Zamieć śnieżna i woń migdałów to urocza nowela w stylu Agathy Christie, luźno powiązana z serią o Fjallbacce. Na tydzień przed świętami Martin Mohlin z komisariatu ulega namowom swojej narzeczonej, aby wziąć udział w rodzinnym przyjęciu. Zgodnie z wolą patriarchy rodu Rubena, członkowie rodziny Liljecronas zbierają się na niewielkiej wyspie Valon, położonej w sąsiedztwie Fjallbacki. Z powodu zamieci śnieżnej połączenie z lądem zostaje zerwane i gdy Ruben nagle osuwa się na ziemię podczas świątecznej kolacji, Martin musi interweniować. Wkrótce nie ma już wątpliwości, że Ruben został zamordowany. Skoro wyspa była skutecznie odcięta od reszty świata, mordercą musi być ktoś spośród zebranych tam krewnych Ale jaki mógłby być motyw tej zbrodni? I kto potrafił zamordować z zimną krwią?
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2012-12-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 144
Tytuł oryginału: SNOSTORM OCH MANDELDOFT
Język oryginału: szwedzki
Tłumaczenie: Inga Sawicka
Ilustracje:Mikael Anderson
Dziadek otruty, wnuk zastrzelony, a w tle śnieżyca. Czyetnik już drąży, kto jest zabójcą... Jednak wcale nie doszło tu do żadnego morderstwa! Uwielbiam takie zwroty akcji!
Krótkie opowiadanie. Chwile grozy, konsternacji. Rodzina wystawiona na próbę. Szereg podejrzanych i... no właśnie. Dziwne zakończenie.
Po tej autorce spodziewałam się czegoś więcej. Jest morderstwo a potem śledztwo w trakcie którego ktoś albo na kogoś wrzeszczy albo policjant śledczy idzie na kawę, pije kawę bądź drzemie sobie w najlepsze. Jedynym plusem książki jest zaskakujące zakończenie ale musiałam się bardzo przekonywać żeby nie zrezygnować w trakcie czytania.
Ciekawy pomysł na spin off Sagi o Fjällbace, który przywodzi na myśl twórczość Agathy Christie i zagadki rozwiązywane przez Herkulesa Poirot, jednak niestety Lackberg nie wykorzystała potencjału ani własnego, ani tej koncepcji. Pozytywnie natomiast oceniam zachowanie spójności z Sagą jeśli chodzi o postać Martina Mollina prowadzącego śledztwo. W Sadze jest dobrym, ale nie fenomenalnym policjantem i na szczęście tu też tak jest. Gdyby Mollin nagle tu objawił swój niebotyczny detektywistyczny talent, a w Sadze nadal był przeciętniakiem byłby to naprawdę spory zgrzyt.
Niewielka książeczka do przeczytania w jeden wieczór.
Wiele słyszałam na temat tej autorki jednak nigdy nie sięgałam po jej twórczość ze względu na słabą tolerancję tejże kategorii literackiej. Wymiary książki , ogólnie jej wydanie zachęciło mnie do rozpoczęcia czytania a bardzo szybko wciagnęła i w ciągu paru godzin książkę przeczytałam.
Od samego początku wyszukiwałam wśród bohaterów książki zabójcy i miałam swoje typy . Wiedziałam, że na pewno będzie to ktoś kogo żaden czytelnik nie będzie się spodziewał. O dziwo! trafiłam bezbłędnie już na samym początku. Nie świadczy to oczywiście o tym, czy książka jest dobra, czy też nie.
Dla początkujących wielbicieli gatunku jako " starter" może być. Ci lubiący tę literaturę twierdzą , że jest to jedna z najsłabszych tej autorki.
Październikowy poranek we Fjällbace. Rybak Frans Bengtsson wypłynął łódką, aby opróżnić więcierze, które zastawił na homary....
Pierwsza część nowej serii kryminalnej Camilli Läckberg i Henrika Fexeusa! W centrum Sztokholmu zostaje znaleziona skrzynia ze zwłokami młodej kobiety...
Przeczytane:2015-12-18, Ocena: 5, Przeczytałam,