Ned Wilcox po śmierci swojego ojca, policjanta, zaczyna coraz częściej przebywać w jego miejscu pracy - Jednostce D. Wykonuje drobne prace, rozmawia przy okazji z kolegami ojca, a w końcu zostaje tam zatrudniony na okres wakacji. Pewnego dnia zagląda do stojącego na tyłach jednostki Baraku B i odkrywa tam piękny samochód - buicka roadmastera 8. Zdziwiony faktem, że dotąd ani słowem nikt nie wspomniał mu o pojeździe prosi sierżanta o wyjaśnienie. Czy jest gotowy na to, co chce usłyszeć o samochodzie, który pojawił się znikąd? Dodatkowo nie jest on tak na prawdę samochodem?
Większą częścią książki jest opowieść snuta przez sierżanta i resztę policjantów. Wtajemniczają Neda w to, co wiedzą o buicku. Opowiadają mu o fascynacji i przerażeniu, które zaczęły im towarzyszyć, odkąd samochód pojawił się w jednostce. Dziwne zjawiska, które były wywoływane przez buicka i stworzenia, które "rodził" naprawdę przerażają. King ma naprawdę niesamowitą wyobraźnię.
Wielu uważa, że to jedna z najsłabszych książek Kinga. Ciężko się z tym zgodzić, ponieważ momentami "Buick 8" naprawdę potrafi przestraszyć. Angielski tytuł "From a Buick 8" jest lepszy, bo tutaj nie chodzi o sam samochód, ale o to, co pochodzi Z NIEGO. Samochód był tylko pewnego rodzaju bramą do innego wymiaru, a to, co przedostawało się za jego pomocą na teren Jednostki D, - no cóż... policjanci musieli sobie Z NIMI radzić.
Dziwi trochę zakończenie. Jak to u Kinga bywa, nie jest raczej optymistyczne. Pojawia się cień nadziei, że jednak wszystko będzie dobrze... i to właśnie jest tu trochę dziwne...
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2007-02-11
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: From a Buick Eight
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Maciejka Mazan
Dodał/a opinię:
Billy Halleck to dobry mąż wspaniały ojciec i człowiek sukcesu. Zarabia coraz więcej jako adwokat, ma wygodny dom, kochającą rodzinę, ale ma także pięćdziesiąt...
Jest to historia kilku dni życia dziewięcioletniej dziewczynki imieniem Trisha. Niedługo po trudnym rozwodzie rodziców, opętana manią pieszych...