Nic straconego. Fragment książki „Zofia. Córki hrabiny"

Data: 2025-06-18 13:13:01 | Ten artykuł przeczytasz w 6 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Wiosna 1835 r., Podlasie. Młoda wdowa Zofia przebywa w dworze matki, hrabiny Modlińskiej. Pod okiem madame Moreau, francuskiej arystokratki o zagadkowej przeszłości, szkoli się w szermierce i sztuce przetrwania. Zofia szuka zemsty na tych, którzy wydali jej męża Edmunda w ręce rosyjskich zaborców. Pewnej nocy w lesie podsłuchuje rozmowę spiskowców, wśród nich rozpoznaje Linasa, litewskiego arystokratę, niegdyś przyjaciela rodziny. Tymczasem do majątku przybywa tajemniczy Taras, Tatar z Krymu, pragnący odzyskać fragment mapy prowadzącej do skarbów Złotej Ordy. Zainteresowanie poszukiwaniami wykazują również szpiedzy rosyjskiego imperium i rozpoczyna się niebezpieczna gra, od której nie ma odwrotu. Pełna intryg, napięcia i zwrotów akcji fabuła, osadzona w XIX-wiecznej Polsce i na Litwie, gdzie miłość i przeznaczenie walczą z duchami przeszłości. Pościgi, zdrady, niebezpieczne sojusze, nieoczekiwana namiętność i uczucia, które nie powinny mieć miejsca. W tej historii nie wszystko jest takie, jakim się wydaje... 

Córki hrabiny. Zofia - grafika promująca książkę

Zofia to pierwszy tom nowej trylogii przygodowo-romantycznej Córki hrabiny Urszuli Gajdowskiej, w której występują postaci znane z Dworku nad Biebrzą. Do lektury zaprasza Wydawnictwo Szara Godzina. W ubiegłym tygodniu na naszych łamach zaprezentowaliśmy premierowy fragment książki Zofia. Córki hrabiny. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:

– Zofio, córeczko… – zaczęła cicho. – Wiem, że byłaś w starej bibliotece. – Westchnęła i przysiadła na krześle. – Są rzeczy, o których nie mogłam ci powiedzieć. Ale teraz… – Spojrzała kolejno na młodsze córki. – Widzę, że muszę zaufać wam trzem.

Wszystkie spojrzały na nią, oczekując, aż zdradzi im coś, co mogłoby rozwiać przynajmniej część tajemnic.

– Wasz ojciec nie umarł na zapalenie płuc – oznajmiła w taki sposób, jakby zrzucała z piersi ciężar. Eliza i Helena wymieniły między sobą spojrzenia, Zofia zmarszczyła czoło.

– Czyli ty już wiesz? – zrozumiała matka, patrząc na najstarszą z córek.

– Słyszałam waszą rozmowę… Z madame Moreau – przyznała się.

– Och. – Hrabina położyła rękę na sercu. – Powinnam była przekazać ci, to znaczy wam – poprawiła się – to w inny sposób.

– Nic straconego – rzuciła Zofia, unosząc brew. Mimo gorączki potrafiła stawiać na swoim. Nauczyła się tego po śmierci ukochanego.

– Najpierw jednak byłyście za małe, potem nie chciałam robić wam przykrości, a później uznałam, że nie ma to już znaczenia. Miałyście inne problemy – kontynuowała hrabina, ignorując przytyk córki. – To było zimą dwudziestego drugiego roku. Wasz ojciec wybrał się na polowanie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nie zabrał ze sobą żadnego służącego i wyruszył nagle, bez dłuższych przygotowań, jak to miał w zwyczaju. Uprzedzę wasze pytania. Nie miałam możliwości śledzenia go i nie chciałam tego robić. Ufaliśmy sobie. – Odwróciła twarz i na chwilę wstrzymała oddech. Powracanie we wspomnieniach do tamtych wydarzeń nadal sprawiało jej trudność. Eliza położyła dłoń na ramieniu matki, aby dodać jej otuchy. – Kiedy wrócił, już wiedziałam, że to nie zwierzę go zaatakowało, a człowiek. Był mocno pokiereszowany, ledwo trzymał się w siodle. Niewiele można było się od niego dowiedzieć. Ani medyk, ani miejscowa zielarka nie zdołali mu pomóc. Poprosił mnie, bym strzegła tych dokumentów i przekazała je Tatarowi, który miał się wkrótce zjawić. Od tamtej pory minęło wiele lat i zaczęłam mieć podejrzenie, że wówczas majaczył w gorączce. Przed kilkoma dniami otrzymałam jednak bardzo dziwny list z Krymu, a dom zaczęli obserwować mężczyźni podający się za rosyjskich urzędników. Robi się niebezpiecznie i chciałabym was prosić, abyście nie wychodziły z domu. – Spojrzała kolejno na córki.  Eliza i Helena wyglądały na przejęte słowami matki.

