"Bibliotekarka z Saint-Malo” jest szczególną dla mnie książką. Jest piękną powieścią, która jest niezwykła… Jest ponadczasowa i co najważniejsze inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Czytając ją, nie da się nie uronić łez.
Główną bohaterką książki jest Jocelyn, której życie wywraca się do góry nogami, gdy wybucha wojna. Zmuszona zostaje do rozłąki ze swoim ukochanym, a także do walki o coś bardzo dla niej cennego. Musi bronić zbioru książek, który niesie jej ukojenie i staje się ucieczką od rzeczywistości. Kobietę poznajemy z listów do słynnego pisarza Marcela Zoli. To ile było w nich emocji sprawia, że nie sposób szybko zapomnieć o tak silnej kobiecie. Jej odwaga, oddanie robią naprawdę ogromne wrażenie. Sam fakt, że książka inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami tylko potęguje czytelnicze przeżycia.
Autor bardzo sprawie posługuje się piórem, a język którego używa jest bogaty i pełen wartości. Ta książka nie należy do tych „dla zabicia” czasu. Gwarantuję, że będziecie ją czytać w ogromnym skupieniu i nieraz zdarzy Wam się uronić łzę. Nie skreślajcie jej tylko dlatego, że nie lubicie tematyki wojennej. Sięgnijcie po nią i przenieście się w świat wojny, przyjaźni, miłości i niezwykłej pasji. Jestem bardzo ciekawa czy Was także chwyci za serce jak mnie ♡
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2021-04-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: La Bibliotecaria de Saint Malo
Tłumaczenie: Patrycja Zarawska
Dodał/a opinię:
ktomzynska
Historia inspirowana życiem Helene Hannemann, matki, która poświęciła wszystko dla rodziny i dzieci, które miała nadzieję uratować Helene...
Żywe i niezwykle poruszające świadectwo heroizmu człowieka, który jako lekarz, pedagog i pisarz w pełni poświęcił się dzieciom. Warszawa, 1939 rok. Prowadzony...
Zaczynamy życie biegiem, ale stopniowo zwalniamy i w końcu ledwie jesteśmy w stanie iść o lasce
Więcej