Alek Rogoziński, nazywany przez wielu „królem komedii kryminalnej”, po raz kolejny udowadnia, że doskonale wie, jak bawić się schematami klasycznego kryminału, jednocześnie nadając im lekkość, humor i współczesny sznyt. Jego trzydziesta pierwsza powieść, Bal wszystkich nieświętych, to przykład tego, że autorowi wciąż nie brakuje świeżych pomysłów i autoironii, które od lat przyciągają czytelników.
Na kartach powieści powracają dobrze znani bohaterowie – Mariusz „Mario” Kosek i Dominika „Miśka” Szustek, para współwłaścicieli agencji PR, którzy już kilkukrotnie mieli okazję wplątać się w kryminalne intrygi. Tym razem trafiają na bal w pięknym, starym pałacu na Warmii, organizowany przez młodego i niezwykle popularnego biznesmena Ignacego Bursztynowicza. Od początku atmosfera wieczoru pachnie tajemnicą – spotykają się tu przedstawiciele show-biznesu, influencerzy, pisarze i biznesmeni, czyli swoista galeria postaci mniej lub bardziej znanych, a przy tym skrywających sekrety.
Już sam wybór scenerii – zabytkowego pałacu, w którym odbywa się wystawny bal – nadaje fabule klasyczny charakter. To wręcz ukłon w stronę Agathy Christie i motywu „zamkniętego pokoju”, gdzie wszyscy podejrzani znajdują się w jednym miejscu, a zbrodniarz musi być wśród nich. Rogoziński bawi się tym schematem, wprowadzając jednak elementy charakterystyczne dla współczesności – zamiast arystokratów i dam z towarzystwa pojawiają się tu gwiazdy mediów społecznościowych czy celebryci. To zestawienie nadaje historii świeżości i pozwala autorowi ironicznie komentować świat „znanych i lubianych”.
W momencie, gdy dochodzi do morderstwa, akcja nabiera tempa. Na scenę wkracza dobrze znany czytelnikom komisarz Krzysztof Darski, który od razu rozpoczyna śledztwo. Jego pragmatyczne podejście stanowi kontrast dla ekscentrycznych zachowań reszty bohaterów, co dodatkowo podbija komizm sytuacyjny. Do tego dochodzi postać Eugenii – babci właściciela pałacu – która swoją ekscentrycznością i ciętym językiem potrafi przyćmić największe gwiazdy balu.
Największym atutem powieści jest styl Rogozińskiego. Autor zręcznie łączy kryminalną intrygę z humorem sytuacyjnym i językowym. Dialogi pełne są ciętych ripost, przekomarzań i aluzji do świata show-biznesu. Czytelnik ma wrażenie, że uczestniczy nie tylko w rozwiązywaniu zagadki morderstwa, ale również w satyrycznym spektaklu, w którym nikt nie jest przedstawiony na serio. Rogoziński nie oszczędza nikogo – ani próżnych celebrytów, ani zapatrzonych w siebie twórców, ani ludzi biznesu, którzy za błyszczącym wizerunkiem skrywają mniej chwalebne tajemnice.
Jeśli chodzi o konstrukcję kryminału, autor pozostaje wierny swoim wcześniejszym zasadom – intryga jest dopracowana, pełna fałszywych tropów i zwrotów akcji. Czytelnik do końca nie ma pewności, kto jest sprawcą, a finał – choć zaskakujący – logicznie zamyka opowieść. Dzięki temu Bal wszystkich nieświętych jest nie tylko zabawną lekturą, ale również pełnoprawnym kryminałem, który satysfakcjonuje miłośników zagadek.
Podsumowując, Bal wszystkich nieświętych to idealna propozycja dla czytelników, którzy cenią sobie lekką, inteligentną rozrywkę. Rogoziński w charakterystyczny dla siebie sposób łączy humor z kryminalną intrygą, tworząc historię, która wciąga od pierwszych stron. To książka, którą można przeczytać jednym tchem – i to z szerokim uśmiechem na twarzy. Autor po raz kolejny udowadnia, że komedia kryminalna może być zarówno błyskotliwa, jak i dobrze skonstruowana fabularnie.
Wydawnictwo: Purple Book
Data wydania: 2024-01-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Beata Zielonka
Małe miasteczko na Podlasiu, opuszczony, zabytkowy dworek, uważany przez wszystkich za nawiedzony, a w nim... zwłoki młodego mężczyzny, pracującego jako...
Co zrobić, kiedy między romansami i kryminałami znajdziesz... trupa? Właścicielka znajdującej się w małym miasteczku, przeznaczonej do zamknięcia księgarni-...