Przepiękna opowieść o sile marzeń.
Choć po kilku ciężkich latach wojna wreszcie się kończy, na Rebekę i jej bliskich spada nowe nieszczęście. Nie mogą uwierzyć, że ich kochane miasto nie będzie już polskie, i są zmuszeni wyjechać ze Lwowa. Wybór pada na Kraków, gdzie po powstaniu warszawskim ukrywa się Michał Kawka, ojciec dziecka Rebeki, które ma się urodzić na dniach. Niestety, powojenne życie w Krakowie również nie jest usłane różami. Wszechobecna bieda, trudności mieszkaniowe, a także prześladowania przez ubeków sprawiają, że Rebeka, Danusia, Dawidek, Michał i wuj Józef - wraz z nowo poznanymi przyjaciółmi - postanawiają uciekać na Zachód przez zieloną granicę. Mimo że zdają sobie sprawę z ryzyka, nie mają pojęcia, jak wysoką cenę przyjdzie im za to zapłacić.
Nigdy nie rezygnuj z marzeń, nawet jeśli wydają się nieosiągalne albo piętrzą się kłody pod nogami. Ta powieść udowadnia, że talent i ciężka praca są kluczem do sukcesu, nawet jeśli nie pasują do właściwych drzwi. Od tej powieści niełatwo się oderwać! Polecam!
Joanna Nowak, autorka sag: Podróż wołyńska i Krakowska kołysanka
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2025-07-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
“…życie znowu zmuszało ją do czegoś, co przerastało jej siły”.
W trzecim, ostatnim tomie cyklu „Lwowska opowieść” od razu zostajemy wrzuceni w wir niepokojących wydarzeń. Wojna dobiegła końca, lecz nie wszyscy mogą cieszyć się z tego zwycięstwa. Lwów przestaje być polski. Nasi bohaterowie nie potrafią się z tym pogodzić, ale wiedzą, że nie ma dla nich miejsca w tym mieście. Rebeka, Danusia, wuj Józef i Dawid podejmują trudną decyzję — wyruszają do Krakowa, mając nadzieję, że znajdą tam wytchnienie i upragniony spokój. Wkrótce dołącza do nich Michał Kawka, ojciec dziecka Rebeki, uczestnik powstania warszawskiego, który teraz musi się ukrywać przed nową władzą. Życie w Krakowie nie jest łatwe — brakuje jedzenia, panuje bieda, trudno o dach nad głową, a represje ze strony nowego ustroju stają się coraz dotkliwsze. W obliczu narastających prześladowań jedynym ratunkiem wydaje się ucieczka na Zachód…
To pięknie napisana historia. Akcja toczy się swoim rytmem, zaskakuje i porusza do głębi. Fabuła przenosi nas z powojennego Lwowa do Krakowa, a następnie do Szwajcarii, ukazując dramatyczne, często tragiczne losy ludzi tuż po zakończeniu II wojny światowej. Autorka pisze lekko, naturalnie i barwnie, dzięki czemu powieść czyta się płynnie, niemal jednym tchem. Ogromnym atutem jest gwara, jaką posługują się bohaterowie — dodaje autentyczności i czyni książkę wyjątkową. Na szczególną uwagę zasługują kreacje postaci. Są złożone, autentyczne, pełne sprzecznych emocji. Rys psychologiczny jest wyraźny i wiarygodny — z ludzi wychodzi zarówno to, co w nich najlepsze, jak i to, co najgorsze. T Do Rebeki poczułam ogromną sympatię już w pierwszej części — to silna, dobra, młoda kobieta, ciężko doświadczona przez los. Straciła zbyt wiele, by pozostać tą samą osobą, a jednak wciąż walczy o lepszą przyszłość i swoje marzenia. Moją szczególną sympatię zyskała także Danka — dziewczyna z niespożytą energią i gadulstwem, które rozbraja.
Idealne zwieńczenie cyklu “Lwowska opowieść”. Historia, która głęboko porusza, dramatyczne losy bohaterów całkowicie przykuwają uwagę, z łatwością możemy się z nimi identyfikować. Zakończenie wojny, które powinno nieść radość, spokój, nadzieję, są mrzonką. Przejmujący smutek, ból, strach, niepewność jutra, strach o bliskich, nadzieja, że może ktoś przeżył. Bezsilność, która jest namacalna i po cichu tląca się nadzieja. Determinacja, wola przetrwania, walka o marzenia. Stopniowy, trudny powrót do życia… Siła kobiet, ich wzajemne wsparcie.
Prawdziwa czytelnicza uczta! Mądra, trudna, dramatyczna, piękna opowieść, nie da się przejść obok niej obojętnie. Fikcja literacka idealnie współgra z prawdą historyczną. Z całego serca polecam! Tatiasza i jej książki :)
Są takie sagi, które nie tylko wciągają w swoje sidła, ale na zawsze pozostają w sercu. Katarzyna Majewska – Ziemba po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzynią wzruszających opowieści, które pochłania się wszystkimi zmysłami. Jako patronka medialna mam zaszczyt zaprosić Was do podróży przez kolejny rozdział „Lwowskiej opowieści” – tym razem z książką „Zapach bajgli z makiem”. Przygotujcie się na to, że ta lektura rozgrzeje Wasze serca i napełni je nadzieją, mimo cienia przeszłości, który wciąż się nad nią unosi.
Pamiętacie słodko-gorzki „Dotyk marcepanowych marzeń” i rozdzierający serce „Gorzki smak rosolisu? Trzeci tom „Zapach bajgli z makiem” to kontynuacja, która w magiczny sposób łączy w sobie echa minionych tomów, dodając do nich szczyptę otuchy i niezwykłej siły. Już sam tytuł zapowiada coś kojącego, coś, co przywraca wiarę w to, że nawet po największej burzy może zaświecić słońce.
Katarzyna Majewska – Ziemba ma niezwykły talent do tkania opowieści, które pachną, smakują i poruszają do głębi. Z Rebeką i Danusią przeszłam już tak wiele. Widziałam ich wzloty i upadki, czułam ich strach i podziwiałam niezłomność. Teraz w „Zapachu bajgli z makiem” towarzyszyłam im w odzyskiwaniu straconego, w próbie budowania na gruzach i odnajdywaniu sensu w nowej, niełatwej rzeczywistości, pełnej niepewności i ryzyka.
Autorka po raz kolejny skupia się na niezwykłej sile kobiet, które w obliczu nieopisanej tragedii potrafiły znaleźć w sobie iskierkę do walki o normalność i marzenia. Siła kobiet w obliczu odradzającej się codzienności jest atutem nie tylko tej powieści, ale całej sagi.
Każda strona tej książki to dowód na to, że miłość, przyjaźń, pracowitość i determinacja są w stanie pokonać wszystko. Obserwowałam, jak bohaterki, z ich indywidualnymi historiami i charakterami, wspierają się nawzajem, tworząc sieć zrozumienia i lojalności. To właśnie te relacje są esencją tej powieści – dają nadzieję, wzruszają i sprawiają, że czujemy się częścią życia bohaterów, których podziwiamy i szanujemy.
Pani Kasia z chirurgiczną precyzją oddaje realia powojennej rzeczywistości, nie szczędząc nam trudnych emocji, ale jednocześnie subtelnie wplatając w narrację momenty radości i ukojenia. Jej pióro jest jak wehikuł czasu, który przenosi nas do Lwowa, Krakowa i dalej na Zachód, gdzie odgłosy dawnego życia przeplatają się z nowymi wyzwaniami, a zapach bajgli staje się symbolem odradzającej się nadziei, gdzie w tle wciąż pobrzmiewa echo niedawnej tragedii.
Powieść, która zostaje w sercu „Zapach bajgli z makiem” to nie tylko kolejna część sagi – to świadectwo ludzkiej odporności, dowód na to, że życie zawsze znajdzie właściwą drogę, która wiedzie do realizacji marzeń. To opowieść o tym, jak ważne jest celebrowanie małych radości, jak cenna jest każda chwila spokoju i jak ogromną siłę daje wzajemne wsparcie, nawet w obliczu tak wielkiego ryzyka, jakim jest los. To książka, która zostaje w sercu na długo po odłożeniu jej na półkę, zmuszając do refleksji nad tym, co w życiu naprawdę się liczy.
Jeśli szukacie powieści wielowymiarowej, która wzruszy, poruszy do głębi i jednocześnie napełni optymizmem, to ta książka jest dla Was. Pamiętajcie, tylko aby zacząć swoją przygodę z „Lwowskimi opowieściami” od pierwszej części – to podróż, której nie możecie przegapić!
To nie jest kolejna opowieść – to literackie wydarzenie, które Was oczaruje. Dla mnie to jedna z najważniejszych lektur tego roku, która udowadnia, że literatura potrafi dostarczyć niesamowitych emocji i poruszyć serce.
Gorąco Polecam!
,,Nikomu nie jest łatwo, ale wies, co pomaga zyć? Nadzieja"
Powoli, powolutku opada wojenny pył. Na horyzoncie majaczy nadzieja pomieszana z radością i niedowierzaniem. Nowa rzeczywistość, okazuje się być trudniejszą niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Strach wciąż wygląda z każdego kąta, a panująca dezinformacja utrudnia każdy ruch. Pomiędzy niepewnością kolejnych dni, tli się ogromna chęć życia i wiara, że zło odeszło w niepamięć. Jednocześnie Lwów przestaje być polskim miastem. Rebeka wraz z bliskimi, postanawia opuścić ukochaną ziemię i udać się w nieznane. Zgodnie liczą na to, że Kraków wynagrodzi im trudy przeprawy i ryzyko, jakiego się podjęli. Zderzenie z panującą rzeczywistością brutalnie obdziera ich z nadziei i wiary w lepsze jutro.
Traumatyczne wydarzenia odcisnęły swoje piętno na wszystkich, ale szczególnie w oczy rzuca się postać Rebeki. Z wesołej dziewczyny, która miała głowę pełną marzeń, stała się apatyczna i bardzo lękliwa. Wyrzuty sumienia nie pozwalają jej spokojnie spać, a ona z niecierpliwością wypatruje choćby krótkiej wiadomości, że ktoś z jej bliskich przeżył piekło, którego ona sama doświadczyła. Dzięki wsparciu życzliwych jej osób i maleńkiej miłości, która niespodziewanie przyszła na świat, Rebeka powoli staje na nogi i stara się po prostu żyć. Nowe życie, mimo początkowych trudności, z czasem stało się nieco stabilniejsze i dające poczucie bezpieczeństwa. Ale ukryty głęboko w sercach strach, pozostanie z bohaterami już na zawsze.
,,Twoi bliscy odeszli, ale życie toczy się dalej, żyj najpiękniej jak potrafisz, bo ono tak szybko ucieka"
Kasia, po raz kolejny pokazała, że znalazła odpowiednie miejsce dla siebie w literackim świecie. Po mistrzowsku tworzy historię zwykłych ludzi, malując z oddaniem ich postaci na tle wojennej zawieruchy. Jej słowa są lekkie, niczym spadające liście. Jednocześnie przemyca w nich całą gamę emocji. Czułam, że w każdą ze swoich książek włożyła kawałek serca, za co jestem jej ogromnie wdzięczna. Czyni ją to jeszcze bardziej autentyczną w moich oczach. Bardzo Wam polecam twórczość Autorki. Zdecydowanie zasługuje, by więcej osób o niej usłyszało.
Czy tylko ja mam tak, że już po przeczytaniu tytułu książki muszę przełknąć ślinę, wyobrażając wręcz czując zapach i smak tych bajgli?
Ostatni tom Lwowskiej opowieści wydawał mi się zupełnie inny od pozostałych. Inny rytm wygrywały wydarzenia a raczej ciągła tułaczka po wojennej zawierusze. Wraz z tą wędrówką tekst przenikały inne emocje. Początkowo strach, trauma i smutek wdzierały się każdym zakamarkiem w moje serce. Wojna, która nie tylko zabrała wielu bliskich, innych rozsypała po świecie. Tląca się nadzieja na ponowne spotkanie, wciąż wyrażana w listach do Czerwonego Krzyża i próba uporządkowania choć trochę obecnej rzeczywistości.
Sytuacja wymusza na dobrze nam poznanych bohaterach opuszczenie rodzinnego Lwowa. W powieści ujmuje siła przyjaźni i trwałe podążanie wspólnie, wbrew rozrywającego się serca i innych przeszkód.
Trzecia część historii Rebeki to także powrót do marzeń sprzed wojny, które w końcu mają okazję się spełnić.
W końcu tej historii możemy dostrzec, że po każdej burzy wychodzi kiedyś słońce, choćby była to najpotężniejsza nawałnica, która poczyniła wiele zniszczeń. Udowadnia, jak ważna jest obecność prawdziwych przyjaciół.
Zachęcam do przeczytania całej trylogii.
Przepiękna opowieść o sile marzeń. Lwów w przededniu wojny, wszyscy jeszcze śpią spokojnie, bawią się, kochają i rodzą dzieci, snując plany na przyszłość...
Przepiękna opowieść o sile marzeń Rebeka wreszcie zaczyna spełniać marzenia. Opracowuje receptury pralinek, lodów a także nowe przepisy likierów. Dodatkowo...
Przeczytane:2025-08-17,
Trzeci tom sagi „Lwowska opowieść” zamyka pewien etap losów Rebeki i jej bliskich, ale w odróżnieniu od wielu powieści o II wojnie światowej nie kończy się na momencie wyzwolenia. Autorka przypomina, że historia nie zna nagłych happy endów, a rok 1945 w Europie Środkowo-Wschodniej był raczej początkiem nowego rodzaju zniewolenia.
Katarzyna Majewska-Ziemba od pierwszego tomu „Lwowskiej opowieści” prowadzi czytelnika przez splątaną sieć ludzkich losów, których tłem jest historia XX wieku. W „Dotyku marcepanowych marzeń” poznaliśmy młodziutką Rebekę – energiczną, pełną marzeń i życia – oraz jej bliskich, osadzonych w barwnym, wielokulturowym Lwowie lat trzydziestych. Drugi tom, „Gorzki smak rosolisu”, przyniósł dramat okupacji, rozdzielonych rodzin i utraconych nadziei, ale także momenty niezwykłej odwagi, poświęcenia i cichego oporu wobec zła. Były to części pełne dramatycznych zwrotów, ale także drobnych chwil czułości, które pozwalały bohaterom zachować człowieczeństwo.
Trzeci tom, „Zapach bajgli z makiem”, jest jak melancholijne postscriptum do wojennego dramatu – opowieść o tym, że koniec wojny nie zawsze oznacza koniec cierpienia. Autorka z niezwykłą wrażliwością pokazuje, jak nagłe zmiany granic i układów politycznych wpływały na życie zwykłych ludzi, zmuszając ich do wyborów pomiędzy bezpieczeństwem a wiernością korzeniom.
Akcja rozpoczyna się w momencie, gdy wojna dobiega końca, ale dla Rebeki i jej bliskich nie oznacza to upragnionego spokoju. Zmuszeni są opuścić ukochany Lwów, który po decyzjach politycznych staje się częścią ZSRR. Cała rodzina – Rebeka, Danusia, Dawidek i wuj Józef – kieruje się do Krakowa, licząc na nowy początek. Tam przebywa Michał Kawka, ukrywający się po powstaniu warszawskim, a zarazem ojciec dziecka Rebeki, które wkrótce ma przyjść na świat.
Rzeczywistość w Krakowie okazuje się jednak bezwzględna. Wszechobecna bieda, problemy z zamieszkaniem, brak perspektyw i narastające represje ze strony urzędników UB sprawiają, że życie staje się nie do zniesienia. W atmosferze strachu i niepewności pojawia się myśl o ucieczce z kraju. Wraz z nowo poznanymi przyjaciółmi bohaterowie podejmują decyzję o przedostaniu się przez zieloną granicę na Zachód.
Choć wiedzą, że czeka ich niebezpieczna wyprawa, nie zdają sobie sprawy, jak wysoką cenę będą musieli zapłacić. Ich droga staje się nie tylko fizyczną ucieczką, ale też emocjonalnym testem – sprawdzianem lojalności, odwagi i siły rodzinnych więzi w obliczu niepewnego jutra.
„Zapach bajgli z makiem” to poruszająca powieść o dramatycznych wyborach i walce o przetrwanie w powojennej Polsce. Jednym z największych atutów tej części jest konsekwentne odtwarzanie realiów lat 1945–1946. Autorka nie poprzestaje na ogólnikach – pojawiają się konkretne elementy codzienności: kartki żywnościowe, szmugiel, handel wymienny, strach przed sąsiadem, który może donieść. Widać wyraźne przygotowanie merytoryczne – zarówno w odniesieniu do topografii powojennego Krakowa, jak i procedur przesiedleńczych czy działalności aparatu bezpieczeństwa. Takie osadzenie w realiach pozwala czytelnikowi poczuć atmosferę epoki, ale nie przytłacza fabuły. Historyczne szczegóły są organiczną częścią narracji, a nie „wklejonym” komentarzem. Dzięki temu powieść może być odbierana zarówno jako beletrystyka, jak i – pośrednio – jako świadectwo pewnego wycinka historii.
Rebeka dojrzewa – jej wcześniejsza młodzieńcza energia ustępuje miejsca dojrzałej determinacji. Danusia, jej wierna towarzyszka, wciąż jest filarem wsparcia, a Michał – pełen sprzeczności, rozdarty między obowiązkiem a strachem – staje się bardziej złożoną postacią niż w poprzednich częściach. Nawet wuj Józef, dotąd raczej tło fabularne, tutaj nabiera znaczenia jako symbol starszego pokolenia, które musi zmierzyć się z utratą wszystkiego, co znało.
Warto zwrócić uwagę na sposób, w jaki autorka przedstawia relacje: bez przesadnego sentymentalizmu, z dużym realizmem psychologicznym. Konflikty są nieuniknione, a lojalność – często kosztowna.
Tytułowe „bajgle z makiem” są jednym z najpiękniejszych symboli w całej sadze. Ich zapach przywołuje wspomnienia Lwowa, dzieciństwa, rodzinnych spotkań. W świecie, w którym granice i państwa zmieniają się w mgnieniu oka, zapach jedzenia staje się kotwicą pamięci – czymś, czego nie można odebrać. Motyw kulinarny przewijał się już w poprzednich tomach, ale tutaj nabiera szczególnego, nostalgicznego znaczenia.
„Zapach bajgli z makiem” to opowieść o sile marzeń i o tym, że wolność nie jest dana raz na zawsze. Pokazuje też, jak ważna jest wspólnota – nawet jeśli tworzą ją ludzie niepowiązani więzami krwi, to połączeni doświadczeniem. Jest to również opowieść o cenie, jaką płaci się za próbę wyrwania z opresyjnego systemu – cenie, która nie zawsze przynosi upragnione szczęście.
Trzecia i zarazem ostatnia część „Lwowskiej opowieści” spina klamrą historię Rebeki, jednocześnie rozszerzając ją poza wojnę. Ukazuje, że dramaty powojenne mogą być równie dotkliwe jak te z lat okupacji. Jeśli dwa pierwsze tomy można określić jako opowieści o utracie dzieciństwa i walce o przetrwanie, to trzeci stanowi historię o wykorzenieniu i poszukiwaniu nowego miejsca w świecie. „Zapach bajgli z makiem” to nie tylko powieść historyczna, ale także głęboka refleksja nad tym, czym są dom, ojczyzna i wolność. Pokazuje, że nawet w czasach największego chaosu człowieka może ocalić wiara w marzenia, wierność własnym wartościom oraz więź z najbliższymi. To piękne, mądre i wzruszające zwieńczenie losów Rebeki, choć zakończenie – pełne niedopowiedzeń – pozostawia wrażenie, że bohaterowie jeszcze kiedyś do nas powrócą.