Mała i dość niepozorna książeczka z bajkową okładką. Co skrywa?
Edyta Świętek to młoda autorka lubiąca spacery z rodziną i bieganie. ,,Bańki mydlane" to jej szósta powieść. Michalina dopiero wkracza w życie. Ma chłopaka, dobrych rodziców i przyjaciół. Studiuje i ma pasję jaką jest malarstwo. Nagle zaczyna chorować i okazuje się, że to nowotwór. Jak sobie z tym poradzić?
Jak już napisałam we wstępie jest to niepozorna książeczka. Przeciwnie do swojego formatu niezwykle mnie wzruszyła i zmusiła do wielu refleksji na temat życia. Chociaż czytanie zajęło mi tylko parę godzin to później długo nie mogłam sięgnąć po nic innego. Musiałam przetrawić historię, którą zaprezentowała autorka.
Spodobał mi się występujący wszędzie motyw baniek mydlanych. Pokazuje, że właśnie takie jest nasze życie. Kruche i ulotne. W pewnym momencie, zupełnie niespodziewanie potrafi pęknąć na miliony malutkich kawałeczków. Został tutaj też wprowadzony wątek paranormalny, który nadaje książce więcej tajemniczości.
Lubię odkrywać nowe i dobrze zapowiadające się autorki i pani Edyta z całą pewnością do nich należy. Pisze z subtelnością i wyczuciem. Wie, że żeby poruszyć czytelnika czasami wystarczy kilka prostych słów, a ogromne poematy po prostu nie spełniają swojej roli.
To piękna i wzruszająca opowieść o niebie, chorobie, umieraniu i odchodzeniu. Pokazuje nam, że z życia trzeba brać garściami i nie martwić się tym co powiedzą inni.
Informacje dodatkowe o Bańki mydlane:
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2015-02-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-64312-42-7
Liczba stron: 160
Dodał/a opinię:
Klaudia Błaszczyk
Sprawdzam ceny dla ciebie ...