Zaleca się kota

KOT NA RECEPTĘ

Książka miłośniczki kotów, japońskiej autorki Shō Ishidy "Zaleca się kota" zaciekawiła mnie niebanalnym tytułem. Dawno już nie sięgałam po opowieści z kraju kwitnącej wiśni, więc z ochotą włączyłam audiobook w świetnej interpretacji Marcina Przybylskiego i przeniosłam się do pewnej osobliwej kliniki w jednej z dzielnic Kioto. Poradnia Kokoro jest trudna do odnalezienia, trafiają do niej tylko nieliczni, a przyjmujący tam specjaliści w ramach kuracji zalecają towarzystwo kota. Pracujący tam doktor Nike twierdzi, że "zdecydowaną większość problemów da się rozwiązać kotem”, czego dowodem są Bii, Marugo i Mimita. Każdy z tych czworonogów wywołuje rewolucję w życiu swojego tymczasowego właściciela. Shuta przytłoczony pracą w korporacji poszukuje sensu życia, Koga chce uwolnić się od gniewu i spróbować naprawić swoją relację z otoczeniem, a gejsza Abimo pragnie uleczyć złamane serce.

Jaki będzie efekt tych trzech terapii? Czy koty rzeczywiście mają moc uzdrawiania ludzkich duszy?

Powieść Shō Ishidy wykorzystuje motyw kota, który w japońskiej kulturze jest symbolem szczęścia i dobrobytu, ale jest uważany również za istotę o magicznych, a nawet demonicznych właściwościach. Stąd w historii tej znajdziemy sporo symboliki i metafor. "Zaleca się kota" to krótka, ale urokliwa i niekonwencjonalna opowieść napisana w nurcie realizmu magicznego, gdzie płaszczyzna realistyczna została ubogacona o elementy mistyczne i baśniowe. Powieściową rzeczywistość należy potraktować tu z przymrużeniem oka, a do wydarzeń podejść z dystansem. Posiadanie kota nie rozwiąże wszystkich problemów, ale na pewno wyeliminuje samotność oraz smutek i na pewno przyniesie wiele uśmiechu i radości. Dzięki czworonogom łatwo możemy dokonać resetu i spojrzeć na problemy z innej perspektywy.

Autorka umiejętnie połączyła kilka odrębnych opowieści w jedną spójną całość. Lektura tej powieści pozwala nieco zwolnić i zanurzyć się w charakterystycznym klimacie Japonii. Harmonia człowieka z naturą i ze światem jest tutaj bardzo mocno wyczuwalna. To dowcipna, mądra i wzruszająca historia z nutą melancholii, która oddziałuje na czytelnika swoją, wyłącznie dobrą, energią. Książkę Shō Ishidy mogę zadedykować i polecić wszystkim osobom, które potrzebują na nowo odnaleźć się w chaosie przytłaczającej codzienności.

"Zapiszę panu kota. I będziemy obserwować..." Czyż nie jest to intrygujacy wstęp do opowieści z kotami w tle? Gwarantuję, że nie tylko miłośnicy tych puszystych czworonogów będą w siódmym niebie. A może po zakończonej lekturze ktoś z czytelników zaadoptuje lub przygarnie jakiegoś kociego przyjaciela. Wszak zwierzęta mają terapeutyczną moc.

Czytacie literaturę japońską? Mnie zawsze ona ciekawiła, jednak długo odwlekałam jej poznanie. Kiedy zobaczyłam książkę „Zaleca się kota” stwierdziłam, że to już jest ten czas, żeby się z nią zapoznać. Chyba nie muszę tłumaczyć, co skłoniło mnie (wielką miłośniczkę kotów), do przeczytania tej książki. Zatem zapraszam na recenzję!

Klinika Kolorów znajduje się w jednej ze starych dzielnic Kioto. Można do niej trafić tylko za sprawą skomplikowanych wskazówek, a specjaliści stosują pewną nietypową metodę leczenia... Otóż przepisują swoim pacjentom kota. Przekazują je w transporterach wraz z instrukcją. Do jakich życiowych rewolucji dojdzie w ich życiu za sprawą tych kotów? Jedno jest pewne: te słodkie kotki wprowadzą w życie swoich opiekunów Wielki chaos i zmiany, które doprowadzą nie tylko do powrotu do zdrowia psychicznego pacjentów, ale i do odkrywania siebie i odzyskania nadziei. 

W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Dzieli się ona na pięć rozdziałów, różne koty odgrywają w nich znaczącą rolę. W każdym rozdziale opisana jest odrębna historia pacjentów, którzy zgłosili się z przeróżnymi problemami do poradni. Tak jak normalne przepisuje się leki, tak w tej poradni przepisywane były koty. Pomysł na samą klinikę występującą w książce był bardzo ciekawy i fajny, tak jak sam lekarz i jego asystentka, którzy występowali we wszystkich rozdziałach. Każda z opisanych historii bardzo mnie zainteresowała, a także rozczuliła opisami z kotami, które doprowadzały do pozytywnych zmian w życiu bohaterów. Tych słodkich kotków nie dało się nie polubić. Wszystkie opisane historie były tak piękne, że ciężko mi wybrać według mnie najlepszą. Jedynie ostatni rozdział bardzo mnie na końcu zaskoczył, a nawet trochę wzruszył. 

„Zaleca się kota” jest piękną powieścią, która z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom kotów i nie tylko. Jest to lekka lektura, w której za sprawą tajemniczej kliniki i opisanych historii, panuje bajkowy klimat, taki typowy dla bajek anime. Tak więc, jeśli lubicie koty, lekkie przyjemne powieści obyczajowe lub literaturą japońską, to ta książka z pewnością Was zainteresuje. Ja jestem nią bardzo zachwycona!

Miau)terapia!

Kochacie koty? Lubicie je? Może jesteście właścicielem takiego uroczego pupila?

"Zaleca się kota" to przeurocza, przesympatyczna i magiczna książeczka, która zdobędzie serce każdego kotomana !

Książeczka ta składa się z pięciu historii, które opowiadają różne przypadki ludzi, którzy trafiają z polecenia, ze słyszenia do poradni Kokoro, gdzie na problemy, zmartwienia i smutki pacjentów jest przypisywany im kot ! Tak, dobrze przeczytaliście kot ! 🥰

Przeczytacie tu historię człowieka, który chce pozbyć się stresu związanego z pracą, a dzięki działaniu kota, zmienia pracę i dotychczasowe życie o sto procent, o mężczyźnie, który poprawi swoje relacje z rodziną, dzięki kotu, a także nauczy się chwalić ludzi za najmniejsze rzeczy i innego postrzegania świata, kobiety, która przypomni sobie smutną historię z dzieciństwa związaną z kotem, a także zacznie naprawiać swoje relacje z córką, by nie stać się kopią swojej matki, a także historie kobiety pracującej, która nauczy się, że nie musi być wcale idealna, najlepsza i ogarniać wszystko sama najlepiej, jak również historię gejszy Abino, która dzięki poradni nauczy się kochać nowego kota i tym samym leczyć złamane przed laty serce.

"Zaleca się kota" zauroczyła mnie swoim klimatem, ciepłem, humorem i uśmiechem lekarza z poradnii Kokoro, a przede wszystkim moje serce podbiły występujące tu koty, a także wzruszyły mnie przesłania wynikające z opowiedzianych tu historii. Książka nie jest długa, ale bardzo ciekawa i czyta się ją raz dwa. Myślę, że będzie idealnym prezentem dla tych, którzy kochają koty, a także dla tych, którzy lubią wątki realizmu magicznego w książkach, jak i pióro japońskich autorów. Polecam Wam z całego serca ! Miau !

A za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Marginesy.

Otulająca, zabawna i wzruszająca. "Zaleca się kota", to książka dobra na każdy czas. To idealny comfort book. Poprawia nastrój, podnosi na duchu, rozbawia, skłania do refleksji i pozwala łezce zakręcić się w oku. A przede wszystkim są w niej KOTY!

“- Pani Chitose! Pani przyniesie kota!

- Jest doktor pewien, doktorze Nike?

- Ha, ha! Tak, bez obaw. [...] Na początek proszę go stosować przez tydzień”

W Kioto istnieje niezwykła klinka Kokoro, ale nie każdy może do niej trafić. Kiedy jednak już tak się stanie, pacjenci poznają w niej dziwnego lekarza, który na życiowe problemy przepisuje pacjentom...koty. Zszokowani kuracjusze opuszczają przychodnię z kocim towarzyszem w transporterze i receptą, w której znajdą wskazówki dotyczące przydzielonego im zwierzęcia.

Shūta ma dość swojej pracy, jest ofiarą mo*bingu, czuje się zagubiony, rozgoryczony, żyje w lęku. Koga jest wiecznie zły, wszyscy go denerwują, nie widzi radości w życiu. Aoba to zagubiona dziewczynka, która czuje presję przynależenia do jednej ze szkolnych grup, a mama ignoruje jej smutki. Tomoka ma alergię na niechlujstwo innych, a gejsza Abino chciałaby uleczyć złamane przed laty serce.

Zawarte w tej książce historie za każdym razem udowadniają, że bliskość zwierzęcia, w tym wypadku kotów, jest bezcenna, może stać się najlepszym lekarstwem na bolączki dnia codziennego. Te słodkie pyszczki, te puchate pupki potrafią sobie owinąć wokół pazura każdego, bez względu na stopień ludzkiej asertywności. 

Wiecie, że ja kiedyś nie lubiłam kotów? I może narażę się teraz niektórym, ale wydaje mi się, że każdy, kto mówi, że nie darzy ich sympatią, tak naprawdę nigdy nie miał z nimi bliższego kontaktu. To niezwykłe zwierzęta, które żyją w swojej bajce, są jednocześnie tak dziwne, a w tej dziwności niezwykle urocze i intrygujące. Z doświadczenia wiem, że mruczący nad głową kot potrafi przynieść spokój i relaks, a bliski kontakt z kitkami często wywołuje uśmiech na twarzy.

Jeżeli lubisz realizm magiczny, literaturę japońską, comfort booki i koty, to ta książka spełni wszystkie Twoje oczekiwania. Urocza, ale też na swój słodko-gorzka, zabawna, ale też smutna, dziwna, ale też jednocześnie bliska ludzkim troskom. Myślę, że każdy znajdzie wśród tych pięciu opowiadań jedno "swoje", które stanie się plastrem na skołatane nerwy, na smutki, na złamane serce.

Pięć opowiadań o tym, jak to kot jest dobry na wszystko - od utraty pracy po złamane serce. Osobiście uważam, że koty są super, ale nie przesadzajmy.

Persony, którym Nike zapisuje w recepcie kota to zbieranina, jednak łączy ich wspólny mianownik, bo jak już kota dostają, to się nim opiekują. Dlatego też nie mam łobuzów i zwyrodnialców, tylko gawiedź zainteresowaną dobrem kotka.

Tak do drugiego opowiadania nawet mi się podobało, ale później trąca schematem. Chociaż spodziewałam się, że z tą kliniką jest coś niehalo, to troszkę zakończenie zaskoczyło (cóż, stawiałam na duchy). Szybko się czyta, poziom skomplikowania bliski zeru, jest relaks, ale nie chcę powtórnie czytać ani czekać na kontynuację.

Ta książka- na tle pojawiających się koreańsko-japońskich pozycji - zdecydowanie się wyróżnia. Kilka postaci, które trafiają z polecenia do nietypowej kliniki, leczącej... zwierzętami. Koty przepisywane na receptę to niezwykłe zwierzaki - odmieniają życie swoich tymczasowych właścicieli.
Polecam :)