– Poprzedniej nocy ci mężczyźni ścigali Zofię, nie wiemy, do czego są zdolni i jakie mają plany – powiedziała na wszelki wypadek. – Żadnego zbierania ziół samotnie w lesie – zwróciła się do Elizy. – I koniec z nauczaniem, dopóki sytuacja się nie uspokoi. – Przeniosła wzrok na Helenę. – Anthony i Maurycy przebywają w Anglii. Wysłałam do nich listy, ale nie zareagują zbyt szybko. Klemens powinien do nas przybyć niebawem, ale do tego czasu zachowajmy najwyższą ostrożność – poprosiła. – Zrobiło się późno. Gdzie są te dokumenty, które wyciągnęłyście spod podłogi w bibliotece? – spytała bez ogródek.

– My… – zaczęła Eliza, lekko się czerwieniąc.

– Podejrzewam, że to ty kamuflowałaś waszą wizytę, bo położyłaś deskę na odwrót.

– Kurza twarz! – wymamrotała Eliza, ale matka zgromiła ją wzrokiem.

– Oddajcie mi te dokumenty, proszę. Trzeba je ukryć tak, aby nie wpadły w niepowołane ręce, nim zgłosi się po nie ten cały Tatar.

Siostry wymieniły się spojrzeniami, ale nie nawykły, by okłamywać matkę w ważnych kwestiach, dlatego Eliza podeszła z ociąganiem do szafy, wygrzebała niedopiętą teczkę spomiędzy sukien Zofii i oddała matce.

– A może mogłybyśmy je przeanalizować, zanim przybędzie ten człowiek z listu? – zaproponowała Helena.

– Lepiej, żebyście nie miały wiedzy na ich temat w swoich głowach, bo wówczas ktoś może zechcieć ją z nich wyciągnąć siłą. Rozumiesz mnie?

– Spojrzała na nią w taki sposób, że dziewczynie włosy zjeżyły się na karku. Można było się domyślić, że ona już tę część dokumentów, które przeglądała, i znaczny zakres mapy miała w swojej głowie. Helena odznaczała się talentem do zapamiętywania tego, czemu się przyglądała, dlatego z pamięci potrafiła odwzorować rysunki budynków czy plany miejscowości, w których przebywała.

Matka podniosła się z krzesła, przytuliła teczkę do piersi, pożegnała córki, ucałowała je kolejno w czoło i życzyła spokojnej nocy.

– Dajcie jej odpocząć – powiedziała już w drzwiach, bo młodsze córki nadal tkwiły w pokoju Zofii. – Gdybyś czegoś potrzebowała, zadzwoń. – Wskazała na sznur od dzwonka. – Przyjdę sprawdzić, jak się czujesz, za dwie godziny – obiecała i wyszła.

Powieść Zofia. Córki hrabiny kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Tagi: fragment,

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Błąd podczas pobierania komentarzy. Spróbuj ponownie.

Książka
Córki hrabiny. Zofia
Urszula Gajdowska0
Okładka książki - Córki hrabiny. Zofia

Wiosna 1835 r., Podlasie. Młoda wdowa Zofia przebywa w dworze matki, hrabiny Modlińskiej. Pod okiem madame Moreau, francuskiej arystokratki o zagadkowej...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo