Tysiąc uderzeń serca

Ocena: 6 (5 głosów)

Zakazana miłość, ekskluzywne otoczenie królewskiego dworu, zapadająca w pamięć silna bohaterka i romantyczne uczucie na przekór powinnościom. Wszystkie uwielbiane przez czytelniczki wątki w jednej książce!

 

Miłość ma swój dźwięk. Brzmi jak tysiąc uderzeń serca jednocześnie.

Księżniczka Annika jest otoczona wszelkimi wygodami, ale żadne luksusy nie mogą zmienić tego, że nie ma władzy nad własnym życiem. Król, dawniej będący dla niej kochającym ojcem, stał się zimny i odległy, zaś Annika niebawem ma zostać zmuszona do zawarcia politycznego małżeństwa bez miłości.

 

Wiele kilometrów dalej Lennox prowadzi spartański tryb życia. Wstąpił do armii Dahrainu z nadzieją, że pewnego dnia odzyska władzę, która została mu odebrana. Dla Lennoksa sam koncept miłości to coś, co może mu tylko przeszkadzać w walce o wolność swojego ludu.

 

Na przekór wszystkiemu tych dwoje połączy miłość, która nie da im żadnego wyboru. Nieposkromiony rytm tysiąca uderzeń ich serc nie pozwoli im rozstać się na długo, mimo że szanse na to, by mogli być razem są tak niewielkie...

Informacje dodatkowe o Tysiąc uderzeń serca:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2023-05-31
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788382661545
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: A Thousand Heartbeats

Tagi: Dzieci od ok. 12 lat

więcej

Kup książkę Tysiąc uderzeń serca

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Tysiąc uderzeń serca - opinie o książce

Avatar użytkownika - majaciupinska
majaciupinska
Przeczytane:2023-08-13,

Księżniczka Annika niebawem będzie zmuszona do poślubienia człowieka, za którym nawet nie przepada. Niestety ich związek umocni pozycję kraju. W imię lojalności wobec ludu przystaje na ten układ i kiedy już traci nadzieję na piękną miłość, ta nadchodzi i wstrząsa jej całym dotychczasowym światem, który okazuje się zupełnie inny niż jej się wydawało. Życie Lennoxa to pasmo bólu i upokorzeń. Nie dość, że żyje na ziemi niczyjej, na którą niegdyś wkroczyli Dahrańczycy wygnani z własnego kraju, to jeszcze każdego dnia mierzy się z okrucieństwami ojczyma. Swoją zimną i bezlitosną postawą ukrywa zniszczone wnętrze, które niebawem odkryją jego nowi przyjaciele i ktoś, do kogo nigdy nie powinien zapałać uczuciem innym od nienawiści, a jednak narodziło się coś znacznie piękniejszego. Czy historia tej dwójki ma szansę na szczęśliwe zakończenie? A może sytuacja, w której się znaleźli nigdy nie pozwoli im na „długo i szczęśliwie”?


Nie mogłam wyjść z zachwytu, jak niesamowitą historię stworzyła Cass. Emocjonująca fabuła i dość krótkie rozdziały nie pozwalają się oderwać. Autorka potrafi świetnie kontrolować dynamikę powieści, dzięki czemu dostajemy wartką akcję przeplataną z luźnymi, momentami nawet zabawnymi scenami. Przedstawiony świat wydaje się naprawdę intrygujący, aczkolwiek informacji na jego temat dostajemy, jak na lekarstwo. A szkoda, bo dostrzegam w tym spory potencjał.


Główna bohaterka mogłaby na spokojnie służyć, jako przykład prawdziwie silnej postaci. Nie jest jedną z tych wyszczekanych, głupiomądrych antagonistek, popełniających głupstwo za głupstwem. Jej decyzje są przemyślane, zaś sposób bycia budzi szacunek niemal od razu. Nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam o tak charyzmatycznej księżniczce. Mimo wszystko to Lennox przyciągnął moją uwagę. Ze ściśniętym żołądkiem czytałam jego perspektywy, które nawiasem mówiąc wielokrotnie wywoływały łzy. W jego przypadku również muszę stwierdzić, iż nie znajdziecie w nim charakterystycznych elementów dla motywu niegrzecznego, choć złamanego przez życie chłopca. Bowiem jego losy i rozterki zostały opisane tak, jakby były także naszymi. I właśnie przez to owa powieść boli najbardziej. 


Końcowe sceny nieco zepsuły piorunujący efekt, wywoływany przez większość książki. Za głównego winowajcę niestety uważam Lennoxa, a właściwie czyny, do których zmusiła go fabuła. Widać, że autorce zależało doprowadzenie historii do pewnego punktu i skupiła się na tym tak mocno, że zapomniała o motywie takiego postępowania. Bo nie oszukujmy się – potęgę miłości można ukazać na wiele różnych sposobów, ale każdy z nich wyjdzie równie słabo, gdy zostanie nieumiejętnie wykorzystany. Tak też stało się w tym przypadku.


Szczerze mówiąc wszystkie te mankamenty wychwyciłam dopiero po lekturze. Historia wciągnęła mnie do tego stopnia, że przerzucając strony jedynie rozpływałam się nad fabuła i opisanymi wydarzeniami. Do tej pory uważam tą książkę za rewelacyjną – może nieidealną, ale naprawdę dobrą i wartą uwagi. Nie brakuje w niej wzruszeń, humoru, bólu i refleksji.


Gorąco polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytana_optymi
zaczytana_optymi
Przeczytane:2023-08-06,

Tytuł: "Tysiąc uderzeń serca"
Autor: Kiera Cass
Data premiery: 31.05.2023r.
Wydawnictwo: Jaguar


Czy zdarzyło Wam się kiedyś po okładce źle zinterpretować gatunek literacki?🤔
Może inaczej...
Autor/ka którą znacie z romansów historycznych nagle napisała coś w innym gatunku. Wy bierzecie jej książkę w ciemno okazuje się, że napisała fantastykę...🙈 i tu zonk!
.
Trochę byłam zdezorientowana 🤦‍♀️
A na dodatek ciut umęczona, bo książka była gruba i ratuje ją jedynie zakazane uczucie 😁🤭
.
.
"Tysiąc uderzeń serca" ma przepiękną okładkę... wprost do zakochania! A nawet śmiało mogę powiedzieć, że doskonale oddaje to, co ma w środku. Na przedzie jest piękna księżniczka Annika, a z tyłu Lennox, który... wbrew temu co sobie postanowił... będzie walczył o swoją miłość...
.
Tak jak wspomniałam tematyka tej historii mi nie bardzo leży, ale przeczytałam. Teraz będę musiała uważniej patrzeć co tam autorzy kombinują z gatunkami 🤭
Ale do brzegu...Bo pewnie chcecie wiedzieć o czym było?
.
Annika jest księżniczką, która żyje w luksusie, ale w zamian za to...Nie ma własnego zdania... jest zdana na innych... to oni decydują o jej życiu. Niebawem miała poślubić kogoś, kogo zupełnie nie kochała...Ale tak musiało być, skoro w grę wchodzą polityczne zagrywki.
.
Kiedy zostaje porwana coś się zmienia... Na jej drodze staje Lennox. Ktoś, kogo...dawno temu prawdziwie kochała...
Ich uczucia odradzają się na nowo, ale co z tego, skoro mężczyzna uważa, że miłość go zaślepia i nie pozwala racjonalnie myśleć?
.
.
Oboje się kochają...
Co z tego wszystkiego wyniknie? Skoro oboje pochodzą z innych światów?
.
.
Jeżeli lektura Was zaintrygowała to zachęcam do sięgnięcia. Polecam pióro autorki! Tylko tym razem nie strzeliłam w ten sam gatunek co zwykle 🙈
Ale to przecież dobrze jak autorzy eksperymentują 😁

Link do opinii

Cieszę się, że Kiera Cass zdecydowała się napisać tę książkę. Głównie dlatego, że zawarła w niej wszystko to, co czytelnicy tak kochają w „Rywalkach”. Ciekawą historię, zaskakujące zwroty akcji i miłość, od której w sercu czytelnika motyle fikają koziołki. Do tego jest tu świetny motyw enemies to lovers, prawdę mówiąc najlepszy, jaki do tej pory znalazłam w powieściach, które czytałam z tym motywem, a czytałam ich całkiem sporo.

Jestem szczerze zachwycona, bo w końcu Cass napisała coś na poziomie mojego ukochanego cyklu sprzed lat i ponownie pokazała swój ogromny talent. Oczywiście nie jest to nawet odrobinę podobna historia, jest zupełnie inna, ale równie fascynująca, choć niezbyt odkrywcza i prosta. Ale jakże urzekająca w swojej prostocie. Napisana jest naprzemiennie z perspektywy obojga głównych bohaterów, czyli księżniczki Anniki, uwięzionej w złotej klatce, która ma wszystko, ale nie ma najważniejszego – możliwości decydowania o sobie i Lennoxa, znanego ze swojego okrucieństwa, żądzy władzy i krwi, prowadzącego odmienne od Anniki życie, nieco spartańskie, pozbawione jakichkolwiek wygód. Muszę przyznać, że autorka bardzo sprawnie operuje wątkami obojga bohaterów, co wbrew pozorom nie jest wcale takie łatwe, kiedy mamy do czynienia z bohaterami rożnych płci. Łatwo można coś zepsuć. W powieści jednak płynnie przechodzimy z jeden perspektywy do drugiej, doskonale odnajdując się w opowiadanej historii, mimo że zostajemy wrzuceni od razu w sam środek wydarzeń, nie znając świata. Ale spokojnie, świat również poznajemy z biegiem akcji, bo jest doskonale skonstruowany i łatwo go sobie wyobrazić.

Okładka skrada serce od pierwszego wejrzenia. Jest tajemnicza, słodka, urocza. Można się zakochać. Okładka to jednak nie wszystko, prawda? Powieść broni się treścią, zdecydowanie jest w stanie sprostać oczekiwaniom każdego, a do tego wnętrze jest bardzo estetyczne, a książka nie zawiera błędów, co oczywiście również wpływa na jej odbiór. Powieść początkowo nie jest za bardzo dynamiczna, ale rozdziały są krótkie, co siłą rzeczy nadaje jej większej dynamiki. Później jednak zaczyna się dziać dużo więcej i akcja biegnie zdecydowanie szybciej. Tym, co mnie najbardziej w książce zachwyca, jest relacja bohaterów, genialnie zbudowana, pełna napięć, niedomówień, wzajemnego przyciągania i odpychania. Annika i Lennox znaleźli się w niewesołej sytuacji, kiedy serce mówi, wręcz krzycy coś innego, a rozum je hamuje, bo, jak zawsze, wie lepiej. Z jednej strony zostali połączeni przeznaczeniem, z drugiej po prostu nie mogą być razem, mają zobowiązania wobec ludzi, muszą się podporządkować zasadom, a do tego ich rodziny nie są do siebie przyjaźnie nastawione, a wojna już majaczy na horyzoncie. Nie zazdroszczę bohaterom wyborów, jakich musieli dokonywać co chwilę, nie zazdroszczę tej udręki w sercu, kiedy chcesz być z kimś, kogo kochasz od pierwszych chwil, a nie masz takiej możliwości. Bardzo ciekawie i w niektórych momentach zaskakująco rozwija się relacja głównych bohaterów. Od początku do końca kibicuje się młodym ludziom w tym, aby znaleźli drogę do siebie, mimo licznych przeciwieństw i intryg, które stają im na drodze, i mimo tak różnych charakterów. Annika jest postacią, która spośród znanych mi kobiecych postaci szturmem wdarła się do mojego serca i zajęła w nim miejsce na podium. Jest niesamowita! Jednocześnie delikatna, silna, waleczna, zdeterminowana, odważna i pomysłowa. Potrafi sobie w życiu poradzić. Robi swoje, nie zawsze to, czego pragnie, ale nie użala się nad sobą. Jednak to Lennox tym razem przykuł moją większą uwagę i zyskał wieczne uwielbienie. Początkowo go nie polubiłam, jednak później bardzo zyskał. To bohater mocno skonfliktowany wewnętrznie, którym ciągle targają jakieś rozterki, głównie dotyczące tego, komu powinien pozostać lojalny, szczególnie w nowej dla siebie sytuacji. Zachwyca przemiana, jaka się dokonuje w tym młodym człowieku.

„Tysiąc uderzeń serca” to znakomita powieść fantasy young adult, która oczaruje również dorosłych czytelników, którzy lubią w książkach wątki zakazanej miłości i to miłości od pierwszego wejrzenia w wydaniu enemies to lovers. Serdecznie polecam!

Link do opinii

Annika jest księżniczką w królestwie Kadier. Wiedzie spokojne życie na zamku, ma wszystko oprócz miłości ojca i wolności, o jakiej marzy. Na szczęście ma brata, na którego może liczyć, a także wierną służącą. Kiedyś było inaczej, kiedyś ojciec był inny, był kochający, dobry, opiekuńczy. Wszystko zmieniło się, kiedy zaginęła jej matka i niestety nigdy się nie odnalazła. Pewnego dnia Annika dowiaduje się, że ojciec znalazł jej męża, a ona nie ma nic do powiedzenia. Nickolas jest księciem Canisse, a ich małżeństwo ma zapewnić bezpieczeństwo w jej królestwie. Chociaż nie podoba jej się zachowanie przyszłego męża, nie zamierza z tym nic zrobić, ważniejsze jest dla niej królestwo i jego mieszkańcy niż ona sama.
Lennox nie ma łatwego życia. Chociaż jest bezwzględny, silny, wzbudza w innych strach, nie ma wsparcia we własnej matce. Kobieta jest z mężczyzną, który zasiada na tronie, ale nigdy nie staje po stronie syna, kiedy on źle go traktuje. Lennox często musi udowadniać swoją wartość, co wcale mu się nie podoba. Tak jest i tym razem, ma wyruszyć na wyprawę w celu, który sam ma wybrać, jednak w przeciwieństwie do innych, on nie może sam sobie dobrać ludzi. Mężczyzna zamierza udać się do królestwa Kadier, aby odzyskać utracone ziemie i tak udowodnić, jak wiele potrafi, jak wiele jest wart.
Spotkanie, do którego nie miało dojść i zachowanie Lennoxa, o które nikt by go nie podejrzewał. Annika zostaje porwana i zaczyna poznawać zupełnie inną historię własnego królestwa. Między nią a Lennoxem zaczyna rodzić się coś, co zdecydowanie nie powinni do siebie poczuć, w końcu stoją po dwóch różnych stronach. Czego dowie się kobieta o swoim królestwie? Czy Lennox wypełni zadanie? Co połączy tę dwójkę? Czy będą mieli szansę na wspólne szczęście?

Książka jest literaturą młodzieżową i była czytana przez nastoletnią córkę. Cała recenzja jest napisana na podstawie jej wrażeń, jej odczuć.
Historia, jaką Amelka znalazła w książce, jej się podobała. Znalazła w niej różnorodną miłość (nie tylko taką do drugiej połówki, ale również rodziny, podwładnych), lojalność, porwanie, walki i wiele więcej. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które córkę niejednokrotnie zaskoczyły. Książkę przeczytała w dwa dni, zdecydowanie ją wciągnęła, a podczas czytania towarzyszyło jej wiele emocji.

Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani i to zarówno ci pierwszoplanowi, jak i ci pozostali. Amelka bardzo polubiła księżniczkę, chociaż stwierdziła, że momentami, szczególnie na początku, nie do końca podobało jej się to, że nie miała własnego zdania, pozwalała sobą pomiatać.

„Tysiąc uderzeń serca” to książka, która skradła serce mojej nastoletniej córce. Z przyjemnością polecamy.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Avatar użytkownika - zkotemczytane
zkotemczytane
Przeczytane:2023-07-09,

Tysiąc uderzeń serca Kiery Cass to baśniowa, pełna akcji, emocji fantastyka młodzieżowa, która jest doskonałym połączeniem walki o królestwo, politycznych intryg oraz miłosnych uniesień. Bo czy miłość wystarczy, gdy dzieli ICH wszystko? Od wroga do kochanka, od kłamstwa do prawdy…

"- Powiedziałaś właśnie, że chcesz miłości, która odrzuca rozum. Jeśli moja miłość do ciebie taka nie jest, to nie wiem, czego oczekujesz."

Kiera Cass i Tysiąc uderzeń serca sprawiły, że płakałam w autobusie. Odkładałam książkę, nie zgadzając się z tym, co się dzieje, płakałam dalej i znów wracałam do tej historii. Bo Kiera Cass potrafi grać na emocjach… Nie powiem Wam, dlaczego i która scena rozwaliła mnie tak na łopatki, bo gdy tylko dojdziecie do TEGO MOMENTU, to sami zrozumiecie. Rozwój relacji i to pragnienie zrozumienia przez drugą stronę zostało opisane w taki sposób, że czytelnik czuje się rozbrojony. Jest świadkiem sytuacji, z której ciężko znaleźć rozwiązanie.

"- Wiesz, nawet w najmroczniejszych miejscach, nawet w samym środku wojny, czasami ludzie znajdują światło w innych."

Annika to księżniczka, która żyje jak w złotej klatce: niby kajdany nie zdobią jej nadgarstków, a jednak nie może decydować o samej sobie. Ze względów politycznych ojciec zmusza ją do poślubienia Nicholasa, majętnego, aczkolwiek gburowatego chłopaka. Szczęście Anniki przestaje być ważne tak samo jak i jej opinia, wolność czy szczery uśmiech… Na drugim krańcu królestwa w spartańskich warunkach żyje Lennox, wstępuje do armii, marząc o tym, aby pewnego dnia odzyskać odebraną jego ludowi niepodległość. Miłość jednak pojawia się znienacka, gdy i Annika, i Lennox, wątpią w swoje szczęście, ale chcą za wszelką cenę bronić tego, co jest dla nich najważniejsze. Miłość, rozsądek, ziemia, przyjaźń czy bliscy? Co wygra, gdy na szali pojawi się jeden możliwy wybór: życie lub śmierć.

"Przeczytałaś każdą bajkę w tej bibliotece, Anniko. Nie wiesz, jak to jest? Miłość nie wygląda - powiedział mi szeptem. - Miłość ma dźwięk. Brzmi jak tysiąc uderzeń serca, które rozlegają się jednocześnie. Jak szum wodospadu albo bezruch świata o świcie. Słyszysz ją w nocy, kołyszącą cię do snu, a pośród twoich najciemniejszych dni przebija się jak śmiech."

To jest właśnie dla mnie kwintesencja dobrej książki: taka, która zabiera nas do innego świata i sprawia, że zapominamy o własnym. Przeżywamy wszystkie chwile razem z postaciami. Są momenty, że czytelnikowi branie tchu, są też takie, że drży o los bohaterów. Kiera Cass z opowieścią o zakazanej miłości trafia prosto do serca, bo każdy z nas pragnie być kochanym. Piękna i wzruszająca fantastyka młodzieżowa, która wciągnie Was na kilka letnich wieczorów. Książkowych uniesień! Życzę Wam tylu emocji i tyle samo chwil wzruszenia, ile sama miałam podczas lektury Tysiąc uderzeń serca…

Link do opinii
„Nawet w najmroczniejszych miejscach, nawet w samym środku wojny, czasami ludzie znajdują światło w innych.”

Wydaje się, że w romansach nic więcej nie można wymyślić, gdyż wciąż powielane są te same pomysły i standardowe rozwiązania. Pani Kiera Cass udowadnia w swojej powieści „Tysiąc uderzeń serca”, że można opowiedzieć o miłości w zupełnie inny sposób. Są w niej oczywiście znane elementy, ale nikną wśród wielu zdarzeń, które towarzyszą bohaterom.

Annika i Lennox mieszkają w dwóch różnych i odległych od siebie krainach oraz pałacach o odmiennych standardach. Ona od zawsze przebywa w pięknym zamku Meckonah, w królestwie Kadier, które dawniej nosiło nazwę Dahrain i należało do rodu reprezentowanego przez Lennoxa, ale Annika o tym nie wie, gdyż od zawsze przedstawiano jej zupełnie inne informacje. Jest księżniczką, która ma wszystko, by cieszyć się życiem. Otoczona luksusem i spokojem, ale brakuje jej swobody i ukochanej matki, która dawno temu zaginęła i nie wiadomo, co się z nią stało. Ojciec od tamtej pory nie potrafi córce okazać miłości i troski, natomiast ona zawsze może liczyć na swoją wierną służącą Noemi, kochającego brata Escalusa i bibliotekarza Rhetta. Dla ojca, Theriona Vedette, liczy się tylko polityka i utrzymanie bezpieczeństwa królestwa, dlatego wybrał dla swojej córki męża. Jest nim Nickolas, książę Canisse, który ma zapędy despotyczne, także wobec przyszłej żony. Ona to dostrzega, wiele z jego zachowania jej się nie podoba, ale dla dobra królestwa jest gotowa się poświecić. I to mnie w niej jedynie irytowało, że tak bezwolnie spełnia nakazy narzeczonego, ale na szczęście los przygotował dla niej liczne niespodzianki, które postawią na jej drodze Lennoxa.

Lennox wiedzie dosyć skromne, surowe życie w krainie położonej za ciemnym Lasem, na tzw. ziemi niczyjej w zamku Vosino. w gdzie prowadzi armię marząc, by odzyskać utracone ziemie. Ma opinię bezwzględnego zabójcy, który nie zawaha się użyć miecza, gdy wymaga tego sytuacja. Na tronie zamku Vosino zasiada znienawidzony Kawan, u którego boku towarzyszy mu matka Lennoxa. Niestety, z niewiadomych przyczyn nie darzy ona swego syna miłością. We wszelkich działaniach zawsze staje po stronie Kawana. On często musi udowadniać swemu władcy, że potrafi być silnym, odpowiedzialnym i walecznym żołnierzem. I właśnie teraz dostaje zlecenie na wyprawę w celu, który sam ma wybrać. Lennox postanawia zrobić pierwszy krok, by odzyskać utracone ziemie i wraz z wyznaczonymi przez Kawana ludźmi udaje się do królestwa Kadier.

Powieść skusiła mnie piękną okładką i nazwiskiem autorki, mimo że nie czytałam do tej pory żadnej jej książki, ale znając opinie o serii „Rywalki” postanowiłam sięgnąć po powieść „Tysiąc uderzeń serca.” Wsiąkałam w tę historię powoli, gdyż nie wszystko od początku było dla mnie jasne. Autorka nie od razu wyjaśnia sytuację, którą obserwujemy w pierwszych rozdziałach, więc nie za bardzo wiedziałam, o co chodzi. Potem sytuacja coraz bardziej się klaruje, wyłaniają się sekrety, wyjaśnienia wcześniejszych zdarzeń i fabuła coraz bardziej wciąga.

Bardzo podobali mi się stworzeni bohaterowie, zarówno pierwszoplanowi jak i postacie drugoplanowe, chociaż autorka oszczędnie dozuje opisy ich wyglądu. Ujawnia tylko charakterystyczne cechy, które pozwalają nam stworzyć obraz danej postaci. Głównie skupiła się na ich osobowości, działaniu i tym, co myślą. Opisy ich przeżyć, analizy, uzasadniania swego postępowania, rozterki i wątpliwości stwarzają okazję do wniknięcia w mentalny świat Anniki i Lennoxa, szczególnie, że narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Najpierw naprzemiennie opowiadają nam oni o sobie i swojej sytuacji, więc można mieć na początku wrażenie poznawania dwóch różnych historii, które w pewnym momencie ze sobą się spotykają. Nie wszystko jest w niej do przewidzenia, gdyż od momentu podjęcia się zadania przez Lennoxa, tempo fabuły zaczyna być szybsze, więc i czytanie przebiega w bardziej dynamicznym tempie.

„Tysiąc uderzeń serca” to historia osadzona w wymyślonej krainie, której mapka terenu została umieszczona na początku powieści, a to ułatwia w zorientowaniu się, co do miejsca akcji w danym momencie. Jest to bardziej romans adult young w bajkowej oprawie, niż typowa opowieść fantasy. Nie ma w niej, bowiem żadnych fantazyjnych stworów i wszechobecnej magii. Polecam tym, którzy lubią romantyczne historie, w których miłość ma różne oblicza, odgrywa różne role, zderza się z przeciwnościami, zagrożeniami, ale w efekcie jest siłą, która przetrwa najcięższe emocjonalne burze.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Jaguar

Link do opinii
Avatar użytkownika - z_ksiazka_w_plec
z_ksiazka_w_plec
Przeczytane:2023-06-11, Ocena: 6, Przeczytałem,

,,Historia ich dzieli. Przeznaczenie łączy. Czy miłość wystarczy, by byli razem?"

W tym jednym zdaniu zawarta jest cała treść książki ,,Tysiąc uderzeń serca". Annika to księżniczka, która ma wszystko i wydawałoby się jest szczęśliwa. Ale to tylko pozory. Gdy matka została zabita, ojciec stał się zimny dla niej i zmuszał ją do zawarzacie małżeństwa bez miłości. Księżniczka zawsze stawała dobro ludu nad swoim i dlatego nie protestowała. Przez takie traktowanie nie czuła się jednak nigdy wolna.

Lennox to chłopak, który pragnienie jednego. Odzyskać królestwo, które zostało mu odebrane. Napędzany jest żądzą zemsty. Żyje w spartańskich warunkach i nigdy jeszcze nikogo nie kochał. Uważał, że miłość przeszkadza w osiągnięciu celu.

