Okładka książki - Bestia z Nowego Jorku

Bestia z Nowego Jorku


Ocena: 5.83 (6 głosów)
opis

“Planował poświęcić jej kilka wieczorów, a potem zniknąć z jej życia tak szybko, jak się w nim pojawił. Nie wiedział jednak, że nie będzie to tak proste jak sobie wykalkulował. Nie zdawał sobie sprawy, że to właśnie Emma Wilson jest kobietą, która dyktuje warunki. Nie odwrotnie.”


Podobno przeciwieństwa się przyciągają. No ale bez przesady ;) Riccardo Marchetti rządzi Nowym Jorkiem i robi w nim porządek własnoręcznie likwidując wrogów i pozbywając się śmieci ze swojej czarnej listy. No i to sprowadza na niego kłopoty, bo gdy do miasta przybywa nowa, ambitna i pracowita patolog sądowa, dość szybko zauważa, że pewne morderstwa mają ze sobą zbyt wiele wspólnego i dopuściła się ich jedna i ta sam osoba. Nie może wyjść na jaw, że to on. Trzeba ją uciszyć co okazuje się wyzwaniem. Z racji, że nie ma za bardzo czym ją zastraszyć, nie ma co jej odebrać, postanawia ją uwieść. I przy tym musi się “poświęcić”, bo Emma Wilson, zupełnie nie jest w jego typie. Ech…Jak to życie lubi zaskakiwać ;)


Po wkroczeniu z rozmachem na rynek książkowy ze “Służącą diabła”, Karina Majsterek przedstawia nam historię kuzyna Diabła z Palermo. Kawał z niego chłopa, jakieś dwa metry wzrostu, a na nich góra mięśni. Bestia jak się patrzy. Nasza patolożka idealnie dobrała mu pseudonim, choć jeszcze nie była świadoma komu podpadła swoją spostrzegawczością. Co zabawne - ani on nie był specjalnie w jej typie, ani ona totalnie w jego guście jak już wspomniałam. Do tej pory wybierał typowe kobiety na przelotne przygody, o figurze modelki, jak z okładki i zarazem… sztuczne, puste i nijakie. A ta… Nieidealna ale naturalna i piękna po swojemu. Tylko trzeba umieć to piękno dostrzec. A on ma na to dużo czasu starając się zauroczyć tę kobietę. Nie spodziewał się jednak, że sam wpadnie w sidła, które zastawił. 


Miała być jego środkiem do celu, a stała się obsesją…


“Emma Wilson wkradła się w jego serce ukradkiem, niepostrzeżenie, a on sam przegapił moment, w którym stała się dla niego kimś więcej niż tylko środkiem do osiągnięcia celu.”


Tak jak patrzę na ten cytat, to sobie myślę, że Karina wkradła się ze swoją twórczością do naszych serc podobnie jak Emma w przypadku Riccardo. Ma kobieta nie tylko potencjał ale i wybitny talent, bo znów to zrobiła - oczarowała mnie stworzoną przez siebie historią. Mafia w jej wydaniu jest dla mnie odkryciem tego roku. 


Dwaj bohaterowie tak totalnie różni, z góry założyć można, że z ich znajomości nie wyjdzie nic dobrego. Nie ma tu miejsca na pozytywne uczucia. A na miłość szczególnie. W końcu już nawet opis ich wyglądu nasuwa porównanie do anioła i diabła. On zabija, ona szuka morderców. Może w sumie jak tak na to spojrzeć to tak jakby zapewnia jej pracę… Z pewnością ją jego działalność zaintrygowała. Praca jaką wykonuje jest jej pasją, kocha to co robi. A on ma pewne zastrzeżenia do jej zawodu… Mimo to, mimo tych rażących barier, poznają się z zupełnie innej strony, takiej neutralnej i zaskakuje ich to do czego to wszystko zmierza. 


Autorka stworzyła wyjątkowych bohaterów. Co mi zaimponowało, wśród licznych zgrabniutkich i idealnych bohaterek, ona daje nam Emmę o wręcz rubensowskich kształtach, z chorobą, która nie jest zbyt często wykorzystywana jako wątek książkowy, bo cukrzycę nadal lubimy bagatelizować. Rak daje więcej dramatyzmu ? A tu taka indywidualistka pod każdym względem, nietowarzyska wręcz, lubiąca trupy, niemająca przyjaciół i długiej listy byłych, staje się kimś niezwykle interesującym zarówno dla mnie jako czytelniczki jak i dla bossa mafii. Zaskakuje go tym jak inna jest od kobiet z jakimi dotychczas miał styczność. Szokuje go jej odporność na jego urok. Nie może zrozumieć tego, że istnieją kobiety, które nie są pazerne i łase na prezenty. I przez to wszystko zaczyna wątpić w siebie, bać się, że nie wygra tej walki i …czuć coś czego jeszcze nigdy nie doświadczył.  


Ta szokująca dla obojga walka z uczuciami jest niezwykle wciągającą historią ludzi. Czytając czekałam, aż zamiast walczyć z sobą zaczną walczyć o siebie. Ale żeby do tego doszło muszą przejść wiele, niekoniecznie będzie to przyjemne, jednak czasem dochodzi w życiu do sytuacji, w których musimy zrozumieć co jest naprawdę ważne. Czy oni wyciągną tę lekcję z życia? Sprawdźcie koniecznie. 


Mi Karina udowodniła, że skromne 530 stron to naprawdę niewiele i jej książki był mogła czytać bez końca. Choć niby pozamykała wszystkie wątki, choć w przypadku innych książek mam tę świadomość, że ciągnąć na siłę nie można bo robi się nudno. Ale jakoś mam dziwne przekonanie, że w jej przypadku nuda nie grozi. To autorka, która wie jakie emocje wzbudzić w czytelniku żeby wręcz od swojej twórczości uzależnić i w efekcie jestem na głodzie. To nie jest głodek… Ale już widziałam zapowiedzi nowej książki, coś mi w uszko wpadło o kolejnych, więc przetrwam, dam radę. 


A Wy koniecznie poznajcie Riccarda i Emmę - gwarantuję, że ich pokochacie. Dziękuję za egzemplarz do recenzji. 

 

 

Informacje dodatkowe o Bestia z Nowego Jorku:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-09-22
Kategoria: Romans
ISBN: 9788384230831
Liczba stron: 534
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię: Marta BONIECKA

więcej
Zobacz opinie o książce Bestia z Nowego Jorku

Kup książkę Bestia z Nowego Jorku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Służąca diabła
Karina Majsterek0
Okładka ksiązki -  Służąca diabła

Współczesna opowieść o Kopciuszku, w której książę okazał się diabłem Tajna broń w rękach Camorry - tak ojciec mówił na Ginę Rinaldi. Od najmłodszych...

Piękna i egzekutor
Karina Majsterek 0
Okładka ksiązki - Piękna i egzekutor

To uczucie miało zgasnąć. Ale jego płomień spopielił wszystkie reguły. Jedno spotkanie. Chwila zapomnienia. Zadanie, które miało być tylko kolejną grą...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy