Okładka książki - A kiedy zasypie nas śnieg...

A kiedy zasypie nas śnieg...


Ocena: 5 (4 głosów)
opis

„Czy nie chciałam, żeby zdarzyło się coś niespodziewanego? Uważaj, czego pragniesz – zostałam zasypana i nie mogę ruszyć się z domu. Czeka mnie samotna Wigilia i to chyba tyle minusów. Największym plusem jest to, że nie będę musiała znosić towarzystwa zrzędliwej ciotki. W końcu ten dzień spędzę inaczej. Tak przecież chciałam”.

Uwielbiam w miesiącach od listopada do końca lutego sięgać po powieści świąteczne lub okołoświąteczne. Nie tylko są dobrym przerywnikiem od thrillerów, które w nadmiarze pochłaniam w ciągu roku, ale i wprowadzają w błogi nastrój, odprężają i uspokajają. Stanowią doskonały reset po zabieganych godzinach. Na dobry początek sięgnęłam po książkę Małgosi Mroczkowskiej między innymi dlatego, że liczy sobie tylko 100 stron, więc uznałam, że idealnie nadaje się na uspokajający wieczór z rozgrzewającą herbatą.

Mariola to młoda rudowłosa dziewczyna, która porzuciła marzenia o salonie fryzjerskim w wielkim mieście i została na wsi w domku odziedziczonym po ukochanej babci. Za jedynego towarzysza miała psa, bo życie uczuciowe nie za bardzo jej się udało. Dziewczyna jednak oswoiła samotność i żyła dość szczęśliwie z dnia na dzień. Tymczasem nadeszły kolejne święta. Trzy wydarzania sprawiły, że jej życie zmieniło się o 180 stopni. Została całkowicie zasypana przez śnieg i nie mogła wyjechać na święta do rodziny, niespodziewanie zapukał do jej domu mężczyzna, który w drodze na Wigilię utknął w zaspach i ucieczka z więzienia groźnego przestępcy, za którego została wyznaczona wysoka nagroda. Mariola życzyła sobie na święta odmiany, ale czy dokładnie o to jej chodziło?  

Z reguły opowieści, których akcja toczy się w okresie świątecznym, są przesłodzone, schematyczne i bardzo przewidywalne. Zawsze występuje w nich motyw przebaczenia, pojednania i miłości. Zarówno tej świeżo odnalezionej, jak i tej, którą się utraciło lub o niej zapomniano w natłoku codziennych spraw i rozterek. Jednak odnoszę wrażenie, że z roku na rok tego typu książki odbieramy inaczej. Przez te wszystkie miesiące chcąc nie chcąc nosimy bagaż kolejnych nowych doświadczeń, spełnionych lub utraconych marzeń, inne otaczają nas troski i kłopoty. Dlatego uważam, że takie historie są potrzebne, a to, co nas kiedyś w nich irytowało i powodowało przewracanie oczami, po czasie pozytywnie nastroi i przymusi do refleksji.

Małgosia Mroczkowska stworzyła nowelkę, która idealnie wpasowuje się w świąteczny klimat i nastrój. Jest miło, czasem zabawnie czasem tajemniczo, ale to historia z przesłaniem, a nawet z dwoma. Pierwsze i najważniejsze, to takie, że trzeba być zawsze sobą. Nie można dać się stłamsić przez partnera, być na każde zwołanie, spełniać zachcianki. Bycie razem to wspólne dzielenie radości i trosk, zgodny kierunek myślenia o codziennych sprawach, to też asertywność, ale i umiejętność zawierania kompromisów. Nie można stracić części siebie, całkowicie podporządkowując się woli drugiej strony, bo życie wtedy nie będzie ani spokojne, ani szczęśliwe. Druga myśl, która mi przyszła do głowy po zakończeniu lektury jest taka, że czasem trzeba dojrzeć do trudnych decyzji i spędzić święta tak, jak się chce, a nie jak mówi tradycja czy jak wyobraża to sobie rodzina. Dlaczego mamy się spotykać przy wigilijnym stole z osobami, które widzimy raptem kilka razy do roku i wymieniamy zdawkowe uprzejmości? Dlaczego mamy się dzielić opłatkiem i prezentami z kimś, kto na co dzień nas nie szanuje i za nami nie przepada? Bo tak wypada? Bo co ludzie powiedzą? Bo ciotka „piąta woda po kisielu” się obrazi? Ja pod tym względem dojrzałam dopiero kilka lat temu i przestałam spełniać oczekiwania innych. I od tego momentu naprawdę odczuwam magię świąt, ponieważ celebruję je bez zbędnego stresu: w spokoju i w przyjemnej atmosferze, zasiadając do stołu tylko z najbliższymi sercu osobami.

Informacje dodatkowe o A kiedy zasypie nas śnieg...:

Wydawnictwo: Magia Słów
Data wydania: 2024-12-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788368229080
Liczba stron: 103
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię: Anna Szulist

więcej
Zobacz opinie o książce A kiedy zasypie nas śnieg...

Kup książkę A kiedy zasypie nas śnieg...

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Pamiętniki Matyldy
Małgosia Mroczkowska0
Okładka ksiązki - Pamiętniki Matyldy

Matylda, młoda dziewczyna po studiach, zaczyna swoje dorosłe życie w Kazimierzu. Razem z miłością swojego życia, Rafałem, dążą do spełnienia marzeń i rozwijania...

Zatańcz ze mną w te święta
Małgosia Mroczkowska0
Okładka ksiązki - Zatańcz ze mną w te święta

Weronika i Kacper uważani byli za idealne małżeństwo. Tańczyli w jednym rytmie. I tak było do czasu, kiedy nagle coś zaczęło się psuć. Oboje zabiegani...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy