Ptasi Raj. Fragment książki „Zemsta i Partnerzy. Śledztwa Renaty Łukowskiej"

Data: 2025-09-08 13:52:04 | artykuł sponsorowany | Ten artykuł przeczytasz w 4 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Po rezygnacji z pracy w policji Renata Łukowska przeprowadza się do Gdańska, gdzie otwiera agencję detektywistyczną Zemsta & Partnerzy. Jej działalność nie przypada do gustu ani policji, ani bossowi lokalnej mafii. Może dlatego, że Renata od litery prawa bardziej ceni prywatny kodeks wartości oraz zemstę, bo tylko ona może przynieść ofiarom, często ludziom słabszym czy wykluczonym społecznie, ukojenie i poczucie sprawiedliwości. I zawsze staje po ich stronie, mimo gróźb śmierci, porwania czy pobicia.

Zemsta i partnerzy. Śledztwa Renaty Łukowskiej - grafika promująca książkę

Do lektury książki Roberta Ostaszewskiego Zemsta i Partnerzy. Śledztwa Renaty Łukowskiej zaprasza Wydawnictwo Lind&Co.

Zemsta i Partnerzy. Śledztwa Renaty Łukowskiej Roberta Ostaszewskiego to cykl opowiadań kryminalnych, który udowadnia, że w literaturze gatunkowej wciąż można odnaleźć świeżość i odwagę. Historie stawiają czytelnika w niewygodnej sytuacji – każą zastanowić się nad tym, czy prawo zawsze oznacza sprawiedliwość i co dzieje się, gdy to ofiary domagają się zemsty – pisze Danuta Awolusi w naszej redakcyjnej recenzji książki Zemsta i Partnerzy. Śledztwa Renaty Łukowskiej

W ubiegłym tygodniu na naszych łamach zaprezentowaliśmy premierowy fragment książki Zemsta i partnerzy. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii: 

Ptasi Raj. Jego zdaniem nazwa była jak najbardziej adekwatna. Ptaki nieodmiennie kojarzyły mu się z dobrem. I pięknem. W odróżnieniu od ludzi. Oczywiście mogły dziobnąć albo drasnąć pazurami, jednak zwykle robiły tak, broniąc siebie albo piskląt. Ludzie często krzywdzili innych tylko dlatego, że byli źli i agresywni. Po prostu. Albo żeby zyskać coś, co wcale im się nie należało.

Przyjechał na Wyspę Sobieszewską jeszcze przed świtem. Chciał pobyć z wyspą sam na sam, nim zwali się na nią weekendowy tłum. Tak wolał. On, ptaki i szumiące sitowie. Zostawił samochód na parkingu przy wejściu do rezerwatu. Spojrzał w niebo zasnute ciemnymi chmurami. Może jednak mało kto zdecyduje się w ponurą pogodę na odwiedzenie wyspy? Byłoby dobrze. Im mniej ludzi wokół niego, tym lepiej. Poszedł ścieżką wzdłuż brzegu Wisły Śmiałej w stronę grobli, oddzielającej rzekę od sporego zalewu. Ponoć była zamknięta dla turystów, ale nie przejmował się zakazami i nie bał niczego. Chodził tamtędy wielokrotnie, znał nieomalże każdy kamień. Poziom wody w rzece nie był wysoki, więc wzmocniona kamieniami grobla nie była pozalewana. Na początku maszerował szybko, żeby się rozgrzać. Potem co jakiś czas przystawał, zauważając ptaki, podnosił do oczu lornetkę zawieszoną na szyi i podglądał ich życie. Po wodach zalewu pływały perkozek i kilka kaczek krzyżówek. Raz po raz przelatywały nad nim rybitwy czubate. Ich przenikliwy skwir wwiercał mu się w uszy.

Zlustrował brzegi zalewu w poszukiwaniu samotnika. Piękna nazwa. Dokładniej – brodziec samotny, Tringa ochropus, z rodziny bekasowatych, Scolopacidae, z ciekawym upierzeniem godowym, czyli ciemnobrązowooliwkowym wierzchem upstrzonym białymi kropkami. Bywało ich sporo w rezerwacie na przełomie lata i jesieni, ale nie zawsze udawało mu się je dostrzec. Tak jak tej soboty.

Doszedł do końca grobli i skręcił w prawo w stronę plaży. Planował przespacerować się wzdłuż brzegu Zatoki Gdańskiej, aż do tak zwanego kąpieliska morskiego, a potem leśną drogą i ulicą Falową wrócić do centrum Sobieszewa. Z przerwą na śniadanie, o ile któraś z okolicznych tawern czy knajp będzie już czynna. Nie sprawdził tego, a wiedział, że wraz z końcem sezonu wczasowego knajpy często zmieniały godziny otwarcia.

Patrzył przed siebie, we wschodnią stronę. Słońce na pewno wstało, jednak zwały gęstych chmur sprawiały, że wciąż było szarawo. Na plaży tak szerokiej, że nie uświadczysz podobnej nigdzie nad Zatoką Gdańską, nie było żywego ducha. Uśmiechnął się do siebie. Piasek był mokry, więc szło mu się łatwo. Nie wypatrywał ptaków. Wyrównał oddech, oczyścił myśli. Zwyczajnie był.

W oddali, gdzieś na linii wody, zamajaczył ciemny, podłużny kształt. Czyżby kolejna martwa foka szara wyrzucona na brzeg? Takich przypadków nad Bałtykiem w ostatnich latach zdarzało się coraz więcej. Ludzie niszczyli nie tylko siebie nawzajem, ale również wszystko, co było dookoła nich. Taki wredny gatunek, skomentował w myślach i podniósł lornetkę do oczu. Na moment odebrało mu oddech. Wypuścił z palców lornetkę, która boleśnie uderzyła go w mostek. A potem zaczął biec.

Książkę Zemsta i Partnerzy. Śledztwa Renaty Łukowskiej kupicie w popularnych księgarniach internetowych: 

Tagi: fragment,

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Zemsta i Partnerzy. Śledztwa Renaty Łukowskiej
Robert Ostaszewski 1
Okładka książki - Zemsta i Partnerzy. Śledztwa Renaty Łukowskiej

Po rezygnacji z pracy w policji Renata Łukowska przeprowadza się do Gdańska, gdzie otwiera agencję detektywistyczną Zemsta Partnerzy. Jej działalność...

Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje