Wydawnictwo: [ze słownikiem]
Data wydania: 2016-10-26
Kategoria: Języki obce
ISBN:
Liczba stron: 228
Tytuł oryginału: The Time Machine
Język oryginału: Angielski
Ilustracje: Nie
Wehikuł czasu jest powieścią science fiction, napisaną przez H. G. Wells’a, w 1895 roku. Książka przedstawia wizję odległej o tysiące lat przyszłości. Cywilizacja zmierza ku zagładzie, a rasa ludzka uległa degeneracji. Książka opowiada historię młodego naukowca, którego marzeniem jest podróżowanie w czasie. Niestety gdy jego marzenie się spełnia nie trafia wcale do raju, tylko do świata niszczejącego i zmierzającego ku zagładzie.
Książki uznane za klasyki mają to do siebie, że przesłania w nich zawarte są aktualne mimo upływu lat, ba nawet stuleci. Tak jest i w przypadku książki „Wehikuł czasu” H.G. Wells’a. Ta wydana pod koniec XIX wieku historia naukowca, który za sprawą skonstruowanego własnoręcznie wehikułu przenosi się w czasie zalicza się do klasyków gatunku sci-fi. Odświeżone wydanie zostało wzbogacone o zajmujące posłowie autorstwa Piotra Gocieka.
Naukowiec, zwany Podróżnikiem w czasie, opisuje zaproszonym na obiad dżentelmenom swoją podróż do roku 802701. Budzi ona oczywiście niedowierzanie, jednak jest tak zajmująca, a przy tym spójna i pełna szczegółów, że zarówno goście Podróżnika, jak i czytelnik pochłaniają ją z uwagą . Tym bardziej, że spostrzeżenia dotyczące zastanego w przyszłości ładu odzwierciedlają smutny, acz wysoce prawdopodobny kierunek ewolucji ludzkości. Bo tylko na pierwszy rzut oka życie poznanych tam Elojów, pełne wygody, harmonii, beztroski i bezczynności wydaje się rajem na ziemi.
Im bardziej Podróżnik poznaje przyszły świat, jego mieszkańców i prawa w nim panujące, tym bardziej zmienia się jego teoria odnośnie do kierunku w jakim się rozwinął. Odkrywa prawdziwą twarz tego utopijnego świata, w którym przeciwieństwo Elojów żyjących na powierzchni stanowią Morlokowie, przystosowani do funkcjonowania w ciemnościach.
Czy jedni i drudzy mogą nosić jeszcze miano człowieka? Czy utrata cech determinujących ludzki gatunek nie stawia ich na równi ze zwierzętami?
Opowieść Podróżnika możemy odczytywać jedynie jako fantazję literacką, lub jako ostrzeżenie, w którym kierunku zmierza ludzkość nastawiona na własną wygodę i konsumpcjonizm. Czy to co od tysiącleci napędzało rozwój techniki po osiągnięciu stanu zadowolenia doprowadzi do zguby gatunku ludzkiego? A może osiągnięcie tego stanu nigdy nie nastąpi i pęd ku ułatwianiu sobie życia nigdy nie zgaśnie? Mówią „nigdy nie mów nigdy... "
Opowieść warta poznania.
Klasyka. Chyba pierwsza wydana książka poświęcona podróżom w czasie. Niezbyt skomplikowana fabuła, niezbyt rozbudowane wątki, ale jednak Wells był jednym z pionierów fantastyki naukowej i to on "przetarł szlaki" swoim następcom.
Już sam pomysł wehikułu czasu wzbudzał, i nadal wzbudza, zainteresowanie, które Wells dodatkowo rozgrzewa swoją wizją przyszłości, co by nie mówić, dość ponurą.
Przewidywanie przyszłości, poza nielicznymi wyjątkami, idzie topornie - ludziom nasiąkniętym kulturą i techniką, w których wzrastali, trudno jest się od tych wpływów odciąć i przedstawić coś całkowicie innowacyjnego - dlatego (upraszczając) w futurystycznych książkach sprzed ponad stu lat czytamy o latających plecakach, a nie natrafiamy na opisy internetu.
W pewnym sensie dobrze więc, że Wells skupił się na ewolucji biogeologicznej, a nie na technologicznej. Warto znać, przeczytać i zastanowić się nad koniecznością zachowania równowagi w społeczeństwie. Czy rozwój sztucznej inteligencji to bicz, który sami na siebie kręcimy? Czy ułatwiając sobie życie doprowadzamy jednocześnie do zacofania intelektualnego? Czy dominacja Morloków to skutek swoistej "rewolucji robotniczej"?
Ku przestrodze.
Nie jest to książka w moim guście, więc nie dziwię się, że mi się nie podobała. Przypomina mi trochę "451° Fahrenheita" Ray'a Bradbury, bo w tej powieści wizja przyszłości, którą nakreślił autor była równie jak w "Wehikule czasu" mroczna i dołująca.
Przebrnęłam przez tę książkę tylko dlatego, że była bardzo krótka, a i tak dosyć długo ją czytałam. Polecam za to tego autora "Wyspę doktora Moreau", która mi się bardzo podobała.
Klasyka. Prawdziwa klasyka science fiction. Świetnie jak na ponad stuletnią historię opowiedziana podróż w czasie. Dziś pisanie o tym jest znacznie łatwiejsze, bo widzieliśmy i czytaliśmy już różne wariacje na ten temat (sam też pozwoliłem sobie podróżować w czasie w publikowanym w 2003 w Science Fiction Artefakcie 2). Jednak Wells musiał się z tym zmierzyć nie mając takiego doświadczenia, a wyszło to całkiem nieźle. Historii trudno wiele zarzucić. Nie było w niej fajerwerków, ale bohater i świat przyszłości były na tyle wiarygodne, że przeczytałem (znów po kilkudziesięciu latach) z przyjemością.
Kolejne opowiadanie po "Śpiącym przebudzonym" ukazujące wizję społeczeństwa przyszłości. Tym razem jednak Wells przedstawia nam Ziemię w 802 701 roku, kiedy rasa ludzka ewoluowała na dwa odrębne gatunki. Klasyka fantastyki. Polecam.
XIX wiek. Bezimienny wynalazca i naukowiec w gronie najbliższych przyjaciół, lekarza, psychologa, dziennikarza oraz naszego narratora objawia swój niezwykły projekt. Jest nim, jak sam twierdzi wehikuł czasu, którym odbywa podróż do przyszłości roku 802701.
Na główną fabułę powieści składa się opis owej podróży. Relacja z niezwykłego miejsca zamieszkałego przez ludzkość przyszłości. Początkowo nasz bohater wierzy, że trafił do utopijnego świata, gdzie króluje pokój, beztroska i piękno. W przyszłości spotyka lud o androgenicznej powierzchowności, który nazywa Elojami, oraz skrytych w podziemiach przepełnionych bujną roślinnością równin Morloków, istoty żyjące w ciemności. Kiedy odkrywa, że jego wehikuł zniknął wyrusza w podróż celem jego odzyskania. Tylko w ten sposób może wyrwać się z przyszłości, która coraz mniej mu się podoba.
Niewielka objętościowo powieść „Wehikuł czasu” mimo, że stanowi ledwie literacki debiut najsłynniejszego twórcy sci fi przez wielu uważny jest za jego opus magnum. Wydana po raz pierwszy w 1895 roku zachwyca do dziś swoją ponadczasowością i wizjonerstwem. Osoby szukające w fantastyce naukowej pieczołowicie wyłożonych opisów futurystycznej technologii mogą się poczuć rozczarowani, bo Wells w żaden sposób nie poszedł w tym kierunku. On poszedł dalej. Poznajemy tu przyszłość cywilizacji, która już osiągnęła wszystko co osiągnąć mogła, zaspokoiła typowo człowieczy pęd do rozwoju, ugasiła drapieżny instynkt zdobywcy. Wells opisuje nam co stanie się z ludźmi gdy Ci zatracą swoje człowieczeństwo, człowieczeństwo ukształtowane dzięki ciągle podsycanej konieczności przetrwania. Nie będą nam już potrzebny indywidualizm, ba, zatrą się nawet granice pomiędzy płciami, a Ci, którym nie udało się osiągnąć pewnego pułapu zostaną zepchnięci w ciemność. Naturalną koleją rzeczy będzie poznawcze uwstecznienie, bo jak rzecze Wells intelekt jest narzędziem przetrwania, a wola przetrwania już nie istnieje, jest tylko bezrozumne, bezuczuciowe trwanie. Nikt o nikogo się nie troszczy, nikt o nic nie dba. Narrator widzi powierzchowne piękno tej utopii, ale dostrzega też wszystko o ciemne i tragiczne. To nie jedyna podróż jaką odbędzie nasz bohater. Dobrze on niemal do kresu będąc jedyną istotą n ziemi widzącą dogasanie słońca.
Podobnie jak było to w przypadku „Wyspy doktora Morau” powieść kończy się niewesołą refleksją, ciężko jednak o inną. Osobiście odczułam coś na kształt smutku czytając o finalnym losie naszego bohatera. Losie równie nieznanym i niezbadanym co przyszłość, a jednak każącym myśleć, że to nie mogło skończyć się dobrze.
When a Victorian scientist propels himself into the year 802,701 AD, he is initially delighted to find that suffering has been replaced by beauty, contentment...
Przeczytane:2022-05-22,
Pamiętam, że jako dziecko uwielbiałam oglądać ekranizację "Wehikułu czasu" z 1960 roku. Chociaż obecnie podróże w czasie są w fantastyce motywem powszechnie znanym, to i tak trudno nie docenić wspaniałego dzieła Herberta George'a Wellsa. Osobiście czuję do tej historii ogromny sentyment.
Przy "Wehikule..." można się dobrze bawić, traktując go jako fantazję autora, klasykę gatunku. Można powieść również potraktować z refleksją, szukać metafor, zobaczyć w niej ponurą wizję przyszłości. Inaczej odbierałam ją dawniej, inaczej ją rozumiem będąc dorosła.
Polecam nie tylko fanom fantastyki. Według mnie to tytuł, który w pełni zasługuje na umieszczanie go we wszystkich zestawieniach typu "100 książek, które musisz przeczytać przed śmiercią". Najlepiej sięgnąć po wydanie Vespera, z cudownymi ilustracjami i cennym posłowiem.