Wróciłam do liter. Fragment książki „Kości proroka"

Data: 2025-09-18 09:54:01 | aktualizacja: 2025-09-26 14:51:34 | artykuł sponsorowany | Ten artykuł przeczytasz w 5 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

W teatrze antycznym w Płowdiwie znaleziono zwłoki polskiego posła. Został ukrzyżowany, jego odciętą głowę postawiono na tacy, a na ciele wymalowano tajemnicze znaki. Policjant prowadzący śledztwo prosi o pomoc przyjaciółkę z dzieciństwa, Polkę o bułgarskich korzeniach.

Cesarstwo bizantyjskie. Dwunastu bogomiłów wędruje do Konstantynopola z największym skarbem - Świętą Księgą. Z obawy przed kradzieżą niosą też jej falsyfikaty i żaden z braci nie wie, która księga jest tą prawdziwą.

Pierwszy wiek. Charyzmatyczny nauczyciel prowadzi uczniów do Jerozolimy. Rybak Ariel zostaje ich kronikarzem i mimowolnie przyczynia się do zafałszowania Nowego Testamentu.

Trzy splatające się wątki i wiele tajemnic. Czyje kości odkryto na Wyspie Świętego Jana? Jaką rolę w tej niezwykłej historii odegrały kobiety? Co łączy niezwykłe znalezisko z zamordowaniem polskiego posła? I najważniejsze: kto ukradł Świętą Księgę bogomiłów i gdzie ona jest?

Kości proroka Ałbena Grabowska - grafika promująca ksiązkę

Do przeczytania powieści Ałbeny Grabowskiej Kości proroka zaprasza Dom Wydawniczy Rebis

Kości proroka to niezwykły kryminał z warstwą historyczną, który trafi w serca czytelników szukających pytań o naturę ludzką, o to, co trwałe i co się nie zmienia. Powieść napisana jest z rozmachem, ale też wnikliwością, a czyta się ją jednym tchem. Lektura wciąga i naprawdę daje do myślenia! Kości proroka to prawdziwy popis kunsztu literackiego. Arcydzieło! – pisze Danuta Awolusi w redakcyjnej recenzji książki Kości proroka

– Gdzie kończy się wiara, a zaczyna manipulacja? Czy te dwa zjawiska nie zazębiają się? Jak się przed tym ustrzec? Manipulujący często uważa, że robi coś w dobrej wierze – skoro sam przeszedł jakąś drogę, chce skrócić ją innym. Ale to i tak odbywa się przez manipulację. Pytanie tylko, czy dobre intencje usprawiedliwiają złe skutki? Każda religia opierała się na narzuceniu pewnych schematów, egzekwowanych czasami bardzo brutalnie. Niektórzy wierzyli, że ma to miejsce dla dobra ludzi, inni wiedzieli, że nie ma to nic wspólnego z dobrem – mówi w naszym wywiadzie Ałbena Grabowska, autorka powieści. 

W ubiegłym tygodniu na naszych łamach zaprezentowaliśmy premierowy fragment książki Kości proroka. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii: 

Wróciłam do liter. Odrzuć założenia, patrz na to swoimi oczami albo swoim umysłem. Na jedno wychodzi. Nie, Margarito, to co innego. Oko tylko patrzy, umysł widzi. Co zatem widzi umysł po dwóch latach archeologii, powierzchownych studiach nad Biblią i świętymi językami? Co widzisz, Margarito?

– Ktoś zabił tego biedaka w specyficzny sposób, przedtem nakarmił go jedzeniem podobnym do tego z ostatniej wieczerzy, a potem namalował mu na ciele hieroglify. Dlaczego to zrobił? Pismo, symbole, jedzenie, śmierć, znaki... Chciał coś przekazać. Bawił się z policją w szalonego mnicha? Mało prawdopodobne. Policja go nie obchodziła i nie obchodzi. Prawdopodobnie mordercy zostawili wiadomość dla kogoś innego. Gdyby chcieli zabić tego człowieka, zrobiliby to zwyczajnie i ukryli ciało. Nikt by go tutaj nie znalazł. Tymczasem oni wyeksponowali trupa w amfiteatrze, obmyślili przedstawienie lepsze niż opera. Dlaczego jeszcze musieli napisać wiadomość? Ostrzeżenie dla innych, którzy próbowaliby zrobić to co Przemysław Tarkowski? Czyli dla kogo? Czyli co? – mówiłam głośno do siebie, czekając, aż spłynie na mnie olśnienie. Zawsze tak się uczyłam. Lepiej przyswajałam wiadomości, kiedy ubierałam myśli w słowa. A co robiłam, kiedy czegoś nie rozumiałam? Przyznaj się, Margarito, w takiej sytuacji prowadziłaś niekończące się polemiki z własną matką. No, dobrze. Jak byś mi mogła pomóc teraz, matko moja?

***

Wpatrywałam się w litery i znaki. Jeśli założyć, że wyodrębniłam cyrylicę i głagolicę, pozostają jeszcze trzy grupy znaków. Biblijny pokarm w brzuchu tego człowieka, to i znaki muszą być w jakiś sposób związane z Biblią. Grecki, hebrajski i aramejski, trzy święte języki, na które przetłumaczono Pismo Święte. To jest to. Starobułgarski był czwartym świętym językiem. Mogę się mylić, ale to wreszcie jakiś jasny trop. Jutro poproszę Nedka, żeby zeskanował te znaki, przepuścił je w jakiś sposób przez komputer, może uda się oddzielić poszczególne litery. Nie znam się na tym, ale komputer musi to potrafić. Na nic się nie zda patrzenie jak na taflę wody. Chociaż litery bułgarskie układają się w słowa „kości” i „księga”. Kości i księga. Kości mogą należeć do Jana Chrzciciela... O jakiej księdze mowa? Tylko czy przypadkiem nie widzę tego, co chcę zobaczyć?

W naszym seriwsie przeczytacie już kolejny fragment książki Kości proroka. Powieść kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Tagi: fragment,

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Kości proroka
Ałbena Grabowska1
Okładka książki - Kości proroka

Fascynująca podróż tropem współczesnego morderstwa, zaginionej świętej księgi bogomiłów i kości Jana Chrzciciela. W teatrze antycznym w Płowdiwie znaleziono...

Wydawnictwo
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje