Chiny to kraj kiedyś niepozorny, a teraz gdzie by nie spojrzeć, wszędzie widać ich wymianę handlową. Ich sprzedaż wzrasta i my sami chętniej kupujemy ich towary ze względu na cenę. Jak nikt potrafią z niczego zrobić coś i jeszcze na tym zarobić. Tam od dziecka przygotowuje się małego człowieczka do pracy, nie tylko nauki szkolnej. Przez większość historii Chiny były najpotężniejszym państwem na świecie. Następnie nastały dla nich lata klęski, lecz pokazały, że zawsze potrafią się podnieść. Starają się odzyskać pozycję globalnego mocarstwa. Im nie chodzi o podbicie świata, ale o jego zdominowanie. Cokolwiek krajom wokół nich jest potrzebne, oni natychmiast to wytwarzają. Zupełnie jakby myślały za cały świat do przodu. Przede wszystkim w książce nie chodzi o to, by nas wszystkich Chinami straszyła, lecz by uświadomiła ludziom ich wielkość i siłę. Od samych początków, kiedy jeszcze niewiele znaczyły, do czasu obecnego, gdzie tak naprawdę wszędzie jest ich pełno. Sam każdy przyzna, że w Polsce jest mało rzeczy polskich. Wszelkie markety sprzedające ich produkty rozrosły się na szeroką skalę. Trudno jest przekonać kupca do polskich ubrań, skoro są dwa razy droższe od chińskich. Tak naprawdę nie rozumiem dlaczego Polskie produkty wywozi się za granicę, skoro sami moglibyśmy z nich korzystać. Ta książka w nieco sztywny sposób chce nam pokazać, byśmy przejrzeli na oczy, gdyż to od nas zależy, czyja gospodarka się rozrośnie, a czyja upadnie. Mnie ten reportaż nieco przeraził. Autorka wymienia po kolei wszystkie produkty chińskiej gospodarki. Sprzęty gospodarcze, telefony, ubrania, automaty do gier, zabawki... Tego jest naprawdę sporo. Po cichaczu przenikają wszędzie. Jak sądzicie, czym to może się zakończyć?
Przerażająca prawda, która po przeczytaniu wywoła strach i zaboli tam, gdzie nikt nie spodziewał się, że potrafi coś czuć. Naprawdę warto ją przeczytać!
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2022-09-07
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 416
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Ewelina Przespolewska
Witajcie w cyfrowym więzieniu Dobrowolnie oddajemy im część siebie przy każdym kliknięciu przycisku ,,zaloguj". A one same siebie stawiają się na piedestale...