Planowali wspólną przyszłość, ale tuż przed ślubem Mateusz oświadcza Marzenie, że się zakochał. Kiedy po latach przypadkiem się spotykają, są dojrzałymi ludźmi po przejściach. Świat Marzeny zamyka się między pracą a rodzinnymi spotkaniami. Unika wszystkiego, co może wyrwać ją z żałoby i zburzyć bezpieczną monotonię. Mateusz porzuca dotychczasowe życie w Krakowie i wraca do rodzinnego Rybnika. Czy byli partnerzy spojrzą na siebie bez złudzeń, ale z nadzieją? Bez młodzieńczej naiwności, ale z sercem, które wciąż pragnie kochać? Czy można odbudować coś, co zostało doszczętnie zniszczone?

Beata Agopsowicz w książce Znów kocham snuje opowieść z dwóch perspektyw – Marzeny i Mateusza. Opowiada o mężczyźnie, który odkrywa, co jest naprawdę ważne, i o kobiecie zdobywającej się na odwagę, by zawalczyć o szczęśliwą przyszłość. Wydanie książki z dużą, czytelną czcionką.
Do lektury zaprasza Wydawnictwo Szara Godzina. W ubiegłym tygodniu na naszych łamach zaprezentowaliśmy premierowy fragment książki Znów kocham. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:
Kilkanaście lat wcześniej…
– Jest naprawdę cudowny! – krzyknęła z zachwytem.
– Podoba ci się? – Mateusz na nią popatrzył.
– Jeszcze się pytasz? Jestem zachwycona. I szczęśliwa. Niewymownie.
Marzena wyciągnęła prawą rękę przed siebie, tak by lepiej widzieć pierścionek, który otrzymała jakieś pół godziny wcześniej na szczycie góry. Teraz siedzieli już w schronisku, pili herbatę i jedli kanapki.
Pierścionek był taki, o jakim zawsze marzyła, a jednocześnie zupełnie zaskakujący. Chciała mieć delikatny i ten właśnie taki był. Najbardziej zdumiało i zachwyciło ją zdobiące go serduszko z trzema błękitnymi topazami. Śliczny!
Ale najlepsze w tym wszystkim było to, że dostała go od ukochanego, z którym pragnęła dzielić życie.
Z Mateuszem znali się prawie od zawsze. Długo się nie zauważali, przynajmniej nie w tych kategoriach. Parą zostali na początku trzeciej klasy liceum. Odtąd stali się nierozłączni.
Właśnie mijała piąta rocznica ich związku. Chłopak zaproponował, by z tej okazji wybrali się w góry. Mieli czas, bo trwały studenckie wakacje. Środek tygodnia sprawiał, że na Równicy nie było dziś tłoczno, mimo popularności tego szlaku. Nie pomyślała, że właśnie dziś Mateusz poprosi ją o rękę. Choć marzyła o tym skrycie już od dawna. I stało się… Popatrzyła znów na pierścionek, a potem na chłopaka. Siedział naprzeciwko niej. Czuła się szczęśliwa. Choć gdy kiedyś wyobrażała sobie ten moment, myślała, że będą jej towarzyszyć większe emocje. No cóż… Może po tak długim okresie bycia razem czas motyli w brzuchu mają za sobą?
W każdym razie pragnęła zostać żoną Mateusza.
– Weźmiemy ślub zaraz po skończeniu studiów, zbudujemy dom. – Młody mężczyzna zaczął snuć plany na przyszłość.
– A gdzie zamieszkamy?
– Najlepiej w dużym mieście. Kraków. Już go znam. Mógłbym wcześniej rozejrzeć się za pracą. Dom wybudujemy na obrzeżach oczywiście…
– A może Wrocław?
– Eee… Nie! Kraków jest ładniejszy. I już go znam.
– A ja znam Wrocław – odpowiedziała mu przekornie.
Sama nie wiedziała dlaczego, ale zirytował ją tymi planami. Chyba najbardziej tym, że nie zapytał jej o zdanie, tylko sam zdecydował. Choć w sumie, czy to miało jakieś znaczenie, gdzie będą mieszkać? Ważne, że będą razem.
Książkę Znów kocham kupicie w popularnych księgarniach internetowych:
Tagi: fragment,
