Komedia romantyczna i romans biurowy w najlepszym wydaniu
Od śmierci seniora rodu Kennedych minęły raptem dwa miesiące. Przez ten czas obu jego wnukom, a szczególnie starszemu, Liamowi, przybyło sporo obowiązków. Młodszy, Sam, lekkoduch i pupilek dziadka, żył do niedawna spokojniej, ale… Właśnie. Do niedawna. Do momentu, w którym się dowiedział, że albo znajdzie sobie żonę, albo straci dostęp do pieniędzy ze spadku.
Samuel nie zamierza spełniać życzenia dziadka. Przeciwnie – gotów jest zrobić wiele, byleby tylko zachować dostęp do kasy i nie porzucać stanu wolnego. Postanawia zakasać rękawy i zabrać się do pracy. Uratuje zagrożoną bankructwem rodzinną firmę i pokaże starszemu bratu, jaki jest zaradny. Może wtedy Liam się nad nim zlituje i uczyni Sama na powrót właścicielem Sensed Parade? By zrealizować swój plan, Samuel Kennedy będzie potrzebował pomocy.
W odpowiedzi na nietypowe ogłoszenie na stanowisko asystentki prezesa aplikuje Sara Kent. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej w głowie Kennedy’ego kiełkuje pewna myśl.
A co, gdyby Sara w pracy pełniła funkcję asystentki prezesa, a po godzinach udawała… jego dziewczynę?
Książka dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-10-28
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 312
Tytuł oryginału: Jego wysokość prezes #2. Zemsta młodszego brata
Język oryginału: Polski
RECENZJA
„Jego Wysokość Prezes 2. Zemsta młodszego brata”
Cykl: Jego Wysokość Prezes (tom 2)
Autor: Katarzyna Mak
Wydawnictwo: Editio Red
Są takie książki, które od pierwszej strony obiecują dobrą zabawę, elektryzującą chemię i emocjonalną sinusoidę, a potem… rzeczywiście dokładnie to dają. „Zemsta młodszego brata” Katarzyny Mak to idealny przykład romansu, który wyróżnia się świeżością, lekkością i błyskotliwym humorem, ale jednocześnie nie boi się wejść głębiej w emocje, w konflikty rodzinne, w odpowiedzialność, która potrafi przytłoczyć nawet najbardziej beztroską duszę.
Świat Kennedych, gdzie fortunę dostaje się w pakiecie z problemami.
Po śmierci seniora rodu imperium Kennedych zaczyna drżeć w posadach, a szczególnie w drzwiach gabinetu prezesa, za który odpowiada starszy z braci, Liam. To, co wcześniej było elegancką korporacyjną układanką, teraz zamienia się w pole minowe pełne rodzinnych oczekiwań, ambicji i starych żalów.
I wtedy pojawia się Sam, młodszy brat, ulubieniec dziadka, chłopak o złotym sercu, ale temperamencie buntownika. Dotąd żył w swojej własnej bańce, otoczony komfortem i pobłażaniem, jakie zna tylko „rodzinny skarb”. Jednak testament dziadka brutalnie tę bańkę przekłuwa: bez żony nie ma spadku. Koniec, kropka.
Sam nie znosi nakazów. Nie znosi presji. A już najbardziej nie znosi tego, że jego życie nagle ma wyglądać jak paragraf w prawniczym dokumencie. Dlatego zamiast podporządkować się woli dziadka, wybiera drogę, która jest mieszanką buntu, desperacji i… czystej komedii.
Do tej mieszanki trafia Sara Kent, dziewczyna, która przychodzi na rozmowę kwalifikacyjną w poszukiwaniu stabilnej pracy, a wychodzi z… podwójną posadą. Asystentki prezesa i udawanej dziewczyny. Brzmi jak absurd? Owszem. Ale w wykonaniu Katarzyny Mak działa to w sposób absolutnie przekonujący i wciągający.
Od tego momentu zaczyna się prawdziwa jazda bez trzymanki, pełna komicznych sytuacji, drobnych katastrof, nieporozumień oraz nagle pojawiającego się uczucia, które zdecydowanie nie było częścią planu.
Autorka perfekcyjnie rozkłada akcenty między humorem a emocją. Sara to postać, którą lubi się od pierwszego zdania: naturalna, szczera, nieprzekombinowana, ale z pazurem. Jej dialogi z Samem iskrzą i mają ten cudowny rytm, dzięki któremu czytelnik nie tylko się uśmiecha, ale wręcz słyszy tempo scen, jakby oglądał dobry film.
Do tego wszystkiego w pakiecie pojawia się jeszcze małe, urocze stworzenie, pupil Sary, który potrafi rozbroić nawet najbardziej napięte momenty i zdecydowanie zasługuje na własny spin-off.
Chemia? Jest. Humor? Jest. Konflikt? Też jest i w punkt
Katarzyna Mak doskonale czuje ten typ historii: romans biurowy z motywem udawanej relacji, podlany humorem i pikantną nutą. Ale robi to bez wtórności i bez kalki; zamiast schematu dostajemy pełną naturalności i energii relację, która rozwija się w idealnym tempie.
Chemia między bohaterami to prawdziwy popis autorki, intensywna, ale nie nachalna, dynamiczna, ale z wyczuciem. Sceny spicy rozpisane są tak, jak powinny: namiętnie, ale z klasą; odważnie, ale nie wulgarnie.
To, co najbardziej zachwyca w tej książce, to dialogi żywe, cięte, pełne żaru i przekomarzania. Bohaterowie są barwni, wyraziści, a ich relacja rozwija się naturalnie i z dużą dawką emocji. Autorka ma świetne wyczucie rytmu scen, dzięki czemu całość czyta się płynnie, z uśmiechem i rosnącym z każdą stroną zaangażowaniem.
A gdy pojawia się przeskok czasowy…
Autorka ponownie korzysta ze swojego znaku rozpoznawczego, czyli przemyślanego skoku w czasie. Zrobiła to z taką precyzją, że zamiast fabularnej luki czy „urwania”, dostajemy emocjonalny oddech, pełne domknięcie wątków i piękny akcent, który wzmacnia całą historię.
„Zemsta młodszego brata” to romans, który bawi, wzrusza, rozpala i… wciąga absolutnie bez reszty. Ma wszystko, czego można oczekiwać od nowoczesnej komedii romantycznej:
✨ nietuzinkowych bohaterów
✨ dialogi z pazurem
✨ sceny, od których robi się gorąco
✨ rodzinne dramaty i intrygi
✨ emocje, które naprawdę czuć
✨ humor, który nie jest wymuszony
✨ dynamikę, która nie pozwala odłożyć książki
To powieść, która sprawia, że mówisz sobie „przeczytam jeszcze jeden rozdział”… a potem nagle okazuje się, że minęły trzy godziny.
Jeśli kochacie romanse biurowe, udawane związki, rodzinne sekrety i bohaterów, którzy iskrzą w każdym wspólnym kadrze, ta książka będzie dokładnie tym, czego szukacie.
Uwaga: przygotujcie się na to, że Sam i Sara szybko Was rozkochą… i nie wypuszczą aż do ostatniej strony.
💙„Jego wysokość prezes 2.Zemsta młodszego brata” to zachwycająca historia Sama,który jest bawidamkiem cieszącym się życiem z rodzinnych pieniedzy.Poznając Samuela mamy ochotę nim potrząsnąć,ponieważ jego wybujałe ego sprawia,że działa mocno na nerwy.Wobec Liama i Emmy zachowuje się wyniośle,bo myśli,że wszystko zostanie mu wybaczone.Arogancki jest także do Sary,która wybacza wiele-zbyt wiele,do czasu…
💙Historia jest bardzo lekką,momentami zabawną a nawet niebezpieczną opowieścią pokazująca mężczyznę,który swobodnym podejściem do życia skrywa tajemnice.Za tym zachowaniem skrywa swój ból i nieprzepracowaną przeszłość po której zaczynamy go rozumieć i wybaczać jego potknięcia.Jednakże to trudny etap,by w całości wybaczyć brak zaufania i odrzucenie w ważnym momencie. Sara to dziewczyna,która po trudnej przeszłości potrafiła zacząć żyć na nowo.Poznanie Sama daje jej możliwość,aby żyć na swoich zasadach i warunkach.Wsparcie siostry powoduje,że ma dla kogo żyć,by nie przywracać przeszłości.
💙Bohaterowie są naprawdę intrygującymi osobami,którzy spotykając się mają szansę poznania co to miłość bądź ponownie dać sobie szansę na nią.Pomiędzy nimi iskrzy,a mieszające osoby chcą za wszelką cenę namieszać. Liam i Emma są ważnymi postaciami w tej historii.Oni wesprzą,doradzą i pomogą,gdy inni zawiodą.To czyni zachwycającą historię z ciekawymi wątkami.
💙„Jego wysokość prezes 2.Zemsta młodszego brata” to uzależniająca powieść z bohaterami potrafiącymi czytelnika oczarować.Ich zachowanie,decyzję czy błędy powodują,że chcemy poznać ich historię.Z nimi bawimy się wspaniale.
💙Ogromnie polecam
*patronat medialny*
Kolejna książka od Kasi, to kolejna wspaniała i intensywna przygoda. Komedia romantyczna połączona z romansem biurowym z fake datingiem i rodzinnymi waśniami i sporą dawką erotyki, a do tego ta wspaniała i intensywnie niebieska okładka, na którą nie mogę się napatrzeć. Choć to druga część, to śmiało można czytać te książkę bez znajomości pierwszego tomu, choć ja oczywiście zachęcam, fabuła tylko luźno nawiązuje do wcześniejszych wydarzeń, ale może coś niecoś zaspojlerować.
Sam do niedawna żył w swojej bańce ulubieńca dziadka, który w wielu kwestach mu pobłażał, jednak po śmierci seniora rodu, jego sytuacja bardzo się komplikuje. Obowiązków przybywa, brat mu nie odpuszcza, a ostatnia wola dziadka nakazująca mu znaleźć żonę by nie stracić dostępu do pieniędzy doprowadza go na skraj obłędu. Jednak Sam jest przebiegły, je gotowy na wszystko byleby nie spełnić życzenia dziadka. Postanawia wziąć się w pełni za sprawy firmowe i udowodnić swoją wartość, jednak potrzebuje pomocy. Wrzuca do sieci nietypowe ogłoszenie, na które o dziwo otrzymuje odpowiedź od Sary, a na rozmowie kwalifikacyjnej Samowi przychodzi do głowy szatański pomysł.
Mogłoby się wydawać, że to kolejny schematyczny romans biurowy, ale tak nie jest bo w wykonaniu Kasi nic nie jest takie proste jakim się wydaje. Już na samym początku dostajemy krótkie, ale konkretne wprowadzenie do tematu, już pojawia się zalążek właściwej fabuły, a my widzimy głównego bohatera w całej jego niecnej krasie. Niedługo później do akcji wchodzą wątki komediowe, a do gry wkracza Sara, wraz ze swoim pupilem, który w tej lekturze robi furorę i utrudnia Samowi życie jak tylko może. Naszą parkę zaczyna łączyć biznes, nietypowa relacja oparta na układzie, w pracy Sara jest asystentką prezesa, a po godzinach udaje jego dziewczynę przez bratem i innymi by Sam nie stracił swojej kasy. Układ, układem, ale życie pisze swoje scenariusze, których nasi bohaterowie nie przewidzieli. Wraz z nimi podążamy drogą pełną przeciwności, afer, kłótni, dramatów, niewypowiedzianych żali, niespodziewanych zwrotów akcji i życiowych zawirowań.
Kasia stworzyła nam tutaj świetne postacie Sam i Sara są świetni, wiele ich łączy, a wszelkie różnice pomiędzy nimi idealnie się dopełniają, przez co tworzą wybuchową mieszankę temperamentów i charakterów, przez co z nimi nie ma szans na nudę i spokój, nigdy nie można być pewnym tego co zrobią, bo w każdej chwili może im przyjść do głowy szalony pomysł. Ta relacja jest złożona i skomplikowana, i choć książka ma być romansem, to tej romantyczności tak bardzo nie czuć, czuć za to chemię, pożądanie, napięcie czy niepewność odnośnie dalszych losów tej zwariowanej pary.
Książka napisana w bardzo dobrym stylu, lekkim i wciągającym zarazem. Widoczne są elementy zarówno komedii, romansu biurowego i erotyka, oczywiście pojawiają się soczyste i pełne napięcia dramy, zwroty akcji, ale też i to co cechuje powieści autorki przeskok czasowy, jak ich nie lubię, to u Kasi już ich wyczekuję, bo wiem, że mogą mi zrobić papkę z mózgu. Tutaj ten przeskok był taki moim zdaniem akurat, nie pojawiło się u mnie poczucie niedosytu, ale ogólnie mało mi tej historii, nie chciałam żeby się kończyła, ale zwalę to na to, że mam tak przy kilku powieściach wychodzących spod pióra tej pani.
Ja książkę polecam, oczywiście zachęcam też do sięgnięcia po pierwszą część, która jest równie dobra co i ta. To lektura, która czyta się sama, zarówno bawi jak i wzrusza, ale może też nieco zdenerwować czy zirytować, na pewno nie grozi przy niej nuda, bo fabuła obfituje w ciekawe i intensywne wydarzenia. Do tego pojawia się wiele spicy scen, które mogą spowodować, że jesienne czy zimowe wieczory staną się cieplejsze. Sceny erotyczne są zmysłowe i gorące, ale opisy zachowane w granicach dobrego smaku, także nikogo zgorszyć nie powinny.
Mi się podobało, cieszę się, że po raz kolejny mogłam współpracować przy książce Kasi, bo tak jak zawsze warto było po nią sięgać w ciemno, i was oczywiście też zachęcam, naprawdę warto zaprzyjaźnić się z powieściami autorki, które serwują niezwykłe i intensywne emocje.
,,Beautiful Things" to wciągająca i poruszająca opowieść o pierwszej miłości, która pod wieloma względami nie powinna się narodzić. Tłem dla tej historii...
ONA... jest jak żywioł. Nieokiełznana, dzika, nieprzewidywalna. Jest jak ogień, w którego płomieniach możesz się ogrzać lub bezpowrotnie spłonąć...
Przeczytane:2025-11-21, Ocena: 6, Przeczytałem,
🌹🌹🌹🌹 Recenzja 🌹🌹🌹🌹
Katarzyna Mak – Zemsta młodszego brata
Cykl: Jego wysokość prezes #2
Wydawnictwo: Editiored
🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
"– Proponuję od razu zamówić kwiaty. A dla ciebie cierniową koronę. Jeśli to nie pomoże, to już chyba nic się nie da zrobić…"
„Zemsta młodszego brata” to książka, przy której można płakać ze śmiechu, wzdychać, zgrzytać zębami i… wcale się tego nie wstydzić. Drugi tom cyklu przyszedł jak huragan dokładnie taki, jakiego chciałam, i jednocześnie taki, na który wcale nie byłam gotowa. Katarzyna Mak ponownie robi to, co robi najlepiej: łączy humor, namiętność i emocje w historii, którą po prostu się połyka.
🦋 Co znajdziemy w tej części?
⚜️ fake dating, który wymyka się spod kontroli
⚜️ biuro, w którym napięcie można kroić nożem
⚜️ Sama w trybie „geniusza od katastrof”
⚜️ Sarę, która wpakowała się w tę robotę chyba zbyt odważnie
⚜️ chemię, która pali od pierwszej wymiany zdań
⚜️ humor i dialogi, przy których człowiek chce robić screeny
⚜️ rodzinne przepychanki Kennedych
⚜️ traumy, które nadają bohaterom prawdziwości
⚜️ zwroty akcji — takie „ale jak to?!”
⚜️ sceny spicy, które potrafią rozgrzać nawet w listopad
⚜️ psa, który kradnie każdą scenę jak zawodowiec
⚜️ enemies-to-lovers, friends-to-chaos i wszystko, co pomiędzy
Narracja prowadzona jest naprzemiennie z perspektywy Sama i Sary, co idealnie podkręca emocje i nadaje historii świetnej dynamiki.
Sam, dotychczas beztroski playboy, spada z impetem na pomysł dziadka: albo żona, albo koniec z kasą. No i oczywiście zamiast dojść do logicznych wniosków, Sam wpada na swój własny, absolutnie spektakularny plan. I tu pojawia się Sara. Kobieta, która miała po prostu znaleźć nową pracę, a znalazła… Sama Kennedy’ego plus zestaw problemów w pakiecie.
Między nimi iskrzy tak, że powinnam mieć przy lekturze instrukcję obsługi gaśnicy. Kłócą się o wszystko o pracę, układ, dumę, psa ale każde ich spięcie prowadzi do jeszcze większej chemii. I to takiej, która bucha z kartek.
Styl Mak jest jak zawsze: lekki, naturalny, z ironią i pazurem. Autorka ma dar do scen, które czyta się jak najlepszy serial niby zaczynasz jeden rozdział, a kończysz pięć godzin później, bo „jeszcze tylko jeden”. Dialogi błyszczą, emocje są prawdziwe, a twisty… no cóż, Mak jak zwykle nie pozwala odłożyć książki.
Sam to idealny przykład bohatera, który potrafi człowieka doprowadzić do szału, po czym jednym zdaniem złapać za serce. Sara silna, ale nie przerysowana jest równowagą dla jego chaosu, choć czasem sama daje się ponieść emocjom. Razem tworzą duet, który działa jak bomba z opóźnionym zapłonem: wybuchowy, intensywny i absolutnie uzależniający.
To nie jest zwykły romans biurowy. To rollercoaster, w którym najpierw krzyczysz „co oni wyrabiają?!”, a chwilę później „niech się to nigdy nie kończy!”.
Podsumowując: jeśli chcesz historii, która rozbawi, wzruszy, zirytuje i rozpali trafiasz w dziesiątkę.
W skrócie?
Świetna zabawa, pikantny klimat, dużo humoru i emocj
i totalnie kupuję tę historię w całości.