Miłość nie pyta tych dwoje czy może wejść w ich życie i trochę zamieszać. I chociaż niemożliwe jest z wielu powodów by Annika i Lennox byłi razem, to nie potrafią rozstać się.

,,Tysiąc uderzeń serca" to świetnie napisana książka, która zabrała mnie do świata Kadier i Dahrain. Świata, w którym jak w prawdziwym świecie toczą wojny o koronę. Bohaterowie książki zostali znakomicie wykreowani i dostarczyli mi wielu emocji. Na początku nie lubiłam Lennoxa. Totalnie nie odpowiadał mi jego charakter. Ale po bliższym poznaniu stwierdziłam, że ma on coś w sobie i da się go lubić. Były momenty, w których byłam zła na otaczający bohaterów świat i na ojca Anniki, który traktował ją nie jak córkę, ale jak narzędzie do osiągniecia celu. Były tutaj również momenty wywołujące uśmiech na twarzy, oraz takie gdy serce mocniej zabiło. Rodzące się uczucie pomiędzy bohaterami było niewinne. Oboje uczyli się kochać. Ich miłość była delikatna, subtelna i urocza.

Jeśli podobała Wam się seria ,,Rywalki" to bardzo polecam również po sięgnięcie po ,,Tysiąc uderzeń serca".

[współpraca reklamowa] Wydawnictwo Jaguar

Link do opinii

Annika jest młodziutką dziewczyną, którą ojciec planuje wydać z mąż, w celu zapewnienia ich królestwu spokoju już na lata.. Dziewczyna zgadza się, ponieważ kocha swoje królestwo, brata I swój lud miłością ogromną, szczerą i oddaną, jednak nie jest szczęśliwa, ponieważ chciałaby się prawdziwie zakochać.. jest romantyczką i kocha czytać książki.. Pewnego dnia, zostaje porwana przez Lennoxa..I dowiaduje się, że jej królestwu grozi wojna, bo Lennox i jego ludzie twierdzą, że te królestwo należy do kogoś innego... Mimo swojej buntowniczej natury, Lennon okazuje litość dziewczynie, co zaskakuje zarówno jego jak i jego towarzyszy.. co się z nim dzieje? Czy ta dwójka jeszcze się spotka? A jeśli tak.. to kto z nich będzie silniejszy?

Kochani, nie będę zdradzać więcej, bo mogłabym o tej książce pisać godzinami.. Po pierwszych stronach stwierdziłam, że to chyba nie jest książka dla mnie, by po dosłownie 20 stronie zatracić się w lekturze na maksa, pokochać ją i jej bohaterów i nie móc o niej zapomnieć.
Wątek rodzinny, niezwykle trudny i bolesny, zarówno z perspektywy Anniki i Lennoxa, walka o ukochane królestwo, które dla każdego z nich znaczy coś innego.. I wątek romantyczny, miłosny.. Czy w takich okolicznościach można pokochać wroga?! Co zrobi Annika, która jest bardzo oddana królestwu, ale pragnie też szczęścia, które czuje jedynie przy osobie, która chce napaść jej dom... Kto okaże się prawdziwym wrogiem? Ach, pełna zwrotów akcji historia, zdecydowanie nie pozwoli na nudę, no i Annika, która jest tak wyjątkową księżniczką, która wręcz walczy obok swoich żołnierzy.. kto by nie chciał poznać takiej bohaterki?

Książka niby dla młodszych czytelników i polecam ją zdecydowanie wszystkim! Ale ja jako osoba 20+ bawiłam się wspaniale! ?

Link do opinii
Inne książki autora
Rywalki. Książę i gwardzista
Kiera Cass0
Okładka ksiązki - Rywalki. Książę i gwardzista

„Książę” pokazuje wydarzenia sprzed eliminacji i pozwala czytelnikowi śledzić młodego władcę od pierwszego dnia ich rozpoczęcia. W drugiej...

Elita
Kiera Cass0
Okładka ksiązki - Elita

Trzydzieści pięć dziewcząt przybyło do pałacu, aby konkurować w Wyborze. Wszystkie, oprócz sześciu, odesłano do domu. Jednak tylko jedna poślubi księcia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Andrzej Marek Grabowski ;
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy