła doczekać się tego dnia, aż ze swoim chłopakiem Tomkiem będą leżeli na plaży relaksując się, albo dla odmiany będą zwiedzali piękne miejsca. Niestety tuż przed samym wyjazdem Tomek oświadcza swojej dziewczynie, że kocha inną i od niej odchodzi.
Co zrobić w takiej chwili, gdzie godzina wylotu zbliża się wielkimi krokami?
Natalia nie zmienia swoich planów i postanawia, że sama wybierze się na wakacje. Tak długo czekała na ten moment, że nie może odpuścić tych kilka dni w innym kraju. Ma nadzieję, że w ten sposób jakoś upora się z ciężkimi dniami, poukłada swoje myśli. Wsiada do samolotu pełna obaw. W końcu nigdy nim nie leciała i nigdy nie było poza krajem, w którym mieszkała. Mimo wszystko jakoś dała radę i obiecała sobie, że wakacje w Korfu będą tymi najlepszymi!
Już na samym początku kobieta poznaje Michała, który jest recepcjonistą a jak trzeba to i panem od sprzątania w Hotelu, gdzie przez kilka najbliższych dni ma nocować. Z dnia na dzień ich znajomość nabiera tempa. Od nieśmiałych rozmów aż po te poważne. Wspólny czas jest dla nich bardzo cenny. Oboje dowiadują się czegoś o sobie i wychodzi na to, że... i jednemu i drugiemu nie układało się w życiu. Zaczynają się w sobie zakochiwać...
Natalia zwiedza Grecką wyspę, na która przyleciała i dość często jej przewodnikiem jest właśnie Michał... Ich znajomość, relacja wciąż się rozwija, ale... jak to w życiu bywa - jak jest dobrze, to zaraz musi być źle. Tak też było w tym przypadku.
Czas wakacji dobiega końca. Michał nie chce wracać do Polski, bo dobrze mu za granicą, a Natalia nie może zostać razem z nim. W swoim kraju ma różne zobowiązania... Para postanawia utrzymywać kontakt. Oboje czują, że ich spotkanie było po coś i należy je pielęgnować nawet na odległość.
Pewnego dnia kobieta zaczyna się źle czuć. Przyjaciele i namawiają ją do wizyty u lekarza.
Co dolega Natalii? Z jaką ciężką chorobą będzie musiała się zmagać? Czy powie o wszystkim Michałowi?
Tego wam nie zdradzę, jedynie zachęcę do przeczytania tej książki. Dodam tylko, że inspiracją do napisania tej książki były prawdziwe wydarzenia z życia autorki.
Co ja myślę o tej książce? Mam mieszane uczucia... Na początku czytało mi się ją bardzo dobrze, aż do pewnego momentu. Jakoś od połowy zaczęła mnie nużyć, zaczęłam męczyć się czytaniem. Nie wiem dlaczego... Książka jest trudna, bo nie dość, że opowiada o ciężkiej chorobie, to autorka tak to opisała, że ma się wrażenie, że ktoś tuż obok nas opowiada co przeżył.
Oczywiście znajdziemy również przesłanie mówiące o tym, że zawsze warto walczyć, mimo bólu i cierpienia.
Zachęcam do przeczytania "Bądź moim marzeniem", wiem, że książka ma mnóstwo pozytywnych recenzji!
Miłość można znaleźć w zupełnie niespodziewanym momencie. Co jednak, gdy czas nie jest do końca sprzyjający, a życie ma już napisany własny scenariusz? Ta książka to nie jest wbrew pozorom wakacyjny romans. Ona uświadamia, jak kruche jest życie i jak wszystko może się zmienić w ciągu paru chwil. Przypomina nam o rzeczach, do których nie wraca się myślami zbyt często, jeśli w ogóle. Zabiera do innego świata, który jednak jest tuż obok, przepełnionego bezsensem ale i nadzieją, niemocą ale i walką, łzami i szczęściem. Do kogo los się uśmiechnie? Tego nikt nie wie, podobnie jak Natalia nie ma pojęcia jakie karty przygotowało dla niej przeznaczenie.
Natalia to zwyczajna dziewczyna, która prowadzi całkiem poukładane życie. Pracuje w biurze podróży, wynajmuje mieszkaniem z chłopakiem, spodziewa się nawet zaręczyn, a lada moment wylatuje na wymarzone wakacje. Czego chcieć więcej od życia? Gdy Tomasz przyznaje, że ją zdradza i odchodzi, dziewczyna myśli, że to najgorsze co mogło ją spotkać. Upragniony urlop jednak mile ją zaskakuje poprzez poznanie wyjątkowego mężczyzny. Wakacyjne romanse mają jednak to do siebie, że kończą się wraz z powrotem do rzeczywistości. Czy tak będzie i w tym przypadku? Zwłaszcza, że dla Natalii to dopiero początek bardzo krętej i trudnej drogi, a miłosne rozterki to ostatnie, o czym przyjdzie jej myśleć. Czy ta pełna siły i woli walki dziewczyna, dopiero rozpoczynająca dorosłe życie i szukająca siebie, da radę wygrać najważniejszą potyczkę jaką przyjdzie jej stoczyć?
Michał uciekł z Polski. Nie mogąc pogodzić się z wydarzeniami, które miały miejsce odciął się zupełnie i pracuje na Korfu. Dla wielu jest to rajska wyspa, spełnienie marzeń z bajecznymi widokami wokół, dla niego- praca. I choć może nie docenia okolicy tak jak urlopowicze to jednak czuje się tam świetnie i ani myśli o powrocie do ojczyzny. Poznajemy go jako przemiłego, sympatycznego faceta, z sercem na dłoni. Czy będzie w stanie udźwignąć to, co niesie mu los i czy okaże się, że jego uczucie do Natalii jest trwalsze aniżeli wakacyjna przygoda?
Debiutancka powieść Pani Michalik jest naprawdę mocnym wejściem na rynek. Nie boi się poruszać trudnych tematów, pokazywać życia bez upiększeń i filtrów. Zmusza do przemyśleń i doceniania każdego dnia. I choć, oczywiście, dostajemy tu to, czego oczekujemy- książkę o miłości, to jednak niesie ona ze sobą o wiele więcej. Osoby, które szukają w lekturach przekazu, tematów zarówno ważkich jak i życiowych, czasem bolesnych i emocjonalnych, to zdecydowanie powinni sięgnąć po tę książkę. Napisana lekko, przyjemna w odbiorze, a jednak posiada w sobie głębię, która nie jest łatwa do stworzenia w literaturze.
To ciepła opowieść o poszukiwaniu i odkrywaniu siebie na nowo. O otwieraniu się na drugiego człowieka. O miłości, której niestraszne są kilometry. To też...
Miłość odnajdzie Cię tam, gdzie się jej najmniej spodziewasz Emilia i Nikias codziennie za sobą tęsknią. Chociaż związek na odległość nie jest usłany...
Przeczytane:2024-07-15, Ocena: 5, Przeczytałam,
Ta niepozorna okładka skrywa w sobie pewną historię.... Miłosną i taką do bólu życiową. Ogromnie współczułam Natalii, ale też wspólnie z nią się cieszyłam, przeżywałam zarówno te piękne, jak i gorsze chwile. Autorka świetnie nakreśliła nam jej postać. Tak samo, jak Michała, którego nie sposób nie polubić. Ich relacja toczyła się tak naturalnie i subtelnie. Jednak życie krzyżuje ich wspólną przyszłość, która tak naprawdę stoi pod znakiem zapytania. Wyniki badań, pojawienie się Tomka - wszystko, co dzieje się wokół Natalii, sprawia że jej szczęście z Michałem nie jest pewne. Początek książka sugeruje że przeżyjemy tu wakacyjny romans w greckim klimacie, ale potem autorka łamie nam serce, sprawiając że uświadamiamy sobie, jak to szczęście i życie jest ulotne. Może się w każdym momencie skończyć, dlatego ważne jest docenienie każdej chwili - trochę to oklepane, ale myślę że dla głównie osób, które nie przeżyły takiego dramatycznego momentu w swoim życiu. Często też, w natłoku codziennych spraw i przytłoczeni tą monotonnością - zapomniamy o wdzięczności, za każdy dzień, za to że możemy sami wstać z łóżka, wyjść na spacer. I takie właśnie przesłanie niesie ze sobą ta powieść. I jeszcze jedna,, bardzo ważna kwestia jest tu poruszona - mianowicie chodzi o oddanie krwi, szpilku, dla nas to niewiele , a komuś może uratować życie. Autorka pokazała nam historię, napisaną przez życie, ponieważ inspiracją do jej napisania były prawdziwe wydarzenia, dotyczące bezpośrednio jej. Zapraszam kochani do tej lektury, warto ją poznać i ostrzegam - przygotujecie sobie zapas chusteczek. Emocje, wzruszenie - gwarantowane. Czy ta historia będzie miała swoje szczęśliwe zakończenie? Musicie się dowiedzieć! Warto