Każdy z nas w młodości (i nie tylko) sięgał po baśnie. Podobnie jest z istotami osobliwymi - one również posiadają swój
folklor,
ludowe mądrości, które kształtują je i są nieodłączną częścią ich dzieciństwa oraz często... ratują ich życie. Millard Nullings, niewidzialny osobliwiec znany z serii o Pani Peegrine, postanowił zebrać najważniejsze z nich i wydać w bardziej poręcznym wydaniu, aby - jak napisał w przedmowie - mogły towarzyszyć każdemu w podróży i dalej pełniły swoją funkcję - pomagały i sprawiały przyjemność czytelnikom.
Zbiór
Baśnie osobliwe zawiera w sobie dziesięć różnych opowieści - nie tylko pouczających, ale i zręcznie wyjaśniających (lub rozbudowujących) niektóre niejasności serii (mam tu na myśli przede wszystkim baśń o
Pierwsza ymbranka). Choć treść owych
bajek jest iście fantastyczna, tak niosą one ze sobą wiele - zwykle brutalnych - morałów, uniwersalnych i w życiu zwyczajnych ludzi
. Znakomici ludożercy prezentują konsekwencje chorej chciwości i pragnienia za wszelką cenę bycia lepszym od innych;
O księżniczce, co miała wężowy język opowiada o złudnej wadze pozorów i żałosnej hipokryzji,
Gołębie od świętego Pawła ukazują zalety współpracy,
Kokobolo o istotności bycia sobą i przebaczeniu, a... Myślę, że nie ma sensu wymieniać ich wszystkich, bowiem z każdej historii można wynieść tak wiele nauk i przestróg - znacznie więcej niż zdołacie sobie wyobrazić!
Moją ulubioną opowieścią zbioru jest
O kobiecie, która przyjaźniła się z duchami. Jest to przeurocza, zabawna i nieco pomylona historia o Hildzie, kobiecie, która za wszelką cenę chciała zaprzyjaźnić się z duchem, była jednak w tym całkiem nieporadna, choć umarłych widziała i mogła z nimi
swobodnie rozmawiać. Historia rodem z filmów Tima Burtona (o ironio, odpowiada on za ekranizację
Osobliwego domu pani Peregrine, którą - swoją drogą - serdecznie polecam) oraz humoru Neila Gaimana. Naturalnie, inne historie również są wspaniałe, w tym zbiorze nie natraficie na kiepskie baśnie, ale - mimo wszystko - tę o Hildzie zapamiętam na zawsze!
Hildę zaczynała ogarniać rozpacz. W pewnym szczególnie trudnym momencie przyszło jej nawet do głowy, czy nie mogłaby sama kogoś zabić w nadziei, że będzie ją wtedy nawiedzać duch ofiary, jednak taki pomysł nie wydał jej się obiecującym początkiem przyjaźni i zaraz się rozmyśliła.
Baśnie osobliwe - poza niebanalnymi, pięknymi opowieściami i znakomitym humorem (niekiedy czarnym) - mają jeszcze jedną, ogromną zaletę, a jest nim... wydanie! Książka prezentuje się wręcz zjawiskowo od samej okładki, po cudowne wnętrze, wyglądem przypomina starodawne wydania baśni oraz innych cennych ksiąg (te złocenia!). Każda historia zaczyna się od zdobnego inicjału i klimatycznej, czarno-białej ilustracji autorstwa Andrewa Davidsona. Ponadto treść właściwą poprzedza osobliwie zabawny wstęp od wydawcy. Ta książka to istne cudo! Polecam z całego serca (i oczu), nie tylko osobom, które znają serię, ale i tym, które swoją przygodę z osobliwcami dopiero rozpoczynają!
P.S. Millard Nullings znakomicie sprowadza się jako mówca i komentator, a jego ingerencje w zakończenie pewnej baśni - aby nie było tak smutne i niesprawiedliwie - uczyniło go i znakomitym gawędziarzem. Kto wie, czy ten niewidzialny osobliwiec przypadkiem nie istnieje naprawdę i nie szepce na uszko pomysłów Ransomowi Riggsowi? Może go wygryzie? :>
Informacje dodatkowe o Baśnie osobliwe:
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2017-06-19
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
9788380083486
Liczba stron: 192
Dodał/a opinię:
Dizzy
Sprawdzam ceny dla ciebie ...