Ciekawa, intrygująca, dobrze napisana powieść o morderstwie, mroku, emerytowanym detektywie i sekretach Akademii West Point. Mamy 1830 rok mrok, chłód, brud, ponura pogodę, sekrety i samotność kadetów elitarnej akademii i zabójcę, bardzo przebiegłego, groźnego, wycinającego swoim ofiarom serce zabójce. Dzieje się.
Rozpoczyna się dochodzenie, które prowadzi emerytowany śledczy, a jego pomocnikiem jest młody kadet Edgar Allan Poe. I tu rozczarowanie dla wielbicieli tego pisarza. Poe jest ukazany w bardzo śladowej ilości, niewiele go na kartach książki. Sięgając po Bielmo warto o tym pamiętać.
To dobra, ciekawa książka chociaż nie ukrywam, rozpoczynając lekturę miałem nadzieję na większą obecność i aktywność Edgara Allana Poe i na bardziej kryminalny kryminał. Owszem zbrodnie są, jest tajemnica, ale nie ma czegoś nieuchwytnego, co charakteryzuje klasyczny kryminał. Czyta się dobrze, mrok, tajemnice, duszna atmosfera spotęgowana zamkniętym terenem West Point sprawiają, iż czytelnik czuje się otoczony przez zło i zbrodnię. Jednak Bielmo to bardziej dobra powieść obyczajowo-historyczna z wątkiem kryminalnym niż stricte sam kryminał. Niemniej warto po tę książkę sięgnąć.
Największym atutem jest duszna atmosfera, mrok oraz świetnie nakreślona atmosfera tajemniczego, zamkniętego miejsca, jakim bez wątpienia dwa stulecia temu była West Point. Bayard odmalowuje ją wręcz po mistrzowsku, plastycznie, od niechcenia rzucanymi słowami. Już pierwsze strony otaczają czytelnika mrokiem. W objęciach sekretów, tajemnic, mroku pozostajemy aż do ostatniej strony.
W książce, znajdziemy sporo rozważań o naturze egzystencjalnej. Wielokrotnie autor stawia przed nami pytania np. o to, jak wiele bylibyśmy w stanie poświęcić dla kogoś bliskiego, co jest w życiu najważniejsze itd.
Sporo miejsca poświęcone jest także okrucieństwu, bezprawiu, jakie miało miejsce w West Point. Mury szacownej uczelni skrywały wiele tragedii i sekretów. Przemoc i coś w rodzaju fali były tam na porządku dziennym.
Mimo, iż Bielmo nie jest typowym, rasowym kryminałem to naprawdę dobra i bardzo ciekawie pomyślana książka, która niesie ze sobą coś więcej niż tylko rozrywkę. Polecam.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2023-01-10
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: The Pale Blue Eye
Dodał/a opinię:
Mocarz
Zdmuchnąłem zapałkę i w bulgoczących ciemnościach zmrużyłem oczy. Trzy metry przede mną mur przebijała plama światła. Najdziwniejszego światła, jakie w życiu widziałem, Szanowny Czytelniku! Zimne jak śmietana i włókniste jak przędza. Im bardziej się zbliżałem, tym włókna robiły się grubsze, zlewały się w płachty materiału i nagle - miałem przed oczyma pokój. Pokój pełen ognia.
Być może na chwilę przed śmiercią człowiek jest bardziej uważny na otoczenie.
Więcej